Terapia nie pomoże

Raz mi się śniło jakoś w 2020 że przeżyłem cały dzień w domu rodzinnym wyglądającym jakby był 2008, po czym położyłem się spać, musiałem siku więc wstałem do kibla. A tam przy oknie latał czterowymiarowy kot. Uciekłem pod kołdrę, ale po drodze był pies brata. Wyjrzałem przez drzwi by spróbować go zabrać czy coś by być świadkiem jak ten kot w dość chory sposób zabił psa i rozerwał go na części. Gdy cała podłoga była w jego wnętrznościach, kot zaczął lecieć w stronę pokoju rodziców i matka z bratem mnie obudzili bo zacząłem krzyczeć przez sen.

"Hej, Freddie... mam jeszcze z osłem"

Makłowicz podglądał mnie w WC.

Biedaczek wszedł to głowy ultrana i musiał całą wiedzę o kucykach połączonych z modami HO4 skompresować w jednym śnie
XD

Było i dalej amator

Było

Takie rzeczy się nawet fizjologom nie śniły

Freddie kiedy zaczne mu wykładać 12 godzinny wstęp do lore jojo