Są rzeczy małej wagi i wielkiej wagi

@Space: Według założeń obecnej fizyki w sercu czarnej dziury jest osobliwość, czyli punkt, gdzie materia ma niesończoną gęstość. Dla mniej kumatych powiem, że oznacza to, że masa też jest nieskończona. Tak więc, czysto teoretycznie, możliwe.

@mozgwfiolce: gdyby masa w czarnych dziurach (jest więcej niż jak wynika z twojej wypowiedzi - jedna) były nieskończenie masywne, ziemia zostałaby do nich przyciągnięta w nieskończenie krótkiej chwili.

@Space: Dlatego mówię, że czysto teoretycznie. To jeden z błędów współczesnej fizyki. A co do ilości czarnych dziur, to sądząc po tym, jak powstają, powinny być ich we wszechświecie już miliony.

@mozgwfiolce: Nieskończenie wielka gęstość, przy nieskończenie małej objętości. To trochę zmienia postać rzeczy.

@mozgwfiolce: A gwiazdy, które obserwujemy na nocnym niebie, mogą już od milionów lat nie istnieć ;]

@mozgwfiolce: tak właściwie, to ta osobliwość (z tego co wiem) została wymyślona, dlatego, że łamała prawa fizyki, więc nigdy nic nie wiadomo...

Wcale. Teoretycznie osobliwość jednocześnie istnieje i nie istnieje, lecz jeśli ujmiemy ją jako część czarnej dziury, to tylko istnieje. Zresztą, nie ja to wymyliłem. Idź się kłócić z Einsteinem i Hawkingiem.

@Space: Weź nie strasz. Wiedziałem o tym od dawna, ale nie lubię sobie przypominać :(

@Space: Nasza gwiazda może się wypalić/zgasić/zostać porwana przez kosmitów, a my się dowiemy dopiero za osiem minut

Przypomniałem sobie właśnie dlaczego. Otóż (według założeń współczesnej fizyki) jest to tak:
Osobliwość ma nieskończoną masę na nieskończenie małej objętości, czyli (na przykład) ∞kg/∞cm3. Jak wiemy, centymetry szecienne nie skracają się z kilogramami, więc nieskończona masa zostaje. Chciałbym także zaznaczyć, po raz kolejny z rzędu, że to tylko założenia współczesnej fizyki, nie moje przemyślenia.

chodziło mi o gwiazdy odległe o lata świetlne od nas, nie o Słońce ;P

@Space: słońce to gwiazda. I tylko porównuję odległości kosmiczne między nami a słońcem, i między nami a innymi gwiazdami. Jest mała różnica, nie sądzisz?

@mozgwfiolce: obawiam się, że źle to napisałeś. Nieskończenie mała objętość to nie ∞cm^3, bo taką objętość (teoretycznie) ma wszechświat. I teraz, jak to zapisać? 1/∞cm^3? Ciekawe. Jestem otwarty na na ten temat.

między nami a słońcem a między nami a innymi gwiazdami jest ogromna różnica. Najbliższa nas gwiazda nie będąca Słońcem to Proxima Centauri, znajduje się ponad 4 lata świetlne od nas. Natomiast Słońce, jak już wspomniałeś, znajduje się 8 minut świetlnych od nas.

@Space: tym bardziej, że te cztery lata są przy prędkości światła. Nieprędko wyjdziemy poza nasz układ słoneczny.

@mozgwfiolce: Tak to powinno wyglądać:
∞ [kg]÷ 1/∞ [m³]=∞² [kg/m³]=∞ [kg/m³]

∞ kg/∞ cm³ - nieskończoność się skraca i wychodzi 1 kg/cm³

@mozgwfiolce: To co napisałeś to gęstość, osobliwość nie ma nieskończonej masy, ponieważ gdyby miała taką, to horyzont zdarzeń byłby nieskończenie ogromny, a tak nie jest, osobliwość nie ma także nieskończonej masy dlatego, że masa nie może brać się znikąd, poza tym jest jej konkretna ograniczona ilość we wszechświecie i jedyne co może się z nią stać to przejście w energię (E=m * c^2).

@upiorex: Nieskończoności się nie skraca, ponieważ nie jest ona liczbą tak samo, jak nie jest liczbą kilogram. Niestety, podałem zły przykład - chciałem użyć jakiejś jednostki, ponieważ m=∞/v=∞ wyglądało dla mnie jakoś tak źle.
Co do nieskończoności, to sam nie do końca to rozumiem, ale wygląda na to, iż jest ona bardziej pojęciem niż liczbą - nie da się zapisać np. prędkości obiektu, który pokonuje ∞km/s bez używania nieskończoności, co w przypadku liczby (np. 15) jest możliwe (po przekształceniu, zmianie systemu zapisu na np. dwunastkowy, czy też zmianie jednostek).

@mozgwfiolce: Nieskończoność to z pewnością nie jest liczba, tylko stan. Nieskończoności nie można osiągnąć, więc i żadna wielkość nie może być w sumie nieskończona, a to co nazywamy nieskończoną gęstością osobliwości to jest tak naprawdę dążenie do tej nieskończoności bo(przynajmniej ja tak rozumuję) siła, która oddziałuje na osobliwość, która pochodzi od jej samej, powoduje jej zapaść w samej sobie, więc kurczy się coraz bardziej. Nieskończoność może występować w matematyce ale nie w fizyce. Tak mi się wydaje ;)

@alfonsinio: Prawodłowe określenie to masa.
Waga to urządzenie do pomiaru masy.
Ciężar to wypadkowa siły z jaką ciało niebieskie przyciąga dany obiekt oraz siły odśrodkowej.

Wzór na siłę grawitacji: F=G*m1*m2/r²
G - stała grawitacji (=6,67*10^-11 Nm²/kg)
m1 - masa jednego ciała
m2 - masa drugiego ciała
r - odległość między ich środkami

Z wzoru jasno wynika, że aby grawitacja była nieskończona, masa co najmniej jednego obiektu też musi taka być

@rakso: Określenia odnosiłem do obrazka, gdzie żadne nie jest prawidłowe. Czym jest ciężar, masa, waga i siła grawitacji to wiem. Ale wytłumacz mi jedną rzecz: jeżeli czarna dziura ma nieskończoną masę to zgodnie z zasadą równoważności masy i energii czarna dziura dysponuje nieskończona energią. Tak więc zasada zachowania energii idzie się *****. Co do wzoru na Fg to promień czarnych dziur w porównaniu z ich masami jest niewiarygodnie mały. Wnioski wyciągniesz raczej sam. Właściwie to uważam, że ani ja, ani ty czy ktokolwiek na jeja nie wytłumaczy tego porządnie z dowodem matematycznym.

@alfonsinio: To nie chodzi o promień obiektu, tylko odległość między środkami, np. środkiem gwiazdy i środkiem czarnej dziury. Siła grawitacji maleje wraz z kwadratem odległości. I tutaj pojawia się problem. ∞/1=∞/90000 Nieważne, czy odległość to jeden rok świetlny, czy trzysta lat świetlnych, siła przyciągania jest taka sama, więc nawet jedna czarna dziura mogłaby wciągnąć całą materię wszechświata. Cała ludzka wiedza o czarnych dziurach to tylko teorie, więc nie da się tego dobrze wytłumaczyć (napewno nie z wiedzą z pierwszej klasy liceum)

@rakso: To pomogę ci wiedzą z klasy drugiej: wspomniałem o promieniu, gdyż czarna dziura nieustannie się zapada, tak więc maleje jej promień, tak więc odległość nieustannie maleje. Maleje równie objętość, a co za tym idzie rośnie jej gęstość. Tak więc gęstość dąży do nieskończoności i siła grawitacji również dąży do nieskończoności. Ale dąży to nie to samo co nieskończoność. Ale masz racje, zarówno moje jak i twoje zdanie to tylko teorie i nic nie jest pewne. Najprawdopodobniej dowiemy się wszystkiego z kwantowej teorii grawitacji, gdy ta zostanie stworzona.

@alfonsinio: Odległość od środka. Od punktu położonego idealnie w środku obiektu. Maleje jedynie odległość powierzchni od środka, jeśli czarna dziura nie porusza się względem danego ciała, odległości między ich środkami nie zmieniają się.

@rakso: Tu się muszę przyznać, że mnie zapędziłeś w kozi róg i nie wiem, jak się wybronić. Muszę przemyśleć wszystko jeszcze raz. Jednakże siła grawitacji nie jest nieskończona, tylko dąży do nieskończoności. A masa czarnej dziury jest stała tak długo jak długo nic do niej nie wpada. Ani nie ucieka. Za chwilę wrócę z jakimś dowodem matematycznym.

@alfonsinio: tl:dr

@alfonsinio: Wszystkie obiekty w Drodze Mlecznej które mogą być gwiazdowymi czarnymi dziurami należą do układów podwójnych, więc nieustannie zwiększają swoją masę pochłaniając sąsiednią gwiazdę.

Wiem, że siła grawitacji BH jedynie dąży do nieskończoności, ale i tak jest bardzo duża, a łatwiej było napisać '∞' niż 'w **uj duża liczba'