Definicja przegrywu

@darcus: friendzone istnieje w sytuacji gdy chłopak chce mieć daną dziewczynę, ale ta go nie chce, ale mimo to on chce chociaż mieć z nią jakiś kontakt, np przyjaźń.

@arektatarowicz: To nie jest friendzone, tylko zwyczajna, ludzka złożoność uczuć.

@darcus: to friendzone kurde

@darcus: racja trochę to denerwujące że obie płci będą wiedzieli o co chodzi nawet jak nie mówisz wprost (faceci nie mówią o miłości, kobiety zamiast powiedzieć o co chodzi to tylko "domyśl się")

bycie miłym dla 2 osoby to oznaka kultury i wychowania a nie miłości

@darcus: " nie ma czegoś takiego jak friendzone", "marudzić że wsadziła go do friendzone..." ^^

Słowo "friendzone" zostało wymyślone, by odróżnić osoby będące przyjaciółmi i nikim więcej, gdzie jedno z nich jest nieszczęśliwie zakochane przy wiedzy lub nie wiedzy tej osoby (w początkowym założeniu chodziło o relację następująco po sytuacji, w której chłopak mówi, co czuje, a odpowiedzią jest odmowa i oferta kontynuowania przyjaźni).

Zwykłą relacją nie można tego nazwać, gdyż osoba, która kocha w tym wypadku jest nieszczęśliwa i nie czerpie pełni szczęścia z przyjaźni.

@darcus: Uwaga uwaga! Mam przyjaciółkę i to nie jest utknięcie w friendzone, to zwykła przyjaźń.

Być może przesadziłem ze stwierdzeniem, że w ogóle nie ma czegoś takiego, ale czy ludzie kiedykolwiek zrozumieją, że nie każda przyjaźń między facetem i kobietą to zamknięcie w friendzone?

@darcus: Wszystkich się do tego chyba nie przekona, ale bardziej otwarte umysły w końcu przyjmą to do wiadomości. Bądźmy dobrej myśli! ^^

Czasami boję się, że jedynym rozwiązaniem dla obecnej sytuacji świata byłaby eksterminacja większości ludzi... Szkoda, że tylko takie rozwiązanie, pod żadnym pozorem niewykonalne, jest w tym przypadku odpowiednie...

@darcus: Nie sądzę. Pamiętajmy, że nawet gdybyśmy wymordowali wszystkich ludzi (nie czyniąc błędów, pomijając kwestie moralne, etykę, miejsca na ciała, opuszczone niegospodarowane domy, co już w sumie wykluczyłeś, pisząc "pod żadnym pozorem niewykonalne") którzy nie są wartościowi to skąd mielibyśmy pewność, że następne pokolenia byłyby takie jak nasi wydzieleni ludze lepsi? Przykładów genialnych ludzi i zupełnie różnych odeń dzieci. To by nie dało wiele na dłuższą metę poza pokoleniem obecnym.

"Niedaleko pada jabłko od jabłoni". Teoretycznie każdy ma prawo do życia, ale czy każdy powinien mieć prawo do posiadania dzieci? Jako przykład można podać Forresta Gumpa, mimo tego, że była to postać fikcyjna. Urodził się z niebywale niskim ilorazem inteligencji, a mimo to osiągnął bardzo wiele, między innymi dzięki temu, jak mądra i pełna poświęcenia była jego matka. Nie można zatem stwierdzić, że człowiek mądry spłodzi kogoś, kto będzie do cna głupi, ponieważ kwestię kluczową stanowi wychowanie i środowisko.

To cześć .