Pstrykanie na lekcji

@Kacpi1707: U mnie było tak samo, ale to przez przekładanie sprawdzianów. Nie wiem jak u ciebie. Jak dla mnie nauczyciele powinni bardziej skupić się na uczeniu niż na ciągłym sprawdzaniu. Ciągła presja oraz sprawdzanie uczniów bez nauczenia ich odpowiedniej wiedzy. Niektórzy nauczyciele po prostu odsyłają do książki, a niektórzy tego nawet nie potrafią. Najgorsze jest to, że nawet ta praca nie jest opłacalna. Najważniejsza praca w państwie, a płacą grosze. Przyjmują ją tylko desperaci lub ludzie z powołaniem, których jest bardzo mało. Nie dziwo, że edukacja mało wnosi w tym państwie. Jeśli sam się nie nauczysz to nauczyciel na pewno tego nie zrobi. Tak było, jest i być może będzie.

@TrueStoryGuy: Nie przecze, co najmniej dwa były przełożone. Ale u mnie jest taka sytuacja że często gęsto mamy gadane (szczególnie moja klasa) jak to nauczyciel też ma prawa itd. a tu jak na ironie nasze prawa są łamane. Jeżeli chodzi o sprawdziany to nie miałem z tym problemów... Aż do drugiej klasy technikum (tj. ten rok) kiedy dostałem taki wysyp zajęć że dalej jak patrzę wstecz nie wierzę że zdaje i to z całkiem dobrymi ocenami. Największym paradoksem tutaj jest fakt, że bardziej "zesrany" jestem przed sprawdzianem z historii niż z przedmiotu zawodowego. I zgodzę się co do nauki, jeżeli ktoś jest kumaty to nauczy się tego ale sam, nauczyciel co najwyżej jest w stanie naprowadzić takiego osobnika na to "coś" ale tak czy siak, ogarnąć to musi sam. Polski system edukacji może nie należy do najgorszych ale według mnie brakuje mu dosyć sporo do nazwania go "dobrym". Tak samo z płacą dla nauczycieli jest ona śmiesznie niska w porównaniu z tym co muszą robić (i co znosić) więc trochę nie dziwi fakt, że zdarzają się przypadki nauki na "odpie**ol się".

@Tymoslaw0: Jósz nie mogem śę doczekać.

@Tymoslaw0: Smuteg, minęły już prawie trzy lata, a jetixa jak nie było tak nie ma.