Minęły już 2 miesiące, a mój nadal nie wrócił;-; Jest prawie cały czarny, oprócz szyji, która jest biała z przodu. Na pyszczku ma białą plamkę po jednej stronie. Ma ogon i cztery łapy. Dachowiec. Wabi się Pimpek, niestety nie reaguje na imię. Może być Agresywny. Nie lubi ludzi. Zaginął jakoś pod koniec Marca/początek kwietnia w okolicach wojwództwa kujawsko-pomorskiego. Jeśli ktoś go widział, proszę o kontakt.
Po takim długim czasie nieobecności zwierzaka są trzy opcje...
I. Zdechł.
II. Ktoś go przygarnął... W co wątpię, bo jak napisałaś, nie lubi on ludzi, więc najprawdopodobniej nikt go nie wziął i kot się wyzionął ducha.
III. Wybrał wolność, nigdy nie wróci i za góra rok zginie pod kołami jakiegoś pojazdu (jak już tego nie zrobił).
Ogólnie... Nie ma szans, że kot wróci. Jest bardzo prawdopodobne, iż kiedyś wracajac do domu, znajdziesz jego truchło na środku ulicy.
Duże koty wyprowadzają małe koty do lasu szczególnie nie swoje mój dziadek widział kota 3 lata temu który zaginoł 6 lat temu a było dopiero małym kotkiem.
Po co opisujesz?? NIkt z jeja ci go nie przyniesie. Poza tym koty takie są ( nie wszystkie ) Ja miałem dwa koty i oba uciekły. Jeden może zdechł, ale np. rodzice nie chcieli mi powiedzieć, ale wątpię.
Po co go zakopales? koty za**biscie smakują posypane słodką papryką oraz polane roztopionym masełkiem oraz z odrobiną koperku :3 Do mikrofali na 20 minut i jest git. Ewentualnie można włożyć w dupe otwartą butelkę piwa i do piekarnika s/ :P Współczuję za kota...Choć nie cierpię kotow
przynajmniej zginął, mój miał gorzej, nie wiadomo co mu się stało ale doczołgał się do domu i dosłownie był w połowie martwy i w połowie żywy, po 3 dniach próby leczenia i siedzenia w smrodzie rozkładających się zwłok oraz słuchania cierpienia kota weterynarz w końcu mu pomógł zabijając go do końca
Pewnie było tak że, kierowca(czyli ten ch*j) mógł spokojnie zahamować ale dalej zapi***alał wiedząc że na jego drodze jest zwierzak.Mi kiedyś taka spie**olina potrąciła psa.
@Lacoste: A ja natomiast spędziłam całe dzieciństwo szczęśliwie ze swoim kotem. Nigdy mnie nie udrapal, skrzywdził czy coś z tych rzeczy, cały czas chodził za mną, przebieralam go w sukienki, bawiliśmy się w chowanego.. Szkoda że musiał mieszkać na dworzu, rodzice nie pozwalali nam go brać do domu bo to był samiec i oznaczał tereny (chyba wiesz o co chodzi), ale i tak co braliśmy jak tylko rodziców nie było
Takiego wyrozumialego i kochającego kota nigdy nie miałam :<
To nic w porównaniu z tym jak nie wraca przez całą noc sylwestrową i myślisz sobie: Biedny kot siedzi gdzieś przestraszony...A CO JAK TRAFIŁA GO FAJERWERKA?! *płacz* oczywiście wrócił...leżąc na mojej twarzy ;_;
Komentarze
Odśwież25 stycznia 2017, 19:38
Mój kot wyszedł gdzieś tak 19 we wakacje... Nie ma go ponad 5 lat ;_;
Odpisz
28 lipca 2020, 13:02
@ResiaPL: jak zgłodnieje to wróci
Odpisz
28 lipca 2020, 13:15
@MlodyKamil96: nigdy nie wrocil, najpewniej go lis zabil. dzieki za przypomnienie
Odpisz
28 maja 2016, 20:32
Mojego Zenona przejechał samochód [*]
Odpisz
14 marca 2017, 15:11
@NieLubieMleka: Dobrze.
Odpisz
29 czerwca 2016, 07:06
Moja prababcia uznała kota oficjalnie za zgubionego, gdy nie wrócił po 3 latach.
Odpisz
20 czerwca 2016, 15:19
Znam to... miałam taką samą sytuację...
Odpisz
17 maja 2016, 17:03
Mój nie wraca od 4 miesięcy.
Odpisz
17 maja 2016, 19:19
hello darkness my old friend
Odpisz
17 maja 2016, 19:25
@PISKOR_FP: A kochałem tego koteła ;-;
Odpisz
17 maja 2016, 19:40
zostawił cię dla jakiegoś kocura osiedlowego
Odpisz
17 maja 2016, 19:41
@PISKOR_FP: "Osiedlowego" ;____; Mieszkam jakieś 25 kilometrów od jakiegoś osiedla ;___;
Odpisz
17 maja 2016, 21:34
ale on wyjechał na ślonsk do katowic
Odpisz
27 maja 2016, 22:04
@PISKOR_FP: Aaa
To jego dzisiaj widziałam ;)
Odpisz
28 maja 2016, 00:27
i co tam u niego? trzyma się jakoś? powiedz mu że tu płaczą za nim...
Odpisz
28 maja 2016, 16:25
@PISKOR_FP: Pijany szedł i jakoś nie zagadałam...
Odpisz
28 maja 2016, 18:42
ok
Odpisz
28 maja 2016, 01:57
Minęły już 2 miesiące, a mój nadal nie wrócił;-; Jest prawie cały czarny, oprócz szyji, która jest biała z przodu. Na pyszczku ma białą plamkę po jednej stronie. Ma ogon i cztery łapy. Dachowiec. Wabi się Pimpek, niestety nie reaguje na imię. Może być Agresywny. Nie lubi ludzi. Zaginął jakoś pod koniec Marca/początek kwietnia w okolicach wojwództwa kujawsko-pomorskiego. Jeśli ktoś go widział, proszę o kontakt.
Odpisz
Edytowano - 28 maja 2016, 05:06
Po takim długim czasie nieobecności zwierzaka są trzy opcje...
I. Zdechł.
II. Ktoś go przygarnął... W co wątpię, bo jak napisałaś, nie lubi on ludzi, więc najprawdopodobniej nikt go nie wziął i kot się wyzionął ducha.
III. Wybrał wolność, nigdy nie wróci i za góra rok zginie pod kołami jakiegoś pojazdu (jak już tego nie zrobił).
Ogólnie... Nie ma szans, że kot wróci. Jest bardzo prawdopodobne, iż kiedyś wracajac do domu, znajdziesz jego truchło na środku ulicy.
Odpisz
28 maja 2016, 07:25
Możliwe, że wyjechał w Bieszczady.
Odpisz
Edytowano - 28 maja 2016, 08:29
Duże koty wyprowadzają małe koty do lasu szczególnie nie swoje mój dziadek widział kota 3 lata temu który zaginoł 6 lat temu a było dopiero małym kotkiem.
Odpisz
28 maja 2016, 12:15
Po co opisujesz?? NIkt z jeja ci go nie przyniesie. Poza tym koty takie są ( nie wszystkie ) Ja miałem dwa koty i oba uciekły. Jeden może zdechł, ale np. rodzice nie chcieli mi powiedzieć, ale wątpię.
Odpisz
28 maja 2016, 14:57
IV: wyjechał w bieszczady
Odpisz
27 maja 2016, 21:51
A kiedy twój kot wraca do domu ale w zębach ma jeszcze żywego ptaka.
Odpisz
28 maja 2016, 14:55
@Dark_Dante: nie dość że nie umi uciec, to polować też nie umie.
Odpisz
27 maja 2016, 21:03
Mój nie wraca od 11 miesięcy... Jest zakopany w ogródku... Jakiś ch*j go potrącił... Ja kochałem tego kota...
Odpisz
27 maja 2016, 21:28
Dzięki ogólnie za przypomnienie. Idę płakać w poduszkę... ;_;
Odpisz
27 maja 2016, 21:45
Zapomniałeś się przelogować? Czy co?
Odpisz
Edytowano - 27 maja 2016, 21:47
Co zrobisz, nic nie zrobisz
Odpisz
27 maja 2016, 21:49
@piard: Defuk?
Odpisz
27 maja 2016, 21:51
Zapomniałeś się przelogować, czyż by nie?
Odpisz
27 maja 2016, 21:55
@piard: Nie?
Odpisz
27 maja 2016, 21:57
@piard: On dziękował twórcy obrazka za to, że przypomniał mu o śmierci kota.
Odpisz
27 maja 2016, 21:58
@Filski: Aha... to sorry za to @lolman533.
Odpisz
Edytowano - 27 maja 2016, 21:58
Po co go zakopales? koty za**biscie smakują posypane słodką papryką oraz polane roztopionym masełkiem oraz z odrobiną koperku :3 Do mikrofali na 20 minut i jest git. Ewentualnie można włożyć w dupe otwartą butelkę piwa i do piekarnika s/ :P Współczuję za kota...Choć nie cierpię kotow
Odpisz
27 maja 2016, 22:18
@Lacoste: Ja się go dotknęło to od razu zaczynał mruczeć...
Odpisz
27 maja 2016, 22:25
Smutne :c [*]
Odpisz
27 maja 2016, 22:27
Myślisz że twój kot skończył tak źle że niszczy to psychikę?!Kolega ma brata,który wsadził kota w końską dupe!
Odpisz
27 maja 2016, 22:51
przynajmniej zginął, mój miał gorzej, nie wiadomo co mu się stało ale doczołgał się do domu i dosłownie był w połowie martwy i w połowie żywy, po 3 dniach próby leczenia i siedzenia w smrodzie rozkładających się zwłok oraz słuchania cierpienia kota weterynarz w końcu mu pomógł zabijając go do końca
Odpisz
28 maja 2016, 00:01
Pewnie było tak że, kierowca(czyli ten ch*j) mógł spokojnie zahamować ale dalej zapi***alał wiedząc że na jego drodze jest zwierzak.Mi kiedyś taka spie**olina potrąciła psa.
Odpisz
Edytowano - 28 maja 2016, 08:11
@Lacoste: Lacoste pls. Lacoste jesteś pijany. Lacoste staph ;-;
Odpisz
28 maja 2016, 09:20
Pfft. Mojego kombajn na pół rozje**ł
Odpisz
28 maja 2016, 10:07
Jeden mój kot (miałem z 16) Od razu jak to dotknales rzucał się na ciebie i drapal ;-; Przez niego nie lubię kotów
Odpisz
28 maja 2016, 11:07
@Lacoste: A ja natomiast spędziłam całe dzieciństwo szczęśliwie ze swoim kotem. Nigdy mnie nie udrapal, skrzywdził czy coś z tych rzeczy, cały czas chodził za mną, przebieralam go w sukienki, bawiliśmy się w chowanego.. Szkoda że musiał mieszkać na dworzu, rodzice nie pozwalali nam go brać do domu bo to był samiec i oznaczał tereny (chyba wiesz o co chodzi), ale i tak co braliśmy jak tylko rodziców nie było
Takiego wyrozumialego i kochającego kota nigdy nie miałam :<
Odpisz
28 maja 2016, 11:10
@yahikito: Samca przebierałaś w sukienki ;-;?
Odpisz
28 maja 2016, 12:13
I co zrobiłeś. Bo ja nie wiem czy bym go nie za*ebał. I pewnie szybe bym mu roz**erdolił.
Odpisz
28 maja 2016, 14:14
@Lacoste: Tak XDD
Mówiłam że miał anielską cierpliwość
Odpisz
28 maja 2016, 14:32
@TheHunterMikiPL: Nic nie zrobiłem, bo chyba w nocy to się stało. Rano jak szedłem na lody znalazłem go pod sąsiednim blokiem.
Odpisz
28 maja 2016, 11:53
a ja zawsze mam nadzieję że kot mojego męża nie wróci jak go nie ma ze dwa dni, ale niestety zawsze łajza wraca
Odpisz
27 maja 2016, 22:09
To nic w porównaniu z tym jak nie wraca przez całą noc sylwestrową i myślisz sobie: Biedny kot siedzi gdzieś przestraszony...A CO JAK TRAFIŁA GO FAJERWERKA?! *płacz* oczywiście wrócił...leżąc na mojej twarzy ;_;
Odpisz
28 maja 2016, 08:25
Mi piesek uciekł w sylwestra bo sąsiad takie ultra super głośne fajerwerki puścił ;-;
Nie ma go już z nami...[*]
Reksiu -2013-2016
Odpisz
28 maja 2016, 08:54
[*] bul i wspułczucie
Odpisz
28 maja 2016, 09:13
Popracuj nad ortografią.
Odpisz
28 maja 2016, 09:16
To ty popracuj nad Wiedzą o Jeja
Odpisz
28 maja 2016, 09:20
Popracuj nad wyczuwaniem sarkazmu ;)
Odpisz
28 maja 2016, 09:27
@panlogin: Wiem więcej od ciebie ;)
Odpisz
28 maja 2016, 08:12
#TeamIronMan
Odpisz
28 maja 2016, 08:25
#TeamZamknijSię
Odpisz
28 maja 2016, 06:44
Mi raz pies uciekł na dwa tygodnie uciekł, prawie umarł z głodu, płakałem za nim
Odpisz
28 maja 2016, 01:09
'A trzeciego dnia zmartwychwstał' XDDD Musiałam XDDD
Odpisz
28 maja 2016, 00:37
Mój nie wraca od roku ;-; Może powinnam zacząć go szukać?
Odpisz
28 maja 2016, 00:26
nie mam kota
Odpisz