Prezydent Indonezji, Joko Widodio zaostrzył kary dla pedofilów

@bylejakbylegdzie: Z tego co wiem, chemicznie (nie usuwając narządów) pozbawiają go możliwości zapładniania... Czyli możluwości tworzenia plemników.

*kwasy*

@bylejakbylegdzie: Za pomocą jakiś kwasów bądź środków powodujących martwicę.......

@bylejakbylegdzie: No wiesz, obsypują jaja wapnem albo fosforem i po paru chwilach jest tylko oparzony kikut

@bylejakbylegdzie: Ja gdzieś słyszałem, że tak jezd, że coś robią z chemią i potem "to" odpada.

no to go ożywią nekromantą lvl 20

To wyedy duże odszkodowanie... wole zwykłe więzienia z pracą

W tym wypadku odszkodowanie leci do więźnia, a nie jego rodziny. Ehh

@Polska_z4smazka: Gorzej jak taką osobe zabiją a potem okaże się niewinna...

wedle statystyki mniej więcej 3/4 więźniów po zwolnieni z dożywocia (Mowa tu o trudnych sprawach, które ciągnęły się dziesiątkami lat) nie potrafi "wrócić do życia" i albo popełnia samobójstwo albo się stacza. I zabija lub kradnie. Ja już wolę by tych stuprocentowych Breivików wieszać.

@Polska_z4smazka: A jak ktos okaże się niewinny? Uwierz mi państwo mudiałoby wiele zapłacić

A kto by karał niewinnych? Przy stuprocentowych Breivikach którzy się przyznają otwarcie do morderstw powinno się stosować karę śmierci, bo wtedy Trynkiewicze i spółka nie zaczną mordować dalej.

@Polska_z4smazka: Czega bardziej bys się bał: zapi***alac za tyle by mieć na żarcie i utrzymanie celi czy karu śmierci?

Wiesz, kara śmierci działa tak: po dwudziestu latach zwalniamy bo "Inny człowiek odpracował winy czy się przedawniło czy ki ch*j".

Trzeba wprowadzić parę zmian. Po pierwsze: Kara dożywocia za morderstwo, gwałt etc. jest NIEZBYWALNA bez udowodnienia niewinności. Nawet Prezydent nie może zwolnić. Poza tym aby kara taka funkcjonowała musi istnieć cień szansy na karę śmierci - za stuprocentową i pewną winę. Poza tym musi zostać poszerzona granica ochrony koniecznej, by przestępca bał się trzech rzeczy: Przeciwnika z bronią w domu, karę dożywocia i oczywiście karę śmierci po odkryciu pełnej winy.

Przykładowo, proces jest skomplikowany. Morderca trafia do więzienia na dożywocie, lecz nie jest wina udowodniona w stu procentach. Wtedy pracuje dla państwa w warunkach najniższych potrzebnych do życia żeby w końcu zostać powieszonym, rozstrzelanym czy zabitym w inny sposób.

A wtedy potencjalni mordercy będą chyba woleli zostać spałowani przez domownika w obronie własnej niż trafić do więzienia do końca życia i zostać w końcu zabitym. Wyobraź sobie, ile ludzi wtedy będzie kradło i zabijało; o ile wzrosną ceny płatnych morderców i ilu się wycofa z interesu. Wiadomo, nie można stosować kary śmierci za tak zwanego "Batonika za 90 groszy", ale za najcięższe zbrodnie i zwyczajne morderstwa, do których ktoś albo się sam przyzna, albo udowodni mu się winę ponad wszelką wątpliwość. Breivik by chyba nie hailował na procesie, gdyby istniało takie prawo. O ile doszedłby żywy do procesu, nie będąc zabitym przez jednego z osób przebywających na wyspie.