przeznaczmy cały hajs na bransoletki z napisami typu: ,,STOP TERRORYZMOWI" oraz płaczmy w telewizji-logika UE
zamach terrorystyczny z 2001r? ciągle przeznaczajmy hajs na walkę z islamem-logika USA
Coraz bardziej mam wrażenie, że ktoś chce wywołać chaos i zamieszki na świecie. Pomyślcie, najpierw konflikt na Ukrainie i spory między Ukraińcami, a Polakami. Potem chyba największe nasilenie terroryzmu na świecie. Do tego pucz, który nie miał prawa się udać i zbombardowanie bazy wojskowej USA w Syrii. Teraz zbliża się największa na świecie impreza o charakterze religijnym. Gdyby doszło do zamachu zginęłyby setki ludzi, a co za tym idzie? Zemsta. Różne narody najprawdopodobniej zaczęłyby atakować muzułmanów, nawet tych dobrych. Wybuchłyby liczne wojenki domowe. Wtedy mocarstwa ekspansywne mogłyby spróbować to wykorzystać atakując mniejsze kraje. Ciekawe czy ktoś popiera moją teorię.
@Orzechowy_Yakuza: nie nowy porządek. Po prostu do jednego wydarzenia, każdy z idiotów (wśród polityków) postanowił dołożyć coś od siebie, by na tym zyskać. Tylko żaden z nich nie przewidział, że takie działania będą miały różne konsekwencje. Wojny i przyjmowanie uchodźców jak leci, to nie tylko zarobki, albo otrzymanie nowych, niewykwalifikowanych pracowników (w państwach zachodu, na budowach czy w fabrykach, większość pracowników to imigranci którzy obywatelstwo mają od bardzo krótkiego czasu, bo rodowici mieszkańcy, w większości, stoją na wyższym poziomie edukacji). Działania władz zachodu są spontaniczne i nie jest w nich nic przemyślanego - tak jak dozbrajanie opozycji Asada przez USA. No i było spoko, opozycja ma broń, Asad ma problemy. Tylko żaden z Amerykańskich dozbrajaczy nie pomyślał, że ta opozycja za kilka miesięcy zamieni się w Państwo Islamskie i będzie trzeba pomóc Syryjczykom, by ich zwalczyć. Przyjmowanie uchodźców? Teraz władze Niemiec, które najbardziej na to nalegały, chcą zamykać granice.
Za destabilizacją świata nie stoi jedna organizacja. Tylko głupi sposób myślenia i rozumowania osób rządzących. Albo robią to samo, co inni niepełnosprytni, albo wpadają na własne, zupełnie nieprzemyślane decyzje. Nie ma co szukać teorii spiskowych, bo największym faktem jest teoria spizgowa, o spizganych umysłach, na nieodpowiednich stanowiskach.
@Aracz: Też nie miałem na myśli żadnej organizacji. Bardziej niepokoi mnie postawa Rosji, która ostatnio dość czynny udział bierze we wszelkich konfliktach, dozbraja się i stawia jako wrogów państwa Zachodu. Kto wie czy Rosjanie ich nie dozbrajają. Prawda jest taka, że terroryści mają solidne zaplecze moim zdaniem. Z dnia na dzień nie wywołuje się takiego strachu i nie zyskuje się takiego rozgłosu. Moim zdaniem w najbliższej przyszłości czeka nas wojna.
@Sputnik: prawdopodobnie kilka wojen. Spodziewałbym się wewnątrzpaństwowych, bo taka jest dzisiejsza taktyka. Jeśli nie zakamuflowani terroryści, to zielone ludziki. Wygodniej i bez narażania się na użycie broni masowego rażenia.
A co do uzbrojenia. Państwo Islamskie ma w podobnych ilościach stary sprzęt radziecki, ale ma też dużo broni amerykańskiej z dawniejszego dozbrajania. Także broń Francuzka i Chińska jest tam w dużych ilościach, bo każdy chciał zdobyć pewne wpływy wspierając poszczególne organizacje bojowników (które to często walczyły i z innymi grupami). Każdy dozbrajając różne grupy dozbroił ISIS, bo to właśnie one później się w ten twór połączyły. Państwo Islamskie jeszcze przed powstaniem zdobyło pokaźny arsenał, dlatego teraz może się z nim obnosić. W dodatku cały czas są wzmacniani bronią zdobyczną. Już nie potrzebują dozbrajania. A Rosji bym też tak nie oskarżał, bo akurat oni cały czas mają w Syrii swoich żołnierzy i prowadzą wspólne bombardowania z rządem Syryjskim. Umacniając przy tym swoje wpływy na bliskim wschodzie.
W 2016, patrząc na zamachy nie tylko w Europie, to mamy około 580 zabitych osób i więcej niż tysiąc rannych. Przynajmniej według statystyk, które można znaleźć między innymi na Wikipedii. Chociaż nie wątpię, że dawniej osób w zamachach po za Europą też mogło umierać więcej osób.
No i liczba zabitych nie zmienia faktu, że teraz zamachów jest więcej (dużo zamachów z mniejszą ilością ofiar), tak samo jak ich prób. Madryt, Londyn, Norwegia. Za każdym z tych trzech przypadków, to były pojedyncze ataki z tak wielkimi ilościami ofiar. W dodatku jest to tabela o samej europie, nie ma nic o reszcie świata, chociażby o Ameryce. No i tu nie piszę o 2015 roku, a na przykład o 2001, który mocno przedłużyłby statystykę.
No i tak czy siak, w stosunku do ostatnich lat, terroryzm jest nasilony. Od 1992 się trochę zmieniło, to tak trochę jak mówić że epidemia ptasiej grypy to pikuś, bo w średniowieczu w trakcie epidemii wymierały całe miasta :V
@Aracz: 1. Po co porównujesz liczbę zamachów z całego świata z liczbą zamachów z Europy Zachodniej?
2. W 2016 roku w Europie Zachodniej zmarło 126 osób. To mało patrząc na statystyki z lat ubiegłych.
3. Tabela jest o Europie Zachodniej, ponieważ teraz tu jest ponoć nasilenie zamachów terrorystycznych. Ale nawet gdyby odnosiła się do całego świata to w porównaniu z poprzednimi dekadami teraz i tak jest spokojniej. Zwłaszcza kiedy była wojna domowa w Rwandzie, kocioł bałkański, czy przejęcie władzy przez Talibów.
4. Co skłoniło cię do wysunięcia takiej tezy jakoby teraz zamachów było więcej? Cokolwiek na potwierdzenie tych słów?
5. Nie twierdzę, że to co się dzieje teraz to pikuś. Twierdzę tylko, że tych zamachów w porównaniu z poprzednimi latami jest mniej.
Już napisałem. Ofiary z 2004, 5 i 11 roku, pochodzą z pojedynczych zamachów. Za to już w 2015 roku mieliśmy ataki, w których ginęło po kilka osób. Tak jak 14 luty w Kopenhadze, 3 zabitych, 9 stycznia w Paryżu, dwa zamachy, łącznie 11 ofiar, 26 czerwca, gdzie była tylko 1 ofiara śmiertelna. Jeszcze sytuacja z USA, gdzie w strzelaninie, poza zamachowcami, zginęły 2 osoby (nie będę pisał o zamachach udaremnionych, bo ciężko spekulować, czy w ogóle byłyby w nich jakieś ofiary i takie zamachy, były próbowane w każdych latach). W przypadku większych ataków, na przykład 13 listopada, nie jest mowa o jednym, a o serii zamachów, w której bezpośrednio uczestniczyło kilka osób, a nie jak we wcześniejszych latach, gdzie bezpośrednio uczestniczyła zazwyczaj jedna osoba (samotni strzelcy, samobójcy albo podkładacze bomb). No i na tym polega dzisiejszy terror, może zginąć każdy i wszędzie. Nie tylko osoba uczestnicząca w jakichś zgromadzeniach. Nikt nie ma czuć się bezpiecznie. Terroryści uznali, że jest to bardziej skuteczne. Jak to powiedział jeden z Iamów w Szwecji "Będą bali się wyjść na ulicę".
W poprzednich latach wystarczy na prawdę przeanalizować, chociażby wyniki z google czy zbiorów, w których dokumentowane są zamachy, że na przykład w 2004 roku w Europie mieliśmy jeden zamach (nie licząc 3 w Rosji), w 2005 były dwa w Londynie, w 2011 jeden w Norwegii (chociaż, jeśli chodzi o bliski wschód, to chyba lata 2008-2011 jednym z najbogatszym w małe zamachy). W innych latach z mniejszą ilością ofiar, było podobnie.
@Aracz: Tylko dlaczego kompletnie w swoich wywodach pomijasz lata 80. i 90.?
W latach 00. rzeczywiście zamachy były sporadyczne aczkolwiek przeprowadzane z rozmachem, ale w poprzednich dekadach to co robiła IRA i ETA, lewackie bojówki z Włoch to były serie małych zamachów, strzelanin i terroru na ulicach. Chyba nie muszę opisywać jak wtedy wyglądało życie ludzi w obszarach najbardziej narażonych...
pomijam te lata głównie dlatego, bo na nasilenie zazwyczaj się patrzy z perspektywy ostatnich lat, a nie dłuższej perspektywy czasu. Gdy przez dłuższy czas (lata 00), ataków było mniej, to jak teraz robi się ich więcej, to najzwyczajniej w świecie mamy nasilenie (w porównaniu do ostatnich lat). Tak samo nasilenie były w latach 80 . i 90. bo przed nimi, też był pewien "niż" ataków. Tylko tamto nasilenie trwało bardzo długo, ale to głównie dlatego, że było one związane z problemami zewnętrznymi, a nie terroryzmem sprowadzanym z zewnątrz. Teraz możemy mieć nadzieję, że nie stanie się nic, co by sprawiło, że będziemy mieli powtórkę, tylko z innych powodów.
Statystyki robi się zazwyczaj pod koniec roku. Dzisiaj mamy 26 lipca, a z tego co wiem w ciągu ostatniego tygodnia praktycznie codziennie ktoś ginie jako ofiara zamachu. Dzisiaj na przykład we Fracncji zadźgali księdza, a parę minut później w Berlinie miała miejsce strzelanina. Twoim zdaniem to nie jest nasilenie terroryzmu?
@Sputnik: Pomyśl sobie, że tak jest od dawna, zamachy były są i będą obojętnie co się zrobi, bo nawet po tym młodym Niemcu (tak, nie Irakijczyk) widać że to my jesteśmy sobie sami winni (nie mógł znieść jak był traktowany)
@Penseta: Kuce i inni narodowcy kreują się na zbawców świata, więc zamach w Manachium psuje ich "PR" (pijar).
Prawd jest taka, że fanatycy po każdej stronie są tak samo groźni. Szczerze, to idąc ulicą bardziej boję się dresa z wariacją orzełka na bluzie (swoją drogą, straszne bezczeszczenie godła), niż osoby o ciemnym odcieniu skóry.
Wiecie co jest w tych atakach najgorsze? ( Moim zdaniem ) to, że niektóre ataki zabierają mniej ofiar ( to samo w sobie jest o wiele lepsze niż gdyby ataki pochłaniały więcej nuewinnych ) przez co ludzie zaczną "tolerować" te ataki jak coś normalnego, a to nie jest normalne. \_______/
Komentarze
Odśwież28 lipca 2016, 10:52
a nie minut...
Odpisz
28 lipca 2016, 15:09
@urkiso123: emm... sekund?
Odpisz
28 lipca 2016, 19:50
@Noliffe606: milisekund...
Odpisz
29 lipca 2016, 00:58
@urkiso123: nanosekund!
Odpisz
31 sierpnia 2017, 15:59
@haha3: pikosekund
Odpisz
28 lipca 2016, 08:10
będzie zamach na śdm
Odpisz
28 lipca 2016, 15:17
@bambusowapanda: Boże uchowaj, nawet tak nie pisz.
Odpisz
Edytowano - 28 lipca 2016, 15:47
@Myszkapl: Na pewno będzie
Odpisz
28 lipca 2016, 16:40
@Myszkapl: myszka pl mi odpisała jestem spełniony życiowo
Odpisz
28 lipca 2016, 17:31
@bambusowapanda: Że co? Jakby tak np. Alkatraz odpisał to by było coś, ale ja?
Odpisz
28 lipca 2016, 18:14
@Myszkapl: tak ty
Odpisz
28 lipca 2016, 18:38
@bambusowapanda: No dobra...
Odpisz
5 września 2021, 15:52
@Myszkapl: i cyk nie było
Odpisz
28 lipca 2016, 13:22
gdzie był teraz?
Odpisz
28 lipca 2016, 15:14
@kasjan132pl: Dziś chyba nie było.
Ale poniedziałek w Saint-Étienne-du-Rouvray
A w niedzielę dwa zamachy w Niemczech (w jednym zginęła Polka)
Odpisz
28 lipca 2016, 13:59
przeznaczmy cały hajs na bransoletki z napisami typu: ,,STOP TERRORYZMOWI" oraz płaczmy w telewizji-logika UE
zamach terrorystyczny z 2001r? ciągle przeznaczajmy hajs na walkę z islamem-logika USA
Odpisz
Edytowano - 25 lipca 2016, 16:23
Coraz bardziej mam wrażenie, że ktoś chce wywołać chaos i zamieszki na świecie. Pomyślcie, najpierw konflikt na Ukrainie i spory między Ukraińcami, a Polakami. Potem chyba największe nasilenie terroryzmu na świecie. Do tego pucz, który nie miał prawa się udać i zbombardowanie bazy wojskowej USA w Syrii. Teraz zbliża się największa na świecie impreza o charakterze religijnym. Gdyby doszło do zamachu zginęłyby setki ludzi, a co za tym idzie? Zemsta. Różne narody najprawdopodobniej zaczęłyby atakować muzułmanów, nawet tych dobrych. Wybuchłyby liczne wojenki domowe. Wtedy mocarstwa ekspansywne mogłyby spróbować to wykorzystać atakując mniejsze kraje. Ciekawe czy ktoś popiera moją teorię.
Odpisz
25 lipca 2016, 16:35
@Sputnik: Może stoi za tym Nowy Porządek Świata?
Odpisz
25 lipca 2016, 17:23
@Orzechowy_Yakuza: Illuminati comfimed? A może coś takiego jak w Deadsynchronicity?
Odpisz
Edytowano - 25 lipca 2016, 20:08
@Orzechowy_Yakuza: nie nowy porządek. Po prostu do jednego wydarzenia, każdy z idiotów (wśród polityków) postanowił dołożyć coś od siebie, by na tym zyskać. Tylko żaden z nich nie przewidział, że takie działania będą miały różne konsekwencje. Wojny i przyjmowanie uchodźców jak leci, to nie tylko zarobki, albo otrzymanie nowych, niewykwalifikowanych pracowników (w państwach zachodu, na budowach czy w fabrykach, większość pracowników to imigranci którzy obywatelstwo mają od bardzo krótkiego czasu, bo rodowici mieszkańcy, w większości, stoją na wyższym poziomie edukacji). Działania władz zachodu są spontaniczne i nie jest w nich nic przemyślanego - tak jak dozbrajanie opozycji Asada przez USA. No i było spoko, opozycja ma broń, Asad ma problemy. Tylko żaden z Amerykańskich dozbrajaczy nie pomyślał, że ta opozycja za kilka miesięcy zamieni się w Państwo Islamskie i będzie trzeba pomóc Syryjczykom, by ich zwalczyć. Przyjmowanie uchodźców? Teraz władze Niemiec, które najbardziej na to nalegały, chcą zamykać granice.
Za destabilizacją świata nie stoi jedna organizacja. Tylko głupi sposób myślenia i rozumowania osób rządzących. Albo robią to samo, co inni niepełnosprytni, albo wpadają na własne, zupełnie nieprzemyślane decyzje. Nie ma co szukać teorii spiskowych, bo największym faktem jest teoria spizgowa, o spizganych umysłach, na nieodpowiednich stanowiskach.
Odpisz
25 lipca 2016, 20:36
@Aracz: Też nie miałem na myśli żadnej organizacji. Bardziej niepokoi mnie postawa Rosji, która ostatnio dość czynny udział bierze we wszelkich konfliktach, dozbraja się i stawia jako wrogów państwa Zachodu. Kto wie czy Rosjanie ich nie dozbrajają. Prawda jest taka, że terroryści mają solidne zaplecze moim zdaniem. Z dnia na dzień nie wywołuje się takiego strachu i nie zyskuje się takiego rozgłosu. Moim zdaniem w najbliższej przyszłości czeka nas wojna.
Odpisz
Edytowano - 25 lipca 2016, 20:48
@Sputnik: prawdopodobnie kilka wojen. Spodziewałbym się wewnątrzpaństwowych, bo taka jest dzisiejsza taktyka. Jeśli nie zakamuflowani terroryści, to zielone ludziki. Wygodniej i bez narażania się na użycie broni masowego rażenia.
A co do uzbrojenia. Państwo Islamskie ma w podobnych ilościach stary sprzęt radziecki, ale ma też dużo broni amerykańskiej z dawniejszego dozbrajania. Także broń Francuzka i Chińska jest tam w dużych ilościach, bo każdy chciał zdobyć pewne wpływy wspierając poszczególne organizacje bojowników (które to często walczyły i z innymi grupami). Każdy dozbrajając różne grupy dozbroił ISIS, bo to właśnie one później się w ten twór połączyły. Państwo Islamskie jeszcze przed powstaniem zdobyło pokaźny arsenał, dlatego teraz może się z nim obnosić. W dodatku cały czas są wzmacniani bronią zdobyczną. Już nie potrzebują dozbrajania. A Rosji bym też tak nie oskarżał, bo akurat oni cały czas mają w Syrii swoich żołnierzy i prowadzą wspólne bombardowania z rządem Syryjskim. Umacniając przy tym swoje wpływy na bliskim wschodzie.
Odpisz
Edytowano - 26 lipca 2016, 00:40
@Sputnik: To tak a propos tego „nasilonego” terroryzmu:
Odpisz
Edytowano - 26 lipca 2016, 01:20
W 2016, patrząc na zamachy nie tylko w Europie, to mamy około 580 zabitych osób i więcej niż tysiąc rannych. Przynajmniej według statystyk, które można znaleźć między innymi na Wikipedii. Chociaż nie wątpię, że dawniej osób w zamachach po za Europą też mogło umierać więcej osób.
No i liczba zabitych nie zmienia faktu, że teraz zamachów jest więcej (dużo zamachów z mniejszą ilością ofiar), tak samo jak ich prób. Madryt, Londyn, Norwegia. Za każdym z tych trzech przypadków, to były pojedyncze ataki z tak wielkimi ilościami ofiar. W dodatku jest to tabela o samej europie, nie ma nic o reszcie świata, chociażby o Ameryce. No i tu nie piszę o 2015 roku, a na przykład o 2001, który mocno przedłużyłby statystykę.
No i tak czy siak, w stosunku do ostatnich lat, terroryzm jest nasilony. Od 1992 się trochę zmieniło, to tak trochę jak mówić że epidemia ptasiej grypy to pikuś, bo w średniowieczu w trakcie epidemii wymierały całe miasta :V
Odpisz
26 lipca 2016, 09:48
@Aracz: 1. Po co porównujesz liczbę zamachów z całego świata z liczbą zamachów z Europy Zachodniej?
2. W 2016 roku w Europie Zachodniej zmarło 126 osób. To mało patrząc na statystyki z lat ubiegłych.
3. Tabela jest o Europie Zachodniej, ponieważ teraz tu jest ponoć nasilenie zamachów terrorystycznych. Ale nawet gdyby odnosiła się do całego świata to w porównaniu z poprzednimi dekadami teraz i tak jest spokojniej. Zwłaszcza kiedy była wojna domowa w Rwandzie, kocioł bałkański, czy przejęcie władzy przez Talibów.
4. Co skłoniło cię do wysunięcia takiej tezy jakoby teraz zamachów było więcej? Cokolwiek na potwierdzenie tych słów?
5. Nie twierdzę, że to co się dzieje teraz to pikuś. Twierdzę tylko, że tych zamachów w porównaniu z poprzednimi latami jest mniej.
Odpisz
26 lipca 2016, 11:32
Już napisałem. Ofiary z 2004, 5 i 11 roku, pochodzą z pojedynczych zamachów. Za to już w 2015 roku mieliśmy ataki, w których ginęło po kilka osób. Tak jak 14 luty w Kopenhadze, 3 zabitych, 9 stycznia w Paryżu, dwa zamachy, łącznie 11 ofiar, 26 czerwca, gdzie była tylko 1 ofiara śmiertelna. Jeszcze sytuacja z USA, gdzie w strzelaninie, poza zamachowcami, zginęły 2 osoby (nie będę pisał o zamachach udaremnionych, bo ciężko spekulować, czy w ogóle byłyby w nich jakieś ofiary i takie zamachy, były próbowane w każdych latach). W przypadku większych ataków, na przykład 13 listopada, nie jest mowa o jednym, a o serii zamachów, w której bezpośrednio uczestniczyło kilka osób, a nie jak we wcześniejszych latach, gdzie bezpośrednio uczestniczyła zazwyczaj jedna osoba (samotni strzelcy, samobójcy albo podkładacze bomb). No i na tym polega dzisiejszy terror, może zginąć każdy i wszędzie. Nie tylko osoba uczestnicząca w jakichś zgromadzeniach. Nikt nie ma czuć się bezpiecznie. Terroryści uznali, że jest to bardziej skuteczne. Jak to powiedział jeden z Iamów w Szwecji "Będą bali się wyjść na ulicę".
W poprzednich latach wystarczy na prawdę przeanalizować, chociażby wyniki z google czy zbiorów, w których dokumentowane są zamachy, że na przykład w 2004 roku w Europie mieliśmy jeden zamach (nie licząc 3 w Rosji), w 2005 były dwa w Londynie, w 2011 jeden w Norwegii (chociaż, jeśli chodzi o bliski wschód, to chyba lata 2008-2011 jednym z najbogatszym w małe zamachy). W innych latach z mniejszą ilością ofiar, było podobnie.
Odpisz
Edytowano - 26 lipca 2016, 12:34
@Aracz: Tylko dlaczego kompletnie w swoich wywodach pomijasz lata 80. i 90.?
W latach 00. rzeczywiście zamachy były sporadyczne aczkolwiek przeprowadzane z rozmachem, ale w poprzednich dekadach to co robiła IRA i ETA, lewackie bojówki z Włoch to były serie małych zamachów, strzelanin i terroru na ulicach. Chyba nie muszę opisywać jak wtedy wyglądało życie ludzi w obszarach najbardziej narażonych...
Odpisz
26 lipca 2016, 13:06
pomijam te lata głównie dlatego, bo na nasilenie zazwyczaj się patrzy z perspektywy ostatnich lat, a nie dłuższej perspektywy czasu. Gdy przez dłuższy czas (lata 00), ataków było mniej, to jak teraz robi się ich więcej, to najzwyczajniej w świecie mamy nasilenie (w porównaniu do ostatnich lat). Tak samo nasilenie były w latach 80 . i 90. bo przed nimi, też był pewien "niż" ataków. Tylko tamto nasilenie trwało bardzo długo, ale to głównie dlatego, że było one związane z problemami zewnętrznymi, a nie terroryzmem sprowadzanym z zewnątrz. Teraz możemy mieć nadzieję, że nie stanie się nic, co by sprawiło, że będziemy mieli powtórkę, tylko z innych powodów.
Odpisz
26 lipca 2016, 15:48
Statystyki robi się zazwyczaj pod koniec roku. Dzisiaj mamy 26 lipca, a z tego co wiem w ciągu ostatniego tygodnia praktycznie codziennie ktoś ginie jako ofiara zamachu. Dzisiaj na przykład we Fracncji zadźgali księdza, a parę minut później w Berlinie miała miejsce strzelanina. Twoim zdaniem to nie jest nasilenie terroryzmu?
Odpisz
28 lipca 2016, 09:13
@Sputnik: wszystko nawet odpowiedzi tl:dr
Odpisz
28 lipca 2016, 10:14
@Sputnik: Pomyśl sobie, że tak jest od dawna, zamachy były są i będą obojętnie co się zrobi, bo nawet po tym młodym Niemcu (tak, nie Irakijczyk) widać że to my jesteśmy sobie sami winni (nie mógł znieść jak był traktowany)
Odpisz
28 lipca 2016, 09:14
kojarzy mi się to z jakimś filmem ;-;
Odpisz
28 lipca 2016, 09:09
Więcej kolorowych opasek!! To na pewno pomoże!
Odpisz
25 lipca 2016, 15:11
Co ciekawe nikt nie mówi nic o Monachium, ciekawe dlaczego?
A no tak bo atak nie był wykonany przez muslimów a przez fana breivika, zapomniałem
Odpisz
Edytowano - 28 lipca 2016, 07:34
@Penseta: Kuce i inni narodowcy kreują się na zbawców świata, więc zamach w Manachium psuje ich "PR" (pijar).
Prawd jest taka, że fanatycy po każdej stronie są tak samo groźni. Szczerze, to idąc ulicą bardziej boję się dresa z wariacją orzełka na bluzie (swoją drogą, straszne bezczeszczenie godła), niż osoby o ciemnym odcieniu skóry.
Odpisz
Edytowano - 28 lipca 2016, 06:24
Wiecie co jest w tych atakach najgorsze? ( Moim zdaniem ) to, że niektóre ataki zabierają mniej ofiar ( to samo w sobie jest o wiele lepsze niż gdyby ataki pochłaniały więcej nuewinnych ) przez co ludzie zaczną "tolerować" te ataki jak coś normalnego, a to nie jest normalne. \_______/
Odpisz