Pamiętam.
Jak ktoś wychodził z domu bez broni to już nie żyję.
Gobliny wszędzie.
Nawet do wychodka się chodzić nie dało bo tam wrota piekieł były i demony srały.
A jeśli zabłądziłeś to na dzikie Trolle wpadałeś.
A na lekcji języka polskiego to z szafy nieumarli wychodzili.
Trzeba było szybko im głowy ścinać.
Ach ... to były piękne czasy.
Komentarze
Odśwież9 sierpnia 2018, 17:27
Myślałem, że tylko moi tak robią
Odpisz
29 września 2016, 10:55
mi tam babcia opowiadała jak to w czasach wojny było
Odpisz
29 września 2016, 09:44
Pamiętam.
Jak ktoś wychodził z domu bez broni to już nie żyję.
Gobliny wszędzie.
Nawet do wychodka się chodzić nie dało bo tam wrota piekieł były i demony srały.
A jeśli zabłądziłeś to na dzikie Trolle wpadałeś.
A na lekcji języka polskiego to z szafy nieumarli wychodzili.
Trzeba było szybko im głowy ścinać.
Ach ... to były piękne czasy.
Odpisz
29 września 2016, 08:02
No Panie, a jak?
Patrole Orków były wtedy częstym zjawiskiem i tylko dureń wybierał się bez broni
Odpisz
29 września 2016, 08:13
@lorax12: Były też gobliny
Odpisz
29 września 2016, 08:16
@Jasnowidz: Ale one bardziej czychały w pieczarach obok szkoły na wagarowiczów
Odpisz