Mówisz, że chce Ci się rzygać?

A co to? Czyżby litrówka?

jak mnie wku*wia chamstwo co niektórych nauczycieli... oczywiście dwie toalety są takie że są to tylko takie kabiny które można otworzyć pomimo blokady i bez trudności spojrzeć dołem lub gorą do kabiny (są tam takie otwory) szczerze się poprostu boję chodzić na przerwach więc zazwyczaj staram się na lekcji i kiedy mi się naprawdę chcę to pani "jak chcesz iść do toalety to musisz mi przynieść skierowanie od lekarza że masz problemy z pęcherzem" oczywiście tłumaczę im tę sytuacje ale nie wszyscy potrafią to zrozumieć. Oczywiście np dla pani od angielskiego jest chore takie przetrzymywanie więc ona zawsze wypuszcza ogólnie wszyscy ją lubią.
Ale to jest przesada... normalna czynność ale nie bo nie może cię nie być przez jakieś dwie minuty bo przecież jeszcze nie będziesz wiedział jak rozmnażają się ślimaki...

Miałam taką sytuację w podstawówce.Loszka nie zgadzała się,by znajomy wyszedł do toalety mimo,że źle się czuł.W końcu pozwoliła,ten złapał za klamkę od drzwi i...obrzygał je :')

Znam to

*rzygać, choć w słowniku języka polskiego jest tylko wymoitować

Rzygać ?

Zawsze, gdy źle się poczuje. Albo „teraz omawiamy bardzo ważny temat, pójdziesz na przerwie”

"Miałeś całą przerwę!"

żygać? no to żygnam pana/panią.

No dobrze spróbuję wytrzyBLUELUEBUELUE

narzygam pani na buty i nasram do gardła

U mnie każe nam rzygać do umywalki, która jest w klasie. Oczywiście zlew jest przy tablicy, przy drzwiach, bo jak inaczej.

echem... rzygać* echem...