Matura z polskiego

Odwołałbym się do jakichś dzieł. Gdybym je znał. Muszą wystarczyć podstwawufkusowe lektury.

Naśmiewanie się z wroga nie jest rzeczą dobrą. Na pewno nie pod każdym względem. Nie powinno się tego robić z wielu powodów, m. in. dlatego, że wroga należy szanować i nie lekceważyć go. Historia Polski świetnie to pokazuje. Nie raz zdarzyło się nam jako państwu ,,dostać baty" od przeciwnika, który zdawał się nie być zagrożeniem. Zdarzało się to zresztą nie tylko nam. Przykładem może być wojna amerykańskich kolonistów z Wielką Brytanią, w której faktycznie, na początku to Europejska cześć konfliktu miała przewagę, później jednak role się odwróciły i to Amerykanie byli górą. Można także przytoczyć podbicie Bastylii przez Paryżan, które rozpoczęło Rewolucję Francuską, czy jak wielu uważa Wielką Rewolucję Francuską.
Z drugiej jednak strony wyśmiewanie wroga może obniżyć jego morale i ułatwić nam nasze cele.
Nie trzeba jednak traktować wyrazu ,,wróg" jako śmiertelnego przeciwnika czy wrogo nastawiony kraj, gdyż również pomiędzy pojedynczymi jednostkami jakimi są zwykli obywatele mogą narodzić się wszelakiego rodzaju konflikty (niekoniecznie zbrojne) czy spory. Wtedy nierzadko jedna ze stron naśmiewa się (otwarcie bądź skrycie) z drugiej. Jest to naturalne zjawisko i wynika z ludzkiej natury, chęci poczucia wyższości nad innymi. Mimo iż nie zawsze wyzwiska są potrzebne, czasami mogą doprowadzić do zwycięstwa którejś ze stron. Ciekawym połączeniem konfliktu dużej grupy społecznej a pojedynczych jednostek może być lektura ,,Chłopcy z Placu Broni", która opowiada o przywiązaniu do swojej małej ojczyzny, którą był ów tytułowy Plac Broni dla głównego bohatera - [INSERT NAME HERE - nie pamiętam jak się nazywał, niech ktoś uzupełni]. Oddał on życie broniąc (w słusznej bądź nie) sprawie jaką była ,,walka" chłopców o terytoria (zabawa). Młodzieniec był wątły, niski i nikt go nie traktował poważnie, udowodnił on jednak, jak bardzo otoczenie myliło się w stosunku do niego okazując się bohaterem.

Na co komó naóka to i tag sie w rzyció nje pszyda a zfłaszcza jenzyk polski

po co komu jenzyk polski??
Ortograwie umie każdy.

matóra jest bezzensó bo nie mrzna bić koleguwi

Ja świeżo po maturach, więc odemnie co nieco co było:
1. tekst: na podstawie fragmentu "Ziemia, planeta ludzi" francuskiego autora, w której bohater opowiada o swoich początkach w poczcie lotniczej w okresie międzywojennym i innych tekstów kultury trzeba było odpowiedzieć na pytanie "Praca - pasja czy obowiązek"
2. tekst: polski wiersz z 1969 roku (tytułu nie pamiętam, sry) opowiadający o przemijalności czasu. Napisz do tego teze interpretyjną i uzasadnij.
Osobiście wybrałem 1. opcję. Praca jako pasja, a jako przykład z innego tekstu kultury podałem serię "Rocky". Wybrałem to jako bezpieczniejszą opcje, gdyż podczas próbnych matur skopałem 2. opcje, bo źle napisałem tezę i za to praca została całkowicie wyzerowana i nie zdałem.
A co zabawne, z lektur gówno było. Tylko w jednym zadaniu był fragment z "Wesela" Wyspiańskiego, a tak to tylko odwołania do podanych fragmentów tekstów.

Było

Chciałbym w przyszłości zdawać maturę z memologii

Jaskier lepszy.

Było

aż 250 słów ma być?
ujmę to w jednym:
Tak.

Nie zrobiłbym tego zadania.