Serio pytam, nie znam się

Właściwie, to pierwsi chrześcijanie mieli właśnie taką opinię. Ludzie uważali, że są kanibalami

Od pewnego czasu zastanawiam się, gdzie jest granica między symbolem a cudem.

Jeśli jesteś kanibalem, ale zaczynasz jeść warzywka to czy oznacza to, że wciąż jesteś kanibalem czy po prostu zwykłym człowiekiem?

Ciekawy temat. Gdyby kogoś interesowało moje zdanie to:

Jedną z charakterystycznych cech niektórych pierwotnych plemion kanibali była wiara w to, że zjadając ciało wroga przejmie się jego moc.

Religia chrześcijańska zaadaptowała to w formie "spożywając ciało Boga otrzymasz część jego mocy" w domyśle życie wieczne oraz błogosławieństwo. Coś w tym jest.

Można się jednak zastanowić nad istotą kanibalizmu.
Jeśli istotą kanibalizmu jest jedzenie ciała ludzi - to owszem Eucharystia jest symbolicznym kanibalizmem.

Jednakowóż.
Mówiąc "kanibal" często nie mamy często na myśli tyle samego jedzenia ludzi co cały rytuał zabijania człowieka oraz spożywania go by się najeść. Zazwyczaj wbrew woli zabijanego, w tym sensie nie jest to kanibalizm ponieważ:
A) nie zabijamy osoby
B) osoba sama wyraziła zgodę na bycie zabitym
C) nie jemy aby się najeść, ale jako element obrządku*
D) ciało jest symboliczne, nie fizyczne**

Ponadto pamiętajmy, że w kulturach chrześcijańskich nie spożywa się ciał ludzi tylko symboliczne ciało jednego konkretnego człowieka. Myślę, że na swój sposób można stwierdzić, że jest to "wyjątek od reguły" ponieważ je się tylko to jedno ciało i nie jemy ciała nikogo innego.

*w sumie istnieją plemiona kanibali, które również jedzą serca wrogów nie aby się najeść tylko jako element tamtejszych obrządków
**według ortodoksyjnej doktryny katolickiej jest to fizycznie ciało Jezusa, jednak wg. struktury fizycznej - nie jest. Jeśli uważasz, że jednak jest to wykreśl ten punkt

Logika rzymian z czasów prześladowania chrześcijan w Rzymie.

Tak