Przeminęło z wiatrem

Teraz nie kumam tej gry bo są jakieś raidy

A ja do dzisiaj lubię idąc na spacer czy jadąc rowerem połapać trochę tych stworków

Nigdy nie grałem w pokemon go
Nigdy nie jadłem kebaba
Nigdy nie srałem na tory
Nigdy nie wpadłem pod pociąg

A szkoda. Dzięki tej grze poznałem kilka fajnych osób i doznałem ciekawych przygód. Na przykład jak biegłem sprintem około 1,5km po głupiego Blastoise... Eh.. Pokemon go uratowało 2016.. M.in.

Tak to jest, kiedy się wypuszcza na rynek niedokończony produkt.

Rok temu dostaliśmy grę, w której praktycznie nie było możliwości interakcji z innymi trenerami, poza walkami w gymach, które zostały zrobione na odpierdziel. Gracze oczekiwali systemu rozwoju stworków znanego z gier na konsole Nintendo, a dostali jakieś combat pointsy, przy których nie dało się przywiązać do danego pokemona (im wyższy poziom mamy, tym silniejsze poksy spotykamy, a ulepszanie dotychczasowych jest mega nieopłacalne).

I w momencie, kiedy w grze jest jeszcze tyyyyle do usprawnienia pod względem kluczowych aspektów, czyli trenowania i walki, Niantic wypuszcza zamiast tego... drugą generację poksów.

Obiektywne 3/10, bo Pokemony.

Hype train odjechał

Co to

teraz to się gra w Pocket Mortys. albo coś innego.

Pokemony w 2016 r. Fajna gierka nie mogę od niej odciągnąć wzroku.
Pokemony w 2017 r. Była fajna ale wiedziałeś że ma wyjść 3 Half life
Pokemony w 2018 r. Co to jest Pokemon Go

w Łazienkach w Warszawie z tego co widziałem nadal grają tłumy

A u mnie codziennie pojawia się lekki uśmiech, gdzy widzę w autobusie jak sąsiadka w to gra.

Oj tam z Ingressem było podobnie.

Nie dziwie się że gra o poziomie rozbudowania ponga tak szybko się znudziła.