Przyszedł czas na drastyczne środki

@Deprecha: Ale jeśli prawo nie mówi by nie gazować sąsiadów to autor przynajmniej ma coś na swoją obronę

Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
§ 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
§ 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

Linia obrony jest możliwa, ale to jedna z sytuacji określanej w żargonie adwokackim jako "bedzie sie ciąło 20 lat i dawaj mie 300 za godzine picia kawy i przekładania papirów!"

@Deprecha: xd to tak nie działa. Oczywiście naruszyć czyjąś przestrzeń osobistą dymem papierosowym czy jakąś cieczą można, ale używanie gazu pieprzowego na gościa co dymi fajki niestety nie podchodzi pod obronę konieczną, bo przed żadnym bezpośrednim ani pośrednim atakiem autor nie staną. Natomiast jeśli chodzi o palenie i kopcenie innym pod nos to uważam że powinno być to zabronione kompletnie

@ojciecpolecial: Badania naukowe dowodzą że bierne "palenie" papierosów w niektórych przypadkach jest bardziej szkodliwe niż czynne. Czyli teoretycznie takie coś może podchodzić jako pośredni zamach na zdrowie. I jeżeli chodzi o porównanie to gaz pipeprzowy jest mniej szkodliwy (no chyba że duża ilość zostanie użyta w małej odległości na oczy) niż dym z papierosów.

@Vinetue: jakbym był sędzią to bym jakoś tak teraz zaczął się śmiać

@Vinetue: Kolega myślał nad karierą adwokata?

Że niby o mnie chodzi ? :D

@Vinetue: iksde

@Deprecha: jak ja lubię kiedy ktoś bierze żarty na poważnie i wyjeżdża z kodeksami i innymi takimi

@Buras: Pod warunkiem, że to ku*wa nikomu nie przeszkadza. Ja nie lubię papierosów, ale zapach dymu papierosowego mi się dziwnie podoba, dlatego nie mam nic przeciwko gdy ktoś pali (o ile ten dym nie gryzie i nie dusi, no i nie uniemożliwia patrzenia jeśli jest go od ch*ja).

@sylwon1234: Jeżeli ktoś nie pali to go gryzie, jego problem

@Buras: Otóż nie. Świat tak nie działa. Jeśli twoje działanie komuś przeszkadza nie jest temu winna ta osoba, tylko ty.

@EmielRegis: Chyba palacz. Są specjalne miejsca przeznaczone do palenia, no i generalnie można to podpiąć jako nękanie z ryzykiem uszczerbku na zdrowiu (robił to z premedytacją i śmiał mu się w twarz).

@sylwon1234: Obaj są poje**ni, kto normalny atakuje gazem łzawiącym?

@EmielRegis: Jak wspomniał - to była recydywa. Nie pierwszy raz dym gryzł go w oczy. Rozumiem jego wku*wienie.