Mam walczyć sam ze sobą, czy co?

Przypomina ci się to coś głupiego co powiedziałeś w marcu 2005 roku i walczysz sam ze sobą żeby się nie zabić

łazisz po okolicy szukając wroga i spodziewasz się już najgorszego i gdy postanawiasz to po prostu olać i iść sobie dalej, nagle dostajesz z tyłu i tracisz połowę hp

Wolę kiedy leci, ale przeciwnika nie ma i mogę korzystać z np. szybkiej podróży niż kiedy ku*wa gra i szukaj tego kraba błotnego.

Najgorsze jest "Nie możesz podróżować, kiedy w pobliżu są przeciwinicy" w Skyrim. A wrogów nigdzie nie widać.

Najgorzej według mnie jest w horrorach. Idziesz sobie spokojnie do wyznaczonego celu i nagle muzyka zmienia się na taką, jakby coś poważnego zaczynało się dziać. Od tej chwili już nie idziesz spokojnie.

BO MASZ POCZUĆ TĄ EPICKOŚĆ WYLEWAJĄCĄ SIĘ Z EKRANU

its a trap

mnie najbardziej wku*wia randomowa muzyka w arma dayz.Prawdopodobnie ta muzyka odzwierciedla nasz stan psychiczy ale i tak denerwuje

Walka zaczyna się wraz z narodzinami i kończy razem ze śmiercią.
~ Nieznany inkwizytor

Kici kici, kochaniutki, wcale się Ciebie nie boję... o ku*wa mać!

przeciwnik jest niewidzialny

I nagle wyskakuje ultra mega super wy*urwisty boss Napier**lacz