@Nemezis_: Wiesz, że rząd Polski już kilkakrotnie potwierdzał, że wycofuje roszczenia do reperacji?
I, że wobec Polski po 89' roku kilka państw też było na tyle miłych i darowało nam długi żeby wesprzeć nasz rozwój?
@CzarnyGoniec: czasy komuny, Ruscy żądzili w naszym żądzie, nie chcieli by Polska sie zbogaciła, bo to im nie na renke, teraz jest prawicowy żąd który chce reparacje
@baarts: Znaczna część osób, które były członkami tejże grupy, a również ich poznaliśmy, zostali po prostu zrzuceni za:
a) Losowe zrzuty
b) Posty, które co najwyżej mogły się nie zgadzać z czyjąś opinią
Jak tak czytam te wasze komentarze "niech se radzą", to widzę, że mam doczynienia z osobnikami w przedziale wiekowym 10-15 lat. Problem z frankowiczami jest taki, że banki wiedziały o wzroście ceny franka, ale tylko nielicznych o tym poinformowano. Ci którzy o tym wiedzieli przewalutowali kredyty na złotówki, a banki dalej zapewniały, że frank jest stabilny i jego cena nie wzrośnie. Dodatkowo banki zobaczyły, że mogą zarobić jeszcze więcej, więc sztucznie zawyżały stopy procentowe.
@Crido: Niech se radzą. I nie, nie mieszczę się w podanym przez ciebie przedziale. Osoby, które biorą kredyt, są DOROSŁE. Powinny posiadać jakąś, jakąkolwiek wiedzę na temat finansów i walut. Czy naprawdę tak trudno sobie wyobrazić, że kiedy biorę kredyt w jakiejkolwiek innej walucie na kilka, kilkadziesiąt lat, to on się na 99,9% zmieni? Na lepsze lub na gorsze, w mniejszym lub większym stopniu. Typowy frankowicz pomyślał sobie, że wyjdzie na jego, on zyska, będzie płacił mniej. Ale mu nie wyszło. I co do tych "okrutnych, oszukujących" banków: czy jakiś pracownik przyłożył klientowi lufę do głowy i kazał wziąć kredyt w obcej walucie, zamiast w naszej? Wątpię. Decyzja należy wyłącznie do klienta.
@martyna2112: Zgadzam się z tym, że brały to na własną odpowiedzialność i, że takie rzeczy da się przewidzieć, ale w tym wszystkim chodzi o to, że banki sztucznie zawyżały stopę procentową, przez co przykładowo kredytobiorcy zamiast płacić ratę 20% większa, bo o tyle akurat podskoczył frank, płacili ratę 30% większa. Przy kwotach rzędu kilkuset tysięcy te 10% robi kolosalna różnice. Poza tym banki świadomie wprowadzały ludzi w błąd, że frank jest stabilny, mając pełną wiedzę, że frank idzie w górę, a ludziom albo nie pozwalano przewalutować kredytu, albo tak przeliczano kredyt aby się nie opłacało tego robić.
@Crido: Odsetek pracowników banków, którzy świadomie oszukiwali ludzi jest niewielki w porównaniu do wszystkich kredytów zaciągniętych we franku i jest praktycznie taki sam jak przy nieszczerości w przypadku innych kredytów. Zawsze znajdzie się jakiś cwaniak.
Banki nie zawyżały kursu franka z założeniem zarobienia na "biednych frankowiczach", a jedynie dla bezpieczeństwa własnych interesów. Kurs franka stał się bardzo niestabilny i nie mogli być pewni, że jeszcze bardziej nie wzrośnie (i mieli rację). Twierdzisz, że banki wiedziały o wzroście ceny tej waluty. Chodzi Ci o groszowe zmiany, które są normalne dla wszystkich walut? Bo jeśli chodziło Ci o ten duży wzrost to jesteś w błędzie. Nikt nie mógł przewidzieć, że Szwajcarski Bank Narodowy podejmie decyzję o usztywnieniu kursu swojej waluty. Wywołało to trzęsienie ziemii na wszystkich światowych giełdach, a ludzie zaczęli panikować, co jeszcze bardziej zwiększyło cenę franka. Prawdą jest, że Szwajcarzy mówili o tej możliwości już rok wcześniej, więc Ci którzy byli zainteresowani losem swojego kredytu to mieli dużo czasu, żeby go przewalutować. Nie widzę jednak powodu, żeby banki miały wysyłać listy do wszystkich swoich klientów informując o słowach jakiegoś tam faceta z innego kraju, że może coś zrobią, a może nie zrobią, a jak tak to może teraz, a może kiedyś. Tak to wyglądało, wszyscy mieli nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie.
Pamiętam te czasy, gdy kredyty we frankach były popularne, jakieś 15 lat temu. Bank wyraźnie przedstawiał możliwe scenariusze w przypadku zmiany kursu, a klienci zgadzali się na to ryzyko. Nikt ich nie zmuszał i nie obiecywał złotych gór. Oczywiście jak chce się coś sprzedać to więcej mówi się o zaletach niż o wadach, ale świadomy konsument powinien umieć takie informacje wyważyć.
Banki nie proponowały takich kredytów, bo liczyły na wzrost ceny franka i zyskanie na klientach, a jedynie dlatego, że dla nich to też była stabilna, bezpieczna opcja. Bank ryzykuje ogromne pieniądze inwestując między innymi w walutę. Dla nich tak drastyczna zmiana kursu to też ogromny problem.
Frankowicze chcą, żeby ktoś oddał im pieniądze. Ale kto? Bank? Jeśli miałby oddać taką sumę to musiałaby np. zmniejszyć pensje pracowników, albo zredukować etaty, bo jakoś trzeba tę stratę zniwelować. A może Państwo z naszych podatków? Dlaczego moje ciężko zarobione pieniądze mają iść wprost do ręki jakiś losowych ludzi? Wolę, żeby były przeznaczane dla ogółu społeczeństwa, na budowę dróg czy szpitali, wypłaty dla nauczycieli, albo inny cel, który ma znaczenie dla wszystkich obywateli.
Skoro jestem człowiekiem dorosłym to podejmuję własne decyzje, za które podnoszę pełną odpowiedzialność. W życiu tak jest. Jeżeli przejdę przez pasy na czerwonym świetle to albo zyskam kilka dodatkowych sekund, albo stracę, bo mnie jakiś samochód rozjedzie. Oczywiście ludzka natura podpowie, że to wina kierowcy, a nie moja, ale na koniec i tak przyjdzie mi zmierzyć się ze skutkami własnych działań.
@Crido: Słuchaj, frankowicze dostali po dupach z powodu własnej chciwości. Bankier zareklamował im kredyt we frankach, ale na pewno powiedział, że kurs franka może być różny, może się wahać w dwie strony, ale jak ludzie już sobie wyobrazili ile mniej zapłacą, bo przecież kurs na pewno będzie dla nich korzystny, to sami są sobie winny. Państwo absolutnie nie ma prawa im pomagać, wzięli kredyt, muszą go spłacić. Jedyne co może zrobić ustawodawca to działanie prewencyjne, czyli zakazać kredytów w obcych walutach, żeby kolejni ludzie tego nie brali, ale absolutnie nie wolno spłacać kredytów tym, którzy już je wzięli. Kasa państwa to nie Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jeszcze można zrobić ustawę, w której nakazuje się pisanie umów określonym minimalnym rozmiarem czcionki, tak żeby nie było nic pisane drobnym druczkiem, a jak już coś będzie to po prostu będzie to nieważne. Przydałoby się zwłaszcza gdy ktoś chce naciągać osoby starsze, które gorzej widzą i nie doczytają tego co drobnym drukiem jest napisane.
Ehhhhh typowi ludzie któży nie wiedza ale pie**olą głupoty, banki często dawaly ludziom kredyty we frankach, a niechciały dawac im kredytów w złotówkach bo niby za mało zarabiali a poza tym jeszcze typ w banku ci pieprzył jakie to nie jest zajebiste i korzystne
Komentarze
Odśwież16 listopada 2017, 16:20
Je**ć ich, za błędy się płaci.
Odpisz
17 listopada 2017, 15:32
@xAzumiKx: dokładnie!
Odpisz
17 listopada 2017, 16:17
@xAzumiKx: Tak.
Odpisz
17 listopada 2017, 16:24
@xAzumiKx: zgadzam się
Odpisz
17 listopada 2017, 22:23
@xAzumiKx: myslalem, ze sobie 2 razy odpisales xD
Odpisz
17 listopada 2017, 23:08
@xAzumiKx: więc niech nam Niemcy płacą reparacje wojenne
Odpisz
17 listopada 2017, 23:35
@Nemezis_: Wiesz, że rząd Polski już kilkakrotnie potwierdzał, że wycofuje roszczenia do reperacji?
I, że wobec Polski po 89' roku kilka państw też było na tyle miłych i darowało nam długi żeby wesprzeć nasz rozwój?
Odpisz
18 listopada 2017, 10:28
@CzarnyGoniec: czasy komuny, Ruscy żądzili w naszym żądzie, nie chcieli by Polska sie zbogaciła, bo to im nie na renke, teraz jest prawicowy żąd który chce reparacje
Odpisz
16 listopada 2017, 18:02
Płatniki Składek Atora, tak?
Odpisz
17 listopada 2017, 15:16
Masz na myśli tą gównogrupę, która zrzuca członków za bycie?
Odpisz
17 listopada 2017, 15:32
@FinlandMasterRace: co?
Odpisz
17 listopada 2017, 15:56
@baarts: Taki wygląd tej grupy.
Adminofaszyzm niezmierny.
Odpisz
17 listopada 2017, 16:13
@FinlandMasterRace: Co to znaczy "zrzuca członków za bycie"?
Odpisz
17 listopada 2017, 16:28
@baarts: Znaczna część osób, które były członkami tejże grupy, a również ich poznaliśmy, zostali po prostu zrzuceni za:
a) Losowe zrzuty
b) Posty, które co najwyżej mogły się nie zgadzać z czyjąś opinią
Dosłownie za to, w tym mnie, zrzuca się ludzi.
Odpisz
17 listopada 2017, 16:31
@FinlandMasterRace: serio? ja na tej grupie obrażałem nacjoli i cebulaków (większość tej grupy lul) i dalej nie mam bane
Odpisz
17 listopada 2017, 16:35
@UkradliMiNick: RNG probably
Odpisz
17 listopada 2017, 15:17
Jak tak czytam te wasze komentarze "niech se radzą", to widzę, że mam doczynienia z osobnikami w przedziale wiekowym 10-15 lat. Problem z frankowiczami jest taki, że banki wiedziały o wzroście ceny franka, ale tylko nielicznych o tym poinformowano. Ci którzy o tym wiedzieli przewalutowali kredyty na złotówki, a banki dalej zapewniały, że frank jest stabilny i jego cena nie wzrośnie. Dodatkowo banki zobaczyły, że mogą zarobić jeszcze więcej, więc sztucznie zawyżały stopy procentowe.
Odpisz
17 listopada 2017, 15:40
@Crido: W świecie ekonomii na inwestycji albo się zarabia albo się traci i tak już jest , nie ma pomocy za straty za niekompetentne inwestycje
Odpisz
17 listopada 2017, 16:01
@Crido: Niech se radzą. I nie, nie mieszczę się w podanym przez ciebie przedziale. Osoby, które biorą kredyt, są DOROSŁE. Powinny posiadać jakąś, jakąkolwiek wiedzę na temat finansów i walut. Czy naprawdę tak trudno sobie wyobrazić, że kiedy biorę kredyt w jakiejkolwiek innej walucie na kilka, kilkadziesiąt lat, to on się na 99,9% zmieni? Na lepsze lub na gorsze, w mniejszym lub większym stopniu. Typowy frankowicz pomyślał sobie, że wyjdzie na jego, on zyska, będzie płacił mniej. Ale mu nie wyszło. I co do tych "okrutnych, oszukujących" banków: czy jakiś pracownik przyłożył klientowi lufę do głowy i kazał wziąć kredyt w obcej walucie, zamiast w naszej? Wątpię. Decyzja należy wyłącznie do klienta.
Odpisz
17 listopada 2017, 16:02
Akurat ja mam 17, ale widać mentalnie 15.
Odpisz
17 listopada 2017, 16:03
@xAzumiKx: Czekaj , co?
Odpisz
17 listopada 2017, 18:08
@martyna2112: Zgadzam się z tym, że brały to na własną odpowiedzialność i, że takie rzeczy da się przewidzieć, ale w tym wszystkim chodzi o to, że banki sztucznie zawyżały stopę procentową, przez co przykładowo kredytobiorcy zamiast płacić ratę 20% większa, bo o tyle akurat podskoczył frank, płacili ratę 30% większa. Przy kwotach rzędu kilkuset tysięcy te 10% robi kolosalna różnice. Poza tym banki świadomie wprowadzały ludzi w błąd, że frank jest stabilny, mając pełną wiedzę, że frank idzie w górę, a ludziom albo nie pozwalano przewalutować kredytu, albo tak przeliczano kredyt aby się nie opłacało tego robić.
Odpisz
17 listopada 2017, 19:08
@Crido: Odsetek pracowników banków, którzy świadomie oszukiwali ludzi jest niewielki w porównaniu do wszystkich kredytów zaciągniętych we franku i jest praktycznie taki sam jak przy nieszczerości w przypadku innych kredytów. Zawsze znajdzie się jakiś cwaniak.
Banki nie zawyżały kursu franka z założeniem zarobienia na "biednych frankowiczach", a jedynie dla bezpieczeństwa własnych interesów. Kurs franka stał się bardzo niestabilny i nie mogli być pewni, że jeszcze bardziej nie wzrośnie (i mieli rację). Twierdzisz, że banki wiedziały o wzroście ceny tej waluty. Chodzi Ci o groszowe zmiany, które są normalne dla wszystkich walut? Bo jeśli chodziło Ci o ten duży wzrost to jesteś w błędzie. Nikt nie mógł przewidzieć, że Szwajcarski Bank Narodowy podejmie decyzję o usztywnieniu kursu swojej waluty. Wywołało to trzęsienie ziemii na wszystkich światowych giełdach, a ludzie zaczęli panikować, co jeszcze bardziej zwiększyło cenę franka. Prawdą jest, że Szwajcarzy mówili o tej możliwości już rok wcześniej, więc Ci którzy byli zainteresowani losem swojego kredytu to mieli dużo czasu, żeby go przewalutować. Nie widzę jednak powodu, żeby banki miały wysyłać listy do wszystkich swoich klientów informując o słowach jakiegoś tam faceta z innego kraju, że może coś zrobią, a może nie zrobią, a jak tak to może teraz, a może kiedyś. Tak to wyglądało, wszyscy mieli nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie.
Pamiętam te czasy, gdy kredyty we frankach były popularne, jakieś 15 lat temu. Bank wyraźnie przedstawiał możliwe scenariusze w przypadku zmiany kursu, a klienci zgadzali się na to ryzyko. Nikt ich nie zmuszał i nie obiecywał złotych gór. Oczywiście jak chce się coś sprzedać to więcej mówi się o zaletach niż o wadach, ale świadomy konsument powinien umieć takie informacje wyważyć.
Banki nie proponowały takich kredytów, bo liczyły na wzrost ceny franka i zyskanie na klientach, a jedynie dlatego, że dla nich to też była stabilna, bezpieczna opcja. Bank ryzykuje ogromne pieniądze inwestując między innymi w walutę. Dla nich tak drastyczna zmiana kursu to też ogromny problem.
Frankowicze chcą, żeby ktoś oddał im pieniądze. Ale kto? Bank? Jeśli miałby oddać taką sumę to musiałaby np. zmniejszyć pensje pracowników, albo zredukować etaty, bo jakoś trzeba tę stratę zniwelować. A może Państwo z naszych podatków? Dlaczego moje ciężko zarobione pieniądze mają iść wprost do ręki jakiś losowych ludzi? Wolę, żeby były przeznaczane dla ogółu społeczeństwa, na budowę dróg czy szpitali, wypłaty dla nauczycieli, albo inny cel, który ma znaczenie dla wszystkich obywateli.
Skoro jestem człowiekiem dorosłym to podejmuję własne decyzje, za które podnoszę pełną odpowiedzialność. W życiu tak jest. Jeżeli przejdę przez pasy na czerwonym świetle to albo zyskam kilka dodatkowych sekund, albo stracę, bo mnie jakiś samochód rozjedzie. Oczywiście ludzka natura podpowie, że to wina kierowcy, a nie moja, ale na koniec i tak przyjdzie mi zmierzyć się ze skutkami własnych działań.
Odpisz
17 listopada 2017, 21:40
@Crido: Słuchaj, frankowicze dostali po dupach z powodu własnej chciwości. Bankier zareklamował im kredyt we frankach, ale na pewno powiedział, że kurs franka może być różny, może się wahać w dwie strony, ale jak ludzie już sobie wyobrazili ile mniej zapłacą, bo przecież kurs na pewno będzie dla nich korzystny, to sami są sobie winny. Państwo absolutnie nie ma prawa im pomagać, wzięli kredyt, muszą go spłacić. Jedyne co może zrobić ustawodawca to działanie prewencyjne, czyli zakazać kredytów w obcych walutach, żeby kolejni ludzie tego nie brali, ale absolutnie nie wolno spłacać kredytów tym, którzy już je wzięli. Kasa państwa to nie Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jeszcze można zrobić ustawę, w której nakazuje się pisanie umów określonym minimalnym rozmiarem czcionki, tak żeby nie było nic pisane drobnym druczkiem, a jak już coś będzie to po prostu będzie to nieważne. Przydałoby się zwłaszcza gdy ktoś chce naciągać osoby starsze, które gorzej widzą i nie doczytają tego co drobnym drukiem jest napisane.
Odpisz
17 listopada 2017, 15:39
Ehhhhh typowi ludzie któży nie wiedza ale pie**olą głupoty, banki często dawaly ludziom kredyty we frankach, a niechciały dawac im kredytów w złotówkach bo niby za mało zarabiali a poza tym jeszcze typ w banku ci pieprzył jakie to nie jest zajebiste i korzystne
Odpisz
17 listopada 2017, 15:40
@MagicznyPociag: i ludzie brali bo przecież NAJSTABILNIEJSZA WALUTA
Odpisz
16 listopada 2017, 20:17
Ale gdyby mieli zysk to by się nie podzielili, takie coś to zawsze ryzyk niech sobie sami dadzą rade.
Odpisz
16 listopada 2017, 16:26
Kiedy chciałeś być sprytny ale globalna gospodarka była sprytniejsza.
Odpisz
16 listopada 2017, 16:17
Chcieli być lepsi myśląc, że zarobią sobie, to teraz mają.
Odpisz