Serwery pewnie nie wytrzymają

@kapitan_Rosja: KENWAYS Jak tu tej ich nie kochać ;) Connor to Kenway tylko formalnie. Miał za mało lasek, hajsu i przydupasów, więc się nie kwalifikował, by być prawdziwym Kenwayem. Sory Ratatuj czy jak ci tam, ale twój ojciec i dziadek to prawdziwe legendy badassowości i zajebistości.

@Crisium: Szkoda że syn Edwarda był templariuszem.

@kapitan_Rosja: No niby tak, ale bycie templariuszem dodawało mu do zajebistości, ponieważ był bardzo wpływowy, bogaty, miał zawsze wszystkie kobiety jakie chciał, w sumie mógł mieć wszystko w dupie, bo i tak mógł wysłać grupę jakiś przydupasów, co by odwalili za niego robotę, no i wszyscy się go bali, bo nie dość, że sam w sobie był predatorem, to na dodatek za pomocą jednego rozkazu mógł zniszczyć ci życie na różne sposoby. Nie miał również żadnych ograniczeń, no bo co mu mogli zrobić, więc jedyną barierą była jego moralność, która i tak z czasem została wypaczona przez to co go spotkało. Naprawdę po tym jak wymordował pół zakonu Templariuszy i stracił tą swoją Indiankę, to już był tak zimnym su**nsynem, że wszyscy, zarówno Asasyni jak i Templariusze (i nie tylko) na samo jego imię srali pod siebie. No w sumie się nie dziwię, bo jak się zbliżał to jego badassowość wyjebywała skalę :P Edward tak samo zyskiwał dużo na tym, że był piratem i to postrachem karaibów i to takim, że aż Anglia zaoferowała mu pieniądze i tytuł szlachecki tylko po to aby przestał rozrabiać, więc też miał spory szacun na dzielni. A Connor... mimo że groźny to i tak wszyscy nim pomiatali i wykorzystywali do własnych celów. Serio Haytham bymu dał wszystko gdyby tylko przestał uczestniczyć w wojnie, ponieważ tylo szkodził sobie i swojej wiosce, o którą się tak troszczył. Poza tym też dlatego Haytham odszedł od Ziio, aby trzymać Connora z dala od tych wojen i aby nie cierpiał tak jak on sam, więc zrobiłby wszystko (dałby mu nawet tego Lee i ochronę dla jego ludzi), gdyby tylko miał pewność, że Connor po zemszczeniu się siedziałby w tej swojej wiosce. Ale ten geniusz mu nie ufał i walczył na własną rękę, pomagając każdemu kto obiecał, że będzie spoko dla Indian, nie czując przy tym jak bardzo r*chany jest przez tę osobę w dupę i dopiero po 15 latach udręki i zabiciu swojego ojca uznał, że te jego starania to i tak w sumie ch*ja dają i pomaga ludziom, którzy w sumie odpowiadają za jego nieszczęście i plując se w brodę wrócił do swojej wiochy i wkońcu zar*chał (nie no autentycznie był 30 letnim prawiczkiem), czyli robił to co mógłby robić pomijając te 15 lat udręki i poprostu zabijając jednego człowieka- Lee, co jakby ładnie poprosił Haythama, nie słuchając przy tym pie**olenia Achillesa, o tym jaki ten jego ojciec zły, zajęłoby mu chwilę, ale on zrobił po swojemu, czyli ch*jowo. Co za przegryw.

@Crisium: Dla mnie i tak najlepszy Messer Ezio Auditore da Firenze

@KrytykMemow: No ale nie był Kenwayem

@Crisium: No ale dla mnie był najlepszy xd

@Szortek: aligator*

@ctgs113: Ah no tak

@Szortek: uczysz się japońskiego? Jedyne co umiem z siebie wydukać to "Arigato", "Tamagochi", "Ya", "Ee", "Hai". Co oznacza: "Dziękuję", "Przyjaciel", "Cześć", "Tak" (które mówisz koledzę), "Tak" (Które mówisz np. do swojego szefa.

Hmmm dobrze to wymawiam? Hai

może ja

@massesd: ja też

I ja. Mogę nawet zaraz.

@geralt735: A ja mam czas na AC tylko w weekendy. Przykro mi.