@Hartio: No więc:
1. Cesar Romero (z: Batman Zbawia Świat, Batman) - o nim, niestety, nie mogę się wypowiedzieć, bo nie oglądałem.
2. Jack Nicholson (z: Batman Tima Burtona) - otóż tutaj wystąpił Joker najbliższy komiksowemu pierwowzorowi ze wszystkich filmowych Jokerów, choć wciąż mu daleki. Przypominał Jokera tym swoim śmiechem, sposobem zabijania każdego, kto mu się naraził, szczególnie podwładnych oraz używaniem swoich gadżetów i śmiechowego gazu. Charakterem też prawie dorównywał, ale wciąż trochę brakło mu tego, hmm... pierwiastka szaleństwa. Był trochę za mało szalony, według mnie.
3. Hugh Ledger (z: Mroczny Rycerz Christophera Nolana) - i właśnie. Zanim przybył Leto, uważałem właśnie Ledgera za najmniej oddającego charakter Jokera filmowego Jokera. Dlaczego? Bo to nie był Joker. Zupełnie nie przypominał Jokera. Ledger wygląda tam jak jakiś pseudofan Jokera, który próbuje mu dorównać, bardzo się stara, ale zamiast tego wytwarza własną, psychopatyczną osobowość.
Ja rozumiem, że Ledger się starał, że przez dwa tygodnie siedział w pokoju hotelowym i wczuwał się w rolę. Ale sam twierdził, że chciał stworzyć własną koncepcję Jokera. No i brawo, Ledger, wyszło ci. Stworzyleś tak własnego Jokera, że to już nie był Joker. Czym konkretnie się różnił? Otóż prawie wcale się nie śmiał, chodzi mi o taki Jokerowy, szczery śmiech. Jego śmiech to był śmiech psychopaty, kogoś, kto tak naprawdę śmiać się nie umie. A prawdziwy Joker śmiał się często i szczerze. Jego szaleństwo także było zupełnie inne niż szaleństwo Jokera z komiksów. Miał jakieś dziwne tiki, poza tym te blizny też były niepotrzebne, były czymś, co oddalało tego Jokera jeszcze bardziej od komiksowego. To nie był Joker.
4. Jared Leto (z: Oddział Samobójców) - nie, weźcie mi toto sprzed oczu! Bo ślepoty dostanę! To jest już jawne plamienie pamięci Jokera. Ten Joker wygląda źle, zachowuje się źle. Chociaż... Jak się tak przypatruję, to widzę, że coś tam świta, coś tam prawie, prawie dosięga konceptu Jokera, tak jakby chcieli, ale im nie wyszło. Po prostu trzeba by popracować nad wyglądem, niektórymi kwestiami i sposobem traktowania Harley i byłby Joker. Czyli... Trzeba by zmienić prawie wszystko, ale tylko po trochu. W tym stanie to nie Joker.
Oto filmy. To moja opinia, jednak jestem dość przekonany o tym, że inni prawdziwi fani DC by się ze mną w większości zgodzili. Jeśli byś jednak spytał mnie, gdzie poza komiksami szukać prawdziwego Jokera, jak nie w filmach aktorskich, to bardzo proszę:
@Hartio: Dla tych, co to będą czytać: moderator usunął dwie z moich odpowiedzi na pytania kolegi Hartio. Jedno usunięcie jestem w stanie zrozumieć, bo było tam sporo tytułów filmów i w ogóle, ale drugi mówił tylko o jednym filmie, a wspominał drugi.
Nie rozumiem motywu moderatora.
Komentarze
Odśwież10 stycznia 2018, 07:20
Chętnie bym zobaczył jakiś film o Jokerze, ale zagranego w jego prawdziwym stylu
Odpisz
27 kwietnia 2018, 16:03
@jacek1s: Masz na myśli styl Jokera z komiksów, prawda?
Odpisz
17 lipca 2018, 19:36
@Baturaj: Jaki był ten styl? Nie jestem fanem komiksów. Czym się różnił od filmowych?
Odpisz
17 lipca 2018, 22:45
@Hartio: No więc:
1. Cesar Romero (z: Batman Zbawia Świat, Batman) - o nim, niestety, nie mogę się wypowiedzieć, bo nie oglądałem.
2. Jack Nicholson (z: Batman Tima Burtona) - otóż tutaj wystąpił Joker najbliższy komiksowemu pierwowzorowi ze wszystkich filmowych Jokerów, choć wciąż mu daleki. Przypominał Jokera tym swoim śmiechem, sposobem zabijania każdego, kto mu się naraził, szczególnie podwładnych oraz używaniem swoich gadżetów i śmiechowego gazu. Charakterem też prawie dorównywał, ale wciąż trochę brakło mu tego, hmm... pierwiastka szaleństwa. Był trochę za mało szalony, według mnie.
3. Hugh Ledger (z: Mroczny Rycerz Christophera Nolana) - i właśnie. Zanim przybył Leto, uważałem właśnie Ledgera za najmniej oddającego charakter Jokera filmowego Jokera. Dlaczego? Bo to nie był Joker. Zupełnie nie przypominał Jokera. Ledger wygląda tam jak jakiś pseudofan Jokera, który próbuje mu dorównać, bardzo się stara, ale zamiast tego wytwarza własną, psychopatyczną osobowość.
Ja rozumiem, że Ledger się starał, że przez dwa tygodnie siedział w pokoju hotelowym i wczuwał się w rolę. Ale sam twierdził, że chciał stworzyć własną koncepcję Jokera. No i brawo, Ledger, wyszło ci. Stworzyleś tak własnego Jokera, że to już nie był Joker. Czym konkretnie się różnił? Otóż prawie wcale się nie śmiał, chodzi mi o taki Jokerowy, szczery śmiech. Jego śmiech to był śmiech psychopaty, kogoś, kto tak naprawdę śmiać się nie umie. A prawdziwy Joker śmiał się często i szczerze. Jego szaleństwo także było zupełnie inne niż szaleństwo Jokera z komiksów. Miał jakieś dziwne tiki, poza tym te blizny też były niepotrzebne, były czymś, co oddalało tego Jokera jeszcze bardziej od komiksowego. To nie był Joker.
4. Jared Leto (z: Oddział Samobójców) - nie, weźcie mi toto sprzed oczu! Bo ślepoty dostanę! To jest już jawne plamienie pamięci Jokera. Ten Joker wygląda źle, zachowuje się źle. Chociaż... Jak się tak przypatruję, to widzę, że coś tam świta, coś tam prawie, prawie dosięga konceptu Jokera, tak jakby chcieli, ale im nie wyszło. Po prostu trzeba by popracować nad wyglądem, niektórymi kwestiami i sposobem traktowania Harley i byłby Joker. Czyli... Trzeba by zmienić prawie wszystko, ale tylko po trochu. W tym stanie to nie Joker.
Oto filmy. To moja opinia, jednak jestem dość przekonany o tym, że inni prawdziwi fani DC by się ze mną w większości zgodzili. Jeśli byś jednak spytał mnie, gdzie poza komiksami szukać prawdziwego Jokera, jak nie w filmach aktorskich, to bardzo proszę:
Odpisz
Edytowano - 19 lipca 2018, 17:36
@Baturaj: A co z Legionem samobójców? Sam w sobie film polecasz?
Odpisz
20 lipca 2018, 18:10
@Hartio: Dla tych, co to będą czytać: moderator usunął dwie z moich odpowiedzi na pytania kolegi Hartio. Jedno usunięcie jestem w stanie zrozumieć, bo było tam sporo tytułów filmów i w ogóle, ale drugi mówił tylko o jednym filmie, a wspominał drugi.
Nie rozumiem motywu moderatora.
Odpisz
20 lipca 2018, 18:27
@Baturaj: Admin wielokrotnie usuwał moje posty bez większego powodu
Odpisz