Mali pomocnicy

@ruzwelt1: Sam jesteś upośledzony.

@ruzwelt1: Tak jest na prawie całym świecie

A tam, gdzie tego nie ma, to przeważnie siedzi się w szkole o wiele dłużej, ma jakieś obowiązkowe "świetlice" czy inne zajęcia.
Narzekanie na szkołę, bo nauczyciele zadają zadania i robią sprawdziany, jest po prosu śmieszne jak narzekanie na to, że kubek z herbatą stoi 5 metrów dalej i trzeba wstać z łóżka, żeby się napić. KONIEC ŚWIATA, PROSZĘ PAŃSTWA!

Mi chodziło o to że niektóre kraje nawet nie mają takich luksusów jak szkoły , szkoła w porównaniu do pracy w kopalni za 2 euro to luksus, a jak mają to niektóre dzieci i tak nie mogą do nich chodzić ale w sumie też masz rację

Tak nie ma to jak spędzać czas na zadaniach domowych niż z rodziną fajne masz myślenie

Ale prace domowe niekiedy zajmują prawie cały dzień ponieważ nie masz tylko 1 pracy domowej tylko aż 5 czy 6 a co za tym idzie ? niekiedy nawet do 22 siedzę nad tymi zadaniami. Dla mnie świat byłby lepszy bez tego. Tak samo w piątek zamiast dać nam spokój na weekend to nie! muszą nam zadać pracę domową abyśmy się nie nudzili przypadkiem! ja mam co robić w domu w przeciwieństwie do nauczycielów

A to też prawda. Niestety.

Natomiast co do użytkownika ruzwelt1. Co Ty tutaj robisz? Idź lepiej odrabiać te mordercze prace domowe, albo wykorzystuj te cenne chwile, których prawie nie masz na spędzanie ich z rodziną. Biedactwo...

a ty idź lepiej do kuchni

@ruzwelt1: Ja uważam, że zadania domowe to nie jest najlepszy pomysł, np. ktoś jest bardzo dobry z matematyki i słabo mu idzie z polskiego. Z polskiego ma kartkówkę, a z matematyki zadanie domowe. Gdyby było na odwrót prawdopodobnie nie miałby problemu, ale w takiej sytuacji, jeśli nie robiąc zadania ryzykuje jedynką z przedmiotu, na którym mu zależy, a nie ucząc się do kartkówki prawdopodbnie dwójkę czy nawet trójkę z czegoś, z czego i tak jest słaby, wybierze zadanie i ewentualnie pouczy się później. Jeśli zdąrzy.
W tej sytuacji nie nauczy się niczego. Gdyby nie było zadań, uczeń sam by decydował czego nie umie i musi się nauczyć, a co zda bez problemu i najwyżej sobie powtórzy. Wiem, że znajdą się uczniowie, którzy nigdy się nie uczą, ale to ich wina i oni poniosą tego konsekwencje.
Trzeba jeszcze odróżnić przeczytanie lektury czy zrobienie jakiegoś projektu od wykonania kolejnych przykładów, które wszystkie polegają na tym samym. Jeśli ktoś umie, to ten typ zadań nic mu nie da, a jeśli nie umie to prawdopodobnie i tak będzie musiał ćwiczyć więcej.
I jeszcze fakt, że wielu uczniów nie zrobi zadania, tylko przepisze odpowiedzi. Tym uczniom też takie zadania nic nie dadzą.
Chyba tyle, nie wiem po co to pisałam.

@ruzwelt1: To nie wina nauczyciela że jesteś powolny

Niekiedy mam jako zadanie domowe z kontroli biznesu całe strony z książek i jakoś żyję

@Anielka999: Przynajmniej ty się ze mną zgadzasz. Bez pracy domowych też da się żyć! i tak jak napisałaś, osoba będzie miała czas na skupienie się do sprawdzianu czy kartkówki

no właśnie wina nauczyciela , bo to on ma obowiązek mnie czegoś nauczyć a to że strasznie przynudzają i chcą na siłę komuś coś wtłuc to nie moja wina. Są nauczyciele, którzy potrafią przekazywać wiedzę, a nie recytować z pamięci czy z Żywca mówić kratkę w kratkę wyciągnięte z książki.

@ruzwelt1: Nauczyciel naucza tych gotowych się uczyć ale może nauczyć opornego . Uwierz mi że jak byś więcej uważał na lekcji i chociaż próbował to zadania nie byłyby trudne. Ale łatwiej robić z siebie ofiarę tej okropniej szkoła która próbuje z debila i lenia zrobić kogoś mądrego. Ps. A tak poza tym to co niby tak złego masz robić?

@kowalski12: I ja

Kojarzysz stream Rafatusa?