Natychmiastowy wzrost w hierarchii

@PsychodelicznaKoza: Ja zawsze wolałem strój innego szubrawca, Lorda Regenta z pierwszej części.

To za szybkie na niego. Zamknięcie go w wariatkowie było lepsze.

Ja go pozbawiłem posady i na jego miejsce wstąpił dubler. Worth it, zdobyłem osiągnięcie polegające na nie zabijaniu nikogo

@Janos: Zamknięcie go było też cholernie satysfakcjonujące. Ale maksymalny chaos dla osiągnięcia sam się nie wbił.
Jedynymi osobami które przeżyły moją drugą rozgrywkę byli Hypatia, Stilton i Sokołow.

Ja nie wiem o co ludziom chodzi, osobiście nie potrafię tej gry przejść na poważnie zabijając kogokolwiek ,-,

@darcus: Ja uznałem, że jak gram na pełnym chaosie, to na pełnym. Ale i tak nie mogłem się przełamać z tą trójką. Dużo więcej satysfakcji daje granie jako duch nie zabijając nikogo.

Moment, jaką trójką?

@darcus: Hypatia, Stilton i Sokołow.

A Foster?

@Mateusz123mag: emily corvo i tą ze śmierci odmieńca

@Mateusz123mag: Ja najpierw jako Corvo, potem jako Emily z łączonymi mocami, a na końcu jako Emily bez mocy.

tryb bez mocy=nie to samo dishonored

@Dolores_Umbridge: Osiągnięcia :)

osiągnięcia to moje nemezis

@Dolores_Umbridge: 50 headshotów w Wieśku 3... ile to było mordęgi.

to osiągnięcie to zło. ale jeszcze gorsze jest "among the stars" w subnautice

@Dolores_Umbridge: Czo to? Bo nie miałem okazji zagrać.

trzeba zbierać w uj rzeczy na platformę neptuna i samą rakietę wyleczyć carar (chorobe) wykluć sea emperory wyłączyć działo prekursorów i spędzić łącznie gdzieś 50 h (w moim przypadku) to osiągnięcie ma 0% graczy

@Dolores_Umbridge: Nic mi to nie mówi, ale i tak dzięki za wytłumaczenie.

jeśli lubisz survivale z fajną fabułą to polecam subnautice