Ciekawe, co przyniesie los

@FinlandMasterRace: Jesteś kobietą czy mężczyzną?

@Brokula: Kobitą.

@FinlandMasterRace: To skąd wiesz jak mężczyźni to rozumieją?

@Brokula: Ponieważ kłamałem.

@FinlandMasterRace: Dlaczego?

@FinlandMasterRace: Z resztą nieważne. Rozwiń proszę myśl o tym postrzeganiu

@Brokula: Jestem po prostu stulejarzem, któremu się wydaje, że jednak coś rozumie.
Mógłbym równie dobrze rozumieć śmierć.

@FinlandMasterRace: A ja głupia liczyłam na ciekawą dyskusję na ten temat zawarty w komentarzu...

@Brokula: Choć i tak czuję, że postrzeganie zależy od płci osoby.
Szuka się czegoś innego.
Stwierdzę nawet, że mężczyźni szukają więcej uczuć niż kobiety!

@FinlandMasterRace: Wydaje mi się, że to jest bardzo indywidualne czego się szuka. Tak samo jeśli chodzi o wygląd kwestia gustu. Ale jeśli schodzimy na temat biologicznych uwarunkowań to wiadomo, że na inne elementy wyglądu czy charakteru zwraca się uwagę u różnych płci. Wiadomo, że nikt nie będzie u mężczyzny szukał dużych piersi czy okrągłych bioder. Z kolei u kobiet dobrze zbudowane barki to raczej nie jest priorytet...

@Brokula: Jak byśmy do wszystkiego podchodzili indywidualnie, to by nic nie wyszło.

Wiesz, że nie każdy kto ma sznur w domu popełnia samobójstwo za pomocą sznura?
Skąd więc pomysł, że sznur ma być symbolem samobójstwa?

Tak czy siak, wiele osób teraz odchodzi do Tulp, ponieważ czują, że dzisiejsza kobieta to nie jest to czego szukają~

@FinlandMasterRace: Nie da się podejść całkiem indywidualnie do wszystkiego. To jest fizycznie nie możliwe. Ale myślenie ogólne albo stereotypowe 'bo statystyki' też nie jest dobre. Nic nie jest czarno białe na tym świecie i trzeba umieć patrzeć szerzej

@Brokula: Ludzie nie mają dwóch uszu, dwóch rąk, dwóch nóg, dwóch sutków, jednego nosa, dwóch oczu i włosów na głowie.
Wszystko zależy!

Tak czy siak, statystyki skądś pochodzą, a znaczy to, że ten problem występuje.

@FinlandMasterRace: O jakim problemie teraz mówisz?

@Brokula: Problemie przejawiającego się poszukiwaniem różnych rzeczy.

@FinlandMasterRace: Jesteśmy inni. Każdy z nas się czymś wyróżnia. Wszyscy mamy inne DNA, inne umiejętności nabyte, inny tok myślenia, co innego przeżyliśmy. Nie ma dwóch identycznych osób (nawet bliźniaki jednojajowe, które jedyne co mają identyczne to genotyp), więc to chyba bardziej oczywista sprawa aniżeli jakiś problem, że szukamy innych rzeczy

@Brokula: I problem w tym, że obecny darwinizm po prostu usuwa jednostki o preferencjach różnych.
Chorobą kulturową może to nazwać?

@FinlandMasterRace: To zapewnia różnorodność biologiczną i pozwala zajść ewolucji, a przy okazji pomaga nam wszystkim, bo przy ponad 7 miliardowej populacji daje dużą szansę na to, że każdy znajdzie to czego oczekuje, albo że my będziemy dla kogoś czymś, czego ten ktoś oczekuje

@FinlandMasterRace: Myślę, że jednak selekcją naturalną. Wiadomo, że ewolucja nie chce dopuścić do tego, żeby ludzie z niekorzystnymi genami się rozmnażali

@Brokula: Na jakiej zasadzie?
Osoba, która ma odmienne preferencje i nie chce przyjąć preferencji większości najczęściej wraca do swojego pokoju i gada do tulpy.
Dlaczego?
Ponieważ potencjalni partnerzy najczęściej wybiorą uleganie modzie i na tym stanie. Znajdą sobie kogoś typowego i ewolucja się wręcz cofa.
A co jeżeli akurat trafią na siebie dwaj wybrani idealni?
Podświadomie, lub nawet i nie, społeczeństwo ich zalienizuje, co samo w sobie jest problemem.

Nie są to wadliwe geny. To są cechy niepreferowane społecznie, bo inne.

@FinlandMasterRace: Nie, ty nie rozumiesz... Ewolucja ukształtowała nas tak, że za atrakcyjne i jak ty to nazywasz 'typowe' uznajemy cechy (podświadomie oczywiście), które ukazują potencjalne zdrowie danej osoby i możliwość dania nam przez nią zdrowego potomka. Dlatego na przykład u kobiet atrakcyjne są duże piersi bo wskazują na prawidłowy ich rozwój, czyli prawidłowe stężenie odpowiednich hormonów. Wąska talia, okrągłe biodra i pośladki oznaczają prawidłowy rozkład tkanki tłuszczowej w ciele kobiety, czyli będzie ona w stanie donosić ciążę i bez większych problemów urodzić. U mężczyzn dobry wzrost czy obfite owłosienie wskazują na wysoki poziom testosteronu. To wszystko to czysta biologia. Wiadomo, że społeczeństwo napiętnuje 'inne' preferencje (chociaż może wytykanie palcami czy naśmiewanie to nie jest coś co powinno być społecznie akceptowalne, bo jest to zwyczajnie okrutne i zbędne) bo pierwotnie wszyscy dążymy do przedłużenia gatunku. A chorowite osobniki nam to uniemożliwiają i przez swoje wadliwe geny szybko wymierają, dzięki czemu może zajść ewolucja

@Brokula: Ewolucja jest zbyt wolna, żeby to dziś miało jakiś sens.
Człowiek ciągle zmienia swoje otoczenie.
Kiedyś, jak ludzie dosłownie walczyli za życie między sobą i naturą, a potomków trzeba było dwunastu, to miało to znaczenie.
Dzisiaj, być może kontrowersyjnie, ale stwierdzę, że potrzeba ludzi o innych cechach i mentalności.
Na przykład autyzm, dziś wciąż wielce nieszanowany, choć niektórzy ludzie (jak Izrael) zauważają ich zalety nad osobami neurotypowymi, powinien być następnym stadium ewolucyjnym.
Ale nie może.
Ponieważ społeczeństwo, nie jego wina, walczy o przetrwanie swojszych genów, po prostu ich eliminuje społecznie i uznaje się ich za kompletnych ułomów.
Darwin w skrócie.
Ewolucja ssie.

@FinlandMasterRace: Jest wolna, ale to są podstawowe zasady jej działania. Ona na tych mechanizmach działa od miliardów lat. Dzięki niej w ogóle dzisiaj istnieje nasz gatunek. A ta sprawa z autyzmem, do której ty nawiązujesz to już jest kwestia socjologiczna. To wszystko to sztuczne zwiększanie populacji, tak samo jak sztuczne przedłużanie chorym i starym ludziom życia, czy sztuczne metody zapłodnienia. Rozumiem, że ciężko komuś tak po prostu pozwolić komuś umrzeć, albo dla kogoś sensem życia jest posiadanie i wychowanie dzieci. Ale to wszystko się kłóci z całym mechanizmem na jakim opiera się natura i życie na naszej planecie, i jedynym i najlepiej widocznym tego skutkiem jest znaczne przeludnienie. Sami sobie kopiemy grób jako gatunkowi bo zachciało nam się bawić w bogów, tylko dlatego, że niektórym się wydaje, że jesteśmy lepsi od innych zwierząt. A przeciwstawny kciuk i bardziej rozbudowany mózg wcale nam tego prawa nie dają, co świetnie ukazuje to co zrobiliśmy z tą planetą i całym życiem na niej

@Brokula: Dzięki wielkiej skale kiedyś zrzuconej w kierunku Ziemii też istniejemy, ale nie popieramy tego jakoś.
Tak czy siak, mam nadzieję, że genetyczna kombinatoryka za te kilkadziesiąt lat przyniesie rezultaty nieupośledzone.

@FinlandMasterRace: Ewolucji nie masz co popierać. Ona istnieje i już, nie za wiele z tym zrobimy. Możemy jej ewentualnie wchodzić nadal w paradę, ale i tak jej nie zatrzymamy.
A co do twoich nadziei to właściwie takie jest założenie, ale tak jak już mówiłam utrudniamy to poprzez naszą ingerencję. Najprostszy przykład: psy. Rasy zostały stworzone przez ludzi na drodze modyfikacji genetycznych i co? Każda jedna rasa psów ma jakąś wadę, która prędzej czy później objawia się u każdego osobnika i szybko kończy lub niesamowicie utrudnia jego żywot. A kundle żyją najdłużej, najczęściej właściwie bez żadnych poważniejszych schorzeń czy problemów.

@Brokula: Tak czy siak, nie uznajesz za smutne faktu, że autystyczny prawiczek nie znajdzie sobie nigdy w życiu dziewczyny? Nie założy rodziny?

@FinlandMasterRace: To też zależy od stopnia tego autyzmu. To jest smutne, ale w pewnym sensie zrozumiałe, bo jeśli taki autystyczny mężczyzna ma poziom umysłowy dwulatka, ledwo mówi, sam za bardzo nie wie co i jedyne co jest w stanie samodzielnie zrobić to się ubrać i wykąpać to jakoś mnie to nie dziwi, bo kobiety jednak chcą męża, a nie dziecka. Ewentualnie ktoś może go wziąć pod opiekę, ale to nie jest nawet normalny związek. On nie rozumie swoich uczuć ani potrzeb, nie radzi sobie z nimi. Z taką osobą nawet ze szczerymi chęciami związek jest po prostu nie możliwy chociażby dlatego, że on nawet nie jest świadom, że w takim jest i co to w ogóle jest.

@Brokula: >autystyczny mężczyzna o poziomie umysłowym dwulatka
Spośród wszystkich autyków których znam, żaden nie wypełnił tego kryterium.
Osoba "zdrowa" tak się zachowująca też by wpadła w dołek społeczny.
Autyk po prostu najczęściej ma problemy ze zrozumieniem innych ludzi, co nadrabia logicznym tokiem myślowym i formą postrzegania świata (i denerwowaniem się przy sytuacjach dla ludzi jedynie nieprzyjemnych, cha, cha)

@FinlandMasterRace: A ja znam autystycznego mężczyznę, który spełnia to kryterium. A jeśli mówimy o osobach autystycznych tego typu to już jest jak z każdym innym człowiekiem. Jak będzie osobą dla kogoś atrakcyjną pomimo tego to znajdzie miłość, a jak nie będzie (w co szczerze wątpię) to nie znajdzie i tyle. Choroba sama w sobie nie jest powodem dlaczego ktoś mógłby kogoś nie chcieć (no chyba, że jest pusty, ale wielu ludzi raczej nie)

@Brokula: Dzisiaj nie ma przecież miłości takiej jak propaguje to film romantyczny.
Autyzm to minus.
Szczególnie dlatego, że społeczeństwo jest autykofobiczne i boi się mieć autyczne dzieci.
Wiesz, że więcej mężczyzn ma autyzm niż kobiety?
Wiesz, że mężczyźni szukają autycznych kobiet częściej niż mężczyźni?
Czyli zostaje mnóstwo autycznych przegrywów, jak i niezaspokojony popyt na autyczne kobiety.

Choroba jest powodem, dla którego ktoś miałby kogoś nie chcieć!
Przecież dzieci ich też mogą to mieć!
A poza tym, jak już wspomnieliście, osoby przynajmniej podświadomie szukają osób "zdrowych", czyli jak ty to nazwałaś wymieniając typowe cechy różnicujące kobiet i mężczyzn.

@FinlandMasterRace: Dobrze, ale idealny nikt nie jest, więc poza tymi idealnymi cechami akceptuje się cechy mniej pożądane bo nie ma wyboru. A co do tych osób to jakoś mnie nie dziwi, że ludzie nie chcą mieć autystycznych dzieci. Ty chciałbyś, żeby twoje dziecko miało od startu już utrudnione życie? Raczej nikt tego nie chce dla swoich potomków...

@Brokula: Ja bym chciał autyczne dziecko tbh.
Ale fakty są takie, że autycy są genetycznie wypierani przez osoby neurotypowe.
Rzadko kiedy zdarza się, że znajdą sobie partnera i założą z nimi rodzinę, a chyba, że autyzm jest wysoko-funkcjonujący, lub po prostu lekki.

@FinlandMasterRace: No ciekawe masz marzenia. Ale skoro autyzm jest wypierany to już na to nie masz wpływu. Genetyka rządzi się własnymi prawami, nic z tym nie zrobisz.

@Brokula: Potrzymaj moje piwo.

@FinlandMasterRace: Teraz się to śmiechłam :D A tak serio to chciałbym to zobaczyć

@MrAnvil935: Po reinkarnacji człowiek nie wie, że się reinkarnował

@MrAnvil935: A co jeśli nie dopuściłbyś do tych "cierpień" i zaczął żyć jak człowiek?

@MrAnvil935: Tyle, że w każdym kolejnym wcieleniu nie pamięta się raczej poprzedniego, więc nie masz takiej świadomości, więc nie cierpisz psychicznie z tego powodu..

@MrAnvil935: A jeśli nie jesteśmy świadomi reinkarnacji?

@Deprecha: Nie no, co ty, ja pamiętam ostatnie 7 wcieleń

ty jesteś ogniem. to inna sprawa

@Dolores_Umbridge: Teraz tak. A kiedyś człowiekiem. Wcześniej wiatrem, kotem, nosorożcem, Czo, bezami agrestowymi i smokiem.

pachniesz bzem i agrestem

@Dolores_Umbridge: I jest jak deszcz i szaleństwo.

Idę dołem, a wy górą
Jestem słońcem
Wy wichurą
Ogniem ja
Wodą wy
Śmiechem ja, ronicie łzy

co

@MrAnvil935: Chyba powinienem był sprecyzować że chodziło mi o życie ze świadomością że reinkarnacja jest prawdziwa...

@MrAnvil935: Nie byłoby to takie złe, mógłbyś przenosić swój umysł do innych ciał po śmierci, nie musiałbyś sie uczyć w życiu

@MrAnvil935: Byłoby wspaniale

Patrz.
Życie wieczne z możliwością resetu społecznego w każdym momencie. Nieskończoność czasu na naukę i poznawanie czegoś nowego. Wieczna przygoda. Mógłbyś wszystko.

Noo, do czasu jakiejś choroby duszy, kompleksów, depresji itd. Ale to by zależało tylko od ciebie