Się śmiejecie, ale napiszę wam historię mojego ziomka.
Kilka lat temu robił skrypt/y dla jakiejś firmy w C#. Kod nie chciał się skompilować, więc zamiast poprawić błąd w tekście, usunął go całkowicie, ale ustawił aby ten fragment korzystał z innego skryptu. Więc utworzył kolejny skrypt, który miał "w k*rwę" publików, z których miał korzystać matczyny skrypt. Wszystko zrobione, kompilacja, i... FAIL. No to szukanie kolejnego błędu. Kolejny skrypt córka... I tak jeszcze kilkanaście razy... Koniec końców, ze skryptu który miał kilka tysięcy linijek(2-3), zostało ok. 150 linijek kodu i kilkanaście skryptów córek... Po kilku miesiącach coś padło, 3(albo 4-5) informatyków nie dało rady, więc oczywiście zadzwonili do mojego kumpla... Prawdziwy niezastąpiony człowiek.
najlepiej napisać własną bibliotekę, a potem każde działanie w pliku biblioteki pokomplikować jak się da, np. zamiast x*5 to x razy pierwiastek z 5^2 i tak dalej bezsensowne komplikowania, aż nawet ty nie będziesz tego kumał, a potem używać funkcji ze swojej biblioteki zMiast systemowych i nikt nie będzie wiedział o czym jest kod
Komentarze
Odśwież5 lipca 2018, 14:37
pisz w Brainfucku
Odpisz
5 lipca 2018, 16:47
@Krzyniu: Aaa... Brainf*ck najlepszy język
Odpisz
7 lipca 2018, 07:34
@Krzyniu: twój awatar jest tajemniczy
Odpisz
4 lipca 2018, 18:35
Się śmiejecie, ale napiszę wam historię mojego ziomka.
Kilka lat temu robił skrypt/y dla jakiejś firmy w C#. Kod nie chciał się skompilować, więc zamiast poprawić błąd w tekście, usunął go całkowicie, ale ustawił aby ten fragment korzystał z innego skryptu. Więc utworzył kolejny skrypt, który miał "w k*rwę" publików, z których miał korzystać matczyny skrypt. Wszystko zrobione, kompilacja, i... FAIL. No to szukanie kolejnego błędu. Kolejny skrypt córka... I tak jeszcze kilkanaście razy... Koniec końców, ze skryptu który miał kilka tysięcy linijek(2-3), zostało ok. 150 linijek kodu i kilkanaście skryptów córek... Po kilku miesiącach coś padło, 3(albo 4-5) informatyków nie dało rady, więc oczywiście zadzwonili do mojego kumpla... Prawdziwy niezastąpiony człowiek.
Odpisz
5 lipca 2018, 16:47
@Czwarty_Wymiar: nie córki tylko potomki
Odpisz
5 lipca 2018, 19:04
@daglasio: Nie kłócę się, sam nie wiem jak jest poprawnie, ale i tak wiadomo o co kaman.
Odpisz
Edytowano - 5 lipca 2018, 19:05
@Czwarty_Wymiar: w programowanie nie ma czegoś takiego jak córka
chodzi ci o klasę lub o potomka
Odpisz
5 lipca 2018, 19:07
@daglasio: Jak nazywa się skrypt z którego korzysta inny(końcowy) skrypt?
Odpisz
Edytowano - 5 lipca 2018, 19:07
@Czwarty_Wymiar: klasa/plik nagłówkowy/biblioteka/interfejs
Odpisz
5 lipca 2018, 19:09
@daglasio: No to wybierz sobie jedną z tych nazw. Ja się nie znam, parafrazowałem jedynie historię mojego kumpla...
Odpisz
5 lipca 2018, 19:09
@Czwarty_Wymiar: ok
Odpisz
5 lipca 2018, 16:47
a kiedy masz zolnienie lekarskie zaczynają się schody...
Odpisz
4 lipca 2018, 14:20
najlepiej napisać własną bibliotekę, a potem każde działanie w pliku biblioteki pokomplikować jak się da, np. zamiast x*5 to x razy pierwiastek z 5^2 i tak dalej bezsensowne komplikowania, aż nawet ty nie będziesz tego kumał, a potem używać funkcji ze swojej biblioteki zMiast systemowych i nikt nie będzie wiedział o czym jest kod
Odpisz
4 lipca 2018, 15:23
@daglasio: ty chory poje*ie
Odpisz