U mnie to wygląda tak:
Jedyny argument mojej mamy to NIE
PYSKUJ...
Gdy nawet powiem najlepszy argument jaki znam to usłyszę po raz kolejny NIE PYSKUJ!!!
A gdy mama przegrywa po całości dzwoni po wsparcie (tata)
Tylko,że mój tata używa całkiem dobrych odpowiedzi i argumentów,a nie Jak moja mama jakby się zacięła powtarzając wciąż dwa słowa...
============================
NIE PYSKUJ!!!
Jak ja to dobrze znam. Tylko nie zawsze chodzi o podnoszenie głosu. Ułamałem kawałek jakiejś szklanej miski, ale cóż, było więcej rzeczy do zrobienia, więc wrzuciłem ten odłamany kawałek do miski i odłożyłem gdzieś, żeby nie przeszkadzała. W między czasie cały czas krzyk matki: "Ku*wa, ty baranie je**ny, jak można zj*bać tak łatwą czynność". W między czasie zapytałem: "A to też?" (wskazując na mikrofalówkę, wszystko mieliśmy wynieść z kuchni, by tam sprzątnąć), podczas gdy matka cały czas kontynuowała narzekanie, że ułamałem kawałek miski, jak zadałem pytanie, to jeszcze głośniej "MILCZ JAK DO CIEBIE MÓWIĘ", żeby po skończeniu tej kłótni, matka poszła porozmawiać z ojcem przez telefon i po jakiejś godzinie wychodząc z pokoju mówi mi, że mam karę, za to, że jakiś tydzień temu powiedziałem, że moja siostra wygląda jak dz**** (ubrała się bardzo krótko, dół stanika było widać, jeansowe spodnie wielkości majtek... A tak powiedziałem nie sam z siebie, tylko na pytanie jak wygląda). Powiedziałem, że odeszła kompletnie od tematu i co tata powiedział apropo zbicia miski. To znów krzykiem NIE PYSKUJ. I tak się jakoś powoli żyje...
@SkrzydlataHusaria: Proszę bardzo, choć teraz myślę, że chwalenie się patologią w swoim domu w internecie nie było zbyt dobrym pomysłem. Weź jak możesz jakoś mi podeślij jak zrobisz coś ciekawego, jeśli oczywiście można.
@rolewicz3: Dzięki. Dlatego się zapytałam, jak chcesz to wymażę Twój nick. Nie mam pomysłu żeby to jakoś uciekawić, tylko po prostu no nwm. zrut ekranu Twojego komentarza i tyle, co ty na to?
@SkrzydlataHusaria: Rób co tam chcesz, a nick chyba jest od tego, by nie podawać prawdziwych informacji jako imienia, więc niezbyt mnie obchodzi cenzura jego.
U mnie wygląda to inaczej
5 minut-tłumaczenie o o mi chodzi
2 godziny-udowadnianie ze nie podniosłaś głosu
99+ godzin-narzekanie jaka ja jestem złą córką
To nic. U mnie, moja mama słynie z krzyczenia używając tego jako najlepszy argument. Nie ważne jak rozmawiasz, jakich używasz argumentów czy kontrargumentów, jak mama zobaczy, że wygrywam podnosi głos jeszcze bardziej, a jako critical hit jak już wie, że przegra to sama mnie ucisza, po prostu wtedy to tylko napisać o tym na jeja :P
U mnie jest tak:
Kłótnia z mamą
Mama nie rozumie, o co mi chodzi, ale nie daje mi dojść do głosu, jak w końcu dochodzę, to nie daje mi dojść do sedna i podnosi głos, a ja pod wpływem nerwów też. Krzyczy żebym przestała krzyczeć, odkrzykuję że pierwsza zaczęła, a ona, że nie ,,krzyczy" tylko podnosi głos, a ja na to że ja też. Chwila ciszy i rozchodzimy się w swoje strony.
Kłótnia z tatą
On nie rozumie o co mi chodzi. Próbuję mu wytłumaczyć, ale i tak robi po swojemu. Próbuję coś powiedzieć. Jak ku*wa nie ryknie. On miał rację. On zawsze ma rację. Na wieki wieków Amen.
Komentarze
Odśwież19 lipca 2018, 11:23
U mnie to wygląda tak:
Jedyny argument mojej mamy to NIE
PYSKUJ...
Gdy nawet powiem najlepszy argument jaki znam to usłyszę po raz kolejny NIE PYSKUJ!!!
A gdy mama przegrywa po całości dzwoni po wsparcie (tata)
Tylko,że mój tata używa całkiem dobrych odpowiedzi i argumentów,a nie Jak moja mama jakby się zacięła powtarzając wciąż dwa słowa...
============================
NIE PYSKUJ!!!
Odpisz
16 lipca 2018, 16:01
Jak ja to dobrze znam. Tylko nie zawsze chodzi o podnoszenie głosu. Ułamałem kawałek jakiejś szklanej miski, ale cóż, było więcej rzeczy do zrobienia, więc wrzuciłem ten odłamany kawałek do miski i odłożyłem gdzieś, żeby nie przeszkadzała. W między czasie cały czas krzyk matki: "Ku*wa, ty baranie je**ny, jak można zj*bać tak łatwą czynność". W między czasie zapytałem: "A to też?" (wskazując na mikrofalówkę, wszystko mieliśmy wynieść z kuchni, by tam sprzątnąć), podczas gdy matka cały czas kontynuowała narzekanie, że ułamałem kawałek miski, jak zadałem pytanie, to jeszcze głośniej "MILCZ JAK DO CIEBIE MÓWIĘ", żeby po skończeniu tej kłótni, matka poszła porozmawiać z ojcem przez telefon i po jakiejś godzinie wychodząc z pokoju mówi mi, że mam karę, za to, że jakiś tydzień temu powiedziałem, że moja siostra wygląda jak dz**** (ubrała się bardzo krótko, dół stanika było widać, jeansowe spodnie wielkości majtek... A tak powiedziałem nie sam z siebie, tylko na pytanie jak wygląda). Powiedziałem, że odeszła kompletnie od tematu i co tata powiedział apropo zbicia miski. To znów krzykiem NIE PYSKUJ. I tak się jakoś powoli żyje...
Odpisz
Edytowano - 16 lipca 2018, 21:20
@rolewicz3: Mogę z tego zrobić mema? Świetne
Odpisz
16 lipca 2018, 21:55
@SkrzydlataHusaria: Jestem za
Odpisz
16 lipca 2018, 23:56
@SkrzydlataHusaria: Proszę bardzo, choć teraz myślę, że chwalenie się patologią w swoim domu w internecie nie było zbyt dobrym pomysłem. Weź jak możesz jakoś mi podeślij jak zrobisz coś ciekawego, jeśli oczywiście można.
Odpisz
17 lipca 2018, 08:21
@rolewicz3: Dzięki. Dlatego się zapytałam, jak chcesz to wymażę Twój nick. Nie mam pomysłu żeby to jakoś uciekawić, tylko po prostu no nwm. zrut ekranu Twojego komentarza i tyle, co ty na to?
Odpisz
17 lipca 2018, 09:53
@SkrzydlataHusaria: Rób co tam chcesz, a nick chyba jest od tego, by nie podawać prawdziwych informacji jako imienia, więc niezbyt mnie obchodzi cenzura jego.
Odpisz
17 lipca 2018, 11:13
@rolewicz3: oki, dziekuję
Odpisz
18 lipca 2018, 00:12
@rolewicz3: proszę: https://memy.jeja.pl/422980,metody-wychowawcze.html
Odpisz
17 lipca 2018, 14:44
zawsze się znajdzie sku*wysyn który da łapkę w dół
Odpisz
17 lipca 2018, 11:47
U mnie wygląda to inaczej
5 minut-tłumaczenie o o mi chodzi
2 godziny-udowadnianie ze nie podniosłaś głosu
99+ godzin-narzekanie jaka ja jestem złą córką
Odpisz
16 lipca 2018, 22:24
kłóciłem się raz z rodzicami o to czy w nadgarstku jest jedna czy więcje kości, oni uważali że jedna i dostałem szlaban za dyskusję
Odpisz
17 lipca 2018, 08:06
@Artur123456: Co oni na biologii nie słuchali?
Odpisz
17 lipca 2018, 00:09
To nic. U mnie, moja mama słynie z krzyczenia używając tego jako najlepszy argument. Nie ważne jak rozmawiasz, jakich używasz argumentów czy kontrargumentów, jak mama zobaczy, że wygrywam podnosi głos jeszcze bardziej, a jako critical hit jak już wie, że przegra to sama mnie ucisza, po prostu wtedy to tylko napisać o tym na jeja :P
Odpisz
16 lipca 2018, 22:14
U mnie jest tak:
Kłótnia z mamą
Mama nie rozumie, o co mi chodzi, ale nie daje mi dojść do głosu, jak w końcu dochodzę, to nie daje mi dojść do sedna i podnosi głos, a ja pod wpływem nerwów też. Krzyczy żebym przestała krzyczeć, odkrzykuję że pierwsza zaczęła, a ona, że nie ,,krzyczy" tylko podnosi głos, a ja na to że ja też. Chwila ciszy i rozchodzimy się w swoje strony.
Kłótnia z tatą
On nie rozumie o co mi chodzi. Próbuję mu wytłumaczyć, ale i tak robi po swojemu. Próbuję coś powiedzieć. Jak ku*wa nie ryknie. On miał rację. On zawsze ma rację. Na wieki wieków Amen.
Odpisz