Dobrze, że dzisiaj tylko rozpoczęcie

Jaka szkoła?

Ciesz się, że szkoła, w pracy w ogóle nie ma wakacji :') Jest tylko świadomość : Teraz aż do smierci muszę codziennie wstawać i iść do pacy któej nie lubię, żeby móc jakoś dożyć do pierwszego (tak, wiem że są wyjątki, ale jednak więcej osób ma taki właśnie tryb życia)

Ha! A ja nie byłem na rozpoczęciu

Ja nie mogę się cieszyć z wakacji bo tata kupił ruderę (uwielbia robić remonty) i codziennie pracuję od 8 do 17 niosąc cement, cegły i gruz w tę i z powrotem w ramach "synowskiej pomocy"

Zaczęłam tok szkolny z przytupem, zemdlałam w kościele :|

Zapomniałem dać znaku zapytania w tytule, przepraszam...

achhh... dobrze jest skończyć szkołę....i ku*wa być bezrobotnym ;-;

nawet jablka nie potrafilam porzadnie obrac jak babcia poprosila

tak bardzo true

Nah, będzie w porządku. Idę do technikum w tym roku, poznam nowe osoby i w końcu się ogarnę. Więc w sumie już czekam aż wakacje się skończą.

Ehh... Te czasy gdy jedyne czym się martwisz to tym, że pójdziesz do budynku w którym tylko siedzisz i gadasz z kolegami... Ja od poniedziałku mam wyjazd i przez miesiąc nie będzie mi dane nawet powąchać komputer bo będę 500 km od domu, a Ci się smucą, że będą musieli chodzić z kolegami na lekcje, na których nauczyciele i tak mają ich gdzieś.

Chodzenie do szkoly by mi nie przeszkadzało gdyby nie to, że większość mojej klasy to zje**ne dwulicowe ku*wy

w końcu spotykam się z kolegami przegrywami, gdyby nie matma to mógłbym codziennie tam chodzić

Mi to bez różnicy, bo 3 albo 4 razy e tygodniu kończe o 13. Jedynym problemem są szkolenia, które mam w październiku

Ja tam się ciesze