Taka prawda

@DzikiDzikers: Ja mam tak samo, 2 klasa technikum. Gdzie tu sens?

@wiki9595: teoretycznie ty chyba możesz się już sam/a wypisać, czy nie?

@DzikiDzikers: mam tak samo, do tego jeszcze tylko 1 lekcja biologii. 8 klasa SP

@mikimiki100: U mnie też jest tylko 1 lekcja biologii w tygodniu

@DzikiDzikers: 1 lekcja biologi, wosu, chemii, geografii, informatyki i edb, ale za to oczywiście 2 religi. Jestem wypisany. 3 gimnazjum.

@DzikiDzikers: same

@rafiki56: Niestety nie mogę bo nie mam 18 lat.

@wiki9595: druga technikum i geografia?

@Litops:
Trochę się zgadzam
Tak samo jak "Biblia to nie podręcznik od biologii, historii czy geografii" jak to mawia mój katecheta

Ale religia w moim technikum jest niczym luźna lekcja. Można odpocząć od ciągłego pytania na innych i sobie miło pokonwersować z katechetą na różne tematy
Oczywiście ksiądz również pyta, ale są to rzeczy typu "5 przykazań Kościelnych" więc nic trudnego

@Litops: Kiedyś religia była uczona po szkole przy kościele i z tego co słyszała to był kijowy i niewygodny system.
Jak jesteś ateistom to nie musisz chodzić na nią, ba, nawet na etykę nie musisz. To że religia jest w szkole to tylko ułatwienie życia wierzącym.

@Myszkapl: ty no niby tak ale przez tą idiotyczną religie muszę siedzieć godzinę w szkole bo jest w środku lekcji. jak już chcą religie to niech chociaż na końcu będzie bo ja bym sobie chętnie wyszła wcześniej. w dodatku religia w szkole powoduje to że 70% osób chodzi na nią bo "mama kazała" gdyby była w kościele byłoby z tym więcej zachodu i ci co nie chcą nie musieli by się męczyć bo mama kazała

@Myszkapl: I utródnienie niechodzącym innowiercom lub ateistom. Dlaczego? Bo w planie jest między lekcjami, a nie po lub przed, co sprawia, ponieważ dyrekcja nie potrafi układać planu lekcji i musi zrobić tak, bo inaczej plan by się „rozsypał”. Przez 2 godziny nie mam co robić ze swoim życiem, jeśli nie mam nic do odrabiania. I nie jest to problem tylko mojej szkoły.

@Yasu_Tori: Dziwisz się? Prawa człowieka są w Polsce nieprzstrzegane, jeśli chodzi o dzieci nie tylko w tym przypadku.

@Litops: 2 godziny? Ja przez 17 lat nie mam co ze sobą zrobić

@lorax12: 2 godziny/tydzień razy kilkadziesiąt tygodni nauki przez rok to dużo.

@lorax12: najgorsze jest to że rodzice swoje dzieci przymuszają do bierzmowania albo religi. moja koleżanka na przykład musi chodzić na wszytskie paciorki i nabożeństwa i jak była u mnie na kilka dni to nie mogła zostać w niedzielę bo musiała zapi***alać na mszę świętą. a zapytana czy by chodziła gdyby nie mama powiedziała " nie" ... no sorry bardzo to już jest jakaś forma niewolnictwa. Z tego co gadałam z ludźmi dużo osób tak ma, ale może w trochę mniejszym stopniu

@Yasu_Tori: Może poinformować np.: dyrekcję szkoły lub policję. Nie ma takiego obowiązku, by chodzić na jakiekolwiek nabożeństwa religijne. Ale jest zakaz przymuszania. I może podłożyć im pod nos artykuł 53. Konstytucji. Jeśli nie wyciągną wniosku, ma prawo ich pozwać, na co pozwala artykuł 45.

@Litops: Mam obie na początku w wtorek i środę ale u mnie nikt nie jest ateistą

@szyxu: Bo u Ciebie potrafią układać plan.

@Litops: piszesz to tak jakbyś brał już udział w takiej sytuacji?

@rafiki56: Bo uczestniczę (za 30 sek. wyślę plan)

@Litops: Plan na środę:

@Palauball: tak samo mam

@Palauball: u mnie 3

@Palauball: 3 gimnazjum też

@stepson: Bo przykładny obywatel nie musi wiedzieć, gdzie jest Colloseum, ani odróżniać grzyby trójące od jadalnych. Musi się modlić.

@stepson: Poważnie? Zapychaczem? Bo ja jestem w klasie maturalnej, na biolchemie i oddałabym bardzo chętnie obydwie te religie w tygodniu za dodatkowe godziny biologii. Wierz mi, że pół roku przed maturą, 3 godziny biologii w tygodniu to nie jest dużo na realizację programu trzeciej klasy i powtórki.
A jeżeli chodzi o podstawówkę i, jeszcze istniejące, oddziały gimnazjalne, to wszystkiego masz po trochę, bo nie wiesz gdzie skończysz za rok, dwa czy pięć, a poza tym podstawowa wiedza z każdej dziedziny, często pomaga w życiu, i chociaż trochę trenuje mózgi osobom, którym nie chce się tego robić na własną rękę. Dobrze jest mieć pojęcie chociażby o tym, z czego składa się powietrze, którym oddychasz, albo skąd bierze się tlen.
Zapychaczem to można ewentualnie nazwać, globalizację na matematyce stosowanej, na AGH...

@Litops: Otóż nie musi. Z religii można się bez problemu wypisać.

@stepson: Tak częściowo nie jest. Patrz: Poniższy lub powyższy wątek z moim komentarzem.

@Litops: Po za tym nawet jeżeli nie wie gdzie znajduje się koloseum (Choć do tego akurat geografii nie trzeba) to co to zmienia? Jeżeli się tym zainteresuje to sam się o tym dowie, żyjemy w czasach internetu. Generalnie cały system szkolnictwa jest po to aby zająć dzieciakom czas. I w sumie nie narzekam, bo dzięki temu uczy przedewszystkim życia w społeczeństwie, a poprzez naukę do sprawdzianów czy odrabianie prac domowych wyrabia w młodym człowieku samodyscyplinę potrzebną w praktycznie każdym zawodzie. Ale łódźmy się że większość przedmiotów szkolnych ma jakiś sens. Większość jest potrzebna 1 osobie na 100.

@stepson: A religia jest potrzebna w prawdziwym życiu?

@Litops: Nigdy nie spotkałem się z religia w środku dnia, jest to ewidentnie sytuacja patologiczna.

@Litops: Nie, dlatego nie jest przymusowa.

@stepson: Wiedza geograficzna jest wbrew pozorom potrzebna. Chociażby do dyplomacji.