Nie kupuję tego

Do szczęścia wystarczy tylko karabin maszynowy i góra amunicji

Ale chyba nikt nie mówi poważnie, że Niemcy byli normalni (według obecnych standardów) i nagle im odje**ło.
To odje**nie było procesem, który miał wyraźne przyczyny i dość logiczny przebieg. Te przyczyny to w zasadzie wyniki przegranej I Wojny Światowej.
Traktat Wersalski był porażką dla Niemiec. Olbrzymie odszkodowania, zdziesiątkowanie wojska, utrata części terenów. Niemcy przeżywały okropny kryzys, który szybko przeniósł się na resztę Europy i później świata. Społeczeństwo wątpiło w system polityczny, bo czemu miało mu ufać? Byli ruiną gospodarczą, militarną i polityczną. Potrzebowali dwóch rzeczy: lidera, który im obieca lepszą przyszłość i wroga, którego się oskarży o beznadzieję teraźniejszości. Te rzeczy załatwił im Hitler i Nazizm.
Niemcy zobaczyli sposób na powrót do tej ich wyidealizowanej przeszłości, kiedy to Rzesza była wielka i potężna. Kiedy byli wielką gospodarką, kiedy każdy bał się ich armii. Nic więc dziwnego, że dali się złapać w pułapkę.
Warto przy tym pamiętać, że to też nie tak, że Naziści wygrali jednogłośnie. Władza była mimo tego poparcia zdobyta częściowo siłą. Pozbywano się po prostu przeciwników politycznych.
Niemcy nie były też w tym odosobnione. Podobne rzeczy działy się także we Włoszech, a w innych państwach pewnie też by do tego doszło gdyby coś (II WŚ) się nie stało po drodze.

Najsmutniejsze jest jednak, że znów do tego wracamy. Wystarczy popatrzeć jakie hasła zdobyły ludziom wielki poparcie. Trump reklamował się sloganem "Make America great again", PiS mówił "Polska w ruinie", w Rosji od Putina też wielu oczekuje przywrócenia Rosji dawnej chwały (ale to od dawna), a w wielu innych państwach pewnie jest podobnie.
Czy to nie jest smutne, że dajemy się łapać na tę samą przynętę co ci, których tak za to krytykujemy?
Niestety, tak długo jak ludzie będą chcieli wrócić do wyidealizowanego obrazu przeszłości, w którym to oczywiście było lepiej (bo teraz nie ma czasów), to będziemy kontynuowali tę okropną hipokryzję...

II Wojna Światowa przypomniała nam na chwilę o drugiej stronie tych marzeń. O cierpieniu, którego by wymagało ich osiągnięcie. Ale najwyraźniej ludzie (co ciekawe właśnie ci najbardziej odwołujący się do tej "świetnej" historii) zapomnieli.
W wojnie nie na zwycięzców i przegranych. Są tylko przegrani i więksi przegrani.

Nie każdy niemeic głosował na Hitlera
Ale są poje**ni bo albo gęgają albo brzmią jakbyś zatykał i odtykał uszy w trakcie piosenki (zależy od regionu)

"Gdyby ktoś kiedyś powiedział Hitlerowi 'Pokaż Dupę' nie byłoby Drugiej Wojny Światowej"

kiedy mówisz drutem kolczastym

Ale to nie tylko Niemcy. Praktycznie cała Europa pogrążała się w autorytaryzmie i panowało ogólne przyzwolenie społeczne na obozy koncentracyjne, mordowanie przeciwników politycznych i tak dalej. Tak było również i w Polsce.

Dostali po dupie w pierwszej wojnie to uspokoili się na moment, dostali po dupie w drugiej wojnie to są spokojni do teraz

Jakby Hitler zamiast w Niemczech działał w Polsce to Polacy by mordowali ludzi. Jeden człowiek potrafi pociągnąć za sobą tłumy, jeśli ma dość charyzmy. A jeśli do tego 'dobrze gada' to ludzie pójdą za niego zabijać.

Całe życie jest zje**ne

Nie no. Niemcy mordowali ludzi nawet jeszcze przed powstaniem Niemiec

Dopiero teraz się uspokoili

Co kraj to obyczaj

Włosi są trendsetterami

Dwa razy po dupie dostali co w tym dziwnego.