Ogarnij się, dziewczyno

@marek20004: łał bijesz innych ludzi... ale jestes super...

@xXkuba22Xx: ziom, jeśli pobijesz takiego, co każdego wyzywa, to dostanie nauczkę i będzie cicho. Typowe wychowanie? System prawny? Robisz źle, dostajesz karę. Wyzywasz innych, dostajesz w papę. A jak nie, to będzie se myśleć, że jest bezkarny

@Jurekis_: jak ktoś cię wyzywa to możesz równie dobrze to zignorować. To nie jest powód do przemocy. Przemoc może być uzasadniona moim zdaniem jedynie w obronie przed przemocą. Ale nie! trzeba pokazać wszystkim jaki jestem mocny że wpie**oliłem klasowemu kozaczkowi. No bo jak by ktoś mnie wyzwał, a ja bym nic nie zrobił to ucierpiała by moja duma i ego... Poza tym sam wspomniałeś o systemie prawnym. No właśnie nie żyjemy w buszu żeby samemu wymierzać sprawiedliwość jak jakieś prymitywne plemiona. Od tego jest ktoś inny...

@xXkuba22Xx: No to co powiesz o historii nr3, co ja mu zrobiłem? Rzuciłem go przypadkiem, koledzy, potwierdzili a ten sam do mnie podszedł i z listwy mnie uderzył to co miałem zrobić? Historia nr 1 rzucał mnie szyszkami, dostałem parę razy w twarz, miałem sporo zadrapań to w takim razie miałem siedzieć niech rzuca dalej. W 2 jak mówiłem sam zaczął

To chyba jest użycie przemocy w obronie cnie?

@marek20004: jak rzucał do ciebie szyszkami to sam mówiłeś, że uciekł i dopiero później go złapałeś i pobiłeś. To nie był akt obrony, prędzej zemsta. W 2 jeśli zaczął i się tylko broniłeś to już lepiej. w 3 nie napisałeś że zaczął, tylko że powiedział, że masz wpie**ol. Jeśli on tylko tak powiedział i nic ci nie zrobił to ty zacząłeś. Jeśli faktycznie podszedł do ciebie i cię uderzył to już co innego, chociaż jeśli to był jeden liść, to teoretycznie nie musiałeś nic robić co innego gdyby do ciebie podszedł i zaczął cię napi**dalać.

@xXkuba22Xx: byłeś świadkiem jak policja reaguje na przemoc szkolną? Nijak. Może być wzywana nawet kilka razy, ale nigdy nie pomagało. I właśnie, chodzi o dumę, nie będę ukrywać. O odwagę bronienia swojego szacunku i swojej osoby. Każdy to robi inaczej, ale olewanie tego jest nawet gorsze. Jeśli nie dostaniesz kary za zrobienie złej rzeczy, to będziesz w końcu myśleć, ze to dobre. A tak zepsutego moralnie społeczeństwa nam nie trzeba

@Jurekis_: silniejszy jest ten kto nie daje się ponieść emocjom i ignoruje obrażanie i wyzwiska niż ten kto w takich sytuacjach nie potrafi wytrzymać i bije innych. a jeśli ty czujesz dumę z powodu że kogoś pobiłeś, to sorry, ale ty jesteś tym zepsutym elementem społeczeństwa.

@xXkuba22Xx: A kiedy ja się dałem ponieść emocja? Sam przecież wczynał bujkę

@marek20004: już o tym pisałem

@xXkuba22Xx: Sorry nie zauważyłem, później dopisałem o 3

@xXkuba22Xx: nie będę się dokładniej chwalić, ale jestem aktywny społecznie i jako obywatel, oraz jako wolontariusz, więc zepsuty raczej nie jestem. Ale to w takim razie Wielcy Polscy Żołnierze, o których tyle sie uczymy na historii, są zbrodniarzami? Fakt, to była wojna, a nie wyzwisko. Ale się kierowali emocjami. Większość chciala po prostu zemsty. W większości pieśni np Czerwone Maki jest by ZABIĆ wroga. Nie pokonać, a zabić, więc też przemocą rozwiązywali problem

@Jurekis_: Nie ważne że robili to pod wpływem emocji. W ich przypadku zabijając wroga, bronili innych ludzi (i siebie), a to sprawia, że ich uczynek nie był tak i zły a nawet można by się pokuścić o stwierdzenie że w takm przypadku zabicie innej osoby jest dobrym uczynkiem. To że kierowali się niezdrową chęcią zemsty i nienawiścią, nie zmienia rangi ich uczynku. Tak samo jak ktoś wyrządzi komuś krzywdę, zrobi zły uczynek, mając dobre zamiary, to nie zmienia faktu, że uczynek którego się dopuścił jest zły...

@Jurekis_: no i tak jak mówisz wojna to nie wyzwisko. To jest zasadnicza różnica, bo moim zdaniem przy wyzwisku przemoc nie jest uzasadniona, przy przemocy już jest...

@marek20004: jak wszczynał bójkę, to już prędzej bicie go jest uzasadnione, ale nie musi tak być. Pisałem o tym w poprzednim komentarzu.

@marek20004: Poje**ny gościu

@xXkuba22Xx: widzę Twoje poglądy i szanuję. Po prostu mamy inne wagi KIEDY użyć tej przemocy. Dla Ciebie musi być to przemoc w Twoją stronę, a dla mnie sprowokowanie, bo to oznacza, że wie na co się pisze. Ale cóż, przynajmniej zawsze fajnie podyskutować :)

@Jurekis_: Dodam jeszcze, że użycie przemocy na skutek prowokacji jest niezgodne z prawem. I może uargumentuje moje stanowisko. Jak ktoś kogoś wyzywa, to można zignorować i obędzie bez niepotrzebnego bólu i cierpienia. Jeśli jednak osoba sprowokowana użyje przemocy może się z tego wywiązać niepotrzebna bójka na której nikt nie zyska, a jedynie obie strony mogą ucierpieć. No chyba że ktoś zyskuje chorą satysfakcję z bicia ludzi. Zignorowanie prowokatora jest moim zdaniem najlepszym co można zrobić w takiej sytuacji. Nie dość, że pokazuje się swoją siłe psychiczną i wyższość nad osobą wyzywająco, jasno daje się jej do zrozumienia, że ma się głęboko w dupie prowokacje to jeszcze zapobiega się niepotrzebnemu cierpieniu i promblemom z prawem. Gdy jednak osoba prowokowana da się ponieść emocjom, to prowokator osiągnie swój cel i będzie usatysfakcjonowany, że udało mu się zdenerwować tą osobę (bo taki jest najczęściej cel wyzywania). A z niepotrzebnej przemocy nie może wyniknąć nic dobrego...

@xXkuba22Xx: masz solidne i logiczne argumenty, więc fakt, jest "koszt" takiego postępowania. Ale moje działanie wynika z jednej rzeczy- nie umiem zdzierżyć jak ktoś jest dupkiem. Toleruje gejów, żydów, czarnych, luz. Nic złego nie robią, co nie? Ale bycie dupkiem, jest już decyzją. Olewanie takie zachowania, oznacza, że mu na to pozwalasz (bo i tak masz to gdzieś), czyli to akceptujesz, a co za tym idzie- tolerujesz. A ja nie potrafię tolerować jak ktoś jest dupkiem. I często nie chodzi o mnie, ale o innych. Mogą mieć problemy w domach, niską samoocenę, a temu się nudzi więc im dokopie. Nie umiem przyjàć takiego scenariusza, gdzie nawet nic nie powiem. Często wystarczy rozmowa, w takich wypadkach zostaję na niej. Ale jeśli trzeba użyć siły, to zrobię to wiedząc, że w słusznej sprawie. Nie, bo chciałem. Tylko bo zasłużył i mogę komuś tym pomóc. Rozmowa jest słuszną, ale cięższą ścieżką. A nie mogę brać ryzyka za kogoś

@Jurekis_: Czytając pierwszą częśc twojego komentarza, chciałem napisać to co napisałeś w drugiej. Czyli: rozmowa, najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa, jeśli nie chcesz ignorować. Jak ktoś zachowuje się nie w porządku i jest agresywny, to odpowiedź agresją jeszcze bardziej rozpali tą agresję u "dupka". Można tak ja npisałem wcześniej ignorować. Ale jeśli ktoś chce coś zdziałać ze złym zachowaniem innych osób to kluczem jest rozmowa, przemoc nie jest w takim wypadku dobrym rozwiązaniem. Nie nam jest oceniać kto na co zasłużył. Od wymierzania sprawiedliwości jest ktoś inny. Zresztą jaka to jest skala jeśli twoim zdaniem, ktoś kto używa tylko słów do wyrażenia agresji zasłużył na karę cielesną? To jest nawet brutalniejsze i mniej sprawiedliwe niż prawo talionu, które moim zaniem i tak jest zbyt surowe. Jeśli usprawiedliwiasz się tym, że pomagasz innej osobie używając przemocy, to wiedz, że ta osoba której pomagasz, również w żaden sposób nie ucierpi fizycznie od samych słów i teoretycznie też może je zignorować. Rozmowa jest też o tyle lepsza, że taką "złą" osobę rozmową można przekonać, że źle czyni. Strzałem w pysk można inną osobę najwyżej przekonać do tego, że silniejszy wygrywa i przemoc jest rozwiązaniem problemów.

@Rudymaciek05: Ta, szkoda autora, bo ciężko się jakkolwiek zachować w podobnej sytuacji

@Rudymaciek05: Tak właściwie to nie. Nigdy nie znalazłbym w sobie odwagi, żeby chociaż odwrócić głowę w stronę osoby, która mówi o mnie coś złego.

@venomman: Jeśli ma nagranie i poczuł się bardzo dotknięty to może to zgłosić na komisariat.

@jacek1s: Wątpię czy nagrywał by taką sytuację. Prędzej koledzy tej niekulturalnej lucypundry

@venomman: jest opcja. Jedziesz po Niej, tak jak Ona po Tobie. Dobra, wiem, że brzmie dosyć bezdusznie i radykalnie. Ale dla złych i wrednych ludzi, bez względu na wyznanie, wiek, czy płeć, nie okażę szacunku