„W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną;
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
Ale treści ich miejski nie pojmie żołądek.
Aby cenić litewskie pieśni i potrawy,
Trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy.
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie
I powietrze dokoła zionie aromatem.
Bigos już gotów. Strzelcy z trzykrotnym wiwatem,
Zbrojni łyżkami, biegą i bodą naczynie,
Miedź grzmi, dym bucha, bigos jak kamfora ginie,
Zniknął, uleciał; tylko w czeluściach saganów
Wre para, jak w kraterze zagasłych wulkanów.”
Kto się w tych dań obfitość wwąchasz oraz wsłuchasz,
Pojmiesz, że Pan Mickiewicz zdolny to był kucharz,
Który, niezestawialne zestawiając smaczki,
Z polskich bebechów zrobił narodowe flaczki.
Zbigosił je i zbiesił, czyniąc sztuki osią;
Popieprzył Telimeną, polukrował Zosią;
Wydestylował ducha pszenno-żytnich strzech
I tak Robaka zalał, że zapiera dech.
Komentarze
Odśwież5 grudnia 2018, 16:02
Książki AM byłyby świetne
Gdyby nie filler.
Odpisz
2 grudnia 2018, 23:48
noice
Odpisz
2 grudnia 2018, 18:30
Podobnie odwalił z kawą w ''Panu Tadeuszu''
Odpisz
Edytowano - 2 grudnia 2018, 21:52
@wampirra107: ...zastawą stołową, dwoma stawami i mnóstwem innych zapychaczy.
Odpisz
Edytowano - 28 listopada 2018, 20:50
Pan Tadeusz pozdrawia bardzo serdecznie
„W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną;
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
Ale treści ich miejski nie pojmie żołądek.
Aby cenić litewskie pieśni i potrawy,
Trzeba mieć zdrowie, na wsi żyć, wracać z obławy.
Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;
Zamknięta w kotle, łonem wilgotnym okrywa
Wyszukanego cząstki najlepsze mięsiwa;
I praży się, aż ogień wszystkie z niej wyciśnie
Soki żywne, aż z brzegów naczynia war pryśnie
I powietrze dokoła zionie aromatem.
Bigos już gotów. Strzelcy z trzykrotnym wiwatem,
Zbrojni łyżkami, biegą i bodą naczynie,
Miedź grzmi, dym bucha, bigos jak kamfora ginie,
Zniknął, uleciał; tylko w czeluściach saganów
Wre para, jak w kraterze zagasłych wulkanów.”
Odpisz
28 listopada 2018, 20:53
@SuccPlatinum: Ty marmolado ty
Odpisz
28 listopada 2018, 20:54
@SuccPlatinum: Smaka mi narobiłeś
Odpisz
28 listopada 2018, 20:54
@Wormy: Kto pierwszy ten pie*rzy, czy jakoś tak
Odpisz
28 listopada 2018, 20:55
@SuccPlatinum: Ale bym teraz sobie zdjadł
Odpisz
28 listopada 2018, 20:55
@SuccPlatinum: A kto drugi ten soli?
Odpisz
28 listopada 2018, 20:56
@Wormy: Dokładnie tak to funkcjonuje
Odpisz
28 listopada 2018, 20:58
@SuccPlatinum: strasznie biedny dobór przypraw jak na bigos
Odpisz
28 listopada 2018, 21:03
@Wormy: To dopiero początek
Odpisz
2 grudnia 2018, 16:31
@SuccPlatinum: My mieliśmy ten fragment w książce od polaka rok lub dwa lata temu.
Odpisz
2 grudnia 2018, 17:42
@Boberek00: a ja dzisiaj na obiad miałem, dobry kwaśny
Odpisz
28 listopada 2018, 22:41
Jeśli chodzi o lektury to #MickiewiczMasterrace
Odpisz
29 listopada 2018, 20:43
@MineDan: przeczytałem #mickiewiczmaterace i zastanawiałem sie która to książka
Odpisz
28 listopada 2018, 21:50
Ja to nazywam mickiewizmami
Odpisz
28 listopada 2018, 20:58
Kto się w tych dań obfitość wwąchasz oraz wsłuchasz,
Pojmiesz, że Pan Mickiewicz zdolny to był kucharz,
Który, niezestawialne zestawiając smaczki,
Z polskich bebechów zrobił narodowe flaczki.
Zbigosił je i zbiesił, czyniąc sztuki osią;
Popieprzył Telimeną, polukrował Zosią;
Wydestylował ducha pszenno-żytnich strzech
I tak Robaka zalał, że zapiera dech.
Odpisz