Co jednych cieszy, innych denerwuje

Ale zwykle te dzieci są uczone przez ich rodziców jak rządzić firmą.

a co jeśli chcą robić co innego np. nie wiem zostać sportowcami albo malarzami?

@SongMan: W sensie po śmierci lub odejściu z biznesu właściciela? Zastępca przejmie firmę albo zostanie sprzedana lub zamknięta i da miejsce nowym ludziom przejąć tych pracowników.

Chmielowski, kimkolwiek jest, może mówić co chce, ale ekonomiści są w tej kwestii zgodni. Nierówności społeczne powodują spowolnienie rozwoju gospodarczego oraz obniżenie kapitału społecznego. Nie ma chyba żadnego badania, które by stwierdziło, że rosnące nierówności są zjawiskiem pozytywnym. Wręcz przeciwnie, wszystkie jasno pokazują, że jest to zjawisko niepożądane i negatywne. Więcej możesz o tym poczytać tutaj:
academic. oup. com/restud/article-abstract/60/1/35/1576085?redirectedFrom=fulltext

sciencedirect. com/science/article/pii/030438789400069O

sciencedirect. com/science/article/abs/pii/S0305750X15002600

@Nanook: Nierówności powodują spowolnienie? Tak może twierdzić tylko człowiek, który nie potrafi sam myśleć.
2. Dał bym linki, że to jest pozytywne, ale na jeja nie można.

da się, wystarczy jedna spacja

Odpowiednio duże nierówności społeczne powodują spowolnienie. Skrajny socjalizm też. Trzeba znaleźć równowagę, gdzie nierówności będą wyrównane, ale nie zniechęci się ludzi do pracy lub inwestycji.

@Nanook: spójrz na chiny, rozwijają się bardzo szybko, a nierówności społeczne są duże.

@Ameron: W Chinach mieszka ponad miliard mieszkańców, a Amerykanie rozkręcili chińską gospodarkę tak, że ta ich wyprzedza

@Nanook: Napisz mi dlaczego uważasz że osoba która zarabia więcej niż najniższa krajowa powinna płacić więcej niż ta z najniższą krajową. Dlaczego uważasz że ktoś kto zarabia więcej uczciwie zarobionych pieniędzy powinien oddawać ich więcej? Co ja wyrobie to moje, co ty wyrobisz to twoje. Rozumiem że jesteś dobroduszny i oddajesz cześć swoich pieniędzy regularnie osobom bezrobotnym ale ja wolę zatrzymać moje pieniądze dla siebie.

@Ameron: Chiny są (a raczej były) krajem rozwijającym się. Wynika tych badań, które wskazują na to, że nierówności społeczne powodują spowolnienie gospodarki dotyczą krajów rozwiniętych.
Natomiast rozwój Chin powodował takie nierówności społeczne, ponieważ był oparty na eksporcie, na którym bogacili się głównie bogaci właściciele firm, politycy, ale też państwo. Ale przeciętnemu Chińczykowi nie żyło się wcale dobrze. Ostatnio się to zaczęło zmieniać, ponieważ Chiny zmieniają model gospodarki zmniejszając swoją zależność od eksportu na rzecz rynku wewnętrznego. Ale żeby to zrobić muszą stworzyć silną klasę średnią, czyli zmniejszyć nierówności społeczne. W tym celu ChRL wprowadzają liczne reformy społeczne i ekonomiczne, które mają na celu zmniejszenie tych nierówności oraz wyrównanie szans.

A to takie pytania to na priv, nie ma sensu robić spamu z powodu offtopowego pytania.

I szczerze mówiąc jestem dość zaskoczony tym, że zarabiasz pieniądze i płacisz podatki. Sądziłem, że nie jesteś jeszcze nawet pełnoletni. Chyba, że to była tylko taka hipotetyczna figura retoryczna.

@Nanook: przeciętny chińczyk może bez większych problemów się wzbogacić.
Weźmy na przykład taką młodą parę, która zajmuje się sprzedażą jedzienia na ulicy. Pracują 12h dziennie, zależnie od ruchu. Nie mają wielkich wygód, ale pracując taki czas i przy niemałej ilości klientów mogą w ciągu kilku lat zebrać pieniądze na otwarcie swojej własnej knajpki, a tam to już nie ma problemu :P
To działa głównie dlatego że nie ma żadnych regulacji co do tego ile można pracować ani nie ma żadnych płacy minimalnej, co mogło by taki interes zabić.

@Ameron: A skąd masz te informacje? Bo oficjalne dane chińskie mówią dokładnie co innego.

W Chinach jak najbardziej jest płaca minimalna. Jest ona zależna od regionu, okolice Szanghaju i Pekinu oczywiście mają najwyższą minimalną. Tu masz całą listę regionów chińskich i ich płac minimalnych:
china-briefing. com/news/complete-guide-2016-minimum-wage-levels-across-china/

Jak najbardziej są regulacje dotyczące długości pracy na etacie. Jest to 8 godzin dziennie i 44 godzin tygodniowo, czyli podobnie jak w Europie. Tu możesz o tym poczytać więcej:
travelchinaguide. com/essential/business-hour.htm

Akurat Chiny są bardzo nisko jeżeli chodzi o wolność ekonomiczną i możliwość wzbogacenia się dla przeciętnego obywatela. W Indeksie Wolności Ekonomicznej na rok 2017 Chiny były o jakieś 60 pozycji niżej od Polski. Ba! Nawet w Białorusi jest większa wolność gospodarcza niż w Chinach. Tak że wszystkie dane wskazują na kompletnie odwrotne wnioski od tych, które prezentujesz.

@Nanook: jakoś nikt tych norm nie przestrzega, ba, nawet nie mają zamiaru.
mała wolność gospodarcza? nie wiem, ale tam przedsiębiorca idzie z siatką pieniędzy, kupić kilka domów jednego dnia. Państwo nie interesuje to skąd ma te pieniądze, nie musi się z tego jakoś szczegółowo tłumaczyć. Po prostu robi interesy i żyje :v

@Ameron: No dobrze, ale nadal nie odpowiedziałeś skąd masz te informacje. Nie powiesz mi chyba, że opierasz się na jakichś informacjach z demotów albo faktopedii :v

Bo nie obraź się, ale twoje słowa niepoparte żadnymi dowodami są kompletnie bezużyteczne. Chętnie bym zmienił zdanie na temat Chin, uznał, że te wszystkie oficjalne statystyki i analizy kłamią, ale potrzebuję rzetelnych dowodów

@Nanook:
http s://yo utu. be/uf_XE2hAjgc

Proszę bardzo, ten film ukazuje "na żywca" to o czym wcześniej pisałem :v

@Ameron: Dzięki, dzięki, świetnie wyglądają te potrawy na filmie. Aż bym pojechał do Chin tylko po to, żeby sobie robić uczty z takich street foodów. No i przypomniało mi to o pewnym memie

Niestety to co jest pokazane na filmie miało miejsce w 2015 roku czyli jeszcze jak Chiny były w stanie wzrostu i nierówności społeczne ich ch*ja obchodziły, bo im to konweniowało z ówczesną polityką rządu. Ale to się zmieniło, zmiany dotknęły również nielegalnych street foodów. Możesz o tym poczytać między innymi tutaj:
whatsonweibo. com/the-disappearance-of-beijing-streetfood/

Oczywiście street foody nadal będą, ale będą regulowane podlegały odpowiednim regulacjom i kontrolom jakości jedzenia. Ma to między innymi przeciwdziałać falom kryzysów bezpieczeństwa żywności, które miały miejsce w Chinach w ostatnich latach.

@Nanook: Czyli po prostu chcą zachamować wzrost gospodarczy w ramach "równości społecznej"?
Cóż, gdy gospodarka kraju popadnie w stagnacji, sami będą sobie winni.

@Ameron: Nie, nie, to nie tak. Kraj, który przechodzi ze stanu kraju rozwijającego się w stan państwa rozwiniętego tak czy siak musi się liczyć z tym, że jego gospodarka spowolni. Naturalna rzecz, im kraj bogatszy tym niższy ma wzrost gospodarczy. Tylko teraz kraj ma dwa warianty tego jak wykorzysta ten moment, może albo nic nie robić, nie wprowadzać żadnych programów socjalnych i regulacji, pozwolić aby kapitał gromadził się w rękach najbogatszych (tak powstawał system oligarchiczny w Rosji), albo wprowadzić regulacje, skupić się na wypromowaniu silnej klasy średniej i dążyć do zrównoważonego rozwoju. Chiny wybrały tę drugą opcję.

@Nanook: skoro będą regulacje co do tego, kto może taki Street food otworzyć, to utrudni przeciętnemu obywatelowi otworzyć takie stoisko. Będzie potrzebne pozwolenie, które będzie można zabrać. Normalnie, gdyby jedzenie szkodziło lub było nie dobre, po prostu nikt nie kupował i musiał zamknąć nierentowny interes.
Teraz państwo będzie mogło zadecydować o pozwoleniu, może powstać korupcja związana z udzielaniem pozwoleń.

Co złego jest w tym by była grupa bogatych ludzi? Poświęcają swój czas i siły by się wzbogacić. Każdy inny też może to zrobić. A gdy większość społeczeństwa jest klasą średnią i wszyscy są równi, gospodarka dostaje zastoju. Dobrym przykładem mogą być Niemcy, gdzie PKB jakoś szczególnie nie rośnie, a programy socjalne są rozbudowane.

Jeśli grupa bogatych będzie miała fabryki, zakłady pracy, to nic złego, bo dają zatrudnienie, przecież nie doprowadzą do upadku firm :v

@strazaksam: no chyba na odwrót xd

@Szymon2410: bo lewica patrzy krzywo na nierówności społeczne, a prawica ma na to wyje**ne. Ale dla sprostowania dodam, że tu bardziej chodzi o prawicę i lewicę gospodarczą, chociaż ze społeczną też to się wiąże.