Jak byłem mały to wziąłem ze sobą latarkę, koc i pistolet na kulki. Pierwsze co robię to schodze z łóżka i zakładam kamuflaż lub jak kto woli koc. Wyglądam jak Arabka i widać mi tylko oczy. Idę i nagle słyszę skrzypienie. Kładę się i dosłownie bez żartów dostałem jakiegoś ultra buffa do wzroku i słuchu. Latarkę porzuciłem, bo miałem tego buffa do oczu więc czekałem z wycelowanym pistoletem. Skrzypienie było 10 minut temu, ale im tak czekałem. No i w sumie ch*j. Może umrę. Idę dalej.
Od łóżka mam 5 metrów do kibla, ale zdawało się jakby to było 5 kilometrów. Nie chciałem zapalać światła, aby nie zbudzic demonów, ale w kiblu musiałem.
Oddaje mocz i przy wyjściu z kibla słyszę dziwne odgłosy. Biorę pistolet i strzelam. Słyszę krzyki. Przeladowuje i strzelam dalej. Okazuje się, że to impreza kilka pięter wyżej.
Ciągle dziwne dźwięki wszędzie. Pomyślałem, że strzelając przed siebie będę biegł do łóżka. Tak zrobiłem.
Biegnę 100 na godzinę strzelając. Dotarłem do łóżka i celuje w drzwi. 2 końcu jestem śpiący i zasypiam.
TO NIE KONIEC
Oczywiście nie obędzie się bez koszmarów, więc aktorami byli Ja, Michael Jackson, mój dziadek, zombie i rodzice.
Jade samochodem z rodziną na wakacje ch*j wie gdzie. Dojeżdżamy do stacji benzynowej w górach. Pierwsza myśl była, że kto do ch*ja robi stacje benzynowe w górach, ale ok.
Nagła zmiana planu z dupy, bo auta i rodziców nie ma, a mój dziadek napi**dala z Winchestera w zombie, a ja mam kalacha w ręku.
Może dla mnie teraz i dla was to śmieszne, ale mały ja się bał.
Napi**dalamy i nagle sen stop. Chcesz sikać. Bierzesz butelkę i sikasz, bo nie chcesz tego przechodzić drugi raz. Nie zasypiasz. Oglądasz yt.
Odpalasz ,, STOP! TERAZ WEGORZ KRUL PRAKIETU, RENKA JAK ZUAMANA, NAKU*WIAM WENGOSZA NANANAN" na full i rodzice.exe się włączyli.
Robisz przypał.jpg i odtwarzasz wymowka.mp3, aby żyć.
Żyjesz. A przynajmniej oddychasz. Tyle wiesz. Budzisz się. Ja.exe nie odpowiada. Okazuje się, że się posikałeś do łóżka.
Zaloguj się
Komentarze
Odśwież22 lutego 2019, 18:55
Pamiętam jak miałem przypau bo wje**łem się o 4 w drzwi rodziców
Odpisz
29 stycznia 2019, 12:58
Wolę nie iść do łazienek nocą przez demony
Odpisz
29 stycznia 2019, 14:03
@Waffle: Pamiętaj
Gw**** to też rodzaj samoobrony
Odpisz
Edytowano - 29 stycznia 2019, 14:15
@lorax12: Niektórzy mówią, że jak wyobrazisz swój strach seksualnie przestaniesz się jego bać (czy jakoś tak)
Odpisz
29 stycznia 2019, 17:31
@Waffle: sexowny pennywise nie jest fajny.
Odpisz
29 stycznia 2019, 18:12
@Saaaaasuke: A genderbend anime Pennywise? Prawdopodobnie obrzydliwszy, ale co tam
Odpisz
22 lutego 2019, 06:58
@Saaaaasuke: polecam frazę "pennywise r63" głównie są kuce, ale fajne arty można znaleźć
Odpisz
22 lutego 2019, 06:56
Kwa kwa ku*wo
Odpisz
29 stycznia 2019, 19:12
Gorzej jak wszyscy śpią i trzeba spłukać wodę
Odpisz
29 stycznia 2019, 15:16
Co tu się
A gdzie tytuł?
Odpisz
29 stycznia 2019, 15:35
@Piesel_66: nowa funkcja jeja
Wstawianie reklamy zamiast tytułu
Odpisz
29 stycznia 2019, 19:13
@Piesel_66: Tytuł w niskich cenach [SPRAWDŹ]
Odpisz
28 stycznia 2019, 02:10
Jak byłem mały to wziąłem ze sobą latarkę, koc i pistolet na kulki. Pierwsze co robię to schodze z łóżka i zakładam kamuflaż lub jak kto woli koc. Wyglądam jak Arabka i widać mi tylko oczy. Idę i nagle słyszę skrzypienie. Kładę się i dosłownie bez żartów dostałem jakiegoś ultra buffa do wzroku i słuchu. Latarkę porzuciłem, bo miałem tego buffa do oczu więc czekałem z wycelowanym pistoletem. Skrzypienie było 10 minut temu, ale im tak czekałem. No i w sumie ch*j. Może umrę. Idę dalej.
Od łóżka mam 5 metrów do kibla, ale zdawało się jakby to było 5 kilometrów. Nie chciałem zapalać światła, aby nie zbudzic demonów, ale w kiblu musiałem.
Oddaje mocz i przy wyjściu z kibla słyszę dziwne odgłosy. Biorę pistolet i strzelam. Słyszę krzyki. Przeladowuje i strzelam dalej. Okazuje się, że to impreza kilka pięter wyżej.
Ciągle dziwne dźwięki wszędzie. Pomyślałem, że strzelając przed siebie będę biegł do łóżka. Tak zrobiłem.
Biegnę 100 na godzinę strzelając. Dotarłem do łóżka i celuje w drzwi. 2 końcu jestem śpiący i zasypiam.
TO NIE KONIEC
Oczywiście nie obędzie się bez koszmarów, więc aktorami byli Ja, Michael Jackson, mój dziadek, zombie i rodzice.
Jade samochodem z rodziną na wakacje ch*j wie gdzie. Dojeżdżamy do stacji benzynowej w górach. Pierwsza myśl była, że kto do ch*ja robi stacje benzynowe w górach, ale ok.
Nagła zmiana planu z dupy, bo auta i rodziców nie ma, a mój dziadek napi**dala z Winchestera w zombie, a ja mam kalacha w ręku.
Może dla mnie teraz i dla was to śmieszne, ale mały ja się bał.
Napi**dalamy i nagle sen stop. Chcesz sikać. Bierzesz butelkę i sikasz, bo nie chcesz tego przechodzić drugi raz. Nie zasypiasz. Oglądasz yt.
Odpalasz ,, STOP! TERAZ WEGORZ KRUL PRAKIETU, RENKA JAK ZUAMANA, NAKU*WIAM WENGOSZA NANANAN" na full i rodzice.exe się włączyli.
Robisz przypał.jpg i odtwarzasz wymowka.mp3, aby żyć.
Żyjesz. A przynajmniej oddychasz. Tyle wiesz. Budzisz się. Ja.exe nie odpowiada. Okazuje się, że się posikałeś do łóżka.
Odpisz
28 stycznia 2019, 05:45
@KappoleonBonaparte: Czy to jakaś pasta?
Odpisz
28 stycznia 2019, 08:57
@CiemnoStrasznieUMnieWDomu: Nie, to moje wypociny.
Odpisz
28 stycznia 2019, 07:04
Czemu tak kisnę
Odpisz
28 stycznia 2019, 03:39
No ide
Odpisz