Nawet by mu paliwa nie starczyło, żeby wszystkich rozjechać

@Sebzer: co sie dzieje jak dasz braci na arene?

Ja na razie nie byłem na tyle zwyrodniały, to ci nie powiem

Są inne kwestje (wyzywają się inaczej niż w sytuacji jak dasz do walki nie spokrewnionych orków) i dostajesz achigmenta xD

@Sebzer: bede musiał spróbować, ale i tak najśmieszniej jest jak naczelnik zabije szpiega i krzyczy że go znalazł i wgl, a sie okazuje że to nie twój ziomek xD

A no miałem cośtakiego. A twój nemezis lim był? Mi się jakoś tak trafiło żenie miałem jednego głównego nemezis tylko kilku ale jakby mniej upierdliwych i przez to sie troche zawiodłem bo koledzy co tez grali opowiadali jak mieli jednego głównego nemezis co przez całą grę się pojawiał i nie szło go zabić bo ciągle wracał.

@Sebzer: W moim przypadku przetransportowałem sobie Nemezis z Shadow of Mordor razem z poplecznikiem.

@Sebzer: Jedyne nemezis jakie mam to ten nekromanta

Ten w fabule? Zog Wiekuisty?

@Mr_Senate: Tak, bo inni od razu umierają, tylko bracia tego Ologa wielkiego ciągle przychodzą

Mnie Gaza Baza i Daza udało się zabić raz, potem już się nie pojawiali

@Mr_Senate: do mnie już chyba 5 przyszło albo więcej, musisz jednego do szaleństwa doprowadzić, chyba wtedy przyjdą jeszcze

Ja ich po prostu pozabijałem

@Mr_Senate: ja prawie zawsze sie ofiarami bawie, nawet jak już je do 1 lvl zniżyłem i zwariowały, to dalej sie nad nimi pastwie, ale tylko jeśli to one mnie pierwsze zaatakowały, tak to przejmuje z reguły

O ty zwyrolu

@Mr_Senate: myślałem że każdy tak robi

Nie zawsze: czasem wolę pozbawić łba bez gadania

@Mr_Senate: meh, lepiej zniszczyć psychicznie

CZASEM. Nie opłaca się podczas obrony fortu. Czy tylko ja werbuję atakujących mój fort kapitanów i potem zastępuję nimi dotychczasowych wodzów obrony?