Ciekawe podejście do tematu

nauczyciel stażysta zarabia 3300, pracując połowę tego czasu, co pracuje moja mama księgowa : D

Poza tym, najpierw trzeba ustalić komu dawać podwyżki. Ze wszystkich nauczycieli, jakich poznałem, tylko czterech zasługuje na podwyżki (znam nauczycieli z paru szkół, poza tym prawie wszędzie wygląda to tak samo)

tak ale zauważ że za to masz gwarancje zatrudnienia której nie ma w żadnym innym zawodzie. Jakość twojej wypłaty zależna jest od odpowiedzialności, wykonywanych obowiązków, czasu, i stałości twojej pracy. Nie ma szans że nauczyciel zabijając bąki i będąc ch*jowym zostanie wywalony. W każdej innej pracy tak. Ściągnąć tą chorą regułe. Prowadzić akta dla nauczycieli i decydować kto dostaje podwyżke a kto wylatuje. A nie tak że stare prukwy nieroby pierdzą o podwyżki. Nie mam nic przeciwko temu żeby doby nauczyciel dostał i nawet 6 tys zł. Ale nie chce z własnego portfela dawać ku*wie od fizyki ani grosza. Pamiętajmy przecież że wszystko co państwo rozdaje to idzie z naszej kieszeni. Państwo samo pieniędzy nie ma.

@Pobozny: Większe dochody -> więcej osób (lepszych) chce podjąć się stanowiska -> większa selekcja -> mniejsza szansa na ch*jowych nauczycieli

@Jumper112: wszytko miałoby sens jakby dało się tą selekcje przeprowadzić. Ale się nie da :) zgadnij dlaczego... Podpowiem... Gwarancja zatrudnienia

@Yasu_Tori: Gwarancję zatrudnienia mają nauczyciele którzy przechodzą z usuwanych gimnazjów do podstawówki, poza tym jeśli byłoby kilku chętnych na dane stanowisko, to jaki sens miałaby gwarancja zatrudnienia?

Zgadzam się, nauczyciele łatwo nie mają, ale jest kilka grup zawodowych, które moim zdaniem zasługują na większe wsparcie niż nauczyciele.Są to chociażby ratownicy medyczni:
>Pracują nie na umowie, a na kontraktach. Wiąże się z tym to, że pracodawca może ich wylać kiedy mu się podoba i nie ponosi za to kary
>W przypadku choroby mają przesrane, bo jak nauczyciela nie ma w pracy 2 tygodnie to dostaje wypłatę, a ratownik nie(ZUS pokrywa koszty dopiero od miesiąca nieobecności, także on im raczej nie pomoże)
>Dostają śmiesznie niskie pensje, z których ledwo można wyżyć w Warszawie( Netto w zależności od miejsca pracy, pracodawcy itp. waha się około 2 tys zł)
>W zasadzie nie mają szans na samodzielną poprawę sytuacji, bo w momencie, w którym przystąpią do strajku, albo w ogóle zaczną narzekać, to w moment ich wyleją i potem będą mieli problem ze znalezieniem pracy w okolicy ich dotychczasowego miejsca zamieszkania

A przecież to oni są jako pierwsi na miejscu wypadku, gdzie ratują ludzkie życie

niech wypi***alają do fabryk

@Mr_Quicky: Gdzie można to zdjęcie znaleźć bez cenzury? Kolega obok mnie pytał

Randomowo na necie w graficie google znalazłem.
Mogę wysłać na priv jak chcesz

@Mr_Quicky: tu wstaw szybko ja pobiorę i usuniesz i wysyłam koledze

ok

@MineDan: +5 zł za jedną piątke ucznia +4 za jedną czwórkę itd.

@MineDan: nie ma sensu zawsze sie znajdzie jakiś typ co ma wyje**ne na szkołe lub choćby na dany przedmiot i z jego powodu nauczyciel by miał mniejszą wypłatę

@MineDan: wtedy nauczyciele celowo by zawyżali wyniki testów, sprawdzianów itp a to prowadzi donikąd. Oprócz tego szkoły by wywalały i gnębiły gorszych żeby nauczyciele więcej zarabiali. Nauczyciele którzy by każdego traktowali równo i sprawiedliwie oraz zależałoby im na nauce przyszłych pokoleń zarabiali by mniej przez co ich miejsca zastępowaliby gorsi. Nadal uważasz, że to dobry pomysł?

@Rozyv: Dlatego musiałoby być to sprawdzane w każdym miesiącu w jakiś sposób, w stylu matury.

@ptasznik5: No niby znajdzie się jedna, albo dwie osoby, które celowo zaniżą, ale w skali 9-12, 20-osobowych klas to nie robi tak wielkiej różnicy. Poza tym, dobry nauczyciel znalazłby nawet na takiego sposób, jestem pewien

@MineDan: to jest bardzo głupi pomysł. Państwo musiałoby płacić co miesiąc za maturę zamiast zainwestować w nauczycieli lub wyposażenie szkół

@Rozyv: Nie uważam, że to jest idealny pomysł, bo byłby problem z organizowaniem tego co miesiąc, ale napewno dałoby się to zrobić jakoś inaczej, żeby całość miała sens.

@MineDan: uwierz mi że by się nie dało. Jest za dużo problemów a rozwiązań za mało. To tak samo jakbym powiedział że fajnie żeby każdy dostawał za darmo samochód raz na trzy lata i na pewno jakoś dałoby się rozwiązać problemy. Otóż to. Nie da się tego rozwiązać a jak się da to czekam na propozycje ;) trochę wyobraźni

@Rozyv: Jest różnica, między stworzeniem systemu wynagrodzeń na podstawie wydajności pracownika, a systemu dawania ludziom aut bo tak.

@mateo9630: No nie wiem, może po prostu zaplanowali swoją przyszłość jako bycie nauczycielami i chcą wykonywać konkretnie ten zawód?

@mateo9630: Mają studia i nie chcą pracować fizycznie.

@GrazZ: Mogliby poduczyć się w języku po czym wyjechać za granicę i zarabiać o wiele więcej w zawodzie Nauczyciela języka Polsko-Niemieckiego,Czeskiego etc. / Translatora

@mateo9630: Czyli skoro jest im źle to niech zmienią pracę a w Polsce zabraknie nauczycieli i zacznie się szerzyć analfabetyzm? Spk

Niech nie narzekają, bo źle nie mają. Chyba w życiu się jeszcze porządnie nie narobili.

@mateo9630: Poza tym to że sobie zaplanowali to jeszcze nic nie znaczy. Życie weryfikuje plany i wiele jest osób, które musiało zmienić branżę.

@mateo9630: Ty chyba nie wiesz jak wygląda praca nauczyciela. Potrafi zryć nieźle psychikę przez stres i obowiązki.

Nie, ale mam rodziców, którzy stracili zdrowie ciężko zapi***alając za najniższą krajową, bo nigdzie w okolicy nie było pracy. Więc nie mów mi jak to oni mają ciężko.

@mateo9630: Nie rozumiem. Piszę, że nauczyciele mają dosyć ciężko co jest faktem, moja ciotka uczyła kiedyś angielskiego dziesięć klas ~130 osób. W czterech klasach były same osoby niepełnosprawne umysłowo, a trzeba było uczyć je na zwykłych podręcznikach. Przychodzili do niej rodzice zrzucając na nią obowiązki które sami powinni wykonywać. Siedziała noce na wypełnianiu dokumentacji, tabelek i sprawdzaniu klasówek za niecałe 2000 złotych. Ona do każdych zajęć musiała się codziennie przygotowywać, musiała przerabiać materiał na łatwiejszy i go organizować specjalnie dla klas z osobami niepełnosprawnymi umysłowo aby ci po pięciu minutach się nie znudzili. W szkole była okropna dyrektorka która zrzucała na nią coraz więcej pracy. Po kilkunastu latach rzuciła tę pracę, co mnie nie dziwi. Ja nie uważam, że nie ma osób którym jest trudno. Ja tylko opisuję prawdę na temat tej pracy.

@mateo9630: nauczyciele się nie narobili? Moja mama ciągle przynosi pracę do domu. Do nocy siedzi na librusie i odpisuje durnym rodzicom tych wszystkich głupich bombelkuf. Ciągle pracuje w hałasie. Na dyżurach jest w ciągłym stresie bo jeśli cokolwiek stanie się jakiemuś dzieciakowi to ona może trafić nawet do więzienia. To nie jest ciężka praca?

Jakby nie patrzeć to każda praca ma swoje plusy i minusy. A toksyczne środowisko zdarza się w każdym zawodzie. Nawet podczas pracy na kasie w supermarkecie. I to dla mnie nie jest zaskoczenie, że chcą zarabiać więcej, ale niech będą rozliczani z wykonanej pracy, a nie bo im się należy. Dlaczego dobry nauczyciel wkładający serce w to co robi ma zarabiać tyle samo co taki, który ma w dupie uczenie i robi to z przymusu.