Trzeba sobie jakoś radzić

@ToFFeXPL: Jeśli chodzi o poziom trudności to w miarę łatwe przynajmniej dla mnie. A jeśli pytasz o temat to było mniej więcej o tym że jesteś na stypendium w Szkocji i masz napisać do kolegi że wynajmujesz mieszkanie, dlaczego zdecydowałeś się akurat na to mieszkanie, rozwaliłeś coś w tym mieszkaniu, boisz się reakcji właściciela i prosisz kolegę o radę. To z angielskiego podstawowego oczywiście.

@Flashpoint: Chodzę do 8 klasy i jak dla mnie to easy

@ToFFeXPL: Tak może się wydawać. Owszem o ile się w miarę dobrze uczysz to zapewne tak jest. Jednak egzaminy rządzą się swoimi prawami i sam miałem chwilowe zaćmienie aby napisać co zepsułem. Ba wciąż nie jestem pewien czy dobrze napisałem. Rozumiem więc że dla niektórych mogło to być wyzwaniem bo nie każdy ma talent lub chęci do nauki lub jedno i drugie. Ale to już tak na marginesie.

@Smuteczek: A na rozszerzeniu trzeba w dodatku pisać językiem formalnym, czyli skrótowce (isn't, aren't) odpadają.

@Gurdzio56: Na rozszerzeniu doszedłem prawie że do końca miejsca, więc..
Poza tym, wystarczy zamiast skrótów pisać rozbudowane zdanie.
Np. It was a really amazing film. I would like to watch it again in few days.

16 słów w dwóch zdaniach.

@Smuteczek: Tak, przysłowiowe lanie wody pomaga. Ja sam miałem tylko problem na swojej maturze rok temu by się zmieścić, gdyż jak pisałem swoje listy, to aż za bardzo się rozbudowywałem ze zdaniami, także musiałem najpierw zrobić plan działania przed każdym pisaniem, bo łatwo było mi przekroczyć te maksimum 250 słów.

@AurelionSol: Z tego co wiem to nawet nie można używać skrótów

@Ryakku: Nie wiem jak na maturze, ale powinno być napisane w poleceniu, że nie można, oraz co do macierzystego komentarza, aren't jest traktowane jako jedno słowo (zazwyczaj)

U nas mówili że zawsze lepiej pisać bez skrótów bo to będzie w 90% typ formalny

@Frutti56: Rajd? Czy chodziło o "really"?

i cyk połowa punktów za stylistykę i bledy językowe poszła

autokorekta