@Broski: Każdy potrzebuje jakiegoś uzależnienia, by życie było bardziej szczęśliwe, wesołe. W życiu raczej nie zobaczysz człowieka bez uzależnienia. Każdy potrzebuje takiego bodźca, który sprawia, że się relaksujesz i odstresujesz oraz kreuje się w tobie chęć do jakiegokolwiek rodzaju pracy po tych danych czynnościach.
@Broski: Ale ku*wa jak czytam zje**ne ksiązki (lubie książki) przez 5 h to nie ma nikt nic do tego a jak oglądam scifuna czy inne mądre rzeczy na yt przez 30 min to rycie dupy jak nie wiem. Zwykle poprawiam błędy ale teraz mi sie nie chce... Powodzenia w czytaniu??
Jeśli myślisz, że społeczeństwo stare ma jakikolwiek wpływ na "politykę" wiadomości to się mylisz. Jeśli chodzi o uzależnienie od gier jest to realne, o strzelaninach z powodu gier w żadnych wiadomościach (w każdym razie polskich na pewno) nie piszą, a jeśli tak to tylko raz żeby wypełnić czas antenowy lub miejsce na gazecie. Memiarze często wyolbrzymiają jakiekolwiek niewielkie wydarzenie, dlatego grom każdy przypisał pseudonim strzelanina. Mówiąc o starszych to prawie wszyscy to konserwatyści, którzy nie chcą zmian, ponieważ już są za starzy, by dopasować się do społeczeństwa.
@TrueStoryGuy: Wiesz mam taką sutuację z życia. Wyszedłem na podwórko i rozbolały mnie plecy olałem to i nie wróciłem od razu do domu ( to jest akurat nieistotne) powiedziałem o tym rodzicom, to bez zastanowienia powiedzieli BO SIEDZISZ PRZED KOMPUTEREM. Okazało się, że jakoś tydzień/2 wcześniej ugryzł mnie kleszcz złapany na podwórku i był to objaw boreliozy. Więc po pierwsze rodzice mają komputer jako usprawiedliwienie dla moich niepowodzeń i ,,usterek" fizycznych. A w sumie jakbym siedział w domu to bym nie był chory na jedną z gorszych chorób.
Rodzice są zawsze przezorni i próbują wyjaśnić wszystko na swój pokręcony sposób. Czasem nie zastanawiają się czemu stało się tak jak stało, lecz po prostu bez żadnego argumentu zwalają winę na rzeczy, które nie są z tym związane, bo to jest najprostszy sposób. Dopóki temat jest pobłażliwy nawet nie zwracają na niego uwagi. Żeby rozmawiać z kimś starszym musisz być od niego/niej sprytniejszy i mądrzejszy. Najlepiej używać bogatego słownictwa (najlepiej mało rozumianego), podać dokładne i sprawdzone (w pewnym sensie) argumenty, a następnie przekonać ich do danych postulatów. Gdy temat jest ewidentnie pomijany musisz go dalej podtrzymywać. Czasem nawet jeśli będzie trzeba to krzycz, ale nigdy nie używaj przekleństw. Dopóki nie naciskasz, nie będą wiedzieli, że ci zależy. Rodzicom da się wytłumaczyć niektóre rzeczy, ale trzeba wiedzieć jak. Powoli jednak i oni również się zmieniają w ludzi starszej daty, więc im dalej w las tym łatwiej się zgubić. Większość ludzi to ignoranci, myślą że wiedzą wszystko, ale dopóki im nie udowodnisz swoich racji będą żyć w własnych kłamstwach, które uważają za prawdziwe.
Może w takim razie powinniśmy napisać jakie dobro uczyniły w naszych życiach gry komputerowe? W moim przypadku:
-Pokemony zmotywowały mnie do rozpoczęcia nauki angielskiego już w przedszkolu, bo miałem anglojęzyczną wersję na gameboyu i nie mogłem zrozumieć co postaci mówią, obecnie jestem na lingwistyce, więc to raczej miało dosyć duży, pozytywny wpływ na moje życie
-Proste, swobodne gry typu Minecraft potrafią zawsze uspokoić moje ataki paniki, bo mogę się w nich zrelaksować bez myśli, że robię coś źle, a w tle gra uspokajająca muzyka
-The binding of Isaac było dla mnie grą, która zawsze sprawiała, że czuję iż mogę zrobić dużo trudnych rzeczy mimo początkowych niepowodzeń (Dziesiąty raz nie udało Ci się przejść Mega Satana Eve? Spróbuj jedenasty raz, bo możesz to zrobić!). Podobnie działał na mnie również fnaf i ogólnie gry z "ultra trudnymi trybami", dzięki nim zawsze czułem, że mogę coś zrobić lepiej jeśli się postaram
-Finalnie gry którym zawdzięczam swoje życie, Hatoful Boyfriend, Danganronpa i wiele horror rpgów (typu OFF), gry które fabułą, postaciami, bądź przekazem powstrzymały mnie kilkakrotnie od samobójstwa, jako dodatek dołożę tylko, że właśnie dzięki postaci z Hatoful Boyfriend (Kazuaki-Kun) uświadomiłem sobie, że faktycznie mogę być chory na depresję i dzięki niemu zacząłem szukać pomocy
To co mówisz jest prawdą ale media i tak nie przyjmują tego do wiadomości
Jeden chłopak uratował swoją babcie gdy ta miała zawał serca i musiał ją zawieść do szpitala. Dzięki grze w Mario Cart zawiózł babcie do szpitala i uratował jej życie
Ja dzięki Minecraftowi stałem się trochę bardziej kreatywny, we swojej wśi trochę bardziej popularny bo ładnie budowałem i mogłem rozładować swój stres. Dzięki Angry Birds dowiedziałem się czym jest internet. Dzięki Valiant Hearts dowiedziałem się że wojna to nie tylko strzelanie i wybuchy, lecz też smutne historię. A dzięki Undertale że trzeba być dobrym człowiekiem...
ALE NIE KU*WA GRY POWODUJĄ WOJNY, STRZELANINY ORAZ SERYJNYCH MORDERCÓW JAKBY NIE BYŁO PRZED GRAMI DWÓCH WOJEN ŚWIATOWYCH, LUDOBÓJSTW I PALENIA LUDZI NA STOSIE
To ja również pobawię się w adwokata gier. Dzięki grom wyścigowym już jako kilkulatek wiedziałem, że samochodem rusza się dopiero na jedynce, po pewnym czasie trzeba zmienić bieg na wyższy, a także żeby nie dodawać gazu na zakrętach, przez co teraz w realu nie stanowię zagrożenia na drodze.
Także gra Spec Ops: The Line jest to strzelanka z trzeciej osoby dziejąca się w Dubaju częściowo zasypanym przez burze piaskową.Jest to gra antywojenna i w porównaniu do BFa albo CODa pokazuje,że zabijanie nie jest zabawą i,że nawet wróg ma rodzine
Ani marihuana, ani amfetamina nie musi być czymś złym. Wszystko jest dla ludzi i wszystko zdefiniowane jest od dawki i częstotliwości. No bo co, ktoś codziennie pije dwie kawy ale to nie narkotyk więc może? I kofeina i amfetamina to stymulanty. Dopowiem, że Microdosing amfetaminy właściwie przynosi same korzyści, poprawia wydajność, niweluje zmęczenie, wyostrza zmysły a z racji dawek farmakologicznych - nie uzależnia. No i co kofeiniści?
@Graids: Znaczy też kofeina jest mniej groźna po kofeinie nawet jak weźmiesz śmiertelną dawkę to nie stwarzasz zagrożenia dla innych osób. Ponad to kofeina jedynie zatyka pewne kanaliki a resztę robi mózg.
jakby się tak nad tym zastanowić to amfetamina blokuje tylko receptory wychwytu wstecznego serotoniny a resztę robi mózg. No a już tak mniej śmieszkując - nie polecam nikomu brać amfetaminy. Jeżeli ktoś się już za microdosing bierze to musi w ch*j ogarniać swoje ciało, mieć silną wolę, jasne cele i deadline brania. Nadciśnienie po kofeinie wydaje się potencjalnie mniej ryzykowne
@kacper216: Ogólnie to sobie podpieli jej przypadek pod gry bo im się akurat trafiła okazja, bo kiedyś tam sobie grała, ona zaczęła się staczać od tego jak traktowali ją rodzice, nie od gier.
Pierwsze uzasadnienie mojej kuzynki to było oddychanie. Gdy miała 10 lat, jej rodzice się rozeszli. Była tez bardzo prześladowana w szkole. Aby załagodzić jej rozwód rodziców, dostała swój pierwszy telefon. Wtedy też pierwszy raz zaczęła grać w candy crush.
W wieku 11 lat zaczęła pić alko, w wieku 13 zaczęła się puszczać....
Mówcie dalej, że to przez gry....
To może coś pozytywnego? Gdy miałem depresję, jedynym powodem dla którego się nie zje**lem, desperacko próbowałem znaleźć jakiś powód, stawialem sobie na tamten czas praktycznie niemożliwe wyzwania oraz ich dokonywalem, dając sobie zastrzyki satysfakcji i endorfiny. Dzięki grom uświadomiłem sobie, że żyje w patologii, że muszę szukać pomocy z depresją, teraz wizyty u psychologa i leki mi pomagają mi na tyle, że jestem w stanie normalnie, w miarę szczęśliwie żyć. Dziękuję wam, gry za to że jesteście.
Dziękuję też wam, jejacy, codzienne oglądanie memów również mi pomogło.
Komentarze
Odśwież23 września 2019, 11:05
Rozumiem że gamerskie dzieci zaraz się będą oburzać, ale od gier też się można uzależnić, co w sumie podejrzewam u większości tutejszych użytkowników.
Odpisz
23 września 2019, 11:53
@Broski: +1
Odpisz
23 września 2019, 12:46
@Broski: Gry =/= alkohol i narkotyki
Odpisz
23 września 2019, 14:46
@Broski: z tego co wiem to od wszystkiego można sie uzależnić, ale wmawianie że gry powodują inne uzależnienia to nieśmieszny żart
Odpisz
23 września 2019, 14:54
@Broski: Każdy potrzebuje jakiegoś uzależnienia, by życie było bardziej szczęśliwe, wesołe. W życiu raczej nie zobaczysz człowieka bez uzależnienia. Każdy potrzebuje takiego bodźca, który sprawia, że się relaksujesz i odstresujesz oraz kreuje się w tobie chęć do jakiegokolwiek rodzaju pracy po tych danych czynnościach.
Odpisz
23 września 2019, 18:03
@TrueStoryGuy: Ale część uzależnień nie jest zdrowa, bo szkodzą one organizmowi. Palenie, alkohol, nawet gry mogą szkodzić w nadmiernych ilościach.
Odpisz
23 września 2019, 22:07
@Broski: Ale ku*wa jak czytam zje**ne ksiązki (lubie książki) przez 5 h to nie ma nikt nic do tego a jak oglądam scifuna czy inne mądre rzeczy na yt przez 30 min to rycie dupy jak nie wiem. Zwykle poprawiam błędy ale teraz mi sie nie chce... Powodzenia w czytaniu??
Odpisz
24 września 2019, 14:39
@Broski: Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe, dlatego zawsze trzeba umieć zachować umiar.
Odpisz
24 września 2019, 22:18
@TrueStoryGuy: no ale to nie chodzi o to. Tylko starsze osoby nie rozumieją i demonizują kiedyś było, Ugabuga dobre Ruzynga ździanna złe
Odpisz
25 września 2019, 14:37
Jeśli myślisz, że społeczeństwo stare ma jakikolwiek wpływ na "politykę" wiadomości to się mylisz. Jeśli chodzi o uzależnienie od gier jest to realne, o strzelaninach z powodu gier w żadnych wiadomościach (w każdym razie polskich na pewno) nie piszą, a jeśli tak to tylko raz żeby wypełnić czas antenowy lub miejsce na gazecie. Memiarze często wyolbrzymiają jakiekolwiek niewielkie wydarzenie, dlatego grom każdy przypisał pseudonim strzelanina. Mówiąc o starszych to prawie wszyscy to konserwatyści, którzy nie chcą zmian, ponieważ już są za starzy, by dopasować się do społeczeństwa.
Odpisz
25 września 2019, 16:42
@TrueStoryGuy: Wiesz mam taką sutuację z życia. Wyszedłem na podwórko i rozbolały mnie plecy olałem to i nie wróciłem od razu do domu ( to jest akurat nieistotne) powiedziałem o tym rodzicom, to bez zastanowienia powiedzieli BO SIEDZISZ PRZED KOMPUTEREM. Okazało się, że jakoś tydzień/2 wcześniej ugryzł mnie kleszcz złapany na podwórku i był to objaw boreliozy. Więc po pierwsze rodzice mają komputer jako usprawiedliwienie dla moich niepowodzeń i ,,usterek" fizycznych. A w sumie jakbym siedział w domu to bym nie był chory na jedną z gorszych chorób.
Odpisz
Edytowano - 25 września 2019, 16:57
Rodzice są zawsze przezorni i próbują wyjaśnić wszystko na swój pokręcony sposób. Czasem nie zastanawiają się czemu stało się tak jak stało, lecz po prostu bez żadnego argumentu zwalają winę na rzeczy, które nie są z tym związane, bo to jest najprostszy sposób. Dopóki temat jest pobłażliwy nawet nie zwracają na niego uwagi. Żeby rozmawiać z kimś starszym musisz być od niego/niej sprytniejszy i mądrzejszy. Najlepiej używać bogatego słownictwa (najlepiej mało rozumianego), podać dokładne i sprawdzone (w pewnym sensie) argumenty, a następnie przekonać ich do danych postulatów. Gdy temat jest ewidentnie pomijany musisz go dalej podtrzymywać. Czasem nawet jeśli będzie trzeba to krzycz, ale nigdy nie używaj przekleństw. Dopóki nie naciskasz, nie będą wiedzieli, że ci zależy. Rodzicom da się wytłumaczyć niektóre rzeczy, ale trzeba wiedzieć jak. Powoli jednak i oni również się zmieniają w ludzi starszej daty, więc im dalej w las tym łatwiej się zgubić. Większość ludzi to ignoranci, myślą że wiedzą wszystko, ale dopóki im nie udowodnisz swoich racji będą żyć w własnych kłamstwach, które uważają za prawdziwe.
Odpisz
18 października 2019, 16:41
@TrueStoryGuy: U mnie KRZYK = "poje**ło go o tego komputera"
Inne rzeczy ="NIE PYSKUJ (idące w" przez ten komputer zaczyna pyskować")"
Odpisz
Edytowano - 14 września 2019, 11:52
Może w takim razie powinniśmy napisać jakie dobro uczyniły w naszych życiach gry komputerowe? W moim przypadku:
-Pokemony zmotywowały mnie do rozpoczęcia nauki angielskiego już w przedszkolu, bo miałem anglojęzyczną wersję na gameboyu i nie mogłem zrozumieć co postaci mówią, obecnie jestem na lingwistyce, więc to raczej miało dosyć duży, pozytywny wpływ na moje życie
-Proste, swobodne gry typu Minecraft potrafią zawsze uspokoić moje ataki paniki, bo mogę się w nich zrelaksować bez myśli, że robię coś źle, a w tle gra uspokajająca muzyka
-The binding of Isaac było dla mnie grą, która zawsze sprawiała, że czuję iż mogę zrobić dużo trudnych rzeczy mimo początkowych niepowodzeń (Dziesiąty raz nie udało Ci się przejść Mega Satana Eve? Spróbuj jedenasty raz, bo możesz to zrobić!). Podobnie działał na mnie również fnaf i ogólnie gry z "ultra trudnymi trybami", dzięki nim zawsze czułem, że mogę coś zrobić lepiej jeśli się postaram
-Finalnie gry którym zawdzięczam swoje życie, Hatoful Boyfriend, Danganronpa i wiele horror rpgów (typu OFF), gry które fabułą, postaciami, bądź przekazem powstrzymały mnie kilkakrotnie od samobójstwa, jako dodatek dołożę tylko, że właśnie dzięki postaci z Hatoful Boyfriend (Kazuaki-Kun) uświadomiłem sobie, że faktycznie mogę być chory na depresję i dzięki niemu zacząłem szukać pomocy
Odpisz
Edytowano - 14 września 2019, 11:59
To co mówisz jest prawdą ale media i tak nie przyjmują tego do wiadomości
Jeden chłopak uratował swoją babcie gdy ta miała zawał serca i musiał ją zawieść do szpitala. Dzięki grze w Mario Cart zawiózł babcie do szpitala i uratował jej życie
A media. ...nic
Odpisz
14 września 2019, 12:09
Ja dzięki Minecraftowi stałem się trochę bardziej kreatywny, we swojej wśi trochę bardziej popularny bo ładnie budowałem i mogłem rozładować swój stres. Dzięki Angry Birds dowiedziałem się czym jest internet. Dzięki Valiant Hearts dowiedziałem się że wojna to nie tylko strzelanie i wybuchy, lecz też smutne historię. A dzięki Undertale że trzeba być dobrym człowiekiem...
ALE NIE KU*WA GRY POWODUJĄ WOJNY, STRZELANINY ORAZ SERYJNYCH MORDERCÓW JAKBY NIE BYŁO PRZED GRAMI DWÓCH WOJEN ŚWIATOWYCH, LUDOBÓJSTW I PALENIA LUDZI NA STOSIE
Odpisz
23 września 2019, 10:31
A ja dzięki BATIM nauczyłem się realizować swoje marzenia.
Odpisz
23 września 2019, 10:42
ja dzięki bijatykom nauczyłem się samoobrony i honoru do przeciwnika
Odpisz
23 września 2019, 11:07
To ja również pobawię się w adwokata gier. Dzięki grom wyścigowym już jako kilkulatek wiedziałem, że samochodem rusza się dopiero na jedynce, po pewnym czasie trzeba zmienić bieg na wyższy, a także żeby nie dodawać gazu na zakrętach, przez co teraz w realu nie stanowię zagrożenia na drodze.
Odpisz
23 września 2019, 11:28
jeśli szukasz gry podobnej do isaaca gdzie trzeba dużo razy od początku zaczynać to polecam nuclear throne
Odpisz
23 września 2019, 11:40
Także gra Spec Ops: The Line jest to strzelanka z trzeciej osoby dziejąca się w Dubaju częściowo zasypanym przez burze piaskową.Jest to gra antywojenna i w porównaniu do BFa albo CODa pokazuje,że zabijanie nie jest zabawą i,że nawet wróg ma rodzine
Odpisz
24 września 2019, 13:41
Dzięki Simsom nauczyłem się czytać w naprawdę młodym wieku.
Odpisz
25 września 2019, 16:45
wŚi
Odpisz
25 września 2019, 17:13
co
Odpisz
18 października 2019, 12:19
Grałeś jako chłopak w Hatoful Boyfriend, więc pozostaje mi jedno pytanie...
Odpisz
18 października 2019, 16:39
no typ napisał wśi zamiast wsi
Odpisz
23 września 2019, 15:17
Ani marihuana, ani amfetamina nie musi być czymś złym. Wszystko jest dla ludzi i wszystko zdefiniowane jest od dawki i częstotliwości. No bo co, ktoś codziennie pije dwie kawy ale to nie narkotyk więc może? I kofeina i amfetamina to stymulanty. Dopowiem, że Microdosing amfetaminy właściwie przynosi same korzyści, poprawia wydajność, niweluje zmęczenie, wyostrza zmysły a z racji dawek farmakologicznych - nie uzależnia. No i co kofeiniści?
Odpisz
23 września 2019, 15:18
@Graids: napiętnowanie narkotyków w naszym społeczeństwie jest widoczne gołym okiem
Odpisz
23 września 2019, 17:01
@Graids: ale kofeina to też substancja psychoaktywna
Odpisz
23 września 2019, 21:43
@Yoda_MLG: no o tym mówię przecież. Mimo to jedno jest klasycznie akceptowalne a drugie nie
Odpisz
25 września 2019, 16:47
@Graids: jestem teinistą
Odpisz
25 września 2019, 16:49
@Graids: Znaczy też kofeina jest mniej groźna po kofeinie nawet jak weźmiesz śmiertelną dawkę to nie stwarzasz zagrożenia dla innych osób. Ponad to kofeina jedynie zatyka pewne kanaliki a resztę robi mózg.
Odpisz
25 września 2019, 20:25
jakby się tak nad tym zastanowić to amfetamina blokuje tylko receptory wychwytu wstecznego serotoniny a resztę robi mózg. No a już tak mniej śmieszkując - nie polecam nikomu brać amfetaminy. Jeżeli ktoś się już za microdosing bierze to musi w ch*j ogarniać swoje ciało, mieć silną wolę, jasne cele i deadline brania. Nadciśnienie po kofeinie wydaje się potencjalnie mniej ryzykowne
Odpisz
14 września 2019, 11:25
Mogli już sobie odpuścić to "a zaczęło się od gier komputerowych". Żenada
Odpisz
14 września 2019, 11:26
@kacper216: no widzisz... Nie mogli. To jest tvn style.
Odpisz
Edytowano - 14 września 2019, 11:28
@kacper216: Ogólnie to sobie podpieli jej przypadek pod gry bo im się akurat trafiła okazja, bo kiedyś tam sobie grała, ona zaczęła się staczać od tego jak traktowali ją rodzice, nie od gier.
Odpisz
14 września 2019, 13:16
@kacper216: Masz rację. Może poprostu wpadła w złe towarzystwo. Nie pomyśleli o tym? I teraz zwalają na gry...
Odpisz
24 września 2019, 13:30
@Sunrise711: własnie!
Odpisz
23 września 2019, 11:33
Pierwsze uzasadnienie mojej kuzynki to było oddychanie. Gdy miała 10 lat, jej rodzice się rozeszli. Była tez bardzo prześladowana w szkole. Aby załagodzić jej rozwód rodziców, dostała swój pierwszy telefon. Wtedy też pierwszy raz zaczęła grać w candy crush.
W wieku 11 lat zaczęła pić alko, w wieku 13 zaczęła się puszczać....
Mówcie dalej, że to przez gry....
Odpisz
23 września 2019, 21:45
@Mikrus19: Uzależnienie*
Odpisz
Edytowano - 23 września 2019, 13:54
Ja gram od 3 roku życia i jakoś mam się dobrze
Pierwsze słowo jakie powiedziałem to komputer
Odpisz
23 września 2019, 13:22
Ćpańsk000!!!
Odpisz
23 września 2019, 13:52
@zyczu1337: kto to minecraft zyczu?
Odpisz
23 września 2019, 11:20
To może coś pozytywnego? Gdy miałem depresję, jedynym powodem dla którego się nie zje**lem, desperacko próbowałem znaleźć jakiś powód, stawialem sobie na tamten czas praktycznie niemożliwe wyzwania oraz ich dokonywalem, dając sobie zastrzyki satysfakcji i endorfiny. Dzięki grom uświadomiłem sobie, że żyje w patologii, że muszę szukać pomocy z depresją, teraz wizyty u psychologa i leki mi pomagają mi na tyle, że jestem w stanie normalnie, w miarę szczęśliwie żyć. Dziękuję wam, gry za to że jesteście.
Dziękuję też wam, jejacy, codzienne oglądanie memów również mi pomogło.
Odpisz
23 września 2019, 11:00
Co za poyeby... -.-
Odpisz
Edytowano - 14 września 2019, 11:32
Niedługo będzie zakaz Minecrafta bo nakłania dzieci do zabija--
Czekaj juz to jest. Podobno ma być ban na Minecrafta w paru krajach. W Turcji juz jest
Odpisz
23 września 2019, 10:22
cO
Odpisz
14 września 2019, 13:26
O ku*wa. W moim mieście jedyni dilerzy jacy byli, to tacy sprzedający tytoń.
Odpisz
14 września 2019, 11:38
XDDDDDDDDDDD
Odpisz
14 września 2019, 11:29
Uwielbiam jak ch*jowe wychowanie (w tym przypadku BARDZO) zwalają na gry
Odpisz
14 września 2019, 11:29
Odpisz
14 września 2019, 11:28
No tak, bo jak dziecko wpada w jakiś nałóg to wcale nie jest to niedopilnowanie rodziców tylko wina gier
Odpisz