Nie szanujesz pracownic i pracowników? To trochę nie bardzo gościu

Ten niezręczny moment kiedy płacisz kasjerce banknotem 100zł za bagietke czosnkową bo nie masz drobniej a kasjerka nie ma ci jak wydać i przez 5 minut próbuje akołować pieniądze na reszte

Respect dla każdego kto musi użerać się z klientami

Ale ta praca nie jest ani prosta ani lekka. Przeciwnie, jest wyczerpującą fizycznie

Na szacunek trzeba zasłużyć, za sam zawód nie można tego wymagać

Jak byłam raz w Biedronce to pracowała Ukrainka i jakiś typ cały czas zadawał jej pytania typu czy na Ukrainie jest cola, czy na Ukrainie jest KFC

Ja nawet szanuję, w końcu ktoś musi to robić, ale wku*wia mnie w sumie że jest cały sklep ludzi i tylko dwie kasy otwarte bo "Ewka kończę kawę i idę"...

Jeszcze troche i ten zawód będą wykonywały roboty, więc szanuj kasjerów póki jeszcze są.

Wiele razy widziałem buractwo, chamstwo i cebulactwo na własne oczy ale jedna taka sytuacja to mnie naprawdę dotknęła. To było w sklepie wielkości przeciętnej biedronki ale to nie była biedronka. Czekałem cierpliwie w kolejce do kasy. Przede mną z dwie osoby. Obecnie obsługiwaną klientką była starsza pani chyba grubo po 60-tce. No i nadszedł czas wydania reszty. Baba wybiera z grosików całe minuty odpowiednią walutę aż w końcu okazuje się, że nie ma nawet połowy tego co trzeba w drobniakach więc dała stówę. Pani za kasą wydała jej resztę dała paragon i już miała zacząć kasować koleją osobę i wtedy ta stara baba zaczęła się drzeć i wyzywać sprzedawczynię od złodziei bo rzekomo okradła ją na parę złotych (nie pamiętam ile to miało być ale mniej niż dycha) Pani za kasą spokojnie odpowiedziała, że było dobrze przeliczone ale ok przeliczyła jeszcze raz, stara baba dalej swoje, pani za kasą spokojnie wytłumaczyła ile kosztowały zakupy i ile to jest 100zł - koszt zakupów. To wszystko było wyraźnie słychać i pamiętam, że ta stara baba miała po prostu problem z liczeniem albo chciała po prostu wyłudzić pieniądze bo wszystko się zgadzało a na tym wyświetlaczu co jest przy każdej kasie nadal było widać ile kosztowały zakupy tej starej baby no i wszystko się zgadzało. Wtedy ta stara baba zaczęła si jeszcze mocniej drzeć i wyzywać kasjerkę, nazwała ją nawet ku*wą i jęczeć coś o kierowniku. Kasjerka już nie wytrzymała i po prostu przy wszystkich się rozpłakała. Wtedy jak to zobaczyłem to coś we mnie pękło i najnormalniej w świecie sam się wydarłem na tę babę, że jak ma problem z liczeniem to niech wróci do podstawówki albo wnuczkę spyta ile to 100zł- *kwota zakupów* a nie ludzi wyzywa od ku*ew. Ale to nie ważne, bo baba i tak mnie zignorowała i dalej przy swoim jechała ostro po kasjerce i wszystkich dookoła, zaczęła coś gęgać, jacy to ludzie źli i niedobrzy. Reszta klientów tylko się gapiła. Przyszedł w końcu kierownik nawet nie słuchał tej baby bo jak zobaczył jak się zachowuje to najwyraźniej wiedział z jakim typem ma do czynienia, kazał dać jej tą dodatkową resztę jaką chciała wyłudzić, byle sobie poszła i tyle. Pani za kasą ze łzami w oczach dała tej babie te 3zł czy ile to było i wróciła do dalszej pracy. Stara baba odeszła mucząc coś pod nosem, że nigdy więcej tu nie kupi czy cośtam.
Potem klientka przede mną coś tam powiedziała kasjerce, że proszę się nie przejmować coś tam jeszcze, nie pamiętam ale ogólnie wykazała się taką minimalną empatią. Kasjerka ciągle zapłakana coś jeszcze do klientów mówiła już tak przechodząc ze smutku w złość bo jak kasowała moje rzeczy to już zaczęła z siebie wyrzucać, że te stare baby to za grosz by zabił i zero szacunku do innych a same by ciały by im usługiwać bo starszych trzeba szanować. Nie pamiętam co powiedziałem, też chciałę tę kasjerkę pocieszyć ale wydaje mi się że tylko powiedziałem że ma rację i życzyłem miłego dnia.

W ogóle nie rozumiem jak można wyśmiewać osoby, które pracują, czy to na kasie, czy to sprzątają. Jednak najbardziej nie rozumiem wyśmiewania ludzi, którzy wyjechali zza granicę pracować na tym zmywaku, a właśnie najczęściej w internecie widzę wyśmiewanie tych osób. Ktoś wie dlaczego tak jest? Tak jak by byli gorsi, bo nie mają porządnego wykształcenia i muszą zmywać naczynia. Po co ten jad? Cóż nie będę się rozpisywać o tym, że tak są ludzie ,,mało rozumni" i mają mniejsze wykształcenie, ale serio lepiej obrażać tych ludzi mimo, że normalnie pracują i nie są na zasiłku państwa?(pomijam osoby które z jakiś powodów muszą) Wygląda to tak samo jak by śmiać się z osób otyłych, które chodzą na siłownie. Wiem, że te osoby, które tak wyśmiewają, mają pokończone studia i lepszą pracę, to wiem. Ale jeżeli chodzi o kulturę, czy szacunek do drugiego to raczej koło nich nigdy nie stało.

Chyba że mi ku*wo kasujesz więcej niż na półce, a jak powiem to idziesz zmienić cenę na półce

Powinien być jeszcze kolczyk w nosie

Pieseł pracuje w biedronka?

Wiem że pewnie się wywyższam, ostatnio mam tak że jak coś kupuję to często na końcu mówię wesoło "dowidzenia, życzę miłego dnia!",niby nic ale mam nadzieję, że może trochę będą mieli lepszy dzień.

Ludzie często nie rozumieją bo 92% ludzi w Polsce pracuje w fabrykach i myślą ze praca na kasie jest łatwa i myślą że co przeciez taka kasjerka dziennie dźwiga ze 7ton jak nie więcej i jeszcze uzerac sie z moherami kasjerka nie ustawia produktów a i tak zawsze się do niej przypie**olom o to że cena nie pasuje już nie mówiąc o tym ze godzine przed zamknięciem przychodzom gimbusy i patusy w liczbie PI po alko i chrupki bo przeciez nie ma to jak po ciezkim dzwiganiu i uzeraniu sie z moherami obsłużyć 100klientów godzine przed zamknieciem oczywiście że tylko jedna kasa otwarta bo nikt by nie pomyślał że przyjdzie setka ludzi godzine przed zamknięciem

pamiętasz kiedy chciałeś jak najszybciej zrobić zakupy, bo kolejka czeka? one czują to na codzień