Różne poziomy patologii tytoniowej

A co się spodziewać po polskich szkołach?

U mnie w liceum normalnie pozwalają palić, byle poza terenem szkoły, bo większość osób i tak jest pełnoletnich. Zresztą co to za "normalna" szkoła w której nie ma problemu z papierosami? W 99% są z tym problemy, więc wszystkie szkoły są nienormalne?

U mnie na szkole był taki znak: "Bezpieczna szkoła wolna od narkotyków" <- co tam się działo, że narkomani omijali ją szerokim łukiem to ja nie wiem xD

U mnie palacze chodzą jedynie do parku naprzeciwko szkoły tylko dlatego, że jak zostanie się złapanym na paleniu to będzie grzywna 500 zł. A nikt woli nie ryzykować

W jakichś szkołach są palarnie? Ja akurat nie palę, ale takie coś to ciekawa opcja

Memy z mózgiem są przecież martwe.

W mojej szkole (podobne, ale nie wiem ile w tym prawdy, bo to historia z bodajże dziesięciu lat) nauczyciele handlowali między sobą ruskim tytoniem i zamykali się w łazienkach kręcąc fajki gdy nie mieli lekcji.
Aż wszystko wydała bibliotekarka, która zamontowała w kiblu kamerę wraz z woźnym.
Nauczyciele zostali naturalnie zwolnieni i od wtedy właśnie moja szkoła przestała być tak mocno patologiczna.
A ta bibliotekarka cały czas pracuje w szkole, ale nie chce powiedzieć czy była to prawda czy nie.
Miałem poje**ną szkołe.

Uczniowie palą szkołę: *tu coś wstaw*

Patola level master

A ja dzisiaj w szkole przegrałem w pokera z nauczycielem od historii i to nawet nie swoim

W mojej klasie kilka typów ma e fajki.
W szatni przed wfem chcieli se popalić i jeden z typów powiedział że drugi typ mu dał bucha.
Ten zaciąga się, próbuję wydusić z siebie chmure...
A tu ch*j okazało się że rozładowany

Sekreatriat i pokój nauczycielski są bardziej zadymiony niż palarnia

U mnie na ostatniej wycieczce w gimnazjum wychowawca palił z razem chłopakami z mojej klasy.