I jeszcze do tego mama, która myśli, że złe oceny przez telefony i wszystko, więc zabierze ci technologie i zostawi cie bez pomocy, a ty po prostu jesteś głupi i nic nie umiesz
@McMocarz: Ot, takie przygotowanie do pełnoletniego życia, gdzie wolnego tyle, co kot napłakał, a jedynym celem człowieka jest posłuszna praca. Ot, trzeba się przyzwyczajać.
@Woj2000: tak naprawdę tak nie jest, sam decydujesz co masz robić. Ja osobiście czasu wolnego mam coraz mniej i to bynajmniej nie przez moich rodziców a przez to, że sam się podejmuję różnych rzeczy do zrobienia
Taka ciekawostka: Jak wiadomo RPD i RPO rzadko się zgadzają, ale ostatnio mówili jednym głosem. O co chodzi? O przeładowanie pracami domowymi. Obaj napisali, żeby zmniejszyć ich ilość, bo powołując się na ekspertów, to nic nie zmienia, a na dodatek zniechęca do nauki i zabiera czas przeznaczony na odpoczynek, który jest bardzo ważny. Co im odpisał MEN? W skrócie to: " walcie się". A rozwijając coś tam pisali, że to ważne i wgl. Ale to co było dobre dla starożytnych Rzymian nie jest najlepsze. dla nas
U mnie babeczka od chemii, jeździła sobie na wycieczki ze swoją klasą, więc spoko mieliśmy wolne, tylko że potem sprawdziany robiła nam na lekcji wychowawczej (ona nie była naszą wychowawczynią) Można się było wkurzyć, bo babeczka sobie wyjeżdżała na wycieczki, a potem zabierała nam naszą najluźniejszą lekcje, gdzie wolelibyśmy poświęcić czas na naukę do jakiegoś innego przedmiotu i robiła ten sprawdzian (jeszcze wielkie iks de, bo ona po prostu przychodziła na tę lekcje i mówiła, że mamy sprawdzian, więc tak naprawdę nic o nim nie wiedzieliśmy xD)
No i jeszcze jest pierdyliard pracy domowej, a któreś z rodziców musi wynaleźć "zadanie bojowe", bo przecież masz wolne.
Za moich czasów tak było, moja siostra też teraz tak ma...
Odradzam wam chodzić na dodatkowe zajęcia organizowane przez szkołę (oprócz matematyki, lepiej chodzić i coś tam zrozumieć), ale reszta, np. przyroda, to nie ma sensu, nie jest wam to potrzebne, a nauczyciele naciskają, bo mają z tego hajs, nic więcej...
Pracowałam w szkole i sama słyszałam, że fajnie dorobić kilka złotych, nawet jeśli jedno dziecko tylko przychodzi.
Z własnego doświadczenia, radzę wam olać resztę przedmiotów (oprócz polskiego, angielskiego i matmy), mieć oceny takie aby zdać, no chyba że coś was interesuje, tak jak mnie interesowała informatyka i trochę historia.
Komentarze
Odśwież13 listopada 2019, 21:45
Ha! A ja mam w tym tygodniu tylko 3 dni szkoły bo w piątek święto
Odpisz
13 listopada 2019, 21:07
I jeszcze do tego mama, która myśli, że złe oceny przez telefony i wszystko, więc zabierze ci technologie i zostawi cie bez pomocy, a ty po prostu jesteś głupi i nic nie umiesz
Odpisz
9 listopada 2019, 14:15
Moja matula twierdzi że od nauki
Odpisz
9 listopada 2019, 14:23
@McMocarz: dni robocze od nauki, weekend od nauki, a gdzie wolne?
Odpisz
9 listopada 2019, 14:24
@big_guap: W pierwszym dniu wakacji, a potem kucie do następnego roku
Odpisz
9 listopada 2019, 14:41
@McMocarz: moja matula również myśli podobnie. Niestety ja mam odmienne zdanie na ten temat
Odpisz
13 listopada 2019, 14:35
@McMocarz: Ot, takie przygotowanie do pełnoletniego życia, gdzie wolnego tyle, co kot napłakał, a jedynym celem człowieka jest posłuszna praca. Ot, trzeba się przyzwyczajać.
Odpisz
13 listopada 2019, 14:48
@McMocarz: Znam to...
Odpisz
13 listopada 2019, 19:12
@Woj2000: tak naprawdę tak nie jest, sam decydujesz co masz robić. Ja osobiście czasu wolnego mam coraz mniej i to bynajmniej nie przez moich rodziców a przez to, że sam się podejmuję różnych rzeczy do zrobienia
Odpisz
9 listopada 2019, 14:17
sprawdziany zapisane jako kartkówki, znam to uczucie
Odpisz
9 listopada 2019, 16:06
nojgirsze co może być w szkole, jeszcze co prawda jest zadanie przy tablicy i kartkówka z słówek z niemieckiego/angielskiego co tydzień
Odpisz
13 listopada 2019, 16:12
Wiele uczniów zna to uczucie
Odpisz
13 listopada 2019, 15:57
Taka ciekawostka: Jak wiadomo RPD i RPO rzadko się zgadzają, ale ostatnio mówili jednym głosem. O co chodzi? O przeładowanie pracami domowymi. Obaj napisali, żeby zmniejszyć ich ilość, bo powołując się na ekspertów, to nic nie zmienia, a na dodatek zniechęca do nauki i zabiera czas przeznaczony na odpoczynek, który jest bardzo ważny. Co im odpisał MEN? W skrócie to: " walcie się". A rozwijając coś tam pisali, że to ważne i wgl. Ale to co było dobre dla starożytnych Rzymian nie jest najlepsze. dla nas
Odpisz
13 listopada 2019, 15:06
U mnie babeczka od chemii, jeździła sobie na wycieczki ze swoją klasą, więc spoko mieliśmy wolne, tylko że potem sprawdziany robiła nam na lekcji wychowawczej (ona nie była naszą wychowawczynią) Można się było wkurzyć, bo babeczka sobie wyjeżdżała na wycieczki, a potem zabierała nam naszą najluźniejszą lekcje, gdzie wolelibyśmy poświęcić czas na naukę do jakiegoś innego przedmiotu i robiła ten sprawdzian (jeszcze wielkie iks de, bo ona po prostu przychodziła na tę lekcje i mówiła, że mamy sprawdzian, więc tak naprawdę nic o nim nie wiedzieliśmy xD)
Odpisz
13 listopada 2019, 14:13
No i jeszcze jest pierdyliard pracy domowej, a któreś z rodziców musi wynaleźć "zadanie bojowe", bo przecież masz wolne.
Za moich czasów tak było, moja siostra też teraz tak ma...
Odradzam wam chodzić na dodatkowe zajęcia organizowane przez szkołę (oprócz matematyki, lepiej chodzić i coś tam zrozumieć), ale reszta, np. przyroda, to nie ma sensu, nie jest wam to potrzebne, a nauczyciele naciskają, bo mają z tego hajs, nic więcej...
Pracowałam w szkole i sama słyszałam, że fajnie dorobić kilka złotych, nawet jeśli jedno dziecko tylko przychodzi.
Z własnego doświadczenia, radzę wam olać resztę przedmiotów (oprócz polskiego, angielskiego i matmy), mieć oceny takie aby zdać, no chyba że coś was interesuje, tak jak mnie interesowała informatyka i trochę historia.
Tyle się uczyłam a teraz nihu ja nie pamiętam.
Odpisz