Historia prawdziwa

Pamiętam jak jakiś grubasek w kolejce do kasy ( dużo tam słodyczy i da się rodziców naciągnąć) były też kondomy , gdy nikt nie patrzył otworzył je i zapytał się czy może te gumy

Przeczytałem "ja pytający kondomów"

Ja zamiast "Kasie" przeczytałam "Klasie" przez co miałam "WTF? To ktoś nosi do szkoły kondomy?" xd

Moja koleżanka kiedyś prawie to kupiła, bo myślała, że to gumy do żucia

Nie wiem jak wy, ale nigdy mnie nie interesowało co tam jest albo po prostu ich nie za uważałam, byłam chyba zbyt mało spotrzegawczym dzieckiem

Mi mówili, że to ubranko na siusiaka

Jakoś jak byłem mały, to miałem jakieś przeczucie, że to jest coś dla dorosłych o czym rodzice mi nie mówią. Tak samo jak były na jakiś imprezach rozmowy o seksie, to czułem, że o to nie mogę się spytać.

Ostatnio stoję w Kaufland i sb patrzę na te wszystkie produkty koło kasy i proces myślowy:
Soft? Hmm wygląda jak soczewki
Long? No soczewki no
Flavoured ? Ale po co soczewki ze smakiem ?

O ku*wa jak to nie soczewki są... xD

Jak byłem w housie to stały na ladzie perfumy i tak łapie pytam się mamy co to a ona mówi,, to nie dla dzieci a dokładniej to przeciw dziecią'' jak zrozumiałem to szybko dołożyłem i jak wyszliśmy to kasjerka z koleżankami beke cisneła.

Ja myślałem kiedyś że to tabletki jakieś

tam sei wklada parowke zanim sie ja wlozy do buly

Ja sie kiedyś spytałam i odpowiedzieli "to takie cukierki z alkoholem. Nie lubię ich."

"Gówno, i tak nie działa"

Jak byłem mały to myślałem że to gumy do rzucia

Synku, dzięki temu przyszedłeś na świat