Zamiast po prostu ulepić bałwana

@Krzyniu: Pamiętam ten dzień kiedy po ostrym dniu nauki w szkole cała moja klasa wyszła na dwór i zaczęła się obrzucać śnieżkami. To była największa i najlepsza bitwa na śnieżki w całym moim życiu.

@ddawdad: Pamiętam największą bitwę na śnieżki w moim życiu. Dajcie kilka minut na referat

@Jadczukov: .

@Jadczukov: Pewnego czwartku rok czy tam dwa lata temu w zimę (nie pamiętam czy grudzień czy styczeń czy luty) skończyliśmy lekcje. Ponieważ był śnieg do dlaczego nie skorzystać. Poszliśmy na boisko ponieważ było go tam najwięcej i "na spokojnie" zaczęliśmy obrzucać się śnieżkami po kilku minutach przyszła klasa równoległa i dwie klasy starsze (raptem 1 rok) Podzieliliśmy (nie) uczciwie na 3 (moja klasa, równoległa do nas i dwie starsze) zasady były takie:
Brak sojuszów
Ponieważ moja drużyna miała MNIE to pomyśleliśmy taktycznie i zrobiliśmy osłony (Zwyczajnie mury śnieżne) i aby nas nie zapięli od tyłu to jako że z tyłu szkoły (z przyczyn nieokreślonych) leżały opony to zrobiliśmy z nich mur na bieżni i oblepiliśmy go śniegiem. Istna linia Jadczukova. Nawet stanowiska strzeleckie były. Ale ponieważ zawsze znajdzie się kilka tych miętkich faji to klasa równoległa skapitulowała ale na jej miejsce przyszły kolejne "starszaki" (łooo aż 2 LATA starsi...) i zajęli najbardziej taktyczną pozycję. Tzw. miejsce z wczorajszym śniegiem czyli lodem. Jednemu wybili tym zęba ale na szczęście był to mleczak. (tak, wypadały mu w późnym wieku, cicho) Potem znów poszło sobie kilku od nas, potem znowu i zostały 4 osoby razem ze mną. Wycofaliśmy się w róg boiska i tam ulepiliśmy kolejny ekran ochronny. W tym momencie zmieniło się to w istny TOTALEN KRIEG. Dwie pozostałe klasy zajęły pozycje na przeciwległych krańcach boiska i obrzucały się wszystkim (poleciała również jedna opona). W tym czasie ja z ziomkami siedzieliśmy sobie obserwując i od czasu do czasu rzucając i sabotując obie strony podkradając śnieżki ze składowisk. Trwało to wszystko gdzieś półtorej godziny. "Poobijani, ale szczęśliwi" wróciliśmy do domu a linię Jadczukova rozwaliły dzieci. (W sensie. Ja też jestem dzieckiem ale chodzi o młodsze dzieci.)

Sory że się tak rozpisałem ale mi się nudzi

@Jadczukov: Piękne. Historycy z pewnością zapamiętają Twój strategiczny umysł i Linię Jadczukova.

@Grzechoooo: Wolę Mannerhaima, szczególnie że to zima, jakieś kamienie przykryte śniegiem na grube osoby (Tanki) zasieki z patyków ostrych (drutu nie mamy) na piechotę, jakiś kamuflaż na biało.... i tak możemy się napi**dalać

@Towarzysz777: Bunkrów naje**ć dookoła z lodem, żeby śnieg nie przebił

@Towarzysz777: Wtedy też zapomniałem o tym że również za szkołą również z niewyjaśnionych powodów leży zardzewiały drut kolczasty. Jest pokryty CZYMŚ. Niewiadomo czym ale jest to trochę lepkie więc zostawiliśmy go w spokoju

@Jadczukov: my mamy drut kolczasty na ogrodzeniu szkolnym

@kaj998: u mnie w Wlkp też

@kurczak1122: u mnie w Wielkopolsce też

@Jakrubo: U mnie w Małopolsce jest w ch*j, w Szczawnicy i Niedzicy + Czorsztysznie i okolicach było we wtorek z 10cm

@Meshitota: ja raz tak z kolegami zrobiłem i przypał był xDD

@ewelkapl: też mi się tak wydaje

Widzę ludzie z wyrafinowanym poczuciem humoru.

@Kapitalista: oczywiście chodzi o jak dojadę

u mnie tez bylo na cale boisko

@MaFiXe: hmmmmmmm...

u mnie wielki penis na 1/4 boiska