Koniec semestru jest blisko...

Ja mam z chemii

I prawdopodobnie ja się zaliczam do tego grona. Już nie chodzi o oceny, a o frekwencję. Moje "lenistwo" zaczęło się od drugiego półrocza poprzedniej klasy, nie dość, że ledwo zdałam, (53% frekwencji, klasa mi biła brawo jak odbierałam świadectwo) to wyszłam z wiedzą na minusie. Teraz zauważam swoje braki, mam słabe oceny. Zauważyłam, że ja już wieczorami się nawet boję, że nie będzie mi się chciało iść, bo straciłam nad tym panowanie. Oliwy do ognia dolewa jeszcze klasa, która gdy tylko przyjdę, albo rzuca komentarze typu "trzeba zdjęcie zrobić że przyszła, do reportażu" to się mnie czepia o wszystko. Mam nieuczesane włosy? - źle. Mam uczesane? - też źle. Jeżeli myślicie, że macie złą klasę, że przypały, to lepiej się cieszcie. Od poprzedniej klasy przychodzą z nimi rozmawiać nauczyciele, kłócą się rodzice, policja i niedawno był psycholog. Kiedy nazwałam tą klasę po cichu patologią, po dwóch minutach wiedzieli o tym wszyscy, wyleciała bohaterka i zaczęła się ze mną wykłócać, po czym poleciała do pedagog, kiedy wcześniej miała pretensje, że ja tam chodziłam, bo musiała mnie uspokajać po właśnie pewnej innej sytuacji z klasą. Mówię o tym, bo w sumie to bierze też udział w zależności, czy pójdę. Ogólnie to podejrzewam, że niedługo mi policja wbije na chatę za niechodzenie

Czy ktoś z obacnych tu jejakuf ma zagrożenie z włoskiego czy tylko ja xD

Ja mam 4

Jeśli ktoś ma 10 zagrożeń to albo przez cały czas olewał szkołę, albo jest zwykłym debilem

ja mam jedno i to moje pierwsze w życiu zagrożenie

Matma u mnie wygląda okropnie. Nawet jak już myślę,że ją ogarniam i spokojnie robię zadanka to przychodzi sprawdzian i niestety nie jest tak dobrze. Z reszty przedmiotów jest bardzo dobrze albo co najmniej dobrze/okej.

Mam zagrożenie z matmy i za chiny nie potrafię jej ogarnąć

A ja nie mam żadnego

Nic niwego. U nas jeden na 11

Jakim cudem

U mnie koniec semestru w lutym

I dobrze. Takie osoby trzeba wybić

Ja o dziwo nie mam żadnego zagrożenia, co więcej nie mam nawet żadnej 2 na razie

Ja sie boje o matme. Niby sorka powiedziała, ze bedxie i tak podwyzszac zagrozenia (w sensie, ze bedzie brala pod uwage prace ucznia na lekcji oprocz kartkowek i sprawdzianow), ale i tak ten strach pozostaje.