Nie, wystarczy pobrać na telefon i słuchać z aplikacji "muzyka" czy jak kto ma. Nie ma reklam, nie trzeba mieć włączonego neta, bateria tak szybko nie zdycha.
Nie płacę, mam spokój, bateria dłużej trzyma, transfer/wi-fi nie leci się...
Jeszcze jak masz kartę SD za dwadzieścia złotych, to nawet pamięci w tefonie sobie nie zaśmiecasz i możesz przenieść muzykę w każdym momencie do komputera lub słuchawek.
@Antoinederwe: Dokładnie, a większość telefonów ma taką opcję (możliwość włożenia karty microSD) i te karty nie są drogie, to jak najbardziej się to opłaca.
Tylko najpierw trzeba mieć CZEGO słuchać. Można to zrobić na 2 sposoby:
1. Kupić utwory mp3 na danej stronie, albo zgrać z płyt.
2. Być je*aną, pie*doloną ku*wą, bez honoru i UKRAŚĆ je z neta.
Także jeśli dużo słuchasz muzyki to Spotify opłaca się jak najbardziej. A jak dobrze poszukasz, to idzie kupić Spotify premium, dożywotnio za $2.50, ale to już cebulactwo...
@Czwarty_Wymiar: Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież...
Z torrentów nie pobierasz muzyki lub ze stron, które dadzą ci wirusa, a z takich, które każdy zna, są łatwo dostępne i nie dają wirusa.
To że ktoś woli pobrać darmo, albo coś, to nie znaczy że jest pie**oloną ku*wą, czy cebulakiem, a zwyczajnym człowiekiem.
Da się zrobić tak, aby nie można było czegoś znaleźć i pobrać za darmo, tylko trzeba to kupić, a że na wielu stronach jest coś za darmo, znaczy, że autor w sumie ma wyje**ne.
Spinasz poślady o uj wie co. Chcesz płacić, to płać, nie chcesz, to nie. Jeśli coś jest dostępne, to znaczy, że można z tego korzystać.
Korzystasz z jeja premium, bo w ten sposób wspierasz twórców, czy jak większość masz darmo?
"Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież..."
XD. No, przyznam ci szczerze, je*łem i nie wstanę, ten żart zrobił mi dzień, serio. A teraz przejdźmy do tępienia głupoty. Zgodnie z twoim rozumowaniem, jeśli wejdę do Ciebie do domu, to czy to znaczy, że mogę sobie wziąć twoje rzeczy? No bo przecież wątpię, żeby każda z nich miała przyklejoną cenę. Czyli idąc twoim tokiem myślenia: "Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież..." I tutaj już nie chodzi o prawo, czy nawet o innego człowieka, chodzi, ku*wa, o najprostszą rzecz, o tą, która czyni nas ludźmi: O ZASADY MORALNE! Jeżeli słucham jakiegoś twórcy, to znaczy, że robi dobrą muzykę, którą lubię - Idźmy dalej - Jeżeli lubię jakąś muzykę, to i lubię jakiegoś twórcę, za to, że ją stworzył - I tutaj dochodzimy do konkluzji - Jeżeli lubię jakiegoś twórcę, to chcę żeby tworzył dalej i żeby miał do tego środki, więc tak, WOLĘ ZAPŁACIĆ... Innym jest to, że słuchając muzyki KORZYSTASZ Z CZYJEJŚ WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ - Więc TAK, jeśli coś jest dostępne za darmo (i ma swoją cenę, która jest związana z prawami autorskimi), to jest to kradzież. I mógłbym ci to wytłumaczyć dokładniej i lepiej, ale zwyczajnie nie mam na to czasu, gdyż mam lepsze rzeczy do roboty. Żegnam, zmądrzej.
P.S. Możesz próbować obalić mój przykład, bo jest głupi, ale zgodny z Twoim rozumowaniem. A ja, jako iż wątpię bym miał czas ci odpisać, z góry nadmieniam, że miał być głupi, tak żebyś zrozumiał. Albo wiesz co? pokuszę się o inny przykład, prostszy i niepodważalny: Wyobraź sobie, że miałeś przebłysk geniuszu (W co wątpię) i stworzyłeś scenariusz do filmu. Po prostu, ku*wa, kasowy hit, coś co spodoba się każdemu, BEZ WYJĄTKU! Pozyskujesz inwestorów, bierzesz kredyt, zatrudniasz multum ludzi i koniec końców udaje ci się stworzyć arcydzieło - Fajnie, nie? Lecimy dalej! - Wydajesz swój film, do kin, na płytach, w zagranicznych streamingach i już masz zamiar liczyć hajsy (Inwestorów i kredyt trzeba spłacić). Ale co się dzieję? Film nie zarabia, albo zarabia tyle, że nie odnotowujesz zysku (Zawsze znajdzie się taki ktoś jak ja. Ktoś, kto zapłaci...). Smuteg Motzno. Dlaczego? dlatego, że jakiś baran (a raczej stado baranów) wrzucił Twój film na jakiś darmowy streaming, na torrenty, na Aresa (wątpię byś widział co to jest). Bankructwo murowane. No i w tym miejscu dochodzimy do najgłupszego zdania tej dekady. Zdania którym ja skończę, a ty zacząłeś Swoją wypowiedź:
Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież...
@wiemnie: Jest stronka supgrade kropka eu. Działa to na tej zasadzie, że płacisz przelewem $2.50 i dopisują cię do konta rodzinnego (Jednego z wielu). I niby Spotify zarabia, bo przecież te konta są opłacane, ale łamie to zasady korzystania z serwisu, więc moralność tej metody można poddać w wątpliwość. Natomiast, jeśli ktoś rzeczywiście jest na tyle biedny, że nie jest w stanie wyskrobać miesięcznie 20zł, to jestem w stanie zrozumieć korzystanie z tego rozwiązania, ponieważ nie uderza ono w samego twórcę.
Wczoraj gdy pisałam próbny egzamin, słyszę jak ktoś się na przerwie drze "TERAZ JUŻ WIEM GDZIE NISKIE CENY MAM" i babka od niemieckiego się śmiała
to nie było śmieszne
Komentarze
Odśwież16 sierpnia 2020, 19:51
Dlatego lepszy Tidal
Odpisz
9 stycznia 2020, 18:39
Nie, wystarczy pobrać na telefon i słuchać z aplikacji "muzyka" czy jak kto ma. Nie ma reklam, nie trzeba mieć włączonego neta, bateria tak szybko nie zdycha.
Nie płacę, mam spokój, bateria dłużej trzyma, transfer/wi-fi nie leci się...
Odpisz
9 stycznia 2020, 20:13
Jeszcze jak masz kartę SD za dwadzieścia złotych, to nawet pamięci w tefonie sobie nie zaśmiecasz i możesz przenieść muzykę w każdym momencie do komputera lub słuchawek.
Odpisz
9 stycznia 2020, 21:31
@Antoinederwe: Dokładnie, a większość telefonów ma taką opcję (możliwość włożenia karty microSD) i te karty nie są drogie, to jak najbardziej się to opłaca.
Odpisz
Edytowano - 9 stycznia 2020, 21:51
Tylko najpierw trzeba mieć CZEGO słuchać. Można to zrobić na 2 sposoby:
1. Kupić utwory mp3 na danej stronie, albo zgrać z płyt.
2. Być je*aną, pie*doloną ku*wą, bez honoru i UKRAŚĆ je z neta.
Także jeśli dużo słuchasz muzyki to Spotify opłaca się jak najbardziej. A jak dobrze poszukasz, to idzie kupić Spotify premium, dożywotnio za $2.50, ale to już cebulactwo...
Odpisz
9 stycznia 2020, 23:00
@Czwarty_Wymiar: Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież...
Z torrentów nie pobierasz muzyki lub ze stron, które dadzą ci wirusa, a z takich, które każdy zna, są łatwo dostępne i nie dają wirusa.
To że ktoś woli pobrać darmo, albo coś, to nie znaczy że jest pie**oloną ku*wą, czy cebulakiem, a zwyczajnym człowiekiem.
Da się zrobić tak, aby nie można było czegoś znaleźć i pobrać za darmo, tylko trzeba to kupić, a że na wielu stronach jest coś za darmo, znaczy, że autor w sumie ma wyje**ne.
Spinasz poślady o uj wie co. Chcesz płacić, to płać, nie chcesz, to nie. Jeśli coś jest dostępne, to znaczy, że można z tego korzystać.
Korzystasz z jeja premium, bo w ten sposób wspierasz twórców, czy jak większość masz darmo?
Odpisz
9 stycznia 2020, 23:41
@Czwarty_Wymiar: niby jak można wykupić dożywotnio?
Odpisz
Edytowano - 10 stycznia 2020, 08:55
"Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież..."
XD. No, przyznam ci szczerze, je*łem i nie wstanę, ten żart zrobił mi dzień, serio. A teraz przejdźmy do tępienia głupoty. Zgodnie z twoim rozumowaniem, jeśli wejdę do Ciebie do domu, to czy to znaczy, że mogę sobie wziąć twoje rzeczy? No bo przecież wątpię, żeby każda z nich miała przyklejoną cenę. Czyli idąc twoim tokiem myślenia: "Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież..." I tutaj już nie chodzi o prawo, czy nawet o innego człowieka, chodzi, ku*wa, o najprostszą rzecz, o tą, która czyni nas ludźmi: O ZASADY MORALNE! Jeżeli słucham jakiegoś twórcy, to znaczy, że robi dobrą muzykę, którą lubię - Idźmy dalej - Jeżeli lubię jakąś muzykę, to i lubię jakiegoś twórcę, za to, że ją stworzył - I tutaj dochodzimy do konkluzji - Jeżeli lubię jakiegoś twórcę, to chcę żeby tworzył dalej i żeby miał do tego środki, więc tak, WOLĘ ZAPŁACIĆ... Innym jest to, że słuchając muzyki KORZYSTASZ Z CZYJEJŚ WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ - Więc TAK, jeśli coś jest dostępne za darmo (i ma swoją cenę, która jest związana z prawami autorskimi), to jest to kradzież. I mógłbym ci to wytłumaczyć dokładniej i lepiej, ale zwyczajnie nie mam na to czasu, gdyż mam lepsze rzeczy do roboty. Żegnam, zmądrzej.
P.S. Możesz próbować obalić mój przykład, bo jest głupi, ale zgodny z Twoim rozumowaniem. A ja, jako iż wątpię bym miał czas ci odpisać, z góry nadmieniam, że miał być głupi, tak żebyś zrozumiał. Albo wiesz co? pokuszę się o inny przykład, prostszy i niepodważalny: Wyobraź sobie, że miałeś przebłysk geniuszu (W co wątpię) i stworzyłeś scenariusz do filmu. Po prostu, ku*wa, kasowy hit, coś co spodoba się każdemu, BEZ WYJĄTKU! Pozyskujesz inwestorów, bierzesz kredyt, zatrudniasz multum ludzi i koniec końców udaje ci się stworzyć arcydzieło - Fajnie, nie? Lecimy dalej! - Wydajesz swój film, do kin, na płytach, w zagranicznych streamingach i już masz zamiar liczyć hajsy (Inwestorów i kredyt trzeba spłacić). Ale co się dzieję? Film nie zarabia, albo zarabia tyle, że nie odnotowujesz zysku (Zawsze znajdzie się taki ktoś jak ja. Ktoś, kto zapłaci...). Smuteg Motzno. Dlaczego? dlatego, że jakiś baran (a raczej stado baranów) wrzucił Twój film na jakiś darmowy streaming, na torrenty, na Aresa (wątpię byś widział co to jest). Bankructwo murowane. No i w tym miejscu dochodzimy do najgłupszego zdania tej dekady. Zdania którym ja skończę, a ty zacząłeś Swoją wypowiedź:
Jeśli coś jest dostępne za darmo, to nie jest to kradzież...
Odpisz
10 stycznia 2020, 09:04
@wiemnie: Jest stronka supgrade kropka eu. Działa to na tej zasadzie, że płacisz przelewem $2.50 i dopisują cię do konta rodzinnego (Jednego z wielu). I niby Spotify zarabia, bo przecież te konta są opłacane, ale łamie to zasady korzystania z serwisu, więc moralność tej metody można poddać w wątpliwość. Natomiast, jeśli ktoś rzeczywiście jest na tyle biedny, że nie jest w stanie wyskrobać miesięcznie 20zł, to jestem w stanie zrozumieć korzystanie z tego rozwiązania, ponieważ nie uderza ono w samego twórcę.
Odpisz
10 stycznia 2020, 11:52
@Czwarty_Wymiar: Nie, to nie jest przykład zgodny z moim rozumowaniem. Nawet nie jest w tę mańkę, więc się nie odnoszę do końca do niego.
Najpierw naucz się pisać, czytać, analizować tekst, to dopiero pogadamy.
Odpisz
10 stycznia 2020, 08:09
Jeśli mam być całkowicie szczera to nie widzę w tym tych cholernych wiewiórek, a jedynie Agnieszke Chylińską 🤷
Odpisz
9 stycznia 2020, 18:16
Ja tam słucham z YT, bo reklamy są przypisane z góry do filmów i wystarczy zrobić playlistę bez nich.
Odpisz
9 stycznia 2020, 22:54
@Dr_Memologii_Stosowanej: przy muzyce też są reklamy
Odpisz
9 stycznia 2020, 19:56
bruh
jedyne reklamy jakie mam na spotify to reklamy konta premium
Odpisz
9 stycznia 2020, 22:37
@Krzyzak_Ball: Niech ktoś stworzy mema, w którym żołnierze "spadają" na tego klęczącego żołnierza
Odpisz
9 stycznia 2020, 18:07
Teraz już wiem
Odpisz
9 stycznia 2020, 19:39
@NesquikBoi: nie wiesz
Odpisz
9 stycznia 2020, 18:51
Wczoraj gdy pisałam próbny egzamin, słyszę jak ktoś się na przerwie drze "TERAZ JUŻ WIEM GDZIE NISKIE CENY MAM" i babka od niemieckiego się śmiała
to nie było śmieszne
Odpisz
9 stycznia 2020, 09:06
Ten mógłby być nieco cyniczną, ale pewnie bardzo skuteczną oficjalną reklamą Spotify Premium
Odpisz
6 stycznia 2020, 14:12
A co jeśli ta reklama powstała specjalnie w współpracy z serwisami internetowymi by zmusić ludzi do kupienia premium?
Odpisz
6 stycznia 2020, 14:17
@obeniksus: ku*wa wiesz za dużo
Odpisz