@ddawdad: Ja zostawałam z siostrą, a ona zawsze włączała jakieś filmy, przez które wyobrażałam sobie nie wiadomo co. Gdy trafiło na wojenny myślałam, że co jeśli to się teraz wydarzy naprawdę i martwiłam się, że moi rodzice nie wrócą, bo zginą jako cywile gdzieś na ulicy.
@ddawdad: Pamiętam, jak raz czekałam na rodziców w Sylwestra. Przyszło mi do głowy, że mogą się upić i coś nieciekawego może się zdarzyć w drodze do domu. Dopóki nie wrócili, już zdążyłam wymyślić cały plan na życie w razie ich śmierci i przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze.
@ddawdad: To jeszcze nic. Gdy byłam mała, mama wyszła raz gdzieś wieczorem i długo nie wracała, bo się zagadała chyba. W tym czasie zgasł prąd i bałam się, że drzewa bez świateł na ulicy nie będą produkować tlenu. Cały czas się modliłam, by prąd wrócił, bo gdy mama wyjdzie na zewnątrz to się udusi przez brak tlenu.
@ddawdad: Jak ja miałem jakieś 14 lat, to rodzice pojechali na grzyby (brat 13 lat, siora 11 lat). Zgubili się w lesie i nie wrócili tego samego dnia, tylko następnego. Nie sraliśmy w gacie, tylko wierzyliśmy że wrócą. Rok 1989, bez komórki człowiek mógł przeżyć
Komentarze
Odśwież20 maja 2020, 19:44
Nawet wygląda jak taki typowy przegryw
Odpisz
20 maja 2020, 19:53
@NesquikBoi: ale powiedział mądra prawdę
Odpisz
20 maja 2020, 19:47
Kolejny dzień skutecznej ochrony czystości przed grzesznicami.
Odpisz
20 maja 2020, 16:53
Loser - level master
Odpisz
18 maja 2020, 19:35
Jak byłem mały to zostając sam w domu do około 23.00 zawsze zaczynałem beczeć, bo wyobrażałem sobie, że moi rodzice zginęli w wypadku.
Odpisz
18 maja 2020, 19:38
@ddawdad: Ja zostawałam z siostrą, a ona zawsze włączała jakieś filmy, przez które wyobrażałam sobie nie wiadomo co. Gdy trafiło na wojenny myślałam, że co jeśli to się teraz wydarzy naprawdę i martwiłam się, że moi rodzice nie wrócą, bo zginą jako cywile gdzieś na ulicy.
Odpisz
18 maja 2020, 20:20
@ddawdad: Pamiętam, jak raz czekałam na rodziców w Sylwestra. Przyszło mi do głowy, że mogą się upić i coś nieciekawego może się zdarzyć w drodze do domu. Dopóki nie wrócili, już zdążyłam wymyślić cały plan na życie w razie ich śmierci i przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze.
Odpisz
20 maja 2020, 14:07
@ddawdad: To jeszcze nic. Gdy byłam mała, mama wyszła raz gdzieś wieczorem i długo nie wracała, bo się zagadała chyba. W tym czasie zgasł prąd i bałam się, że drzewa bez świateł na ulicy nie będą produkować tlenu. Cały czas się modliłam, by prąd wrócił, bo gdy mama wyjdzie na zewnątrz to się udusi przez brak tlenu.
Odpisz
Edytowano - 20 maja 2020, 16:52
@ddawdad: Jak ja miałem jakieś 14 lat, to rodzice pojechali na grzyby (brat 13 lat, siora 11 lat). Zgubili się w lesie i nie wrócili tego samego dnia, tylko następnego. Nie sraliśmy w gacie, tylko wierzyliśmy że wrócą. Rok 1989, bez komórki człowiek mógł przeżyć
Odpisz
20 maja 2020, 14:38
Po co mu ta linijka ?
Odpisz
20 maja 2020, 14:50
@ALKATRAZ: Ma na niej zaznaczony rozmiar wiesz czego
Odpisz
20 maja 2020, 15:30
@ALKATRAZ: może szedł akurat na matematykę?
Odpisz
20 maja 2020, 16:19
@MituDestroyer:
Odpisz
20 maja 2020, 16:20
@MituDestroyer:
Odpisz
20 maja 2020, 14:18
Wszystko będzie dobrze dziecinko
Odpisz