Reparacje nam powinni pałacić, i od Niemców, i od Rosjan, i od Brytoli oraz Francuzów. To nie Polacy zrzekli się reparacji tylko rząd komunistyczny a komuniści to nie ludzie.
@Dosix: Hej przyjacielu, zauważyłem wcześniej ten twój komentarz i chciałem dużo wcześniej napisać, no ale bana miałem, teraz on się skończył więc mam do Ciebie pytanie. Jak już mogę zrozumieć dlaczego chcesz reparacji od Niemiec bądź Rosji, to dlaczego chcesz od Wielkiej Brytanii lub Francji? Znaczy, domyślam się dlaczego, ale powiedz mi
chodzi o to że mieliśmy z nimi pakt o wzajemnej pomocy w razie ataku którego oni nie dotrzymali (choć mogli i to z łatwością) i to jest tak jak by ich wina że wojna rozniosła się na całą Europe bo jednak sprawy potoczyły by się inaczej gdyby Francja wbiła Hitlerowi na dupe a Stalin nie zaatakowałby bo bał by się wojny z aliantami.
@Dosix: 1) Mieli wypowiedzieć wojnę? Wypowiedzieli
2) Polska miała się utrzymać 2 miesiące, aby zachód miał czas na mobilizację, w połowie września miały być pierwsze operacje, ale wąsaty zrobił brum brum ekspresem do Warszawy i pozdro
3) Linia Zygfryda, mówi to coś Panu Panie Ferdek?
to mogli to nawet na spontanie zrobić bo (ten którego imienia nie wolno wymawiać i nie jest to Hajto) miał prawie w ogóle nie obstawione granice a Francja od razu przygotowywała się do obroni zamiast to ataku no i jednak mogli pilnować tego czy Niemcy trzymają się traktatu wersalskiego a nie dawać im co chcą.
@Dosix: Na szczęście wcześniej przygotowałem zebranie najważniejszych wątków z pracy Norberta Bączyka na taką sytuację
Part 1
Otóż zajmę się sojuszniczą iluzją roku 1939. W okresie międzywojennym Francja była uważana za gwarant ładu wersalskiego, a jej armia za najsilniejszą w zachodniej Europie. Jednak we wrześniu Francuzi mieli już niewielki możliwości odniesienia zwycięstwa, bardziej obawiając się ich potęgi, niż wierząc we własne możliwości. Do dzisiaj panuje przekonanie, że Francja mogła pokonać III Rzeszę w parę tygodni, ale prawda jest taka, iż z wielu czynników ofensywa mogła się rozpocząć conajmniej w 1940roku, nawet 1941, ale i tak nie było wielkich szans powodzenia.
Należy zacząć od charakterystyki działań sytuacji nad granicą Francji i Rzeszy. Przede wszystkim, Francja przeklinała Wielką Brytanię za wciągnięcie jej do wojny, na którą nie była gotowanie ani w sensie strategicznym ani społecznym. Armia Francuska szykowała się do kolejnej wojny materiałowej, która miała przypominać poprzednią, ale z większym nasyceniem pola walki techniką bojową. Dodatkowo, strach przed konfliktem, przed jej społecznymi i materialnymi konsekwencjami paraliżował rządy zarówno Francji jak i Wielkiej Brytanii, wpływając na ich dyplomatyczne ruchy, Wspomnę tylko że sama Francja była na granicy rewolucji w 1917 roku, przez co Paryż bał się powtórki.Duch bojowy armii nie był najlepszy, nie było mowy o entuzjazmie z 1914 roku, czemu trudno się dziwić.
Teraz sama iluzja sojuszu wojskowego. Francuzi inaczej rozumieli jego zapisy, niż oficerowie polscy. Wojskowi znad Paryża zostali niejako zmuszeni do podpisania umowy przez własnych polityków, kierowanych "dobrymi chęciami", a oderwanych od realiów planowania wojennego. Francuzi dobrze wiedzieli że o żadnej ofensywie od 15 dnia własnej mobilizacji(tak przewidywały zapisy) nie może być mowa, bo byłoby to powtórzenie błędów ofensywy z 1914 roku na Alzację i Lotaryngię. Francuska doktryna wojenna nie przewidywała gwałtownej ofensywy na przygotowanego w polu przeciwnika, bez wsparcia artylerii, której rozwinięcie logistyczne wymagało dużo czasu. Francuzi podchodzili do wojny strategicznej, z pełnym zrozumieniem innych aspektów niż działania taktyczne, inaczej niż Wojsko Polskie, które nawet nie rozpracowało zagadnień kolei i stacji zaopatrywania oddziałów w najpotrzebniejsze rzeczy, TO JEDNA SPRAWA. Kolejnym czynnikiem była postawa Belgii, która ogłaszając neutralność, zmuszając Francuzów do działań na rubieży Saary, Wału Zachodniego, Renu i Mozeli, skutecznie kanalizujących możliwości ofensywne, Francuzi opracowali więc plan bitwy o okręg Saary, która miała trwać tygodniami, tymczasem 17 września wszystko było już pozamiatane. Ich doktryna przewidywała zajęcie przedpola, podciągnięcie artylerii i dopiero potem ataku piechoty, wspartej czołgami. Taka ofensywa nie mogła zachwiać niemieckim systemem obronnym, a jedynie odciągnąć część Wehrmachtu z Polski.
Francuzi rzeczywiście planowali nam pomóc pod warunkiem, iż Polska utrzyma linię frontu przez kilka tygodni, co się nie udało. Ponadto neutralność Belgii pozbawiała Francuzów nie tylko sojusznika, ale także manewru na dogodnym obszarze operacyjnym, skąd można było najkrótszą drogą wykonać bezpośrednie uderzenie na Kolonię i Zagłębie Ruhry. Podkreślając, operacja odciążania to nie to samo, co marsz na Berlin. Teraz pochylę się nad francuskim potencjałem. W warunkach pokoju armia Francuska dysponowała 35 aktywnymi dywizjami, będąc przewyższona przez Niemcy w tym względzie. Armia Francuska miała dużą ilość dział, czołgów i samochodów, jednak kluczowe jest to, iż wojen nie prowadzi się magazynami, a manewrowymi związkami taktyczny mi. Dziś ludzie zachłystują się liczbami, nie dostrzegając typowo wojskowej głębi wykorzystania ludzi i sprzętu. W 1938 roku Francja była zwyczajnie słabsza niż Niemcy( 42 miliony obywateli na kontynencie), podczas gdy Rzesza po aneksji Czechosłowacji i Austrii miała 80 milionów. Przemysł ciężki Paryża produkował 7,9 mln stali rocznie, podczas gdy Rzesza 20 milionów. Niemcy były drugą potęgą przemysłową świata, co wpływało na potęgę przemysłu zbrojeniowego. Jako że Fracja była słabsza, zbudowano Linię Maginota, mająca osłonić kraj, do czasu aż wsparcie Brytanii/ZSRR/ USA umożliwi im własne działania zaczepne.
Granica francusko-niemiecka sprzyjała działaniom obronnym, a wszelkie bardziej "przyjazne" tereny zostały zabezpieczone przez umocnienia Rzeszy, głównie Linią Zygfryda. Nawet jeśli Francja zdołała by przełamać pas umocnień i zdobyłaby okręg Saary, dalej nie posiadaliby wolnej przestrzeni operacyjnej do rozszerzenia ofensywy, gdyż groził im atak z flanki na południe od Mozeli. Totalna mobilizacja Paryża osłabiała rezerwy strategiczne, czego bali się planiści. Jak podkreślał generał Gamelin, dopóki Belgia była neutralna, blokowała szansę na możliwość szybkiej ofensywy na Zagłębie Ruhry, zmuszając Francję do bicia głową w mur. Tymczasem Niemcy, wystawiając Grupę Armii C von Leeba mogli być absolutnie spokojni. Wchodząca w jej skład piechota i artyleria idealnie radziły sobie z obroną, nie wymagając do tego związków manewrowych(pancernych i zmotoryzowanych). Francuzi na tym obszarze uzyskali przewagę liczebną dopiero 26 września, lecz Niemcy jak gdyby nic mieli całą wolną 5 Armię, która niwelowała przewagę Paryża. Na dodatek Leeb miał wsparcie sił powietrznych, które po odliczeniu frontu polskiego, górowało nad francuskim technicznie. Potężny RAF powoli przysyłał posiłki, lecz w 1939 było to tylko kilka dywizjonów.
Ostatecznie, gdy wojna wybuchła, Francja i Wielka Brytania nie podjęły większych działań z wyżej wymienionych skutków, bojąc się także, że przekreśli to nadzieje na rozmowy pokojowe. Wciąż wierzono że Hitlera da się ugłaskać, co wpłynęło na przeciągnięcie się mobilizacji. 9 września Francuzi zaczęli wychodzić na przedpola Wału Zachodniego, wdzierając się na 8 km wgłąb Niemiec.
Mimo że Niemcy praktycznie nie stawiali większego oporu, miny, piechota i snajperzy działający w działaniach nękających ubiły Paryżowi prawie 2000 ludzi, podczas gdy Leeb stracił ich około 500. 12 września sztab Francuski podjął decyzję o wstrzymaniu większych działań, zaszokowany oblężeniem Warszawy. 15 września wojska francuskie ostatecznie się zatrzymały, a 17 września ZSRR postanowił dołączyć do Niemiec, przekreslając dalsze plany na działania zaczepne. Iluzja dopełniła się.
Francja nie podjęła we wrześniu większych działań, nie tylko dlatego że uważała się za słabszą, ale głównie z powodu klęski Wojska Polskiego, przed osiągnięciem gotowości Armii Francuskiej. Szybkość Blitzkriegu okazała się najlepszą formą obrony III Rzeszy na zachodzie.
lekko odbiegnę od tematu ale jest jedna rzecz która mnie mega drażni. mianowicie to że nikt nie mówi o polakach gorzej niż sami polacy. serio? spotkałam się z osobami które nieironicznie piszą p*lacy, polacy fuj, itp.
pod każdym zdjęciem albo filmem jak pojawi się coś negatywnego to piszą "typowa polska"
najpierw myślałam, że to żarty, ale to przerodziło się w chorobliwość. gadam z innymi słowianami i mają podobną mentalność, ale nie są aż tak potwornie zakompleksieni. czy możemy ogarnąć dupska i nie fiksować się tak strasznie? cudzoziemcy nie postrzegają nas tak jak nam się wydaje, może i ci bliżsi wiedzą o naszej sytuacji polityczniej ale z pewnością nie mają na myśli każdego polaka tylko rząd. tak jak my myślimy o węgrach.
podsumowując jest to rozpaczliwy kosmopolityzm połączony z nienawiścią do polski. dajcie spokój.
@darcus: Niezależnie czy twój przodek ukradnie bezcenny obraz czy bezwartościowy śmieć(który ktoś chce odzyskać ze względu na wartość emocjonalną) i zginie to powinieneś go oddać, ponieważ posiadasz go bezprawnie, a wnuk osoby, która go straciła ma papiery, że to jednak jego. Idąc twoim tokiem rozumowania i mając dzieci mógłbym napaść na bank, ukryć gdzieś pieniądze i popełnić samobójstwo, a moje dzieci nie powinny odpowiadać, przecież one nie odpowiadają za to co zrobiłem.
@RhobarIV: chodziło o to, że dzieci by wiedziały gdzie są pieniądze @Last_Chance banki zazwyczaj się zabezpieczają przed niewypłacalnością klienta. Jeśli by się nie zabezpieczył i dług nie byłby pokryty, to bank by stracił (chyba że zacząłby na tym długu spekulować). Banki sprawdzają jak wielki masz majątek, bo przecież przeciętny Polak nie mógłby wziąć 200 milionów kredytu, nikt by mu tyle nie dał.
@SerduszeG: Nie o to mi chodziło. Jak coś zostało ukradzione to trzeba oddać, ale jeśli się nie da, to nie można zmuszać kogoś żeby to ODPRACOWYWAŁ, albo co gorsza oddawał równowartość ze swojego. Poza tym, to idiotyczna sytuacja żeby popełniać samobójstwo po to żeby popełnić przestępstwo finansowe, nie uważasz?
@darcus: Jeśli przyszłe pokolenia nie chciałyby odpracować tego, co są winne to państwa straciłyby wiarygodność finansową, co z kolei spowodowałoby wieloletnią stagnację bądź recesję z powodu braku środków na inwestycje, co w końcu doprowadziłoby do tego, że to ci sami ludzie by ucierpieli. Poświęcenie się ojca nie jest wcale takie nierealne, temat jest bardzo ciekawy nawet dla kinematografii. To może teraz eksperyment myślowy: Załóżmy że mam firmę samochodową o oryginalnej nazwie GWIAZDA i konkuruję z Mercedesem o wpływy. Zorganizowałem jakiś atak terrorystyczny, Mercedes w gruzach, a ja wygrywam kontrakty jak leci. Nagle państwa wykrywają, że to przeze mnie to wszystko i idę siedzieć + firma musi uregulować szkody. Moje dziecko przejmuje zarządzanie firmą i mówi, że on nie będzie oddawał Mercowi pieniędzy, bo nie ma z tym nic wspólnego. Czy więc w takiej sytuacji Merc ma stać w gruzach, bo przecież mój syn nie jest tak zły jak ja?
@SerduszeG: To się nazywa równia pochyła xD
A co do twojego eksperymentu, to już zależy czy atak terrorystyczny był osobistą czy firmową zagrywką. Jeśli osobistą, to czym to się różni od sytuacji w której ktoś kompletnie niezwiązany z firmą zorganizowałby taki atak i firma musiałaby oddawać?
@darcus: Załóżmy że pieniądze mam z dywidendy spółki, więc pieniądze są moje, lecz posiadam większość wpływów w spółce. Przeprowadziłem atak terrorystyczny, merc w gruzach, więc to logiczne, że ja powinienem zapłacić, bo ja wyrządziłem szkody. Umieram i załóżmy mój syn przejmuje firmę (moje udziały) i mówi, że nie wypłaci mercowi pieniędzy, bo przecież nie on jest winny, co wtedy?
@darcus: Pisałem, nie jego wina, wina osoby, która poprzednio posiadała firmę i miała zapłacić. Miałby zapłacić, bo dług jest na firmie, którą posiadał poprzedni właściciel.
Znaczy ja tylko wspomnę odnośnie reparacji, że chcąc nie chcąc, co byśmy o tym nie mówili, to polski rząd zrzekł się reparacji w 1953r. tak że Niemcy mają prawo nam teraz tych reparacji nie płacić, gdyż Polska sama dobrowolnie z nich zrezygnowała.
Komentarze
Odśwież24 czerwca 2020, 12:05
Reparacje nam powinni pałacić, i od Niemców, i od Rosjan, i od Brytoli oraz Francuzów. To nie Polacy zrzekli się reparacji tylko rząd komunistyczny a komuniści to nie ludzie.
Odpisz
10 lipca 2020, 09:09
@Dosix: Hej przyjacielu, zauważyłem wcześniej ten twój komentarz i chciałem dużo wcześniej napisać, no ale bana miałem, teraz on się skończył więc mam do Ciebie pytanie. Jak już mogę zrozumieć dlaczego chcesz reparacji od Niemiec bądź Rosji, to dlaczego chcesz od Wielkiej Brytanii lub Francji? Znaczy, domyślam się dlaczego, ale powiedz mi
Odpisz
13 lipca 2020, 13:45
chodzi o to że mieliśmy z nimi pakt o wzajemnej pomocy w razie ataku którego oni nie dotrzymali (choć mogli i to z łatwością) i to jest tak jak by ich wina że wojna rozniosła się na całą Europe bo jednak sprawy potoczyły by się inaczej gdyby Francja wbiła Hitlerowi na dupe a Stalin nie zaatakowałby bo bał by się wojny z aliantami.
Odpisz
13 lipca 2020, 13:49
@Dosix: 1) Mieli wypowiedzieć wojnę? Wypowiedzieli
2) Polska miała się utrzymać 2 miesiące, aby zachód miał czas na mobilizację, w połowie września miały być pierwsze operacje, ale wąsaty zrobił brum brum ekspresem do Warszawy i pozdro
3) Linia Zygfryda, mówi to coś Panu Panie Ferdek?
Odpisz
13 lipca 2020, 17:34
to mogli to nawet na spontanie zrobić bo (ten którego imienia nie wolno wymawiać i nie jest to Hajto) miał prawie w ogóle nie obstawione granice a Francja od razu przygotowywała się do obroni zamiast to ataku no i jednak mogli pilnować tego czy Niemcy trzymają się traktatu wersalskiego a nie dawać im co chcą.
Odpisz
Edytowano - 13 lipca 2020, 17:56
@Dosix: Na szczęście wcześniej przygotowałem zebranie najważniejszych wątków z pracy Norberta Bączyka na taką sytuację
Part 1
Otóż zajmę się sojuszniczą iluzją roku 1939. W okresie międzywojennym Francja była uważana za gwarant ładu wersalskiego, a jej armia za najsilniejszą w zachodniej Europie. Jednak we wrześniu Francuzi mieli już niewielki możliwości odniesienia zwycięstwa, bardziej obawiając się ich potęgi, niż wierząc we własne możliwości. Do dzisiaj panuje przekonanie, że Francja mogła pokonać III Rzeszę w parę tygodni, ale prawda jest taka, iż z wielu czynników ofensywa mogła się rozpocząć conajmniej w 1940roku, nawet 1941, ale i tak nie było wielkich szans powodzenia.
Należy zacząć od charakterystyki działań sytuacji nad granicą Francji i Rzeszy. Przede wszystkim, Francja przeklinała Wielką Brytanię za wciągnięcie jej do wojny, na którą nie była gotowanie ani w sensie strategicznym ani społecznym. Armia Francuska szykowała się do kolejnej wojny materiałowej, która miała przypominać poprzednią, ale z większym nasyceniem pola walki techniką bojową. Dodatkowo, strach przed konfliktem, przed jej społecznymi i materialnymi konsekwencjami paraliżował rządy zarówno Francji jak i Wielkiej Brytanii, wpływając na ich dyplomatyczne ruchy, Wspomnę tylko że sama Francja była na granicy rewolucji w 1917 roku, przez co Paryż bał się powtórki.Duch bojowy armii nie był najlepszy, nie było mowy o entuzjazmie z 1914 roku, czemu trudno się dziwić.
Teraz sama iluzja sojuszu wojskowego. Francuzi inaczej rozumieli jego zapisy, niż oficerowie polscy. Wojskowi znad Paryża zostali niejako zmuszeni do podpisania umowy przez własnych polityków, kierowanych "dobrymi chęciami", a oderwanych od realiów planowania wojennego. Francuzi dobrze wiedzieli że o żadnej ofensywie od 15 dnia własnej mobilizacji(tak przewidywały zapisy) nie może być mowa, bo byłoby to powtórzenie błędów ofensywy z 1914 roku na Alzację i Lotaryngię. Francuska doktryna wojenna nie przewidywała gwałtownej ofensywy na przygotowanego w polu przeciwnika, bez wsparcia artylerii, której rozwinięcie logistyczne wymagało dużo czasu. Francuzi podchodzili do wojny strategicznej, z pełnym zrozumieniem innych aspektów niż działania taktyczne, inaczej niż Wojsko Polskie, które nawet nie rozpracowało zagadnień kolei i stacji zaopatrywania oddziałów w najpotrzebniejsze rzeczy, TO JEDNA SPRAWA. Kolejnym czynnikiem była postawa Belgii, która ogłaszając neutralność, zmuszając Francuzów do działań na rubieży Saary, Wału Zachodniego, Renu i Mozeli, skutecznie kanalizujących możliwości ofensywne, Francuzi opracowali więc plan bitwy o okręg Saary, która miała trwać tygodniami, tymczasem 17 września wszystko było już pozamiatane. Ich doktryna przewidywała zajęcie przedpola, podciągnięcie artylerii i dopiero potem ataku piechoty, wspartej czołgami. Taka ofensywa nie mogła zachwiać niemieckim systemem obronnym, a jedynie odciągnąć część Wehrmachtu z Polski.
Odpisz
Edytowano - 13 lipca 2020, 17:58
@Dosix: Part 2
Francuzi rzeczywiście planowali nam pomóc pod warunkiem, iż Polska utrzyma linię frontu przez kilka tygodni, co się nie udało. Ponadto neutralność Belgii pozbawiała Francuzów nie tylko sojusznika, ale także manewru na dogodnym obszarze operacyjnym, skąd można było najkrótszą drogą wykonać bezpośrednie uderzenie na Kolonię i Zagłębie Ruhry. Podkreślając, operacja odciążania to nie to samo, co marsz na Berlin. Teraz pochylę się nad francuskim potencjałem. W warunkach pokoju armia Francuska dysponowała 35 aktywnymi dywizjami, będąc przewyższona przez Niemcy w tym względzie. Armia Francuska miała dużą ilość dział, czołgów i samochodów, jednak kluczowe jest to, iż wojen nie prowadzi się magazynami, a manewrowymi związkami taktyczny mi. Dziś ludzie zachłystują się liczbami, nie dostrzegając typowo wojskowej głębi wykorzystania ludzi i sprzętu. W 1938 roku Francja była zwyczajnie słabsza niż Niemcy( 42 miliony obywateli na kontynencie), podczas gdy Rzesza po aneksji Czechosłowacji i Austrii miała 80 milionów. Przemysł ciężki Paryża produkował 7,9 mln stali rocznie, podczas gdy Rzesza 20 milionów. Niemcy były drugą potęgą przemysłową świata, co wpływało na potęgę przemysłu zbrojeniowego. Jako że Fracja była słabsza, zbudowano Linię Maginota, mająca osłonić kraj, do czasu aż wsparcie Brytanii/ZSRR/ USA umożliwi im własne działania zaczepne.
Granica francusko-niemiecka sprzyjała działaniom obronnym, a wszelkie bardziej "przyjazne" tereny zostały zabezpieczone przez umocnienia Rzeszy, głównie Linią Zygfryda. Nawet jeśli Francja zdołała by przełamać pas umocnień i zdobyłaby okręg Saary, dalej nie posiadaliby wolnej przestrzeni operacyjnej do rozszerzenia ofensywy, gdyż groził im atak z flanki na południe od Mozeli. Totalna mobilizacja Paryża osłabiała rezerwy strategiczne, czego bali się planiści. Jak podkreślał generał Gamelin, dopóki Belgia była neutralna, blokowała szansę na możliwość szybkiej ofensywy na Zagłębie Ruhry, zmuszając Francję do bicia głową w mur. Tymczasem Niemcy, wystawiając Grupę Armii C von Leeba mogli być absolutnie spokojni. Wchodząca w jej skład piechota i artyleria idealnie radziły sobie z obroną, nie wymagając do tego związków manewrowych(pancernych i zmotoryzowanych). Francuzi na tym obszarze uzyskali przewagę liczebną dopiero 26 września, lecz Niemcy jak gdyby nic mieli całą wolną 5 Armię, która niwelowała przewagę Paryża. Na dodatek Leeb miał wsparcie sił powietrznych, które po odliczeniu frontu polskiego, górowało nad francuskim technicznie. Potężny RAF powoli przysyłał posiłki, lecz w 1939 było to tylko kilka dywizjonów.
Ostatecznie, gdy wojna wybuchła, Francja i Wielka Brytania nie podjęły większych działań z wyżej wymienionych skutków, bojąc się także, że przekreśli to nadzieje na rozmowy pokojowe. Wciąż wierzono że Hitlera da się ugłaskać, co wpłynęło na przeciągnięcie się mobilizacji. 9 września Francuzi zaczęli wychodzić na przedpola Wału Zachodniego, wdzierając się na 8 km wgłąb Niemiec.
Odpisz
13 lipca 2020, 18:06
@Dosix: Part 3 (ostatnia)
Mimo że Niemcy praktycznie nie stawiali większego oporu, miny, piechota i snajperzy działający w działaniach nękających ubiły Paryżowi prawie 2000 ludzi, podczas gdy Leeb stracił ich około 500. 12 września sztab Francuski podjął decyzję o wstrzymaniu większych działań, zaszokowany oblężeniem Warszawy. 15 września wojska francuskie ostatecznie się zatrzymały, a 17 września ZSRR postanowił dołączyć do Niemiec, przekreslając dalsze plany na działania zaczepne. Iluzja dopełniła się.
Francja nie podjęła we wrześniu większych działań, nie tylko dlatego że uważała się za słabszą, ale głównie z powodu klęski Wojska Polskiego, przed osiągnięciem gotowości Armii Francuskiej. Szybkość Blitzkriegu okazała się najlepszą formą obrony III Rzeszy na zachodzie.
Odpisz
14 lipca 2020, 14:51
Odpisz
14 lipca 2020, 14:53
@Dosix: Liczę że to moje produkowanie coś dało przyjacielu, chyba że masz jakieś zastrzeżenia co do tego
Odpisz
14 lipca 2020, 17:30
nie spk już git
Odpisz
14 lipca 2020, 17:31
sporo wgóreglosów życzę.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:23
Ma ktoś oryginał?
Odpisz
20 czerwca 2020, 02:21
@Squirro: sam nawet dodawałem
Odpisz
20 czerwca 2020, 23:02
@xXkuba22Xx: Dzięki
Odpisz
20 czerwca 2020, 15:46
lekko odbiegnę od tematu ale jest jedna rzecz która mnie mega drażni. mianowicie to że nikt nie mówi o polakach gorzej niż sami polacy. serio? spotkałam się z osobami które nieironicznie piszą p*lacy, polacy fuj, itp.
pod każdym zdjęciem albo filmem jak pojawi się coś negatywnego to piszą "typowa polska"
najpierw myślałam, że to żarty, ale to przerodziło się w chorobliwość. gadam z innymi słowianami i mają podobną mentalność, ale nie są aż tak potwornie zakompleksieni. czy możemy ogarnąć dupska i nie fiksować się tak strasznie? cudzoziemcy nie postrzegają nas tak jak nam się wydaje, może i ci bliżsi wiedzą o naszej sytuacji polityczniej ale z pewnością nie mają na myśli każdego polaka tylko rząd. tak jak my myślimy o węgrach.
podsumowując jest to rozpaczliwy kosmopolityzm połączony z nienawiścią do polski. dajcie spokój.
Odpisz
20 czerwca 2020, 12:58
?
Odpisz
19 czerwca 2020, 21:37
*no chyba nie po to ci on kradnie żeby jego prawnuk ci teraz oddawał
Odpisz
19 czerwca 2020, 21:52
@darcus: *żeby jego prawnuk oddawał twojemu prawnukowi
Odpisz
Edytowano - 19 czerwca 2020, 21:55
@darcus: długi są dziedziczone ze spadkiem
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:22
@MlodyKamil96: To idiotyczne.
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:26
@darcus: Dlaczego dziedziczenie długów jest głupie?
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:27
Bo czemu mam mieć dług swojego starego skoro to on się zasłużył? xD
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:28
@darcus: Możesz nie przyjąć spadku
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:30
No i to głupie. Co jeśli on chce mi dać spadek, ale nie długi?
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:32
@darcus: To wdedy chcesz oszukać ludzi/organizacje/banki u których zapożyczył się przodek
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:57
@darcus: Niezależnie czy twój przodek ukradnie bezcenny obraz czy bezwartościowy śmieć(który ktoś chce odzyskać ze względu na wartość emocjonalną) i zginie to powinieneś go oddać, ponieważ posiadasz go bezprawnie, a wnuk osoby, która go straciła ma papiery, że to jednak jego. Idąc twoim tokiem rozumowania i mając dzieci mógłbym napaść na bank, ukryć gdzieś pieniądze i popełnić samobójstwo, a moje dzieci nie powinny odpowiadać, przecież one nie odpowiadają za to co zrobiłem.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:07
@SerduszeG: A czemu miałyby odpowiadać? Skoro pieniądze są ukryte to one ich nie mają, nie korzystają na twoim przestępstwie.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:07
@SerduszeG: Albo poprostu wziąć ogromne pożyczki i popełnić samobójstwo
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:18
@RhobarIV: chodziło o to, że dzieci by wiedziały gdzie są pieniądze @Last_Chance banki zazwyczaj się zabezpieczają przed niewypłacalnością klienta. Jeśli by się nie zabezpieczył i dług nie byłby pokryty, to bank by stracił (chyba że zacząłby na tym długu spekulować). Banki sprawdzają jak wielki masz majątek, bo przecież przeciętny Polak nie mógłby wziąć 200 milionów kredytu, nikt by mu tyle nie dał.
Odpisz
20 czerwca 2020, 01:05
@SerduszeG: Nie o to mi chodziło. Jak coś zostało ukradzione to trzeba oddać, ale jeśli się nie da, to nie można zmuszać kogoś żeby to ODPRACOWYWAŁ, albo co gorsza oddawał równowartość ze swojego. Poza tym, to idiotyczna sytuacja żeby popełniać samobójstwo po to żeby popełnić przestępstwo finansowe, nie uważasz?
Odpisz
20 czerwca 2020, 02:20
@darcus: ku*wa darcus, jedna z niewielu myślących osób na jeja
Odpisz
20 czerwca 2020, 02:37
@xXkuba22Xx: Nie wyzywaj mnie. Ja nie myślę.
Odpisz
20 czerwca 2020, 09:39
@darcus: Jeśli przyszłe pokolenia nie chciałyby odpracować tego, co są winne to państwa straciłyby wiarygodność finansową, co z kolei spowodowałoby wieloletnią stagnację bądź recesję z powodu braku środków na inwestycje, co w końcu doprowadziłoby do tego, że to ci sami ludzie by ucierpieli. Poświęcenie się ojca nie jest wcale takie nierealne, temat jest bardzo ciekawy nawet dla kinematografii. To może teraz eksperyment myślowy: Załóżmy że mam firmę samochodową o oryginalnej nazwie GWIAZDA i konkuruję z Mercedesem o wpływy. Zorganizowałem jakiś atak terrorystyczny, Mercedes w gruzach, a ja wygrywam kontrakty jak leci. Nagle państwa wykrywają, że to przeze mnie to wszystko i idę siedzieć + firma musi uregulować szkody. Moje dziecko przejmuje zarządzanie firmą i mówi, że on nie będzie oddawał Mercowi pieniędzy, bo nie ma z tym nic wspólnego. Czy więc w takiej sytuacji Merc ma stać w gruzach, bo przecież mój syn nie jest tak zły jak ja?
Odpisz
20 czerwca 2020, 14:42
@SerduszeG: To się nazywa równia pochyła xD
A co do twojego eksperymentu, to już zależy czy atak terrorystyczny był osobistą czy firmową zagrywką. Jeśli osobistą, to czym to się różni od sytuacji w której ktoś kompletnie niezwiązany z firmą zorganizowałby taki atak i firma musiałaby oddawać?
Odpisz
21 czerwca 2020, 12:12
@darcus: Załóżmy że pieniądze mam z dywidendy spółki, więc pieniądze są moje, lecz posiadam większość wpływów w spółce. Przeprowadziłem atak terrorystyczny, merc w gruzach, więc to logiczne, że ja powinienem zapłacić, bo ja wyrządziłem szkody. Umieram i załóżmy mój syn przejmuje firmę (moje udziały) i mówi, że nie wypłaci mercowi pieniędzy, bo przecież nie on jest winny, co wtedy?
Odpisz
21 czerwca 2020, 13:17
@SerduszeG: No i nie płaci. Czemu miałby? Jego wina?
Odpisz
21 czerwca 2020, 13:32
@darcus: Pisałem, nie jego wina, wina osoby, która poprzednio posiadała firmę i miała zapłacić. Miałby zapłacić, bo dług jest na firmie, którą posiadał poprzedni właściciel.
Odpisz
21 czerwca 2020, 13:48
@SerduszeG: Dlaczego? Zrobił to właściciel, czy firma?
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:41
i jeszcze ku*wa się śmieją że to my wszystko kradniemy
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:17
Znaczy ja tylko wspomnę odnośnie reparacji, że chcąc nie chcąc, co byśmy o tym nie mówili, to polski rząd zrzekł się reparacji w 1953r. tak że Niemcy mają prawo nam teraz tych reparacji nie płacić, gdyż Polska sama dobrowolnie z nich zrezygnowała.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:33
@Szalom: No czy dobrowolnie Polska czy sprzedana Stalinowa satelita to możnaby dyskutować.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:13
Co tu robi flaga ONZ? Przecież wtedy ta organizacja jeszcze nie istniała.
Odpisz
20 czerwca 2020, 01:43
@WarriorsCatsPolishFan: chodzi o dzisiejsze czasy
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:01
Ccccccccóooooooo
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:23
Coś jest nie halo gdzie ZSRR
Odpisz
19 czerwca 2020, 21:58
Ale to Polska zaatakowała Niemcy lol
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:22
@TheNoobBetterYou: co
Odpisz
19 czerwca 2020, 22:54
@TheNoobBetterYou: wszystko by się dobrze skończyło gdyby ci Polacy nie zaatakowaili tej radjostacji w Gliwicach
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:05
@TheNoobBetterYou: ić na lekcje historii
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:14
@Drag_on: To chyba był sarkazm.
Odpisz
19 czerwca 2020, 23:28
@WarriorsCatsPolishFan: to się pisze /s na końcu
Odpisz
20 czerwca 2020, 03:13
@TheNoobBetterYou: w koncu ktos kto wie jak naprawde bylo
Odpisz
15 czerwca 2020, 21:21
Szanuje za nie wklejanie dwa razy tej samej flagi ja te same postacie
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:41
Tu chodzi o reparacje?
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:43
@kurczak1122:
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:22
Ku*wa ONZ powstało po wojnie
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:23
@Jejathebest:
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:29
@WielkiMoffPoppns: tylko oto chodziło
Odpisz
15 czerwca 2020, 19:51
@Jejathebest: Powstało po wojnie, ale w jej wyniku
Odpisz
19 czerwca 2020, 21:25
@Jejathebest: Chodzi o reparacje wojenne, więc też i o dzisiejsze czasy
Odpisz