Ciekawe, czy zadziała

@TrueStoryGuy: Czyli rozumiem, że wszystko co Ty robisz musi być produktywne i nie masz w grafiku miejsca na przyjemności, głupoty i zajęcia do niczego nie prowadzące, tak?
"Praca jest po to, by ulepszać i ułatwiać życie oraz posuwać wiedzę w dalsze zakamarki"
A w wolnym czasie można się zajmować rozpustą, nie widzę problemu
"by pracownicy nie musieli się przepracowywać czy pracować na darmo."
Ojj, powiedziałbym, że nie do końca tak to działa w kapitalizmie, bo w nim dla pracodawcy się właśnie liczy żeby jak najwięcej wyciągnąć z pracownika (nie mówię tu koniecznie o złym traktowaniu, o płaceniu groszy, ale raczej o płaceniu jak najmniej, żeby pracownik to jeszcze akceptował i nie zmieniał pracy, a i tak w sumie często jeśli ktoś by już chciał zmienić to nie za bardzo ma na jaką zmienić bo wszyscy słabo płacą)
"Rozpusta jak i seksualizacja w nadmiarze zwiększa potrzeby seksualne ludzi i degraduje ich umysłowo."
Niby czemu? Rozpusta nie musi oznaczać r*chania non stop. Seksualizacji w nadmiarze chyba też nie.
A co degradacja umysłowa ma do seksu, to nie rozumiem naprawdę, nawet jeśli chodzi o seks non stop. Skąd taki pomysł?
"Nie mowa tu tylko o czasochłonności, ale także o nałogu, który zajmuje myśli wielu osób przez co często nie mogą się na niczym innym skupić. Tacy ludzie stają się nieefektywni"
Ta, jasne. Już widzę jak przez rozpustę nikt nie może się skupić na niczym. Uzależnienie od seksu to jednak trochę co innego i to jest parę poziomów wyżej, zwłaszcza tak silne uzależnienie o jakim mówisz.
"pozbawieni wstydu w złym tego słowa mniemaniu"
Brak wstydu to same pozytywy. Wstyd nie jest nikomu potrzebny, tylko utrudnia życie.

@NorseWarrior: Rozpusta oznacza zdjęcie ograniczeń, czyli nadmiar czegoś m. in. seksu. Nie tylko jest to czasochłonne, ale zajmuje umysł tylko tym. To nawet gorsze niż uzależnienie, bo myślisz tylko o seksie i o niczym innym. Inne rzeczy stają się bezsensowne skoro możesz robić tylko to. Nie chodzi o samą produktywność, ale zróżnicowanie naszego czasu jak czytanie książki, praca (najlepsza jest taka, w której robimy różne rzeczy nie skupiając się zbytnio na jednej czynności), gry, blogi, memy, wychodzenie na spacer itd.. Seksualizacja jest dobra w pewnym sensie, uświadamia młodzież o istnieniu seksu, ale nadmierna może ich pochłonąć i może dojść do możliwego uzależnienia od porno. Do tego zwiększa popyt i zyski poprzez reklamy i przekaz oficjalny (teledyski, filmy itp.). Praca natomiast ma na celu ulepszanie świata, bo przez pracę doszliśmy do tego punktu technologicznego i ona rozwija nasze zdolności, byśmy mogli je przekazywać dalej młodszym pokoleniom. Gdyby nie praca nie pisalibyśmy teraz na tej stronie, a że istnieje wyzysk w wielu miejscach to tylko świadczy o istnieniu ludzi gotowych poświęcić nawet swoją rodzinę dla pieniędzy.Wszystko w nadmiarze jest złe nie tylko dla naszego zdrowia fizycznego, ale i psychicznego. Powinniśmy szanować własne życie, by przeżyć jak najwięcej i osiągnąć jak najwięcej lub w każdym razie próbować to zrobić. Wstyd też jest bardzo ważny w pewnych aspektach, bo ogranicza nas moralnie, dzięki niemu staramy się nie popełniać podobnych błędów i żyć dalej z nimi. Wszystko jest dla ludzi, ale czy ludzie są dla wszystkiego? Oczywiście widać, że próbujesz na siłę budować argumenty, które są wyssane z palca, ale chciałem tylko jasno się na ten temat wyrazić.

@dziadek_mroz: jak mu tego nie mówiła to co to za problem zmyślić męskie imię