Ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora

@KufelMleka: Ewentualnie Kulty Genokradów.

Myślę, że niektórzy ludzie po prostu mają problem ze zrozumieniem, że inni ludzie mają inne poglądy i brakuje im pokory, by chociaż pomyśleć, że może druga strona ma rację

@Yasin: Moim zdaniem to ta sama zasada co ze zwolennikami teorii spiskowych-odkryles coś co większość osób uważa za nieprawidłowe i próbujesz ich przekonać że są w błędzie.Swego rodzaju wywyższanie się nad tymi co "wierzą w głupoty"

@Yasin: Tylko pamiętaj że większość ateistów była wcześniej po drugiej stronie, po tej wierzącej, więc skoro doszli do wniosku, że jednak nic nie ma, to nie oczekuj, że jednak będą uznawać nagle, że "może ci wierzący mają jednak rację."

@Broski: Zazwyczaj nie dostali nigdy dobrych argumentów i jedyna ich styczność z drugą stroną to rodzice, którzy kazali im chodzić do kościoła, bo tak należy i siedzenie na mszy bezmyślne

@Yasin: Nie tylko, do tego dochodzą też lekcje religii i ogólnie katolicka ideologia w całym kraju. A argumentów za wiarą nigdy mi nikt dobrych nie dostarczył.

@Broski: Zauważyłem, że mało kto, kto powinien uczyć religii, daje argumenty za wiarą. Nie chcę zakładać bez wiedzy, ale mam wrażenie, jakby brali wiarę za coś oczywistego i coś, czego argumentować nie trzeba. Najwięcej argumentów i dobrych cech religii poznałem od kumpli, z którymi prowadziłem jakieś poważniejsze rozmowy. A może też po prostu np. uczniowie w szkole nie prowadzą żadnych takich dyskusji, więc księża i katecheci, zakładając brak zainteresowania, nie zaczynają takich dyskusji?

@Yasin: prawda jest taka że nie ma "dobrych" argumentów za wiarą w konkretnego Boga.Są takie,które mogą przekonać do wiary w jakiś byt wyższy,ale nie przekonają do konkretnej wiary,Dlatego nie ma sensu żeby katecheta przedstawił argumenty mówiące "No w sumie to Bóg może istnieć,ale szansa że nasze wyznanie(lub jakiekolwiek inne) dobrze go przedstawia jest praktycznie znikoma",bo w ten sposób żadnej osoby nie nawrócił.Ba,z taką postawą może tylko zasiać wątpliwości i pogorzyć sprawę

@Raskan: ale chyba taki jest sens istnienia katechety że on wierzy że jego wiara jest jedyną prawdziwą Gdyby uważał że istnieje jakiś wyższy byt ale nie ma pewności że jakakolwiek wiara go opisuje dobrze to myślę że prędzej by został nauczycielem etyki lub filozofii. poza tym nie wiem jak teraz ale za moich czasów to religii głównie uczyli księża katecheci, a oni to już muszą być przekonani w 100%, przecież odprawiaja msze, udzielają rozgrzeszenia i zamieniają chleb w ciało Chrystusa.

@blantowa: No i właśnie mi o to chodzi-katecheta musi wierzyć że to co sam uczy jak i to czego on był nauczany jest prawdziwe.Nie może przedstawić logicznych,empirycznych argumentów bo to się sprzecza z ideą wiary.Może podawać "pół-argumenty" które jedynie przybliżą cię do stuprocentowej wiary(jednak nigdy jej nie osiągniesz,a przynajmniej nie powinieneś).W przypadku innych,naukowych zagadnień(dla przykładu taka grawitacja) nauczyciel może Cię w pełni przekonać za pomocą logicznych i empirycznych argumentów.Ksiądz nie może takich argumentów podać,więc po prostu tego nie robi i zakłada że skoro jesteś na lekcji/mszy to wierzysz i jedynie co on robi to umacnia tą wiarę

@Virox: w co wierzysz?

@NormalnyCzlowiek:

@Xawar: Nawracanie na tę wiarę wedle przekazu ewangelicznego ma przede wszystkim polegać na życiu według tego, co powiedział Jezus, czerpaniu z takiego życia szczęścia i bycia dobrym. Bardziej ma chodzić o dawanie przykładu swoim postępowaniem niż mówienie o postępowaniu, choć to jako metoda pomocnicza nie szkodzi.

@KufelMleka: św. Franciszek z Asyżu:
„Nieście Ewangelię wszelkimi drogami; jeśli trzeba, nawet słowem!”

@Xawar: Bo jeżeli ktoś daje do zrozumienia, że nie uwierzy i nie życzy sobie indoktrynacji, a taki nawracający dalej gada swoje, to to już jest toksyczne.

@Broski: To nie takie proste. Zdarza się czasem, że strutemu i woda niesmaczna.

@Stulej4: agnostycyzm idzie bardziej w stronę ateizmu, chociaż jest też agnostycyzm teistyczny.

@Nuzjn: raczej nie

@Bright32: rękę da się w taki sposób wygiąć, i jest to prawa dłoń. Może nie dokładnie tak się da wygiąć ale bardzo podobnie.

@Hub130602: