U mnie zakupy wyglądają raczej tak;
-i jak, tąla bluzka ma dobry rozmiar?
-tak.
-ok, czyli wygodna. materiał też dobry, bierzemy.
-ale ona jest strasznie brzydka.
-twój ojciec też, bierz co jest póki tanio.
.
.
.
A butów nienawidzimy kupować, zawsze poświęcamy temu minimum czasu i idziemy do jednego, ewentualnie 2 sklepów.
A mój tata to jest typu ,,A może te?" ,,A takie?" ,,Weź przymierz tamte". Ale to dlatego, bo mi się zazwyczaj nic nie podoba. W sumie to strasznie kochane z jego strony. A moja mama jest ,,Weź te, bo mi się podobają"
Kupowanie butów z mamą:
Mama: Przymierz te i te, i te, i jeszcze tamte. Hm... nie, w tych źle wyglądasz. Nałóż jeszcze raz te pierwsze. *godzinę później* Dobra, ostatnia para. Jak nie te ci nie będą pasować, to bierzemy te pierwsze.
Ja: *wywalone, bo mam dość*
Kupowanie butów z tatą:
Ja: *znajduję buty, które mi się podobają i przymierzam*
Tata: Pasują? To bierz i idziemy do kasy.
Obie sytuacje miały miejsce (no, może nie dokładnie tak to wyglądało, ale podobnie)
Sytuacja z dzisiaj. Mieliśmy (ja i rodzicielka) już wracać do domu, bo byłyśmy obie głodne, ale przypomniało jej się, że w domu nie ma szufelki. Mieliśmy tylko to kupić, ale skończyło się na tym, że rodzicielka a to patrzyła na garnki, a to na przyprawy, a to na dżemy… A ja powoli zastanawiałam się nad zjedzeniem maseczki.
Komentarze
Odśwież31 lipca 2020, 19:39
Jak coś to wstawiam malachitowy
Odpisz
31 lipca 2020, 19:40
i amarantowy
Odpisz
4 sierpnia 2020, 10:41
Wybacz jestem informatykiem, ja tu tylko widzę #00988c oraz #e52b50
Odpisz
6 sierpnia 2020, 14:34
Myślałem, że malachitowy to taki podobny do armantowego poniżej. Dziękuje, że wyprowadziłeś/aś mnie z błędu.
Odpisz
3 sierpnia 2020, 21:50
To ja jestem "córką" w tym przypadku.
Jak kupić jakiekolwiek ubrania, to nie zdecyduje się za szybko.
Odpisz
31 lipca 2020, 18:21
Ja gdy kupuje z mamą to ma w dupie czy jest wygodne, pyta tylko się czy mi się podoba
Odpisz
31 lipca 2020, 00:56
Złoto
Odpisz
30 lipca 2020, 23:25
Wolę żarcie
Odpisz
30 lipca 2020, 21:18
- ej, obczaj jakie spodnie
- no fajne
- bierzemy?
- no
Odpisz
29 lipca 2020, 22:52
Ja wchodzę do sklepu i mówię:
"Dzień dobry poproszę najtańsze buty jakie macie.".
Odpisz
30 lipca 2020, 19:33
ale chadem jestes, chodzisz w sandalas jezusa
Odpisz
Edytowano - 30 lipca 2020, 19:37
@ReptilianJan: akurat prawdziwe sandały Jezusa by były najdroższe i byłyby wykupione przez moją babcie
Odpisz
30 lipca 2020, 19:56
Zapraszam na bazarek po białorusko-chińskie adidaski za dwie dyszki
Odpisz
30 lipca 2020, 20:51
@Nuzjn: prawdziwe sandały jezusa byłyby takie drogie, że twoja babcia musiałaby być miliarderką by je kupić
Odpisz
30 lipca 2020, 21:03
@kuba5028: będę miał duży spadek
Odpisz
30 lipca 2020, 20:22
U mnie zakupy wyglądają raczej tak;
-i jak, tąla bluzka ma dobry rozmiar?
-tak.
-ok, czyli wygodna. materiał też dobry, bierzemy.
-ale ona jest strasznie brzydka.
-twój ojciec też, bierz co jest póki tanio.
.
.
.
A butów nienawidzimy kupować, zawsze poświęcamy temu minimum czasu i idziemy do jednego, ewentualnie 2 sklepów.
Odpisz
30 lipca 2020, 19:53
Od kiedy takie stereotypy są śmieszne?
Odpisz
30 lipca 2020, 19:56
@KermitFilozof: To nie tyle stereotyp, co hiperbola istniejących tendencji
Odpisz
30 lipca 2020, 19:56
@przemek1ni:
Odpisz
29 lipca 2020, 22:41
A mój tata to jest typu ,,A może te?" ,,A takie?" ,,Weź przymierz tamte". Ale to dlatego, bo mi się zazwyczaj nic nie podoba. W sumie to strasznie kochane z jego strony. A moja mama jest ,,Weź te, bo mi się podobają"
Odpisz
29 lipca 2020, 22:32
Kupowanie butów z mamą:
Mama: Przymierz te i te, i te, i jeszcze tamte. Hm... nie, w tych źle wyglądasz. Nałóż jeszcze raz te pierwsze. *godzinę później* Dobra, ostatnia para. Jak nie te ci nie będą pasować, to bierzemy te pierwsze.
Ja: *wywalone, bo mam dość*
Kupowanie butów z tatą:
Ja: *znajduję buty, które mi się podobają i przymierzam*
Tata: Pasują? To bierz i idziemy do kasy.
Obie sytuacje miały miejsce (no, może nie dokładnie tak to wyglądało, ale podobnie)
Odpisz
29 lipca 2020, 22:18
No widze że buty to przecież sklep obuwniczy
Odpisz
29 lipca 2020, 22:10
Sytuacja z dzisiaj. Mieliśmy (ja i rodzicielka) już wracać do domu, bo byłyśmy obie głodne, ale przypomniało jej się, że w domu nie ma szufelki. Mieliśmy tylko to kupić, ale skończyło się na tym, że rodzicielka a to patrzyła na garnki, a to na przyprawy, a to na dżemy… A ja powoli zastanawiałam się nad zjedzeniem maseczki.
Odpisz
29 lipca 2020, 21:52
Gdy byłam na zakupach z ojcem to dosłownie tak wyglądały nasze zakupy. Pokazał mi buty, bez zastanowienia kupiliśmy i wróciliśmy do domu
Odpisz
29 lipca 2020, 22:01
@Henzej: I okazuje się, że nie pasują na nogi
Odpisz
29 lipca 2020, 22:08
Akurat pasują i do teraz w nich chodzę
Odpisz
29 lipca 2020, 21:49
To mnie bawi aż za bardzo.
Odpisz
Edytowano - 29 lipca 2020, 21:51
@Kapitalista: Nie tylko ciebie
Odpisz
29 lipca 2020, 22:06
@Kapitalista: Witaj w klubie.
Odpisz