Dzisiaj jakiś idiota kazał mi przestać udawać matkę Teresę i szczerze to aż mnie zamurowało, że tak to ktoś odebrał. Mianowicie mam w równoleglej klasie takiego znajomego, nazwijmy go Mateusz, który jest chory na aspergera i jakąś nerwicęczy coś takiego (wstydziłam się go zapytać, wiem tyle ile mi powiedziano odgórnie) . Nie za bardzo chce rozmawiać i integrować się z grupą ciągle chodzi jakby nie mógł usiedzieć w miejscu i odwraca non-stop wzrok od rozmowocy. Akurat w zeszłym roku miałam z tą klasa łączony wf, ale on nigdy nie ćwiczy, tylko siedzi na małej salce i (jeżeli ktoś jeszcze tam jest) to gra w ping-ponga albo w szachy. tak się zdarzyło, że kiedyś zapomniałam stroju i nie chcąc brać nieprzygotowania spytałam czy mogę dzisaj pograć w tenisa stołowego i nauczycielka się zgodziła. Zaczęłam więc grać z Mateuszem i okazało się, że nieźle się dogadujemy, więc jeszcze potem sporadycznie prosiłam o pozwolenie na wf na salce (fakt że nie musiałam nak***iać kółek na około boiska też swoje zrobił) albo grałam z nim na przerwach. Wuefisci się zgadzali bo Mateusz w końcu zaczął z kimś się zadawać nawet na tak mała skalę. W tym roku nie mamy razem wf-u, ale mówimy sobie cześć na korytarzu (bardziej ja mówię), chodzimy razem do biblioteki czy na boisko i w sumie tyle, znajomość nie wykracza poza szkołę i takie podstawowe uprzejmosci. I czemu dostałam ochrzan za udawanie matki Teresy? Zostawiłam bluzę w bibliotece, a Mateusz poznał ze to moja, więc mi ją przyniósł. Problem w tym, że wstydził się wejść do obcej klasy, więc krążył tak niezręcznie przy drzwiach, aż go nie zauważyłam i sama nie podeszłam.Podal mi ją bez słowa, ja się uśmiechnęłam i podziękowałam, on od skinął nerwowo głową i praktycznie praktycznie uciekł, czyli scenariusz typowy dla niego. I jakiś typ na korytarzu stwierdził że udaje matkę Teresę, bo podziękowałam za przyniesienie mojej własności koledze który nie jest do końca zdrowy, kiedy ja sama jestem niepełnosprawna. Ludzie to k***y.
.
.
.
jeszcze jedna taka sytuacja i sama odwalę akcję a'la cichy dzieciak
Komentarze
OdświeżEdytowano - 4 września 2020, 16:25
Dzisiaj jakiś idiota kazał mi przestać udawać matkę Teresę i szczerze to aż mnie zamurowało, że tak to ktoś odebrał. Mianowicie mam w równoleglej klasie takiego znajomego, nazwijmy go Mateusz, który jest chory na aspergera i jakąś nerwicęczy coś takiego (wstydziłam się go zapytać, wiem tyle ile mi powiedziano odgórnie) . Nie za bardzo chce rozmawiać i integrować się z grupą ciągle chodzi jakby nie mógł usiedzieć w miejscu i odwraca non-stop wzrok od rozmowocy. Akurat w zeszłym roku miałam z tą klasa łączony wf, ale on nigdy nie ćwiczy, tylko siedzi na małej salce i (jeżeli ktoś jeszcze tam jest) to gra w ping-ponga albo w szachy. tak się zdarzyło, że kiedyś zapomniałam stroju i nie chcąc brać nieprzygotowania spytałam czy mogę dzisaj pograć w tenisa stołowego i nauczycielka się zgodziła. Zaczęłam więc grać z Mateuszem i okazało się, że nieźle się dogadujemy, więc jeszcze potem sporadycznie prosiłam o pozwolenie na wf na salce (fakt że nie musiałam nak***iać kółek na około boiska też swoje zrobił) albo grałam z nim na przerwach. Wuefisci się zgadzali bo Mateusz w końcu zaczął z kimś się zadawać nawet na tak mała skalę. W tym roku nie mamy razem wf-u, ale mówimy sobie cześć na korytarzu (bardziej ja mówię), chodzimy razem do biblioteki czy na boisko i w sumie tyle, znajomość nie wykracza poza szkołę i takie podstawowe uprzejmosci. I czemu dostałam ochrzan za udawanie matki Teresy? Zostawiłam bluzę w bibliotece, a Mateusz poznał ze to moja, więc mi ją przyniósł. Problem w tym, że wstydził się wejść do obcej klasy, więc krążył tak niezręcznie przy drzwiach, aż go nie zauważyłam i sama nie podeszłam.Podal mi ją bez słowa, ja się uśmiechnęłam i podziękowałam, on od skinął nerwowo głową i praktycznie praktycznie uciekł, czyli scenariusz typowy dla niego. I jakiś typ na korytarzu stwierdził że udaje matkę Teresę, bo podziękowałam za przyniesienie mojej własności koledze który nie jest do końca zdrowy, kiedy ja sama jestem niepełnosprawna. Ludzie to k***y.
.
.
.
jeszcze jedna taka sytuacja i sama odwalę akcję a'la cichy dzieciak
Odpisz
4 września 2020, 17:13
@MsCrazyAlex: Propsy za napisanie historii
Odpisz
4 września 2020, 17:18
@KrzychuKrzaczor: jak się wk***iam to dużo piszę. Alternatywa jest taka że zamiast długiej prosty może być krótki wieszyk.
Odpisz
6 września 2020, 16:22
@MsCrazyAlex: weekend. .. że co?
Odpisz
5 września 2020, 00:29
Nasza klasa
Odpisz
4 września 2020, 15:21
To przestań dobrze że się zajmuje kosmetykami ciekawą drogę w życiu obrał
Odpisz
4 września 2020, 15:19
Śmieszek
Odpisz
4 września 2020, 14:51
Raczej oszczędzi...
Odpisz
2 września 2020, 23:35
Jak można planować maskarę? Bo brzmi ciekawie
Odpisz
4 września 2020, 14:21
@Wesoly_Jez: Sprawdzałem, Maskare ( wieś w Serbii, w okręgu rasińskim, w gminie Varvarin) faktycznie nie jest zbyt dobrze rozplanowana....
Odpisz
3 września 2020, 07:06
a tu niespodziewanka bo strzela najpierw w ciebie
Odpisz
2 września 2020, 22:58
Ja zawsze się z tymi cichymi dogaduję bo panuje cisza między nami
Odpisz
2 września 2020, 22:27
Przezorny zawsze ubezpieczony
Odpisz