@kazdan480: Ogólnie ciekawym faktem jest, że polacy tak bronią religii, która została im narzucona pod groźbą najechania ówczesnych ziem przez przodków niemców
@starmagedon: Aaaale to było 1000 lat temu. Cała historia tego kraju jest ściśle związana z religią chrześcijańską, więc nic dziwnego, że jako naród jesteśmy do niej tak przywiązani.
Edit: ta czerwona to nie ode mnie
Jestem ciekaw, kiedy oderwiemy się od niej, bo kiedyś to będzie nieuniknione żeby dalej się rozwijać
Nie żebym miał coś do religii ale ona zauwarzalnie ciągneła wszelkie nauki w dół przez setki lat
@starmagedon: Podczas średniowiecza wynaleziono wiele rzeczy, a kościół poza ograniczaniem i nazywaniem herezjami, księża często rozwijali kulturę i naukę. Chłopi na polu, mieszczanie zajęci pracą w mieście, kupcy w podróży, szlachta zajęta zarządzaniem i rządzeniem. Zostawało duchowieństwo, oni mieli trochę więcej czasu który mogli na to poświęcać.
@starmagedon: Hmmm... Wiesz, ja w sumie nie do końca wiem co myśleć w tej materii. Z jednej strony nie jestem wierząca, i nie wychowałam się w katolickiej rodzinie (gdyż jest ona innego wyznania) i też zauważam jak wiele wad ma katolicyzm, jak i w ogóle chrześcijaństwo. Z drugiej strony... Jest ono razem z tym, co pozostawiła po sobie starożytna Grecja i Rzym, podwaliną naszej kultury. Nasza cywilizacja opiera się na nim, chociażby pod względem moralnym. W pewien sposób religia jest potrzeba ludziom wszędzie, taka czy inna. U nas jest to chrześcijaństwo i w dużej mierze odpowiada za to, jak postrzegamy świat jako europejczycy. Np. Co jest dobre a co złe (w podstawowym zakresie, bo nie mówię tu o tematach typu lgbt, które są już dla kościoła sporne).
@starmagedon: Ooohoho ale byś dostał wpierdul od historyków za stwierdzenie, że przyjęliśmy chrześcijaństwo by nas Niemcy nie napadały (bo napadali dalej, wojny z sąsiadami miały się nijak do religii - chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie? Oj zarżnie), to jeden z większych mitów wśród młodzieży, przyczyn jest wiele ale to temat wręcz na wypracowanie, które w sumie są na internecie
@starmagedon: człowiek bez wiary w cokolwiek będzie żył krócej i może popaść w deprechę. Religia będzie zawsze. Ona może być różna, ale będzie zawsze
Dobrym przykładem jest Lenin. On zabronił chrześcijaństwo w ZSRS, ale to nie oznacza że tam zniknęła religia. Lenin sam narzucił ludziom kult leninski (później też był kult staliński) gdzie on był zamiast Boga wielkim zbawicielem i twórca "idealnej" ideologii
Widzimy że religia może się zmieniać na inną, ale nigdzie ona nie zniknie. Ludzie zawsze będą w coś wierzyć niezależnie od tego czy to Lenin czy to Jezus. Myślę że pozostanie przy chrześcijaństwie jest dobre, bo jeżeli w imię nauki pojawi się kolejny kult leninski tylko z inną nazwą, to nie jest to opłacalne ani dobre
@Towarzysz777: chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie...
Źle chyba rozumiesz słowo "chrześcijanin". Samo to wyznanie polega na miłości do innych (wrogów też).
Pokażę na prostszym przykładzie:
Jeżeli człowiek zrobi strzelaninę w męczecie i powie "jestem chrześcijaninem" to jego słowa nic nie oznaczają. To że ktoś nazywa siebie chrześcijaninem nie robi z niego chrześcijanina
Tak samo mamy tu. Jeżeli Niemcy (chrześcijańskie) atakują Polskę (chrześcijańską) to nie oznacza to że chrześcijanie walczą z chrześcijanami. To że Niemiecki król powie "jestem chrześcijaninem" nie oznacza że on naprawdę jest chrześcijaninem.
Owszem, może on uczęszczać do kościoła, może się on ochrzcić, ale jeżeli zacznie zabijać innych (a tym bardziej innych chrześcijan), to jego wyznanie wiary nie ma sensu
W skrócie: prawdziwy chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie.
Jeżeli ktoś nazywa siebie chrześcijaninem to nie robi się on z tego chrześcijanina. Może mówić o sobie co chce, ale jego uczynki pokażą kim on jest naprawdę
P.S.
Mam nadzieję że zrozumiesz co chciałem powiedzieć, bo jestem zmęczony po szkole i mogłem się gdzieś pomylić (ale wątpię)
@nazyk: Fajnie czyli jak rozumiem jak ktoś zrobi cokolwiek złego to nie jest chrześcijaninem, dlaczego więc mówi się że chrześcijanie to większość Polaków? W takim wypadku może co 10 podający się za chrześcijanina rzeczywiście wie co bycie nim oznacza, chodzi do kościoła, zna przykazania w tym kościelne, stara się być dobrym, nie wadzić nikomu, bo wygląda to tak że część tych co się podaje za chrześcijan nawet nie chodzi do kościoła a jak chodzi to "a bo inni chodzą", nic z kazań nie rozumie, a po kościele idzie wk***iać sąsiada czy bić się z kimś, złorzeczyć itd słowem ma chrześcijaństwo w dupie. Tak jak chrześcijanin który zabija innego chrześcijanina, ba, byle kogo może zabić bo i muzułmanina, a już to oznacza że nigdy chrześcijaninem nie był? XD Był, każdy kto chce i stara się nim być nim jest, a że w okresie czy to słabości, czy bycia oślepionym przez nieprzyjaciela kogoś zabije lub zgodzi się na coś złego nie oznacza że chrześcijanem nie był, bo był, chrześcijanie zabijają, chrześcijanie kłamią, kradną, cudzołożą itd. i nimi są nadal bo nie wyparli się tego, wciąż chodzą na msze i się modlą, wciąż uwielbiają Jezusa mimo że robią wbrew jego poleceniom - modlą się a zabijają, zwłaszcza w średniowieczu. Zatem Twoja definicja jest nieco okrojona, chrześcijanie też błądzą i też sprzeciwiają się nakazom Boga a mimo to nadal nimi są, niemożliwe? To ktoś mało kazań słuchał i mało o ile w ogóle Biblii czytał :P Teraz już rozumiesz? Nie ma takiego czegoś jak ja jestem chrześcijaninem lepszym a ty tego drugiego sortu lub ja jestem prawdziwy a ty udawany bo nie przestrzegasz np. przykazań, obaj są wyznawcami Chrystusa i obaj go cenią i należą do Kościoła jako wspólnoty. Nie tobie decydować że "Ooooo ten na wojnie był atakującym, palił, bił, kradł, zabijał, nie jest chrześcijaninem!" - jak tak myślisz to słabo.
@Towarzysz777: chrześcijanine nie zabijają
Jeżeli zabił to nie chrześcijanin.
Mógł być chrześcijaninem, może tak na siebie mówić, może nawet wrócić do chrześcijaństwa, ALE w czasie od grzechu (a tym bardziej tak wielkiego jak zabójstwo) do szczerych przeprosin u Boga, nie jest chrześcijaninem i proszę tego tak nie nazywać
Tak samo w islamie
Jeżeli człowiek który mówi na siebie "muzułmanin" idzie i robi atak terrorystyczny, to nie oznacza że jest on muzułmaninem, tylko najprawdopodobniej trafił do jakiejś sekty gdzie zrobili z niego fanatyka i wyprali mózg
@nazyk: Hah, czyli jestem chrześcijaninem, zabiję kogoś to nie jestem, pójdę i sie wyspowiadam to znowu jestem. Gdzie jest jakakolwiek definicja chrześcijanina która mówi, że chrześcijanin to osoba bez grzechu? Jakakolwiek? Może Jezus to w piśmie powiedział? Nie ma, różne definicje nie mówią nic o tym że chrześcijanin to ktoś kto nie grzeszy, bo grzeszy każdy i w takim razie w swoim życiu każdy ochrzczony i spowiadający się jest ze 309 razy chrześcijaninem i 309 razy nim nie jest tylko pewnie poganinem xD Chrześcijanin może być grzesznikiem i nie przestaje nim być po grzechu i tego nie mówię ja, po pierwsze to jest stanowisko kościoła, po drugie sam Jezus mówił o grzeszących chrześcijanach, także po trzecie nie zrozumiałeś lekcji religii Ziutek. Po zgrzeszeniu wciąż wyznajesz Chrystusa, wciąż go słuchasz i wciąż jesteś w kościele, wciąż nie wyparłeś się religii. O co ty się kłócisz jak twoje argumenty nie istnieją a logika wyszła na spacer, ktoś jest chrześcijanem a zaraz nie jest xD Tak mówił Jezus? Mówił że kto zgrzeszy przestaje być chrześcijaninem? Mówił odwrotnie, więc choćby ci ksiądz powiedział, rodzice albo katecheta że tak jest, to ja chyba bardziej wierzę Jezusowi który mówi że chrześcijanie błądzą i grzeszą jak każdy człowiek, a nie każdy wyznaje Chrystusa.
@Towarzysz777: "Hah, czyli jestem chrześcijaninem, zabiję kogoś to nie jestem, pójdę i sie wyspowiadam to znowu jestem"
To tak nie działa. Gdybyś czytał uważnie to byś zobaczył że powiedziałem "SZCZERZE przeprosi Boga". Szczere przeprosiny łączą się z przyznaniem się do winy.
Jeżeli mówimy o katolicyźmie i spowiedzi, to najprawdopodobniej ksiądz ci powie "a teraz idź, przyznaj się do winy i proś Boga o przebaczenie"
Jak ktoś żałuje tego co zrobił to przyjmie karę
Jak ktoś pójdzie, zabije, wyspowiada się na odpie**ol i zabije, to jego spowiedź nie miała wartości
Ty mówisz o chrześcijaństwie jak o formułce którą trzeba spełnić żeby dostać się do nieba. Spróbuj się zagłębić w temat i zrozumiesz że to jest coś więcej. Chrześcijaństwo jest utrzymaniem dobrych relacji z Jezusem, a nie wykonywaniem formułki która nie ma wartości
@Towarzysz777: "gdzie jest definicja chrześcijanina jako człowieka bez grzechu?'
Byś Biblię przeczytał a potem o niej mówił.
W nowym testamencie (z tego co wiem to w liście do Rzymian, ale nie jestem pewien czy to napewno tam) masz wypisane jakie są warunki aby wstąpić do królestwa Bożego
W Ewangelii znajdziesz listę tych co nie wejdą do królestwa Bożego.
Też w Biblii możesz znaleźć takie słowa:
"Jeżeli ustami swoimi wyznasz i w sercu swoim uwierzysz że Jezus jest panem, zbawiony będziesz"
Człowiek który WYZNAJE że Jezus jest panem, będzie przestrzegał jego przykazań i nauczań. Z miłości do Jezusa ten człowiek będzie się starał nie grzeszyć, a jeżeli zgrzeszy, to przeprosi za to Boga po raz kolejny
@nazyk: Haha, przecież to ja mówię o dogłębnym znaczeniu bycia chrześcijanem, a ty o formułce że chrześcijanin to ktoś kto nie grzeszy, ja nie mówiłem o nieszczerej spowiedzi ty to sobie dodałeś, ja mówiłem o szczerej spowiedzi i w tym momencie kompletnie nic się nie zmienia xD Jestem sobie chrześcijanem zabiję kogoś nie jestem, wyspowiadam się szczerze i znowu jestem, zaraz pójdę cudzołożyć i nie jestem, wyspowiadam się i znowu jestem xD Wciąż 300 razy jesteś a 300 nie jesteś, ciekawa teoria absolutnie nie pokryta niczym, bo w piśmie jak już 3 raz piszę Jezus mówi o grzesznikach chrześcijaninach i o tym że chrześcijanin grzeszy. Zgłębiałem się w religię zanim się urodziłeś i jestem chrześcijaninem i twoja arogancja co do grzeszników i wypieranie na swoich przypuszczeniach, bo argumentu że ktoś kto jest chrześcijanem nie grzeszy nie posiadasz jest nie do przyjęcia, mówisz mi o zgłębieniu się w temat a sam pisma w ręce nie trzymałeś, gdyż jak już 4 raz piszę to fakt niepodważalny i nie podlegający dyskusji, że Jezus mówił o jego uczniach i wyznawcach i ich grzechach i nie mówił o tym że grzesznik nie jest chrześcijanem, a że jest, bo nie chodzi o to by nie grzeszyć - brak grzechu jest po drodze, przy okazji, jako dodatek do pojęcia chrześcijanina, a głównie chodzi o to by wyznawać Chrystusa, wierzyć w niego, zaufać mu, modlić się do niego, słuchać go i próbować podążając za nim nie grzeszć, doskonalić się, pomagać innym, głosić wiarę itd, nie ma nic o tym, że grzesznik nie może być chrześcijaninem. Nie ma - tak jak dyskusji o słowach Jezusa, bo są ogólnodostępne. Gdybym ci znalazł definicje to byś na nią napluł i ponownie powiedział, że za mało się zgłębiłem itd. mimo że kompletnie nic o mnie nie wiesz i bardziej prawdopodobne jest to, że nie dorosłeś do prawd wiary w piśmie skoro wypierasz z istnienia grzesznych chrześcijan
@Towarzysz777: "Po zgrzeszeniu wciąż wyznajesz Chrystusa, wciąż go słuchasz i wciąż jesteś w kościele, wciąż nie wyparłeś się religii"
Chodzenie do kościoła i spowiadanie się nie gwarantuje zbawienia.
Sam grzech jest obrzydliwością dla Boga.
Nie mogę jednocześnie umyślnie grzeszyć i kochać Jezusa.
Jeżeli zgrzeszę to muszę przeprosić Jezusa za to co zrobiłem, ale nie tak: elo, sory, nara. Przeprosiny muszą być szczere (patrz na cytat w wiadomościach wyżej).
Dlaczego tak czy siak nie zrozumiesz tego co mówię?
1. Nie przeczytałeś nigdy nowego testamentu
2. Jeżeli przeczytałeś, to napewno nie było to czytanie ze zrozumieniem
3. Traktujesz wyznanie wiary jako formułkę do zbawienia zamiast jak relacji z Bogiem
4. Nie myślisz logicznie o tym co przeczytałeś tylko rozumiesz wszystko dosłownie
@nazyk: Wybrałeś bezużyteczny cytat bo nie odnosi się w ogóle do tematu, ktoś kto zgrzeszy nie wejdzie do nieba, ale chrześcijanem jest, bo nie to czy grzeszy czy nie chrześcijanina definiuje
@Towarzysz777: "Jestem sobie chrześcijanem zabiję kogoś nie jestem, wyspowiadam się szczerze i znowu jestem, zaraz pójdę cudzołożyć i nie jestem, wyspowiadam się i znowu jestem xD Wciąż 300 razy jesteś a 300 nie jesteś"
Jeżeli wyspowiadasz się szczerze to nie uczynisz tego grzechu jeszcze raz. Nawet jeśli zdarzy ci się zgrzeszyć znowu, to pójdziesz i przyjmiesz za to karę.
Zabijesz kogoś --> przepraszasz Boga --> przyznajesz się do winy --> zostajesz zamknięty
Cudzołożysz --> przepraszasz Boga --> cudzołożysz. Przeprosiny w tym razie nie miały wartości bo nie zostały dotrzymane
To jakbym cię uderzył, przeprosił i uderzył znowu. Czy moje przeprosiny byłyby szczere?
@nazyk: Z miłości do Chrystusa nie grzeszysz no pewnie, w takim razie chrześcijan na świecie jest kilkuset xD Reszta to jak twierdzisz: Udawani, uzurpatorzy, nawet gdy się starają i dążą do zbawienia to myk jest grzech - nie jesteś chrześcijanem xD To czy będą zbawieni nie ma nic do znaczenia bo - nie, dopóki nie zrobisz pokuty nie będziesz zbawionym, natomiast, wyznawcą jego i kimś kto mu ufa i podąża za nim tak, chrześcijanem jesteś, a zabłądzonym, zagubionym i takie też padają określenia na wyznawców którzy grzeszą - podajesz cytat a do niego własną interpretację, nie nawiązującą do niego ani do tematu to ciekawe
@Towarzysz777: możesz przeszukać całą Biblię ale wątpię że znajdziesz tam słowo "chrześcijanin", "chrześcijaństwo".
Biblia opowiada o bliskich relacjach z Bogiem a nie o zasadach religii
To w późniejszym czasie te "zasady" zostały narzucone wyznawcom co kompletnie zmienia sens wiary
@nazyk: Czyli jeżeli kogoś pobijesz, wyspowiadasz się i pobijesz jeszcze raz to koniec z niebem nie wejdziesz, bo następna spowiedź się nie liczy? Hah, są chrześcijanie którzy spowiadają się z tego samego grzechu jak kłamstwo spowiedź w spowiedź przez 80 lat i to znaczy że nie są chrześcijanami i nie wejdą do nieba? To niezły wizerunek Boga, jako tego który daje jedną szansę? To że masz postanownie poprawy i chęć nie czynienia tego nie znaczy że nie będziesz tego czynić bo z wielu powodów uczynisz ponownie i twoim zdaniem to już piekło i ktoś taki kto jest zbyt słaby by przestać grzeszyć chrześcijanem absolutnie nie jest, Tyś tak powiedział i tak jest, bo nie Jezus, który mówił o życiu chrześcijanina pełnym pokus itd. i tym że chrześcijanin może ulec i powrócić jak syn marnotrawny i wciąż jest chrześcijanem tak jak i był nim podczas grzeszenia
@Towarzysz777: w ogóle czytasz co ja piszę? W ogóle wiesz o co chodzi w chrześcijaństwie?
Jezus już umarł za nasze grzechy. Za te które uczyniliśmy i za te, które uczynimy później. Chrześcijaństwo opiera się na utrzymywaniu dobrych relacji z Jezusem, na głoszeniu innym dobrej nowiny (że Jezus umarł za nasze grzechy) i staraniu się nie grzeszyć
Jeżeli żałuję tego co zrobiłem, to nie zrobię tego jeszcze raz.
Jeżeli zabiję i będę tego żałował, to nie zabiję jeszcze raz.
Nie chodzi o to aby zgrzeszyć, wyspowiadać się i umrzeć fizycznie.
Chodzi o to aby przeprosić Jezusa za grzechy i chęci do grzechów, a dalej już nie grzeszyć
@nazyk: W Biblii nie ma słowa chrześcijanin, bo powstało później, są ich opisy natomiast i synonimy, przeczytaj uważnie a zauważysz jak określany jest wyznawca Chrystusa, ten który za nim podąża i błądzi. Chrześcijanie jak templariusze na wojnie wciąż nimi byli, rżnąc muzułmana jednego po drugim, natomiast nie był dobrym chrześcijanem i był wręcz zaślepionym, poniekąd też nieświadomym, że zabijanie dla Boga nie jest dobre
@Towarzysz777: jednym z problemów naszej dyskusji jest to że piszemy. Niestety nie możemy się spotkać by na spokojnie po ludzku porozmawiać i wytłumaczyć własny punkt widzenia
@Towarzysz777: templariusze wierzyli że to Bóg im każe zabijać muzułmanów. Żyli w błędzie
To jak Bóg ich osądzi to ich i jego sprawa
Szatan nie mógł odkłamać człowieka w którym "żyje Bóg" (czyt. prawdziwego przyjaciela, sługi i brata Jezusa)
Nie wiem jak to było, nie żyję w tamtych czasach
Najprawdopodobniej serca ich były bez Boga skoro weszło tam zło i chęć mordowania muzułmanów która nie była wolą Bożą
@nazyk: Ale twoim zdaniem nadal jeżeli zabiję kogoś i się wyspowiadam, potem znowu zabiję i się wyspowiadam i znowu i znowu, ale każde inne przykazanie jest przestrzegane, modlitwy do Jezusa itd. to już nie liczę się jako chrześcijanin - liczę, tylko zbłądzony, taki który potrzebuje pomocy, wciąż chrześcijanem jest, to że nie dostanie się do nieba absolutnie nie znaczy że nim nie jest dlatego, że zabił i mimo że się wyspowiadał to wciąż nie jest, nawet jak szczerze to nadal nie jest twoim zdaniem bo się nie liczy jak nie przestajesz grzeszyć. Grzesznikami jesteśmy całe życie i chrześcijanami też, chrześcijanin grzeszy całe życie bo każdy człowiek grzeszy praktycznie całe życie, natomiast chcesz grzeszyć mniej, przepraszasz za nie, doskonalisz się jaki człowiek i jako chrześcijanin.
@nazyk: Mhm Templariusze którzy zostali zaślepieni i wprowadzeni e błąd nie są chrześcijanami, no to nie mam pytań, wiesz co to grzech nieświadomy? Ja też nie, bo grzech nie może być nieświadomy i jak ktoś cię przekona że Bóg chce byś zabijał to ok będzie odpowiadał i za siebie i za ciebie, za to że zabiłeś bo to on wprowadził cię w błąd, dlatego jest ostrzeżenie przez fałszywki prorokami, każdy taki który wprowadzi lub w błąd, powie coś czego Bóg wcale mu nie przekazał zostanie osądzony i strącony do piekła.
I? I co? Nie jest już chrześcijanem gdy zabłądzi? JEST. Od godziny próbuję ci to wytłumaczyć, chrześcijanin też grzeszy, nawet jeżeli nie chce, nawet jeżeli ktoś go kusi i po prostu ulega ale nie chciałby to wciąż jest chrześcijanem
@Towarzysz777: Ciekawi mnie, jak bardzo szczegółowo wypowiadasz się o zasadach chrześcijaństwa, podczas gdy propagujesz ideę polityczną wprost sprzeczną z jego zasadami.
@Baturaj: Jezus był komunistą, bo w komuniźmie są zasady które głosił jak równość wszystkich ludzi, brak przywiązania materialnego, "oddaj Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie", "kto nie pracuje niech też nie je" i tak dalej, komunizm to utopia której podstawowe zasady jako świata idealnego są wręcz odzwierciedleniem religii pokoju, bo to nie tylko Jezus mówił hasła zgodne z komunizmem ale i Allah i Budda i wszelcy przedstawiciele pokoju. Jestem chrześcijaninem i właśnie dlatego komunizm jest idealnym wyjściem, bo mają wspólne cechy, wspólne cele i wspólne hasła.
Ale Ty oczywiście zaraz będziesz krzyczeć REEE LENIN MARKS (mimo że żaden z nich komunizmu nie wymyślił, komunizm powstał już pół tysiąca lat przed Marksem) że TOTALITARYZM (mimo że to sprzeczne z komunizmem) że ZSRR! (Mimo że komunizmu tam nie było), że zastraszanie obywateli pewnie jeszcze xD Wojny, czerwona zaraza itd i wciąż będziesz rozpowiadał wszystkim dzieciom na stronie z memami jak to nie znasz nawet podstawowych zasad komunizmu przyjmując za komunizm to co wymyślił Marks. Jak wyjmiesz z każdego aspektu życia to co najlepsze i każdego aspektu gospodarki, państwa, prawa i religii to ci najlepsze to masz komunizm, utopię uznawaną za niemożliwą do osiągnięcia z uwagi na brak wad które w naszym świecie istnieją. Oj Baturaj już nawet Norse Warrior i Darcus wiedzą więcej o komuniźmie niż Ty. To co najczęściej słyszałem z ust znajomych mi księży i politologów to porównania chrześcijaństwa do utopii, nie tylko komunistycznej, ale ogółem świata idealnego, którym zresztą królestwo niebieskie jest i którym będzie nowe Jeruzalem, którego też opis pasuje do celu komunizmu, to co widziałeś od początku Marksa do rozpadu ZSRR i to co widzisz dziś w Chinach to nie komunizm i nawet nie jest do niego podobny xD
@Towarzysz777: Haha, Twoja wypowiedź jest pełna fałszu i błędnych logicznie wniosków
Po kolei (napiszę to tylko raz, bo nie mam zamiaru wchodzić w dłuższą dyskusję z kimś takim jak Ty, od razu zaznaczam, a mam tu na myśli typ "jeśli fakty świadczą przeciwko mnie, tym gorzej dla faktów"):
[Na dole będziesz miał skróconą wersję ostatecznego argumentu mówiącego, dlaczego Twój pogląd polityczny jest wprost (WPROST, nie ma żadnych ale) sprzeczny z chrześcijaństwem]
""Jezus był komunistą""
Był, ale nie w kontekście, jakiego Ty byś chciał. Wspólnota Jezusa i Apostołów jest idealnym potwierdzeniem tego, że komunizm działa tylko w MAŁYCH SPOŁECZNOŚCIACH, i to TYLKO wprowadzany ODDOLNIE (czyli kiedy wszyscy członkowie społeczności chcą żyć w taki sposób), co powtarzałem wielokrotnie. Każda próba wymuszenia komunizmu odgórnie jest zła moralnie. Bo jest zwykłym NIEWOLENIEM ludzi i zmuszaniem ich, aby żyli w sposób, w jaki nie chcą żyć.
""bo w komuniźmie są zasady które głosił jak równość wszystkich ludzi, brak przywiązania materialnego, "oddaj Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie", "kto nie pracuje niech też nie je" i tak dalej, komunizm to utopia której podstawowe zasady jako świata idealnego są wręcz odzwierciedleniem religii pokoju, bo to nie tylko Jezus mówił hasła zgodne z komunizmem ale i Allah i Budda i wszelcy przedstawiciele pokoju. Jestem chrześcijaninem i właśnie dlatego komunizm jest idealnym wyjściem, bo mają wspólne cechy, wspólne cele i wspólne hasła.""
I tutaj pojawiają się pierwsze błędne wnioski. To, że Jezus mówił, żeby "oddać Bogu, co Boskie, a cesarzowi co cesarskie" było uznaniem przez Jezusa zwierzchności władz świeckich, żeby nikt sobie nie myślał "haha, jestem sobie wyznawcą Chrystusa więc nie muszę płacić podatków, bo tylko Bóg może mnie sądzić". Jezus powiedział, że tak to nie działa, że jeśli żyjesz w jakimś państwie i przyjmujesz jego dary, to powinieneś stosować się do PRAWA obowiązującego w tym państwie (o ile nie jest sprzeczne z moralnością, czyli o ile nie jest po prostu złe, jak na przykład zasady Twojego idealnego ustroju, które są złe). Powiedzenie, że chodziło mu o to, żeby odchodzić od pojęcia "własności prywatnej" jest grubą nadinterpretacją i zwykłym fałszem, Jezus bowiem nie tylko nigdy nie powiedział, że każdy powinien zrzec się swoich własności, ale nawet wypowiadał się, że każdy powinien z własnej woli (powtarzam: z własnej woli) dzielić się SWOIM dobytkiem z innymi. Swoim dobytkiem. Jezus nigdy nie był przeciwko własności prywatnej.
@Baturaj: Dalej: "kto nie pracuje, niech też nie je" są słowami świętego Pawła z drugiego listu do Tesaloniczan, które rozumiemy dokładnie tylko w kontekście:
(2 Tes 3,7-12)
Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani U NIKOGO NIE JEDLIŚMY ZA DARMO chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, WŁASNY chleb jedli.
To chyba daje zrozumienie, o co chodziło w tamtej sytuacji i czego nas to uczy, nieprawdaż? Mianowicie: Nie można wysługiwać się pracą innych i jeść chleb przez nich zarobiony, zasłaniając się ideą chrześcijaństwa. Trzeba natrudzić się, aby zarobić na WŁASNY chleb i go zjeść. WŁASNY. Jeśli wszyscy się zgodzą (powtarzam: jeśli wszyscy się zgodzą) można rozdzielić chleb po równo, jeśli wszyscy pracowali z całych sił, ale nie jest to wymóg, tylko EWENTUALNY DODATEK. Natomiast św. Paweł mówi wyraźnie: zarób na WŁASNY chleb i go zjedz. Nie "zapisz się do kolektywu i niech każdy pracuje z całych sił, a chleb będzie wydawany". Nie. Nie na takich ideach oparte jest chrześcijaństwo.
""Ale Ty oczywiście zaraz będziesz krzyczeć REEE LENIN MARKS""
niczego takiego nie będę krzyczał, kolego. Pomyliło Ci się coś. Zakładasz z góry, że jestem kimś bez rozsądnych i logicznie spójnych argumentów. Cóż, tym razem Ci się źle trafiło, bo jestem tym, co je ma.
""że TOTALITARYZM (mimo że to sprzeczne z komunizmem)""
Nie kłam. Wyraźnie mówiłeś mi w naszej poprzedniej rozmowie, że zamierzasz trzymać ludzi w niewoli, bo tych, którzy będą przeciwko Twojej idei państwa, zamierzasz karać więzieniem i oddzielać od społeczeństwa. Próbować "resocjalizować" na Twoje poglądy. Takie metody nazywają się METODAMI TOTALITARNYMI, nieważne, jak bardzo chcesz nazwać je inaczej. Nazwanie jabłka gruszką nie zmieni jabłka.
@Baturaj: ""Wojny, czerwona zaraza itd i wciąż będziesz rozpowiadał wszystkim dzieciom na stronie z memami jak to nie znasz nawet podstawowych zasad komunizmu przyjmując za komunizm to co wymyślił Marks.""
Nie, przyjacielu. W tym momencie przyjmuję za komunizm to, co TY SAM opisałeś w poprzedniej rozmowie ze mną. W tym momencie mówię jedynie o TWOJEJ wizji, którą wyraźnie opisałeś. I która jest wprost niezgodna z chrześcijaństwem.
Tak więc Twoje kontrargumenty o "Marksie" trafiają w próżnię. Bo teraz mówię jedynie o wizji Towarzysza777.
""Jak wyjmiesz z każdego aspektu życia to co najlepsze i każdego aspektu gospodarki, państwa, prawa i religii to ci najlepsze to masz komunizm, utopię uznawaną za niemożliwą do osiągnięcia z uwagi na brak wad które w naszym świecie istnieją.""
W tym wypadku Twoje "najlepsze" to tylko i wyłącznie Twoja opinia, Twoje subiektywne odczucia tego, co jest najlepsze. W dodatku chrześcijaństwo jest z tym Twoim poglądem sprzeczne. Dlaczego? To będzie niżej.
""Oj Baturaj już nawet Norse Warrior i Darcus wiedzą więcej o komuniźmie niż Ty.""
Darcus i Norse nie są chrześcijanami, więc oni mogą uznawać, że karanie ludzi za to, że dorobili się dużych pieniędzy jest dobre (i nie łap za słowa, bo wiesz, o co mi chodzi). Ale nie chrześcijanin.
""To co najczęściej słyszałem z ust znajomych mi księży i politologów to porównania chrześcijaństwa do utopii, nie tylko komunistycznej, ale ogółem świata idealnego, którym zresztą królestwo niebieskie jest i którym będzie nowe Jeruzalem, którego też opis pasuje do celu komunizmu""
To, że coś pasuje do CELU komunizmu, nie znaczy, że komunizmem jest. W tym wypadku wręcz przeciwnie. Do Królestwa Bożego dochodzimy zupełnie inną ścieżką, niż wyznawana przez Ciebie idea komunizmu. Sprzeczna z chrześcijaństwem.
Wyznawana przez Ciebie idea komunizmu, którą dogłębnie mi opisałeś parę miesięcy temu, jest sprzeczna z chrześcijaństwem z w zasadzie jednego głównego, arcyważnego powodu:
Opiera się na ZNIEWOLENIU ludzi, czyli podporządkowaniu sobie ludzi tak, aby żyli i rozwijali się w taki sposób, w jaki Ty chcesz.
Zanim powiesz coś w rodzaju "ALE TO DLA WIĘKSZEGO DOBRA!!!" - tak nie działa chrześcijaństwo i Bóg nie chce, żebyśmy tak myśleli. "Jak to?"? Tak to, że chrześcijaństwo ma jedną, bardzo ważną zasadę, wynikającą z podstaw moralności: Cel NIE uświęca środków.
Chrześcijaństwo wyraźnie mówi: cel NIE uświęca środków. Robienie czegoś złego w celu osiągnięcia czegoś dobrego jest absurdalne i złe (z punktu widzenia chrześcijaństwa).
Dlatego więc idea, którą propagujesz, opierająca się na ZMUSZANIU ludzi do określonych zachowań (wcale dodatkowo niepropagowanych przez samego Chrystusa, o czym piszę wyżej, a nawet jeśli niektóre z nich są propagowane, to nie znaczy, że moralnym jest zmuszanie do nich ludzi. Nie, jest to złe, co Chrystus wielokrotnie pokazywał: chciał, aby każdy żył dobrze z WŁASNEJ, nieprzymuszonej fizycznie woli), jest niemoralna i WPROST sprzeczna z chrześcijaństwem, i nie ma tu miejsca na żadne ale.
Jest oczywiście dużo więcej powodów, takich jak odbieranie ludziom ich zarobionych pieniędzy, ale ten powinien ci wystarczyć
@nazyk: """Jezus mówił że każdy dostaje miejsce w niebie za to że on umarł, ale w niebie nie będzie równych sobie
Każdy tak samo jak tutaj - będzie miał swój status społeczny. Gdybyś czytał Biblię to byś zobaczył że na miejsce w "wysokiej randze" trzeba zasłużyć"""
Em... nie. Tak to nie działa. Niebo nie wygląda jak nasz świat. Gdybyś chociaż podał fragmenty popierające Twój pogląd, bo najprawdopodobniej Twoje wnioski z nich są zwykłą nadinterpretacją.
Gdybu było, jak mówisz, nie miałoby to żadnego sensu. Niebo jest bowiem SPEŁNIENIEM, przebóstwieniem, w stanie nieba będziemy wypełnieni radością i niczego już nie będziemy potrzebować.
A "zasłużenie sobie na wyższe miejsce w hierarchii" sugeruje, że to wyższe miejsce będzie jakoś "dodatkowo fajne" "lepsze". A tak nie jest.
Kiedy przejdziemy w stan nieba, nie zamienimy się w aniołów. Będziemy nadal ludźmi, ale Zbawionymi.
@Baturaj: "pierwsi będą ostatnimi a ostatni będą pierwszymi". Chociażby ten fragment mówi o tym że nie ma tam równości. Może przesadziłem że "statusem społecznym", ale równości napewno tam nie będzie.
@nazyk: Otóż równość będzie... Ten cytat mówi tylko o tym, że ktoś, kto się wywyższa i stara się być pierwszy, będzie ostatni w KOLEJCE do nieba, a osoba pokorna, która pozwala się wyprzedzać - przeciwnie, będzie pierwsza.
KONTEKST. Wyrywać z kontekstu to każdy umie. Świadkowie Jehowy i niektórzy protestanci są w tym mistrzami.
@nazyk: Kontekst. Ogarnij sobie wszystko, co Jezus mówił, kiedy nakazywał, żeby nie brać sobie pierwszych miejsc, a ostatnie. W kontekście CAŁEGO Pisma Świętego oczywistym jest, że chodzi o to, że pokora jest dobra, a arogancja jest zła, po prostu.
Innymi słowy: jak się wywyższasz, będziesz poniżony (przez swój grzech), a jak się poniżasz, będziesz wywyższony (przez Boga). To też słowa Jezusa.
Nie czepiaj się słówek, powiedziałem o kolejce w kontekście, że jak ktoś grzeszy, to ma dłuższą drogę do nieba niż ktoś kto nie grzeszy.
Nigdzie, powtarzam: nigdzie w Piśmie Świętym nie masz napisane, że w niebie będzie jakakolwiek "hierarchia" czy brak równości. I nie, symboliczne opisy tego, że ktoś będzie stał "nad jednym z 12u pokoleń Izraela" nie są niczym w tym rodzaju. Jest to tylko symboliczny opis tego, że te osoby są wybrane do szczególnego zadania i że będą otoczone chwałą na ziemi przez wyznawców Boga.
Polecam patrzeć na Pismo CAŁOŚCIOWO, nie wyrywać z kontekstu, dodając sobie własne interpretacje.
Polityka, moi drodzy. Przestaliśmy być postrzegani jako pogańscy barbarzyńcy, a zaczęliśmy być liczącym się sojusznikiem i jednym z ,,cywilizowanych" państw.
Komentarze
Odśwież8 września 2020, 14:20
I chwała mu za to
Odpisz
8 września 2020, 14:22
Z drugiej strony odrzucił swoją wcześniejszą religie
Odpisz
8 września 2020, 14:22
@starmagedon: no tak, nawrócił się
Odpisz
8 września 2020, 14:23
@kazdan480: Zmienił wiare aby chronić swój lud
Odpisz
8 września 2020, 14:37
@kazdan480: Ogólnie ciekawym faktem jest, że polacy tak bronią religii, która została im narzucona pod groźbą najechania ówczesnych ziem przez przodków niemców
Odpisz
Edytowano - 8 września 2020, 14:50
@starmagedon: Aaaale to było 1000 lat temu. Cała historia tego kraju jest ściśle związana z religią chrześcijańską, więc nic dziwnego, że jako naród jesteśmy do niej tak przywiązani.
Edit: ta czerwona to nie ode mnie
Odpisz
8 września 2020, 14:57
Jestem ciekaw, kiedy oderwiemy się od niej, bo kiedyś to będzie nieuniknione żeby dalej się rozwijać
Nie żebym miał coś do religii ale ona zauwarzalnie ciągneła wszelkie nauki w dół przez setki lat
Odpisz
8 września 2020, 15:03
@starmagedon: Podczas średniowiecza wynaleziono wiele rzeczy, a kościół poza ograniczaniem i nazywaniem herezjami, księża często rozwijali kulturę i naukę. Chłopi na polu, mieszczanie zajęci pracą w mieście, kupcy w podróży, szlachta zajęta zarządzaniem i rządzeniem. Zostawało duchowieństwo, oni mieli trochę więcej czasu który mogli na to poświęcać.
Odpisz
Edytowano - 8 września 2020, 15:04
@starmagedon: Hmmm... Wiesz, ja w sumie nie do końca wiem co myśleć w tej materii. Z jednej strony nie jestem wierząca, i nie wychowałam się w katolickiej rodzinie (gdyż jest ona innego wyznania) i też zauważam jak wiele wad ma katolicyzm, jak i w ogóle chrześcijaństwo. Z drugiej strony... Jest ono razem z tym, co pozostawiła po sobie starożytna Grecja i Rzym, podwaliną naszej kultury. Nasza cywilizacja opiera się na nim, chociażby pod względem moralnym. W pewien sposób religia jest potrzeba ludziom wszędzie, taka czy inna. U nas jest to chrześcijaństwo i w dużej mierze odpowiada za to, jak postrzegamy świat jako europejczycy. Np. Co jest dobre a co złe (w podstawowym zakresie, bo nie mówię tu o tematach typu lgbt, które są już dla kościoła sporne).
Odpisz
Edytowano - 8 września 2020, 17:19
@starmagedon: Ooohoho ale byś dostał wpierdul od historyków za stwierdzenie, że przyjęliśmy chrześcijaństwo by nas Niemcy nie napadały (bo napadali dalej, wojny z sąsiadami miały się nijak do religii - chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie? Oj zarżnie), to jeden z większych mitów wśród młodzieży, przyczyn jest wiele ale to temat wręcz na wypracowanie, które w sumie są na internecie
Odpisz
9 września 2020, 18:08
@starmagedon: człowiek bez wiary w cokolwiek będzie żył krócej i może popaść w deprechę. Religia będzie zawsze. Ona może być różna, ale będzie zawsze
Dobrym przykładem jest Lenin. On zabronił chrześcijaństwo w ZSRS, ale to nie oznacza że tam zniknęła religia. Lenin sam narzucił ludziom kult leninski (później też był kult staliński) gdzie on był zamiast Boga wielkim zbawicielem i twórca "idealnej" ideologii
Widzimy że religia może się zmieniać na inną, ale nigdzie ona nie zniknie. Ludzie zawsze będą w coś wierzyć niezależnie od tego czy to Lenin czy to Jezus. Myślę że pozostanie przy chrześcijaństwie jest dobre, bo jeżeli w imię nauki pojawi się kolejny kult leninski tylko z inną nazwą, to nie jest to opłacalne ani dobre
Odpisz
9 września 2020, 18:12
jakiego wyznania jest twoja rodzina?
Odpisz
9 września 2020, 18:24
@Towarzysz777: chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie...
Źle chyba rozumiesz słowo "chrześcijanin". Samo to wyznanie polega na miłości do innych (wrogów też).
Pokażę na prostszym przykładzie:
Jeżeli człowiek zrobi strzelaninę w męczecie i powie "jestem chrześcijaninem" to jego słowa nic nie oznaczają. To że ktoś nazywa siebie chrześcijaninem nie robi z niego chrześcijanina
Tak samo mamy tu. Jeżeli Niemcy (chrześcijańskie) atakują Polskę (chrześcijańską) to nie oznacza to że chrześcijanie walczą z chrześcijanami. To że Niemiecki król powie "jestem chrześcijaninem" nie oznacza że on naprawdę jest chrześcijaninem.
Owszem, może on uczęszczać do kościoła, może się on ochrzcić, ale jeżeli zacznie zabijać innych (a tym bardziej innych chrześcijan), to jego wyznanie wiary nie ma sensu
W skrócie: prawdziwy chrześcijanin chrześcijanina nie zarżnie.
Jeżeli ktoś nazywa siebie chrześcijaninem to nie robi się on z tego chrześcijanina. Może mówić o sobie co chce, ale jego uczynki pokażą kim on jest naprawdę
P.S.
Mam nadzieję że zrozumiesz co chciałem powiedzieć, bo jestem zmęczony po szkole i mogłem się gdzieś pomylić (ale wątpię)
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 18:35
@nazyk: Fajnie czyli jak rozumiem jak ktoś zrobi cokolwiek złego to nie jest chrześcijaninem, dlaczego więc mówi się że chrześcijanie to większość Polaków? W takim wypadku może co 10 podający się za chrześcijanina rzeczywiście wie co bycie nim oznacza, chodzi do kościoła, zna przykazania w tym kościelne, stara się być dobrym, nie wadzić nikomu, bo wygląda to tak że część tych co się podaje za chrześcijan nawet nie chodzi do kościoła a jak chodzi to "a bo inni chodzą", nic z kazań nie rozumie, a po kościele idzie wk***iać sąsiada czy bić się z kimś, złorzeczyć itd słowem ma chrześcijaństwo w dupie. Tak jak chrześcijanin który zabija innego chrześcijanina, ba, byle kogo może zabić bo i muzułmanina, a już to oznacza że nigdy chrześcijaninem nie był? XD Był, każdy kto chce i stara się nim być nim jest, a że w okresie czy to słabości, czy bycia oślepionym przez nieprzyjaciela kogoś zabije lub zgodzi się na coś złego nie oznacza że chrześcijanem nie był, bo był, chrześcijanie zabijają, chrześcijanie kłamią, kradną, cudzołożą itd. i nimi są nadal bo nie wyparli się tego, wciąż chodzą na msze i się modlą, wciąż uwielbiają Jezusa mimo że robią wbrew jego poleceniom - modlą się a zabijają, zwłaszcza w średniowieczu. Zatem Twoja definicja jest nieco okrojona, chrześcijanie też błądzą i też sprzeciwiają się nakazom Boga a mimo to nadal nimi są, niemożliwe? To ktoś mało kazań słuchał i mało o ile w ogóle Biblii czytał :P Teraz już rozumiesz? Nie ma takiego czegoś jak ja jestem chrześcijaninem lepszym a ty tego drugiego sortu lub ja jestem prawdziwy a ty udawany bo nie przestrzegasz np. przykazań, obaj są wyznawcami Chrystusa i obaj go cenią i należą do Kościoła jako wspólnoty. Nie tobie decydować że "Ooooo ten na wojnie był atakującym, palił, bił, kradł, zabijał, nie jest chrześcijaninem!" - jak tak myślisz to słabo.
Odpisz
9 września 2020, 18:40
@Towarzysz777: chrześcijanine nie zabijają
Jeżeli zabił to nie chrześcijanin.
Mógł być chrześcijaninem, może tak na siebie mówić, może nawet wrócić do chrześcijaństwa, ALE w czasie od grzechu (a tym bardziej tak wielkiego jak zabójstwo) do szczerych przeprosin u Boga, nie jest chrześcijaninem i proszę tego tak nie nazywać
Tak samo w islamie
Jeżeli człowiek który mówi na siebie "muzułmanin" idzie i robi atak terrorystyczny, to nie oznacza że jest on muzułmaninem, tylko najprawdopodobniej trafił do jakiejś sekty gdzie zrobili z niego fanatyka i wyprali mózg
Odpisz
9 września 2020, 18:46
@nazyk: Hah, czyli jestem chrześcijaninem, zabiję kogoś to nie jestem, pójdę i sie wyspowiadam to znowu jestem. Gdzie jest jakakolwiek definicja chrześcijanina która mówi, że chrześcijanin to osoba bez grzechu? Jakakolwiek? Może Jezus to w piśmie powiedział? Nie ma, różne definicje nie mówią nic o tym że chrześcijanin to ktoś kto nie grzeszy, bo grzeszy każdy i w takim razie w swoim życiu każdy ochrzczony i spowiadający się jest ze 309 razy chrześcijaninem i 309 razy nim nie jest tylko pewnie poganinem xD Chrześcijanin może być grzesznikiem i nie przestaje nim być po grzechu i tego nie mówię ja, po pierwsze to jest stanowisko kościoła, po drugie sam Jezus mówił o grzeszących chrześcijanach, także po trzecie nie zrozumiałeś lekcji religii Ziutek. Po zgrzeszeniu wciąż wyznajesz Chrystusa, wciąż go słuchasz i wciąż jesteś w kościele, wciąż nie wyparłeś się religii. O co ty się kłócisz jak twoje argumenty nie istnieją a logika wyszła na spacer, ktoś jest chrześcijanem a zaraz nie jest xD Tak mówił Jezus? Mówił że kto zgrzeszy przestaje być chrześcijaninem? Mówił odwrotnie, więc choćby ci ksiądz powiedział, rodzice albo katecheta że tak jest, to ja chyba bardziej wierzę Jezusowi który mówi że chrześcijanie błądzą i grzeszą jak każdy człowiek, a nie każdy wyznaje Chrystusa.
Odpisz
9 września 2020, 18:56
@Towarzysz777: "Hah, czyli jestem chrześcijaninem, zabiję kogoś to nie jestem, pójdę i sie wyspowiadam to znowu jestem"
To tak nie działa. Gdybyś czytał uważnie to byś zobaczył że powiedziałem "SZCZERZE przeprosi Boga". Szczere przeprosiny łączą się z przyznaniem się do winy.
Jeżeli mówimy o katolicyźmie i spowiedzi, to najprawdopodobniej ksiądz ci powie "a teraz idź, przyznaj się do winy i proś Boga o przebaczenie"
Jak ktoś żałuje tego co zrobił to przyjmie karę
Jak ktoś pójdzie, zabije, wyspowiada się na odpie**ol i zabije, to jego spowiedź nie miała wartości
Ty mówisz o chrześcijaństwie jak o formułce którą trzeba spełnić żeby dostać się do nieba. Spróbuj się zagłębić w temat i zrozumiesz że to jest coś więcej. Chrześcijaństwo jest utrzymaniem dobrych relacji z Jezusem, a nie wykonywaniem formułki która nie ma wartości
Odpisz
9 września 2020, 19:01
@Towarzysz777: "gdzie jest definicja chrześcijanina jako człowieka bez grzechu?'
Byś Biblię przeczytał a potem o niej mówił.
W nowym testamencie (z tego co wiem to w liście do Rzymian, ale nie jestem pewien czy to napewno tam) masz wypisane jakie są warunki aby wstąpić do królestwa Bożego
W Ewangelii znajdziesz listę tych co nie wejdą do królestwa Bożego.
Też w Biblii możesz znaleźć takie słowa:
"Jeżeli ustami swoimi wyznasz i w sercu swoim uwierzysz że Jezus jest panem, zbawiony będziesz"
Człowiek który WYZNAJE że Jezus jest panem, będzie przestrzegał jego przykazań i nauczań. Z miłości do Jezusa ten człowiek będzie się starał nie grzeszyć, a jeżeli zgrzeszy, to przeprosi za to Boga po raz kolejny
Odpisz
9 września 2020, 19:08
@nazyk: Haha, przecież to ja mówię o dogłębnym znaczeniu bycia chrześcijanem, a ty o formułce że chrześcijanin to ktoś kto nie grzeszy, ja nie mówiłem o nieszczerej spowiedzi ty to sobie dodałeś, ja mówiłem o szczerej spowiedzi i w tym momencie kompletnie nic się nie zmienia xD Jestem sobie chrześcijanem zabiję kogoś nie jestem, wyspowiadam się szczerze i znowu jestem, zaraz pójdę cudzołożyć i nie jestem, wyspowiadam się i znowu jestem xD Wciąż 300 razy jesteś a 300 nie jesteś, ciekawa teoria absolutnie nie pokryta niczym, bo w piśmie jak już 3 raz piszę Jezus mówi o grzesznikach chrześcijaninach i o tym że chrześcijanin grzeszy. Zgłębiałem się w religię zanim się urodziłeś i jestem chrześcijaninem i twoja arogancja co do grzeszników i wypieranie na swoich przypuszczeniach, bo argumentu że ktoś kto jest chrześcijanem nie grzeszy nie posiadasz jest nie do przyjęcia, mówisz mi o zgłębieniu się w temat a sam pisma w ręce nie trzymałeś, gdyż jak już 4 raz piszę to fakt niepodważalny i nie podlegający dyskusji, że Jezus mówił o jego uczniach i wyznawcach i ich grzechach i nie mówił o tym że grzesznik nie jest chrześcijanem, a że jest, bo nie chodzi o to by nie grzeszyć - brak grzechu jest po drodze, przy okazji, jako dodatek do pojęcia chrześcijanina, a głównie chodzi o to by wyznawać Chrystusa, wierzyć w niego, zaufać mu, modlić się do niego, słuchać go i próbować podążając za nim nie grzeszć, doskonalić się, pomagać innym, głosić wiarę itd, nie ma nic o tym, że grzesznik nie może być chrześcijaninem. Nie ma - tak jak dyskusji o słowach Jezusa, bo są ogólnodostępne. Gdybym ci znalazł definicje to byś na nią napluł i ponownie powiedział, że za mało się zgłębiłem itd. mimo że kompletnie nic o mnie nie wiesz i bardziej prawdopodobne jest to, że nie dorosłeś do prawd wiary w piśmie skoro wypierasz z istnienia grzesznych chrześcijan
Odpisz
9 września 2020, 19:09
@Towarzysz777: "Po zgrzeszeniu wciąż wyznajesz Chrystusa, wciąż go słuchasz i wciąż jesteś w kościele, wciąż nie wyparłeś się religii"
Chodzenie do kościoła i spowiadanie się nie gwarantuje zbawienia.
Sam grzech jest obrzydliwością dla Boga.
Nie mogę jednocześnie umyślnie grzeszyć i kochać Jezusa.
Jeżeli zgrzeszę to muszę przeprosić Jezusa za to co zrobiłem, ale nie tak: elo, sory, nara. Przeprosiny muszą być szczere (patrz na cytat w wiadomościach wyżej).
Dlaczego tak czy siak nie zrozumiesz tego co mówię?
1. Nie przeczytałeś nigdy nowego testamentu
2. Jeżeli przeczytałeś, to napewno nie było to czytanie ze zrozumieniem
3. Traktujesz wyznanie wiary jako formułkę do zbawienia zamiast jak relacji z Bogiem
4. Nie myślisz logicznie o tym co przeczytałeś tylko rozumiesz wszystko dosłownie
Odpisz
9 września 2020, 19:11
@nazyk: Wybrałeś bezużyteczny cytat bo nie odnosi się w ogóle do tematu, ktoś kto zgrzeszy nie wejdzie do nieba, ale chrześcijanem jest, bo nie to czy grzeszy czy nie chrześcijanina definiuje
Odpisz
9 września 2020, 19:14
@Towarzysz777: "Jestem sobie chrześcijanem zabiję kogoś nie jestem, wyspowiadam się szczerze i znowu jestem, zaraz pójdę cudzołożyć i nie jestem, wyspowiadam się i znowu jestem xD Wciąż 300 razy jesteś a 300 nie jesteś"
Jeżeli wyspowiadasz się szczerze to nie uczynisz tego grzechu jeszcze raz. Nawet jeśli zdarzy ci się zgrzeszyć znowu, to pójdziesz i przyjmiesz za to karę.
Zabijesz kogoś --> przepraszasz Boga --> przyznajesz się do winy --> zostajesz zamknięty
Cudzołożysz --> przepraszasz Boga --> cudzołożysz. Przeprosiny w tym razie nie miały wartości bo nie zostały dotrzymane
To jakbym cię uderzył, przeprosił i uderzył znowu. Czy moje przeprosiny byłyby szczere?
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 19:16
@nazyk: Z miłości do Chrystusa nie grzeszysz no pewnie, w takim razie chrześcijan na świecie jest kilkuset xD Reszta to jak twierdzisz: Udawani, uzurpatorzy, nawet gdy się starają i dążą do zbawienia to myk jest grzech - nie jesteś chrześcijanem xD To czy będą zbawieni nie ma nic do znaczenia bo - nie, dopóki nie zrobisz pokuty nie będziesz zbawionym, natomiast, wyznawcą jego i kimś kto mu ufa i podąża za nim tak, chrześcijanem jesteś, a zabłądzonym, zagubionym i takie też padają określenia na wyznawców którzy grzeszą - podajesz cytat a do niego własną interpretację, nie nawiązującą do niego ani do tematu to ciekawe
Odpisz
9 września 2020, 19:16
@Towarzysz777: możesz przeszukać całą Biblię ale wątpię że znajdziesz tam słowo "chrześcijanin", "chrześcijaństwo".
Biblia opowiada o bliskich relacjach z Bogiem a nie o zasadach religii
To w późniejszym czasie te "zasady" zostały narzucone wyznawcom co kompletnie zmienia sens wiary
Odpisz
9 września 2020, 19:21
@nazyk: Czyli jeżeli kogoś pobijesz, wyspowiadasz się i pobijesz jeszcze raz to koniec z niebem nie wejdziesz, bo następna spowiedź się nie liczy? Hah, są chrześcijanie którzy spowiadają się z tego samego grzechu jak kłamstwo spowiedź w spowiedź przez 80 lat i to znaczy że nie są chrześcijanami i nie wejdą do nieba? To niezły wizerunek Boga, jako tego który daje jedną szansę? To że masz postanownie poprawy i chęć nie czynienia tego nie znaczy że nie będziesz tego czynić bo z wielu powodów uczynisz ponownie i twoim zdaniem to już piekło i ktoś taki kto jest zbyt słaby by przestać grzeszyć chrześcijanem absolutnie nie jest, Tyś tak powiedział i tak jest, bo nie Jezus, który mówił o życiu chrześcijanina pełnym pokus itd. i tym że chrześcijanin może ulec i powrócić jak syn marnotrawny i wciąż jest chrześcijanem tak jak i był nim podczas grzeszenia
Odpisz
9 września 2020, 19:22
@Towarzysz777: w ogóle czytasz co ja piszę? W ogóle wiesz o co chodzi w chrześcijaństwie?
Jezus już umarł za nasze grzechy. Za te które uczyniliśmy i za te, które uczynimy później. Chrześcijaństwo opiera się na utrzymywaniu dobrych relacji z Jezusem, na głoszeniu innym dobrej nowiny (że Jezus umarł za nasze grzechy) i staraniu się nie grzeszyć
Jeżeli żałuję tego co zrobiłem, to nie zrobię tego jeszcze raz.
Jeżeli zabiję i będę tego żałował, to nie zabiję jeszcze raz.
Nie chodzi o to aby zgrzeszyć, wyspowiadać się i umrzeć fizycznie.
Chodzi o to aby przeprosić Jezusa za grzechy i chęci do grzechów, a dalej już nie grzeszyć
Odpisz
9 września 2020, 19:22
@Towarzysz777: nawet nie próbujesz myśleć o tym co mówię...
Odpisz
9 września 2020, 19:24
@nazyk: W Biblii nie ma słowa chrześcijanin, bo powstało później, są ich opisy natomiast i synonimy, przeczytaj uważnie a zauważysz jak określany jest wyznawca Chrystusa, ten który za nim podąża i błądzi. Chrześcijanie jak templariusze na wojnie wciąż nimi byli, rżnąc muzułmana jednego po drugim, natomiast nie był dobrym chrześcijanem i był wręcz zaślepionym, poniekąd też nieświadomym, że zabijanie dla Boga nie jest dobre
Odpisz
9 września 2020, 19:25
@Towarzysz777: jednym z problemów naszej dyskusji jest to że piszemy. Niestety nie możemy się spotkać by na spokojnie po ludzku porozmawiać i wytłumaczyć własny punkt widzenia
Odpisz
9 września 2020, 19:29
@Towarzysz777: templariusze wierzyli że to Bóg im każe zabijać muzułmanów. Żyli w błędzie
To jak Bóg ich osądzi to ich i jego sprawa
Szatan nie mógł odkłamać człowieka w którym "żyje Bóg" (czyt. prawdziwego przyjaciela, sługi i brata Jezusa)
Nie wiem jak to było, nie żyję w tamtych czasach
Najprawdopodobniej serca ich były bez Boga skoro weszło tam zło i chęć mordowania muzułmanów która nie była wolą Bożą
"Módlcie się o waszych wrogów"
Odpisz
9 września 2020, 19:29
@nazyk: Ale twoim zdaniem nadal jeżeli zabiję kogoś i się wyspowiadam, potem znowu zabiję i się wyspowiadam i znowu i znowu, ale każde inne przykazanie jest przestrzegane, modlitwy do Jezusa itd. to już nie liczę się jako chrześcijanin - liczę, tylko zbłądzony, taki który potrzebuje pomocy, wciąż chrześcijanem jest, to że nie dostanie się do nieba absolutnie nie znaczy że nim nie jest dlatego, że zabił i mimo że się wyspowiadał to wciąż nie jest, nawet jak szczerze to nadal nie jest twoim zdaniem bo się nie liczy jak nie przestajesz grzeszyć. Grzesznikami jesteśmy całe życie i chrześcijanami też, chrześcijanin grzeszy całe życie bo każdy człowiek grzeszy praktycznie całe życie, natomiast chcesz grzeszyć mniej, przepraszasz za nie, doskonalisz się jaki człowiek i jako chrześcijanin.
Odpisz
9 września 2020, 19:30
@Towarzysz777: ten "zabłądzony" chrześcijanin musi znaleźć Boga i dobrą drogę do zbawienia, bo inaczej nie wejdzie do królestwa Bożego
Odpisz
9 września 2020, 19:32
@nazyk: Mhm Templariusze którzy zostali zaślepieni i wprowadzeni e błąd nie są chrześcijanami, no to nie mam pytań, wiesz co to grzech nieświadomy? Ja też nie, bo grzech nie może być nieświadomy i jak ktoś cię przekona że Bóg chce byś zabijał to ok będzie odpowiadał i za siebie i za ciebie, za to że zabiłeś bo to on wprowadził cię w błąd, dlatego jest ostrzeżenie przez fałszywki prorokami, każdy taki który wprowadzi lub w błąd, powie coś czego Bóg wcale mu nie przekazał zostanie osądzony i strącony do piekła.
Odpisz
9 września 2020, 19:33
@nazyk: Dokładnie tak
I? I co? Nie jest już chrześcijanem gdy zabłądzi? JEST. Od godziny próbuję ci to wytłumaczyć, chrześcijanin też grzeszy, nawet jeżeli nie chce, nawet jeżeli ktoś go kusi i po prostu ulega ale nie chciałby to wciąż jest chrześcijanem
Odpisz
9 września 2020, 19:34
@Towarzysz777: Ciekawi mnie, jak bardzo szczegółowo wypowiadasz się o zasadach chrześcijaństwa, podczas gdy propagujesz ideę polityczną wprost sprzeczną z jego zasadami.
Odpisz
9 września 2020, 19:34
@nazyk: W jaki sposób mogę nie czytać tego co piszesz i nawiązywać do twoich komentarzy, to są odpowiedzi gdybyś nie widział np. o templariuszach
Odpisz
9 września 2020, 19:36
@Towarzysz777: wiem co to grzech nieświadomy, ale nie zmienia to faktu że nadal jest grzech
Serce gdy ma Boga nie wpuści zła
Serce grzeszne nie ma Boga
Serce bez Boga łatwo wypełnia się złem
Krzyżacy grzeszyli świadomie przez co ich serce wypełniło się złem. Po tym grzeszyli jeszcze bardziej ale nieświadomie
Templariusze to inna bajka. O nich za mało wiemy by coś stwierdzić. W poprzedniej wiadomości źle użyłem tego słowa. Miałem na myśli krzyżaków
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 19:41
@Baturaj: Jezus był komunistą, bo w komuniźmie są zasady które głosił jak równość wszystkich ludzi, brak przywiązania materialnego, "oddaj Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie", "kto nie pracuje niech też nie je" i tak dalej, komunizm to utopia której podstawowe zasady jako świata idealnego są wręcz odzwierciedleniem religii pokoju, bo to nie tylko Jezus mówił hasła zgodne z komunizmem ale i Allah i Budda i wszelcy przedstawiciele pokoju. Jestem chrześcijaninem i właśnie dlatego komunizm jest idealnym wyjściem, bo mają wspólne cechy, wspólne cele i wspólne hasła.
Ale Ty oczywiście zaraz będziesz krzyczeć REEE LENIN MARKS (mimo że żaden z nich komunizmu nie wymyślił, komunizm powstał już pół tysiąca lat przed Marksem) że TOTALITARYZM (mimo że to sprzeczne z komunizmem) że ZSRR! (Mimo że komunizmu tam nie było), że zastraszanie obywateli pewnie jeszcze xD Wojny, czerwona zaraza itd i wciąż będziesz rozpowiadał wszystkim dzieciom na stronie z memami jak to nie znasz nawet podstawowych zasad komunizmu przyjmując za komunizm to co wymyślił Marks. Jak wyjmiesz z każdego aspektu życia to co najlepsze i każdego aspektu gospodarki, państwa, prawa i religii to ci najlepsze to masz komunizm, utopię uznawaną za niemożliwą do osiągnięcia z uwagi na brak wad które w naszym świecie istnieją. Oj Baturaj już nawet Norse Warrior i Darcus wiedzą więcej o komuniźmie niż Ty. To co najczęściej słyszałem z ust znajomych mi księży i politologów to porównania chrześcijaństwa do utopii, nie tylko komunistycznej, ale ogółem świata idealnego, którym zresztą królestwo niebieskie jest i którym będzie nowe Jeruzalem, którego też opis pasuje do celu komunizmu, to co widziałeś od początku Marksa do rozpadu ZSRR i to co widzisz dziś w Chinach to nie komunizm i nawet nie jest do niego podobny xD
Odpisz
9 września 2020, 19:48
@Towarzysz777: jedno wielkie "XD"
Odpisz
9 września 2020, 19:50
@Towarzysz777: Jezus mówił że każdy dostaje miejsce w niebie za to że on umarł, ale w niebie nie będzie równych sobie
Każdy tak samo jak tutaj - będzie miał swój status społeczny. Gdybyś czytał Biblię to byś zobaczył że na miejsce w "wysokiej randze" trzeba zasłużyć
Odpisz
9 września 2020, 21:40
@Towarzysz777: Haha, Twoja wypowiedź jest pełna fałszu i błędnych logicznie wniosków
Po kolei (napiszę to tylko raz, bo nie mam zamiaru wchodzić w dłuższą dyskusję z kimś takim jak Ty, od razu zaznaczam, a mam tu na myśli typ "jeśli fakty świadczą przeciwko mnie, tym gorzej dla faktów"):
[Na dole będziesz miał skróconą wersję ostatecznego argumentu mówiącego, dlaczego Twój pogląd polityczny jest wprost (WPROST, nie ma żadnych ale) sprzeczny z chrześcijaństwem]
""Jezus był komunistą""
Był, ale nie w kontekście, jakiego Ty byś chciał. Wspólnota Jezusa i Apostołów jest idealnym potwierdzeniem tego, że komunizm działa tylko w MAŁYCH SPOŁECZNOŚCIACH, i to TYLKO wprowadzany ODDOLNIE (czyli kiedy wszyscy członkowie społeczności chcą żyć w taki sposób), co powtarzałem wielokrotnie. Każda próba wymuszenia komunizmu odgórnie jest zła moralnie. Bo jest zwykłym NIEWOLENIEM ludzi i zmuszaniem ich, aby żyli w sposób, w jaki nie chcą żyć.
""bo w komuniźmie są zasady które głosił jak równość wszystkich ludzi, brak przywiązania materialnego, "oddaj Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie", "kto nie pracuje niech też nie je" i tak dalej, komunizm to utopia której podstawowe zasady jako świata idealnego są wręcz odzwierciedleniem religii pokoju, bo to nie tylko Jezus mówił hasła zgodne z komunizmem ale i Allah i Budda i wszelcy przedstawiciele pokoju. Jestem chrześcijaninem i właśnie dlatego komunizm jest idealnym wyjściem, bo mają wspólne cechy, wspólne cele i wspólne hasła.""
I tutaj pojawiają się pierwsze błędne wnioski. To, że Jezus mówił, żeby "oddać Bogu, co Boskie, a cesarzowi co cesarskie" było uznaniem przez Jezusa zwierzchności władz świeckich, żeby nikt sobie nie myślał "haha, jestem sobie wyznawcą Chrystusa więc nie muszę płacić podatków, bo tylko Bóg może mnie sądzić". Jezus powiedział, że tak to nie działa, że jeśli żyjesz w jakimś państwie i przyjmujesz jego dary, to powinieneś stosować się do PRAWA obowiązującego w tym państwie (o ile nie jest sprzeczne z moralnością, czyli o ile nie jest po prostu złe, jak na przykład zasady Twojego idealnego ustroju, które są złe). Powiedzenie, że chodziło mu o to, żeby odchodzić od pojęcia "własności prywatnej" jest grubą nadinterpretacją i zwykłym fałszem, Jezus bowiem nie tylko nigdy nie powiedział, że każdy powinien zrzec się swoich własności, ale nawet wypowiadał się, że każdy powinien z własnej woli (powtarzam: z własnej woli) dzielić się SWOIM dobytkiem z innymi. Swoim dobytkiem. Jezus nigdy nie był przeciwko własności prywatnej.
Odpisz
9 września 2020, 21:40
@Baturaj: Dalej: "kto nie pracuje, niech też nie je" są słowami świętego Pawła z drugiego listu do Tesaloniczan, które rozumiemy dokładnie tylko w kontekście:
(2 Tes 3,7-12)
Sami bowiem wiecie, jak należy nas naśladować, bo nie wzbudzaliśmy wśród was niepokoju ani U NIKOGO NIE JEDLIŚMY ZA DARMO chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy, aby dla nikogo z was nie być ciężarem. Nie jakobyśmy nie mieli do tego prawa, lecz po to, aby dać wam samych siebie za przykład do naśladowania. Albowiem gdy byliśmy u was, nakazywaliśmy wam tak: Kto nie chce pracować, niech też nie je! Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, WŁASNY chleb jedli.
To chyba daje zrozumienie, o co chodziło w tamtej sytuacji i czego nas to uczy, nieprawdaż? Mianowicie: Nie można wysługiwać się pracą innych i jeść chleb przez nich zarobiony, zasłaniając się ideą chrześcijaństwa. Trzeba natrudzić się, aby zarobić na WŁASNY chleb i go zjeść. WŁASNY. Jeśli wszyscy się zgodzą (powtarzam: jeśli wszyscy się zgodzą) można rozdzielić chleb po równo, jeśli wszyscy pracowali z całych sił, ale nie jest to wymóg, tylko EWENTUALNY DODATEK. Natomiast św. Paweł mówi wyraźnie: zarób na WŁASNY chleb i go zjedz. Nie "zapisz się do kolektywu i niech każdy pracuje z całych sił, a chleb będzie wydawany". Nie. Nie na takich ideach oparte jest chrześcijaństwo.
""Ale Ty oczywiście zaraz będziesz krzyczeć REEE LENIN MARKS""
niczego takiego nie będę krzyczał, kolego. Pomyliło Ci się coś. Zakładasz z góry, że jestem kimś bez rozsądnych i logicznie spójnych argumentów. Cóż, tym razem Ci się źle trafiło, bo jestem tym, co je ma.
""że TOTALITARYZM (mimo że to sprzeczne z komunizmem)""
Nie kłam. Wyraźnie mówiłeś mi w naszej poprzedniej rozmowie, że zamierzasz trzymać ludzi w niewoli, bo tych, którzy będą przeciwko Twojej idei państwa, zamierzasz karać więzieniem i oddzielać od społeczeństwa. Próbować "resocjalizować" na Twoje poglądy. Takie metody nazywają się METODAMI TOTALITARNYMI, nieważne, jak bardzo chcesz nazwać je inaczej. Nazwanie jabłka gruszką nie zmieni jabłka.
""że zastraszanie obywateli pewnie jeszcze xD ""
Jak wyżej.
Odpisz
9 września 2020, 21:41
@Baturaj: ""Wojny, czerwona zaraza itd i wciąż będziesz rozpowiadał wszystkim dzieciom na stronie z memami jak to nie znasz nawet podstawowych zasad komunizmu przyjmując za komunizm to co wymyślił Marks.""
Nie, przyjacielu. W tym momencie przyjmuję za komunizm to, co TY SAM opisałeś w poprzedniej rozmowie ze mną. W tym momencie mówię jedynie o TWOJEJ wizji, którą wyraźnie opisałeś. I która jest wprost niezgodna z chrześcijaństwem.
Tak więc Twoje kontrargumenty o "Marksie" trafiają w próżnię. Bo teraz mówię jedynie o wizji Towarzysza777.
""Jak wyjmiesz z każdego aspektu życia to co najlepsze i każdego aspektu gospodarki, państwa, prawa i religii to ci najlepsze to masz komunizm, utopię uznawaną za niemożliwą do osiągnięcia z uwagi na brak wad które w naszym świecie istnieją.""
W tym wypadku Twoje "najlepsze" to tylko i wyłącznie Twoja opinia, Twoje subiektywne odczucia tego, co jest najlepsze. W dodatku chrześcijaństwo jest z tym Twoim poglądem sprzeczne. Dlaczego? To będzie niżej.
""Oj Baturaj już nawet Norse Warrior i Darcus wiedzą więcej o komuniźmie niż Ty.""
Darcus i Norse nie są chrześcijanami, więc oni mogą uznawać, że karanie ludzi za to, że dorobili się dużych pieniędzy jest dobre (i nie łap za słowa, bo wiesz, o co mi chodzi). Ale nie chrześcijanin.
""To co najczęściej słyszałem z ust znajomych mi księży i politologów to porównania chrześcijaństwa do utopii, nie tylko komunistycznej, ale ogółem świata idealnego, którym zresztą królestwo niebieskie jest i którym będzie nowe Jeruzalem, którego też opis pasuje do celu komunizmu""
To, że coś pasuje do CELU komunizmu, nie znaczy, że komunizmem jest. W tym wypadku wręcz przeciwnie. Do Królestwa Bożego dochodzimy zupełnie inną ścieżką, niż wyznawana przez Ciebie idea komunizmu. Sprzeczna z chrześcijaństwem.
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 21:41
@Baturaj: A WIĘC REASUMUJĄC:
Wyznawana przez Ciebie idea komunizmu, którą dogłębnie mi opisałeś parę miesięcy temu, jest sprzeczna z chrześcijaństwem z w zasadzie jednego głównego, arcyważnego powodu:
Opiera się na ZNIEWOLENIU ludzi, czyli podporządkowaniu sobie ludzi tak, aby żyli i rozwijali się w taki sposób, w jaki Ty chcesz.
Zanim powiesz coś w rodzaju "ALE TO DLA WIĘKSZEGO DOBRA!!!" - tak nie działa chrześcijaństwo i Bóg nie chce, żebyśmy tak myśleli. "Jak to?"? Tak to, że chrześcijaństwo ma jedną, bardzo ważną zasadę, wynikającą z podstaw moralności: Cel NIE uświęca środków.
Chrześcijaństwo wyraźnie mówi: cel NIE uświęca środków. Robienie czegoś złego w celu osiągnięcia czegoś dobrego jest absurdalne i złe (z punktu widzenia chrześcijaństwa).
Dlatego więc idea, którą propagujesz, opierająca się na ZMUSZANIU ludzi do określonych zachowań (wcale dodatkowo niepropagowanych przez samego Chrystusa, o czym piszę wyżej, a nawet jeśli niektóre z nich są propagowane, to nie znaczy, że moralnym jest zmuszanie do nich ludzi. Nie, jest to złe, co Chrystus wielokrotnie pokazywał: chciał, aby każdy żył dobrze z WŁASNEJ, nieprzymuszonej fizycznie woli), jest niemoralna i WPROST sprzeczna z chrześcijaństwem, i nie ma tu miejsca na żadne ale.
Jest oczywiście dużo więcej powodów, takich jak odbieranie ludziom ich zarobionych pieniędzy, ale ten powinien ci wystarczyć
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 21:51
@nazyk: """Jezus mówił że każdy dostaje miejsce w niebie za to że on umarł, ale w niebie nie będzie równych sobie
Każdy tak samo jak tutaj - będzie miał swój status społeczny. Gdybyś czytał Biblię to byś zobaczył że na miejsce w "wysokiej randze" trzeba zasłużyć"""
Em... nie. Tak to nie działa. Niebo nie wygląda jak nasz świat. Gdybyś chociaż podał fragmenty popierające Twój pogląd, bo najprawdopodobniej Twoje wnioski z nich są zwykłą nadinterpretacją.
Gdybu było, jak mówisz, nie miałoby to żadnego sensu. Niebo jest bowiem SPEŁNIENIEM, przebóstwieniem, w stanie nieba będziemy wypełnieni radością i niczego już nie będziemy potrzebować.
A "zasłużenie sobie na wyższe miejsce w hierarchii" sugeruje, że to wyższe miejsce będzie jakoś "dodatkowo fajne" "lepsze". A tak nie jest.
Kiedy przejdziemy w stan nieba, nie zamienimy się w aniołów. Będziemy nadal ludźmi, ale Zbawionymi.
Odpisz
9 września 2020, 23:35
@Baturaj: "pierwsi będą ostatnimi a ostatni będą pierwszymi". Chociażby ten fragment mówi o tym że nie ma tam równości. Może przesadziłem że "statusem społecznym", ale równości napewno tam nie będzie.
Mogę jeszcze gdzieś poszukać jeżeli byś chciał
Odpisz
10 września 2020, 10:41
@nazyk: Otóż równość będzie... Ten cytat mówi tylko o tym, że ktoś, kto się wywyższa i stara się być pierwszy, będzie ostatni w KOLEJCE do nieba, a osoba pokorna, która pozwala się wyprzedzać - przeciwnie, będzie pierwsza.
KONTEKST. Wyrywać z kontekstu to każdy umie. Świadkowie Jehowy i niektórzy protestanci są w tym mistrzami.
Odpisz
10 września 2020, 10:51
@Baturaj: nie rozumiem skąd wziąłeś cokolwiek o "kolejce" do nieba. Też bym prosił o cytat
Odpisz
Edytowano - 10 września 2020, 14:51
@nazyk: Kontekst. Ogarnij sobie wszystko, co Jezus mówił, kiedy nakazywał, żeby nie brać sobie pierwszych miejsc, a ostatnie. W kontekście CAŁEGO Pisma Świętego oczywistym jest, że chodzi o to, że pokora jest dobra, a arogancja jest zła, po prostu.
Innymi słowy: jak się wywyższasz, będziesz poniżony (przez swój grzech), a jak się poniżasz, będziesz wywyższony (przez Boga). To też słowa Jezusa.
Nie czepiaj się słówek, powiedziałem o kolejce w kontekście, że jak ktoś grzeszy, to ma dłuższą drogę do nieba niż ktoś kto nie grzeszy.
Nigdzie, powtarzam: nigdzie w Piśmie Świętym nie masz napisane, że w niebie będzie jakakolwiek "hierarchia" czy brak równości. I nie, symboliczne opisy tego, że ktoś będzie stał "nad jednym z 12u pokoleń Izraela" nie są niczym w tym rodzaju. Jest to tylko symboliczny opis tego, że te osoby są wybrane do szczególnego zadania i że będą otoczone chwałą na ziemi przez wyznawców Boga.
Polecam patrzeć na Pismo CAŁOŚCIOWO, nie wyrywać z kontekstu, dodając sobie własne interpretacje.
Odpisz
8 września 2020, 14:56
No i na dobre to wyszło.
Odpisz
9 września 2020, 22:12
@toster77: Czy ja wiem? 1000-letnia okupacja watykańskiej mafii, która siłą i przemocą narzucała swoją religię naszym przodkom nie brzmi dobrze.
Odpisz
9 września 2020, 21:34
Odpisz
9 września 2020, 19:33
I bardzo dobrze.
Odpisz
9 września 2020, 18:34
Polityka, moi drodzy. Przestaliśmy być postrzegani jako pogańscy barbarzyńcy, a zaczęliśmy być liczącym się sojusznikiem i jednym z ,,cywilizowanych" państw.
Odpisz
Edytowano - 9 września 2020, 18:19
jaką Czeszke? nie uczyli mnie o tym
wystarczy że mi napisze cie jak się nazywa, z chęcią poczytam
Odpisz
9 września 2020, 18:20
@Cheems_Kosmonauta: chodziło chyba o Dobrawę
Odpisz
9 września 2020, 18:21
@Godylos5: ok dzięki
Odpisz