Nigdy tak się nie rozczarowałem

Przynajmniej muzyczka jest zajebista

Nam pani na drugiej lekcji spaliła magnez i coś w wodorze

Zarąbiste wyszło

Rozszerzam chemię i mam 4 lekcje normalne i 2 laboratoryjne w tygodniu

U mnie w klasie na chemi robimy eksperyment co drugą lekcje (jeśli mamy wszystkie potrzebne rzeczy)

Bo bolzga to gówniany kraj, gdzie wszystko jest niedofinansowane.

U nas jedyne co było to spalanie magnezu/su

K***aaa. Mam przystosowaną w szkole pracownię chemiczną, ale musieli moją klasę wziąć do pracowni biologicznej, bo w chemicznej jest za mało ławek.

*pOlIsH EDuCaTIon IS BEsT on tHe world!!!1!!11*

My w 7 klasie, gdy mieliśmy jeszcze lekcje w gimnazjum (tak, w gimnazjum bo podstawówka była lekko przepełniona i starsze klasy miały lekcje raz w podbazie a raz w gimbazie) to facetka przeprowadzała eksperyment na chemii i kolega prawie dostał kawałkiem szkła bo próbówka wybuchła.

Teraz fenoloftaleina zabarwi się na malinowo

Na gorze róże
Tańczę bez gracji
Jesteśmy ofiarami
Systemu edukacji

No tak to już jest jak nie edukuje się czym właściwie się zajmuje nauka.

Ale ja nie lubię chemii bosh

Jedyne eksperymenty to mieliśmy na wycieczce do Uniwersytetu

My robimy eksperymenty