Sam chciałbym to zobaczyć
Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.
Ależ geniusz
To prawda?
Zostajesz wykluczony z grona moich uczniów
Niczego nie żałuje
Piękne
Juliusz Cezar nie wiedział o eksterminacji galów
Zobacz więcej popularnych memów
Komentarze
Odśwież25 listopada 2020, 13:42
Kylo Snape
Odpisz
30 listopada 2020, 12:22
@CzarnobyLzMemasika: tylko niech nie pokazuje klaty.
Odpisz
Edytowano - 24 listopada 2020, 20:19
To byłoby spoko, pod warunkiem że nie zrobiliby ze Snape'a biednego pokrzywdzonego chłopczyka, który nigdy nie był. I że byłoby pokazane, że on przeszedł na stronę Dumbledore'a tylko dlatego że Voldemort wybrał syna Lily, którą niby kochał, a nie dlatego że nagle sumienie go ruszyło czy uznał, że stać go na coś więcej niż lizanie dupy Voldemortowi. Żadnego robienia z niego złego, który się nawrócił i został bohaterem, bo on bohaterem nigdy nie był i nie nawróciłby się, gdyby Voldemort wybrał Neville'a albo Harry nie był synem Lily. Tak btw, on mi przypomina młodego Mickiewicza.
Odpisz
26 listopada 2020, 08:52
@Pikachu: Dlaczego "którą niby kochał"? Przecież on ją naprawdę kochał. Poza tym Snape był bohaterem, odegrał ważną rolę w tym wszystkim, nawet bardzo bo koniec końców poświęcił własne życie a bez niego Zakonowi byłoby o wiele trudniej.
Odpisz
26 listopada 2020, 16:30
@trawapl: Tak, tak ją kochał że nie potrafił dla niej zrezygnować z zadawania się z przyszłymi śmierciożercami, których celem jest zabicie takich jak ona, mimo że go o to błagała, mówiła że jego koledzy są źli. Ale on jej nie słuchał. James jakoś potrafił się dla niej zmienić, a w przeciwieństwie do Snape'a na pewno mógł łatwo znaleźć inną, taką której podobały się jego wygłupy. Severus był do Lily po prostu przyzwyczajony. Była pierwszą normalną osobą w jego otoczeniu i jedyną, bo nie potrafił sobie znaleźć normalnych kolegów. A nie żadną wielką miłością. I nie, nie był bohaterem. Jakby przeszedł na stronę Dumbledore'a, bo ruszyło go sumienie czy uznał, że stać go na coś więcej niż lizanie dupy Vodemortowi, jak już napisałam w poprzednim komentarzu, to może można by go było nazwać bohaterem, ale tak się nie stało. On poszedł do Dumbledore'a tylko dlatego że Voldemort wybrał syna LIly. Jego nie obchodziło że skazuje na śmierć niewinne niemowlę. Jakby Harry nie był synem Lily albo Voldemort wybrał Neville'a, to by nadal był wiernym śmierciożercom. On tylko odpokutowywał swoje winy, spełniał rozkazy Dumbledore'a. Nic co zrobił dla Zakonu nie zrobił z własnej woli, tylko wykonywał polecenia Dumbledore'a, nawet po jego śmierci. Poświęcił własne życie? Kiedy niby? Voldemort go zabił, bo myślał że Snape jest panem Czarnej Różdżki, znaczy kazał Nagini go zabić. Jego śmierć niczego nie zmieniła w losach Bitwy o Hogwart. Dał wspomnienia Harry'emu, gdy umierał, ale mógłby mu je dać inaczej, gdyby Voldemort go nie zabił. Przecież nawet nie miał gwarancji, że Harry tam będzie.
Odpisz
27 listopada 2020, 17:26
@Pikachu: Lily o nic go nie błagała, owszem prosiła go o to aby przestał się z nimi zadawać i mówiła że są źli ale o nic go nie błagała. Poza tym Lily wcale nie był A lepsza bo zadawała się z jego prześladowcami o czym dobrze wiedziała i też nie przestała się z nimi przyjaźnić a James wcale się dla niej nie zmienił, dalej atakował Snape'a tylko po prostu robił to tak aby się o tym nie dowiedziała więc okłamywał ją co nie jest sprawiedliwe. Był po prostu przyzwyczajony? Nie sądzę. Przyzwyczajenie nie trwałoby kilkanaście lat a maksymalnie kilka miesięcy. Poza tym sama Rowling wiele razy mówiła o jego miłości i nigdy nie powiedziała, że to przyzwyczajenie czy coś tym rodzaju tylko miłość, a autorka chyba wie najlepiej. Z tym że odpokutowywał swoje winy po części się zgadzam bo Snape naprawdę był kiedyś zły, ale po śmierci Lily w pewnym sensie zrozumiał że to co mówi Voldemort jest zwyczajną głupotą a on głupio w to wierzył. Po przejściu na stronę Zakonu nie chciał zabijać, a gdyby chodziło tylko o Lily nie miałby z tym problemu. Poza tym nie ważne jaki motyw mu przyświecał, ważne że bardzo pomógł Harry'emu i Zakonowi co już czyni go bohaterem. Jego śmierć niczego nie zmieniła w losach bitwy? Przecież to właśnie z jego wspomnień Harry dowiedział się, że jest 7 horkruksem i dzięki temu wiedział co ma zrobić aby pokonać Voldemorta. A kiedy niby poświęcił swoje życie? Został zabity dlatego, że Voldemort uważał go za pana Czarnej Różdżki, a dlaczego rzekomo nim był? Bo szpiegował i wykonywał rozkazy dla dobra Harry'ego i Zakonu.
Odpisz
27 listopada 2020, 18:03
@trawapl: Nawet jeśli uznać że tylko prosiła, to nadal powinien był to uszanować i spełnić jej prośbę, skoro tak ją kochał, ale nie. Ona była na jednym roku i w jednym Domu z Huncwotami, więc jak sobie wyobrażasz całkowite nie zadawanie się z nimi? Poza tym ona sama nazywała ich palantami (wtedy Severus już jakoś potrafił jej słuchać, nie to co wtedy jak mówiła mu, żeby przestał zadawać się z kolegami, bo są źli), broniła Snape'a przed nimi, a on w zamian nazwał ją szlamą. Gdy jako jedyna stanęła w jego obronie. Czym zniszczył ich przyjaźń ostatecznie, przelał czarę goryczy. Lily nie była własnością Snape'a, żeby tylko z nim mogła się zadawać. Poza tym przypominam że mało wiemy o czasach szkolnych Snape'a, Lily i Huncwotów, mamy tylko wspomnienia Snape'a i wiemy że Lily odrzucała Jamesa póki się nie zmienił, nie dojrzał. Oczywiście mogła go kochać już na 5 roku, bo to raczej nie było tak, że jak James dojrzał to nagle się obudziła i "Kocham Pottera!". I nie nazywałabym Huncwotów prześladowcami. Wątpię żeby było tak, że oni mu cały czas dokuczali i nic innego nie robili. Wiemy że i innym robili głupie żarty. I wiem tylko że raz przesadzili, na 5 roku po SUMie OPCM właśnie. No i Syriusz z tym wysłaniem go do Lupina-wilkołaka, ale z drugiej strony Snape powinien mieć swój rozum i nie iść tam, gdzie każe szkolny wróg. Sam Remus nazwał to żartem. Okrutnym, ale żartem. Tak? A masz dowód, że James na 7 roku nadal dokuczał Snape'owi (Lily przecież nie była ślepa, to by się wydało w końcu)? Uprzedzam, fanowskie teorie czy filmy to nie dowód. Przyzwyczajanie potrafi być bardzo silne.
Odpisz
27 listopada 2020, 18:03
@trawapl: Ja bym brała słowa Rowling ostrozne. Ona nagle uznała, że Hermiona zawsze była czarna, więc... Zresztą może w jej zamyśle Snape faktycznie miał kochać Lily, ale źle to przedstawiła. On nie zabijał, bo nie mógł zabić żadnego śmierciożercy, bo by się wydało że zdradził. Zresztą Snape pozbawił George ucha, gdy chciał trafić Dołohowa Sectusemprą. To zaklęcie może zabić. Tyko wtedy było takie zamieszanie, że nikt by nie zauważył, że to Snape. On czuł się winny śmierci Lily, a nie nagle przestał być zły i stał się dobry i dlatego dalej działał dla Zakonu i chronił jej syna. To wszystko na polecenie Dumbledore'a. I to nie czyni go żadnym bohaterem. Jakby był naprawdę dobry, to by nie gnębił niewinnych uczniów. Już pisałam, że Snape mógł dać mu te wspomnienia inaczej, nie miał gwarancji że Harry tam będzie i nie umrze, nie dając mu tych wspomnień. Voldemort do końca wierzył w wierność Severusa. Nawet jak Hary w ostatecznej bitwie mu powiedział, to on się śmiał i zapytał "Co z tego?". Kazał Nagini zabić Snape'a, bo on zabił Dumbledore'a i przez to myślał że Snape jest panem Czarnej Różdżki, którym nigdy nie był. Był nim nieświadomie Draco, który rozbroił Dumbledore'a, a na końcu Harry, który rozbroił Draco w Dworze Malfoyów. A i jeszcze dodam że Snape prosił Voldemorta, żeby mu pozwolił pójść i przyprowadzić Harry'ego. Jak myślisz, czy jakby Voldemort mu pozwolił, to by nie przekazał wtedy Harry'emu wspomnień?
Odpisz
27 listopada 2020, 18:57
@Pikachu: To że byli na jednym roku i w tym samym domu nie znaczy że musiała się z nimi zadawać. Snape nazywając ją szlamą działał impulsywnie, chwilę temu został ośmieszony przed całą szkołą a James dodatkowo go do tego sprowokował. Nie twierdzę że nie ma w tym jego winy bo jak najbardziej popełnił okropny błąd, ale błagał ją o przebaczenie wiele razy i widać było że żałował swoich słów (a Lily po tym też nie zachowała się najlepiej). Przepraszam, co? Huncwoci nie byli prześladowcami? Owszem, nie wiemy zbyt wiele o ich czasach i Snape nie pozostawał im dłużny ale to oni atakowali go bo im się nudziło a on po prostu się bronił. Do tego to oni pierwsi to wszystko zaczęli. Poza tym huncowci nie atakowali tylko Snape'a ale też innych uczniów. Naprawdę nazywasz narażenie czyjegoś życia żartem? Snape mógł wtedy umrzeć albo w najlepszym wypadku zostać poważnie poturbowanym, nie uznałabym tego za zwykły żart. Czy mam dowód, że James na 7 roku dalej dokuczał Snape'owi? Owszem: cytat z Zakonu Feniksa
"- Jak to się stało, że za niego wyszła? - zapytał Harry zbolałym głosem. - Przecież go nienawidziła!
- To nieprawda - rzekł Syriusz.
- Zaczęła z nim chodzić w siódmej klasie - powiedział Lupin.
- Kiedy James trochę zmądrzał - dodał Syriusz.
- I przestał rzucać na ludzi zaklęcia tylko dla zabawy - dodał Lupin.
- Nawet na Snape'a? - zapytał Harry.
- No wiesz - powiedział powoli Lupin - Snape 5o szczególny przypadek. To znaczy... nigdy nie przeoczył okazji, by przekląć Jamesa, więc trudno oczekiwać, by James puszczał mu to płazem, prawda?
- I mama nie miała nic przeciwko temu?
- Prawdę mówiąc, niewiele o tym wiedziała - rzekł Syriusz. - Nie wyobrażasz sobie chyba, że James zabierał Snape'a na randki z twoją matką i w jej obecności miotał na niego klątwy, prawda?"
Rowling nie uznała nagle, że Hermiona jest czarna. Po prostu czarnoskóra aktorka miała ją zagrać a ona po prostu nie miała nic przeciwko temu, poza tym to nawet nie ona pisała tą książkę, a właściwie scenariusz. O miłości Snape'a do Lily mówiła wiele razy i mówiła o tym jasno, poza tym jest to jednym z ważniejszych wątków w książce, gdyby Severus jej nie kochał ten właściwie nie miałby sensu, a to nie jest w stylu Rowling. Racja, Snape trafił Georga Sectusemprą ale był to nieszczęśliwy wypadek i Snape tego nie planował. To była walka w powietrzu gdzie często zmieniali tor lotu, nie trudno o taki wypadek, a Snape chciał wtedy uratować Lupina. Ty w ogóle czytałaś książki? Jeśli tak to przeczytaj jeszcze raz, bo oni zauważyli że to Snape. Gnębiebie uczniów było częścią jego roli. Dumbledore wiedział, że Voldemort powróci i Snape wtedy wróci do szpiegowania, a gdyby traktował dobrze uczniów, zwłaszcza Gryfonów i Harry’ego Voldemort raczej by mu nie zaufał. Mógł dać mu wspomnienia inaczej, niby jak? Po tym wszystkim co zrobił miałby do niego podejść jak gdyby nigdy nic i powiedzieć "masz Potter, to moje wspomnienia"? Coś mi się nie wydaje żeby Harry chciał go wysłuchać.
Odpisz
27 listopada 2020, 18:58
@trawapl: Snape musiał mieć plan B na wypadek gdyby Harry'ego wtedy nie było. Snape nie umarł od żadnego śmiertelnego zaklęcia ani nic takiego i gdyby chciał mógłby się uratować, ale skoro Harry tam był i wziął jego wspomnienia to jaki miał cel w dalszym życiu? Zresztą zawsze zostaje portret Dumbledore'a. Prosił Voldemorta żeby mógł przyporowadzić Harry'ego bo chciał zyskać na czasie. Mógłby mu wtedy przekazać wspomnienia? A myślisz że Harry by je przyjął jak gdyby nigdy nic i w ogóle dał mu dojść do słowa?
Odpisz
28 listopada 2020, 01:38
@trawapl: Ona przecież nie chodziła z nimi wszędzie, żeby można było powiedzieć że się z nim zadawała. Poza tym, Snape miał prawo zadawać się z przyszłymi śmierciożercami, których celem jest zabicie takich jak ona, ale ona nie miała już prawa nawet rozmawiać z Huncwotami , a najlepiej żeby zamykała oczy jak tylko znajdą się w zasięgu jej wzroku? James go nie sprowokował do nazwania jej szlamą. Serio? Co niby LIly złego po tym zrobiła? On nazywając ją szlamą przelał czarę goryczy, nic dziwnego że nie przyjęła przeprosin. Miała iść z nim na dno? Oni byli tylko niedojrzałymi nastolatkami, który robili durne żarty. Ze Snape'em raz przesadzili (2, licząc to że Syriusz wysłał go do Lupina-wilkołaka). Nawet Syriusz powiedział że to po SUMie to był jednorazowy incydent Zresztą Lupin mówił, że Levicorpus było wtedy popularnym zaklęciem i "się wsiało", więc możemy że Hunwcoi też wisieli. Nie znamy okoliczności ich innych "ataków" na Snapea czy innych uczniów, więc nie zgadzam się że za każdym razem robili to, bo się nudzili. Myślisz że jakby tym wszystkim uczniom robili coś poważnego, to by ich nie wywalili z Hogwartu? Dostawali tylko szlabany. I nie wierzę że Snape im nic nie robił, bo tak. No nie powiedziałabym, że to oni to zaczęli. Zarówno Snape jak i Huncwoci źle zaczęli tę znajomość. Snape obraził to że James chce być w Gryffindorze "Skoro wolisz mieć krzepę niż mózg", a Syriusz obraził Snape'a, pytając go gdzie będzie, skoro nie ma ani tego, ani tego. Jakoś tak. No i James powiedział "Ktoś tutaj chce być w Slytherinie? Chyba się gdzieś przesiądę, a ty?" Więc to nie było tak, że oni od razu zaatakowali Snape'a, a on nic złego nie zrobił, tylko grzecznie siedział w przedziale jak aniołek.
Odpisz
28 listopada 2020, 01:39
@Pikachu: Nie wiem o czym piszesz, ale jeśli o tym po SUMie, to przypominam że to był jednorazowy incydent i James nie miał na celu zabicia Snape'a. Jakby chciał jego śmeirci, to by go nie uratował przed Lupinem-wilkołakiem. A jeśli chodzi o to wysłanie do Lupina-wilkołaka, to ja tylko napisałam że sam Remus uznał to za żart. Okrutny, ale żart. I też nie sądzę, żeby Syriusz myślał co może się stać. Chciał utrzeć Snape'owi nosa, żeby nie wtrącał się w cudze sprawy. No i powinien mieć własny rozum i nie iść tam gdzie każe szkolny wróg. Ok, przyznaję że ten cytat to jest dowód. Tyle że nie wynika z niego, że James atakował Snape'a, bo on nie przepuścił okazji, żeby go przekląć, a innym uczniom już nic nie robił. Jakby Snape go zostawił w spokoju, to James by go już pewnie nie atakował, bo miał lepsze rzeczy do roboty, czyli randki z ukochaną dziewczyną. Snape pewnie nie mógł się pogodzić, że Lily wybrała Jamesa, więc go atakował przy każdej okazji i prowokował żeby go dalej atakował. Snape nie był niewinnym biednym pokrzywdzonym chłopczykiem. Tak, nie Rowling pisała ten scenariusz, ale uznała go za kanon, nieważne jest tam więcej absurdów niż czarnoskóra Hermiona. Ale to nieważne.
Odpisz
28 listopada 2020, 01:43
@Pikachu: Zakon Feniksa zauważył że to Snape, nie śmierciożercy czy Voldemort, a ja o nich mówiłam. Myślisz że jakby śmierciożercy czy Voldemort zauważyli, że Snape chciał zranić Dołohowa, to Voldemort by go za to potem nie zabił (jeśli by sam tego nie widział, to śmierciożercy by mu o tym donieśli)? Zresztą Zakon Feniksa nie zauważył co było celem Snape'a, bo przecież jakby zauważyli, to by nie uważali go dalej za zdrajcę. Nie gnębienie uczniów nie było częścią planów. Mógł być jak McGongaalll. Surowy, ale sprawiedliwy. Już to widzę jak Voldemort by pomyślał "O, Severus nie gnębi wszystkich uczniów poza Ślizgonami, na czele z Harrym? Na pewno mnie zdradził i szpieguje dla Dumbledore'a". Dla Voldemorta było ważne że miał "szpiega" w Hogwarcie, a nie to jakim nauczycielem jest. Snape gnębił uczniów, bo jako dorosły był bardziej niedojrzały niż nastoletni Huncwoci. Tak nie powinno być. Dojrzały człowiek nie gnębi dziecka za to, że wygląda jak rodzic, który gnębił go w szkole. Harry nie miał wpływu na to, że wygląda jak James. A Neville nigdy sie nawet nie dowiedział że mógłby być Wybrańcem, a Snape doprowadził go do tego, że był jego boginem. Jeśli Snape naprawdę chciał przekazać Harry'emu te wspomnienia, to by znalazł sposób. Nie, nie powiedziałby "Masz tu moje wspomnienia", tylko postarałby się z nim na spokojnie porozmawiać, może oddał mu swoją różdżkę żeby pokazać że nie ma złych zamiarów (tak jak kiedyś Remus oddał Harry'emu różdżkę we Wrzeszczącej Chacie). Syriusza wysłuchał, gdy miał go jeszcze za zdrajcę i mordercę, chociaż początkowo chciał go zabić. Dlaczego Snape'a miałby nie wysłuchać, jeśli Snape sprawiłby wrażenie szczerego, że nie chce go skrzywdzić? Kurde, Snape przez tyle lat dawał radę być podwójnym agentem, a nie dałby rady przekazać wspomnień 17-latkowi? Tak, mógł mieć plan na wypadek gdyby Harry'ego wtedy nie było i pewnie miał. Jakby nie było i musiał zażyć jakieś antidotum na jad Nagini czy coś, to musiałby właśnie inaczej przekazać Harry'emu wspomnienia.
Odpisz
28 listopada 2020, 09:49
@Pikachu: Pisząc że Lily nie zachowała się do końca dobrze mam na myśli to, że nazwała go wtedy Smarkerusem, mogła po prostu odejść. Przecież w cytacie który wstawiłam jest napisane, że James rzucał na innych zaklęcia z nudów, a cytat z książki chyba jest najlepszym dowodem. Lily nie miała wcale iść na dno razem ze Snape'em ale mogła starać się mu jakoś pomóc, mogła kogoś powiadomić o jego planach zostania śmierciożercą. Za ten żart na Snape'ie Syriusz już powinien być wyrzucony z Hogwartu za narażenie życia innego ucznia ale Dumbledore oczywiście uznał że nie było problemu więc skąd wiadomo czy nie było tak też w innych sytuacjach? Zresztą nie trzeba robić komuś czegoś poważnego aby zniszczyć ten osobie życie. Owszem Snape nie siedział w przedziale jak aniołek ale to jest jak narazie potyczka słowna i to niezbyt poważna bo nie poleciały nawet wyzwiska. Syriusz zdawał sobie sprawę z tego jak to się może skończyć i nawet po latach uznał że Snape na to zasłużył. W tym cytacie chodziło mi raczej o udowodnienie, że James atakował też innych uczniów bez powodu i że Lily nic nie wiedziała o jego atakach na Snape'a czym ją okłamywał a to nie fair w stosunku do niej. I co z tego że Zakon dalej uważał go za zdrajce? Grunt że chciał pomóc. Chodzi raczej o podtrzymanie tego jakim na pewno zapamiętali go inni śmierciożercy czyli o człowieka który nienawidził Gryfonów. Zresztą nie traktował tak wszystkich uczniów a jedynie trójce, a zwłaszcza Harry'ego no i Neville'a. Snape oddał by swoją różdżke chłopakowi który go nienawidzi z całego serca i chętnie by go zabił? Serio? Porozmawiać poważnie? Skończyłoby się tym że Harry nie dałby mu dojść do słowa i zacząłby rzucać na niego zaklęcia. Wpływ na to, że Harry wysłuchał Syriusza miał fakt że był tam Lupin którego Harry lubił i któremu wcześniej ufał a Snape nie miał możliwości iść do Harry'ego z kimś komu on ufał bo wszyscy uważali go za zdrajcę.
Odpisz
28 listopada 2020, 17:10
@trawapl: On ją właśnie obraził, więc ona zła i zraniona (bo przecież uważała go za przyjaciela, broniła go, nic mu nigdy złego nie zrobiła) obraziła jego. A według mnie nazwanie szlamą jest gorszą obrazą niż nazwanie Snape'a Smarkerusem. Łatwo powiedzieć, mogła po prostu odejść. On też mógł odejść, zamiast ją wyzwać od szlam. Tam pisze że rzucał zaklęcia dla zabawy, a to nie musi znaczyć że z nudy. Serio? Ona go prosiła żeby przestał zadawać się przyszłymi śmierciożercami, że jego koledzy są źli, a on miał to w dupie i słuchał jej tylko jak nazywała swoimi palantami. Komu niby miała powiedzieć? Dumbledore'owi? A myślisz że Dumbledore jest ślepy i nie widział że jego kilku uczniów chce dołączyć do śmierciożerców? Nawet rzekoma miłość do Lily nie powstrzymała Severusa przed dołączeniem do śmierciożerców, a Dumbledore miałby? Snape musiał sam chcieć z tego zrezygnować. Nikt go do niczego nie mógł zmusić. Sam "odszedł" od śmierciożerców i przeszedł na stronę Dumbledore'a. Jakby Dumbledore go zmusił, to myślisz że mógłby mu zaufać? No i nie wiemy czy Dumbledore nie zaoferował wcześniej Severusowi pomocy, tak jak Draco na Wieży Astronomicznej. Co innych śmierciożerców obchodzi to jak traktuje Gryfonów (i Krukonów i Puchonów)? To niewinne dzieci. Przecież nie mówię że powinien być dla nich supermiły, bo wtedy ok, inny śmiercióżercy mogliby uznać to za podejrzane, ale żeby po prostu był neutralny. Surowy, ale sprawiedliwy jak McGonagall. Zresztą Snape mógłby przecież wmówić śmierciożercom i Voldemortowi, że jest miły nie tylko dla Ślizgonów, żeby nie wzbudzić podejrzeć Dumbledore'a, żeby nie ryzykować tym że go zwolni. Nie, traktował niesprawiedliwie wszystkich uczniów poza Ślizgonami, tylko wobec trójcy, zwłaszcza Harry'ego, i Neville'a był najgorszy. Ciężko żeby Rowling opisała jak traktuje każdego ucznia z osobna. Harry nie był zdolny do zabicia kogokolwiek. Nawet na Voldemorta nie chciał rzucić Avady Kedavry, tylko Experiallmusa rzucił i w efekcie Voldemort tak naprawę sam się zabił, bo Czarna Różdżka nie chciała trafić swojego pana. Na początku może tak, ale Harry nie byl jakimś skończonym idiotą, żeby nie zajarzyć że to dziwne, że zdrajca oddał mu różdżkę. No i mogliby być z nim Ron i Hermiona. Też mieli Snape'a za zdrajcę, ale nie było ich na Wieży Astronomicznej, gdy zabił Dumbledore'a, więc nie pałali do Snape'a tak wielką nienawiścią jak Harry. Jest jeszcze możliwość że Snape spotkałby się z Harrym w gabinecie dyrektora. Tam był portret Dumbleodre'a. Dumbledore'owi Harrry ufał. Nawet jak pojawiły się wątpliwości w zwiążku z książka Rity, to i tanie stracił pełnego zaufania do Dumbledore'a. Nawet jak poznał prawdę o historii jego rodziny od Aberfortha. Więc jeśli obraz Dumbledore'a by powiedział mu, żeby wysłuchał Severusa, to by to zrobił.
Odpisz
25 listopada 2020, 14:56
https://youtu.be/EmsntGGjxiw
"Severus Snape and the Marauders"
nie opowiada o "całej" histori Snape'a, i tak bardzo ciekawy. Polecam sprawdzić.
Odpisz
25 listopada 2020, 11:03
Jestem za
Odpisz
25 listopada 2020, 08:31
+1
Odpisz
23 listopada 2020, 11:58
Nie lepiej serial?
Odpisz
24 listopada 2020, 22:43
@AhmedMufasa: szczerze to zawsze wolałem filmy, bo 2 godziny dobrej fabuły i akcji ogląda się lepiej niż serial który jest na kilka dni i zabiera dużo więcej czasu
Odpisz
24 listopada 2020, 23:02
@ThunderBoi: Ja wolę seriale ponieważ można bez "upychania treści" zawrzeć wszystkie wątki. Do tego często nie mam wolnych na raz 2 godzin żeby obejrzeć cały film a formuła 40 minutowych odcinków rozwiązuje problem bo mogę zarówno obejrzeć mając mało czasu jak i siedzieć przed ekranem bite 5 godzin oglądając serialik i wpieprzając chipsy
Odpisz
24 listopada 2020, 22:22
A Dumbledora zagra Obi Wan Kenobi
Odpisz
23 listopada 2020, 12:18
Driver ma idealne umiejętności do tego, choć ciężko będzie ukontentować fanów zachwyconych Alanem Rickmanem
Odpisz
24 listopada 2020, 19:42
@Myszkapl: wiesz, jeśli to będzie opowiadało o życiu młodego Snape'a to nie będzie problemów - Adam ma praktycznie idealny wygląd na młodego Severusa
Odpisz
Edytowano - 23 listopada 2020, 12:34
Szczerze to w całej serii filmów wątek główny interesował mnie najmniej, a najbardziej właśnie historia Snape'a
Odpisz
24 listopada 2020, 19:31
@astrofizyk: czyli nie jestem jedynym
Odpisz
Edytowano - 24 listopada 2020, 19:21
Nie jestem fanem HP... Znaczy spoko historia, ale nigdy się tym nie jarałem... Ale coś takiego oglądałbym.
Odpisz
24 listopada 2020, 19:07
Czy tutaj będzie z kolei wysyp memów z POTĘŻNYM KLATOSNAPEM?
Odpisz
23 listopada 2020, 12:54
Odpisz
23 listopada 2020, 13:06
@filiptuka2002: 50 punktów dla Slytherinu
Odpisz
23 listopada 2020, 11:23
Ale aktor może być ten od Kylo Rena, idealnie pasuje
Odpisz
23 listopada 2020, 11:24
@Ignisus: Adam Driver to ten od Kylo Rena
Odpisz
23 listopada 2020, 11:30
uh
To chyba był żart
Nie wiem
Odpisz
23 listopada 2020, 11:32
nieważne
Odpisz
23 listopada 2020, 11:30
Autorze pomysłu, mogę powiedzieć jedno:
Odpisz
23 listopada 2020, 11:22
Przecież on miał zajmować się konserwacją powierzchni płaskich.
Odpisz