Historia każdego Kuca

@CWIRRED: "Tylko jeden ziomek sympatyzuje z protestami"
O jakich protestach mowa?

@Aragornek: tych z pod znaku pieruna.

@CWIRRED: Normalnie Ulga Że Weź!

@CWIRRED: Tych walczących z bezprawiem, czy tych żądających aborcji na życzenie, obalenia rządu, finansowanej przez państwo antykoncepcji i wielu innych wymysłów lempart? ( celowo z małej).
Ci którzy protestują przeciwko bezprawiu (bo prawem to nie jest) każącemu kobiecie nosić dziecko rozwijające się bez głowy albo płuc, mają rację i każdy wiedzący choć trochę o celach protestu, zgodzi się z prostym postulatem cofnięcia tego żartu, jaki rząd ustanowił.
Niestety protest wziął od ruchu lempartowej wiedźmy symbol pioruna i ta zawłaszczyła sobie tytuł przewodniczącej, rozgłosiła swoje poglądy i zrobiła z całkowicie i w pełni słusznej inicjatywy, cyrk.

@Aragornek: „Kompromis aborcyjny” pozbawiał dzieci z zespołem downa i innymi niepełnosprawnościami prawa do życia. Raczej płody bez głów to propagandowa bajeczka lewicy. Mamy coraz lepszą technologie i możemy uratować wiele niepełnosprawnych. A nie jakieś aborcje. Zresztą: powinniśmy używać kondomów (panowie) i tabletek (panie).

@CWIRRED: Bzdura. Dzieci z zespołem downa nie były zabijane, podobnie jak z Tourettem i innymi schorzeniami, z którymi da się żyć. Podstawa prawna określała jasno "medyczne wskazania do przerwania ciąży w wyniku ciężkich lub letalnych wad wrodzonych lub narażenie życia matki."
To, co ustawa, której bronisz "ratuje" to właśnie dzieci bez głowy, wnętrzności i tylko takie. Jedno na tysiąc ma szansę dożyć roku, praktycznie żadne nie dożyje dorosłości, a już na pewno żadne nigdy nie będzie normalnie funkcjonować.
To właśnie propaganda, którą tak chętnie podejrzewasz, odpowiada za historyjki z downem i innymi wadami genetycznymi, które to miałyby być przyczyną zabijania dzieci.
Wierzysz w brednie i w swojej "mądrości" współczujesz każdemu myślącemu inaczej, dostrzegając jedynie zmanipulowanych z przeciwnego obozu, lecz jesteś tak samo daleki od prawdy jak oni.

@Aragornek: Dane za 2019 rok mówią, że w Polsce uśmiercono w wyniku aborcji 435 (65%) dzieci z podejrzeniem wystąpienia Zespołu Downa. W tym samym roku w naszych szpitalach urodziło się takich dzieci 235 (35%). Oczywiście, dane nie są całkowicie pewne, ponieważ wśród tych 435 zabitych mogą być też dzieci zdrowe, u których niesłusznie podejrzewano chorobę (o błędnych diagnozach słyszymy często). To dane od NFZ. To legalne aborcje.

@CWIRRED: down downowi nierówny. Choroby genetyczne mają różny przebieg i nasilenie. Większość płodów z zespołem Edwardsa lub Patau umiera przed narodzeniem, ale zdarzają się przypadki dożywające 3 lat.
A propos wspomnianych zespołów - oba występują przy około 1 na 8000 urodzeń, przy czym, jak powiedziałem, większość narodzin nie dożywa. Przy ok. 370.000 narodzeń w Polsce rocznie, wychodzi rocznie 90 przypadków dożywających narodzin i ok. 500, które umrą na tyle późno, że choroba zostanie już wykryta w ramach badań prenatalnych.

Dzięki ustawie której bronisz, 600 dzieci umrze dopiero w 7-9 miesiącu, lub urodzi się i pomęczy rok do trzech, by umrzeć. Oczywiście można było przerwać ciążę, nim układ nerwowy się rozwinął i dziecko zaczęło cierpieć, ale lepiej zmusić kobietę do noszenia ciąży, gdy wie, że jej dziecko nie przeżyje.

Aby świętsi od papieża oszuści mogli poklepać się po plecach, że dobrze spełnili obowiązek względem Bozi, setki osób muszą cierpieć, bo im się wydaje, że wiedzą cokolwiek o położnictwie.
Pardon, nie setki osób a tysiące i to w skali roku, bo wymieniłem jedynie dwa spośród schorzeń letalnych.

@Aragornek: Zawsze jest nadzieja. Należy rozwinąć technologie ratowania życia a nie mordować. Downy mogą żyć.

@CWIRRED: Co ma technologia ratowania życia, co wad wrodzonych?
To nie ciężko ranni, których można było uratować. To dzieci z wadami sprawiającymi, że każda komórka ich ciała zawiera błędną informację i ciało nie może rozwinąć się inaczej niż źle.
Musiałbyś zmienić geny samego plemnika i komórki jajowej, żeby mieć na to wpływ, ale tu wchodzimy na in vitro, czyli kolejny temat zakazany.
Od momentu gdy zapłodniona komórka zacznie się dzielić, nie zmienisz jej genomu. Można go co najwyżej zniszczyć, ale nie wstawić poprawny gen, a samo uszkodzenie DNA doprowadzi do śmierci.

@Aragornek: Dlatego należy próbować coś zrobić. By więcej ludzi przerzyło.

@CWIRRED: Dopóki jednak nie da się zrobić nic z wadami genetycznymi, należy prowadzić badania i przeprowadzać aborcje tam, gdzie potencjalne dziecko nie ma szans na przeżycie, a jedynie pocierpi trochę przez okres płodowy. Rządzący uważają jednak, że zmuszanie kobiet do noszenia ciąży niemającej szans wydać żywego dziecka ( nie zdrowego. Żywego) jest czymś dobrym i niestety, ludzie tacy jak ty bronią ich chorych poglądów.

@Aragornek: Jak ktoś nie chce dzieci niech używa zabezpieczenia.

@CWIRRED: Wydaje ci się więc, że dzieci chore rodzą się tylko tym, którzy nie chcą ich mieć wcale?

Źle ci się wydaje. Śmiertelna choroba to loteria i rzuciłeś kolejny już absurdalny argument. Nie masz co powiedzieć, więc rzucasz coraz głupsze teksty, byle mieć ostatnie zdanie.

@Aragornek: Jeśli boisz się wad letalnych to powiedz nie seksowi. Należy wziąć pod uwage ryzyko.